Trochę nas nie było z naszą serią o rapie z Antypodów, prawda? Maciej ma pewnie jeszcze kilka artykułów w rękawie, ale ja pokuszę się w tym momencie o małe podsumowanie. Od razu na język ciśnie się stwierdzenie, że nie było warto, że bardzo małe zainteresowanie i tak dalej. Jednak szczerze mówiąc, jeżeli chociaż zainteresowaliśmy tamtą sceną dwadzieścia osób, to będziemy zadowoleni. Oboje jesteśmy zdania, że jest to najmocniejsza scena obok amerykańskiej. Można tych rapsów nie lubić choćby za akcent (Anglicy, których znam mówią, że Australijczycy brzmią, jakby cały czas opowiadali jakiś żart), ale na pewno nie można odmówić im prawdziwości i pasji.
Pominęliśmy trochę historii w naszych zestawieniach i skupiliśmy się na wywiadach i profilach poszczególnych wykonawców, a przecież korzenie są bardzo ważne - w szczególności powinien to wiedzieć słuchacz rapu. W Australii kultura Hip Hop przewijała się na początku lat 80, szczególnie na wschodnim wybrzeżu. "Ochrzczonym" jako pierwszy rapowy skład została grupa Just Us, z singlem "Combined Talent/My Destiny". Podobnie, jak w USA, również w Australii istnieją podziały na East Coast i West Coast. Wschodnie wybrzeże to rap bardziej uliczny, klasyczny, niż ten tworzony na zachodzie kraju.
Również pochodzenie poszczególnych raperów przekłada się na to, co chcą przekazać w swoich utworach. Na scenie jest wielu emigrantów. Na przykład Def Wish - członek pionierskiej rapowej grupy Def Wish Cast - ma korzenie karaibskie, tworzy mieszankę rapu i reggae. Duet Diafrix to Momo i Azmarino. Pierwszy urodził się na wyspach Komorach, a drugi w Erytrei. Słuchając płyty "Concrete Jungle" niejednokrotnie raperzy odwołują się do swojego pochodzenia i problemow politycznych, jakie dotykają ich miejsca urodzenia. Członkowie The Herd, jak Maciek opisał w ich profilu, często sięgają do wielu muzycznych kultur. Niektórzy raperzy mają pochodzenie azjatyckie, a inni dumnie mówią w wywiadach, że ich przodkowie to Aborygeni, jak na przykład Briggs - który wraz z Trialsem z Funkoars tworzy duet o nazwie... A.B. Original.
Jeżeli chcielibyście bliżej poznać kulturę Hip-Hop w Australii, to godnym polecenia filmem jest "Skip Hop" Oriela Guthrie. Reżyser towarzyszy w podroży takim grupom, jak Hilltop Hoods, The Herd, czy Def Wish Cast, które dzisiaj uważane są za legendy sceny.
To własnie ta różnorodność sprawia, że scena jest naprawdę bogata i ciężko było wybrać tylko kilkunastu raperów do naszego zestawienia. Dlatego postanowiłem rzucić jeszcze kilkoma linkami, żeby dać szansę innym raperom na zaprezentowanie wam swoich umiejętności. Australia, to nie tylko znakomity rap, to również świetne breakbeaty i wpadające w ucho funkowo-soulowe utwory, o czym możecie przekonać się niżej. Miłych poszukiwań!
Komentarze