Kaczy Proceder znalazł się w gronie 7 osób zatrzymanych na polecenie Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu od Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie CBŚ we współpracy ze Strażą Graniczną. Zarzuty w jego stronę są poważne i dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Od 2018 roku członkowie grupy mieli wedle oskarżeń przemycić do Polski, a następnie wprowadzić do obiegu 5 ton marihuany i haszyszu oraz pół tony kokainy o łącznej wartości 300 milionów złotych. Grupa działala na terenie Hiszpanii, Niemiec, Litwy a także Ekwadoru.Funkcjonariusze w trakcie operacji zarekwirowali m.in. karabin maszynowy AK-47, zagłuszarkę sygnałów GPS, sprzęt mogący posłużyć do kradzieży samochodów, dokumenty tożsamości innych osób, telefony komórkowe, komputery i inne nośniki danych.
Prokurator postanowił dokonać zabezpieczenia majątku o wartości około 570 tysięcy złotych - na poczet przyszłych kar. Zatrzymane przedmioty to m.in. pieniądze, biżuteria, samochody czy luksusowe zegarki.
Śledczy podali również, że zgodnie z ich ustaleniami niektórzy z podejrzanych mają powiązania ze środowiskiem pseudokibiców śląskich, rzeszowskich i warszawskich klubów sportowych. Wśród zatrzymanych oprócz Marka A. ps. "Kaczy" są: Łukasz P. ps. "Skała", Adam Z. ps. "Łysy" oraz Michał B. Prokurator postawił wszystkim zarzut dotyczący udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przemytu i wprowadzenia do obrotu znacznych ilości narkotyków. Podejrzanym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
W celu zapewnienia prawidłowego toku postępowania, obawę mataczenia oraz wysoką karę grożącą zatrzymanym, prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie 7 osób, do czego przychylił się sąd i zatrzymał ich na okres 3 miesięcy.
- Podczas operacji, w Hiszpanii funkcjonariusze Policia Nacional oraz Guarda Civil, przy wsparciu policjantów CBŚP i SG, zatrzymali 2 mężczyzn poszukiwanych europejskimi nakazami aresztowania. W trakcie czynności zabezpieczono karabin maszynowy AK-47. Z kolei na terenie Niemiec funkcjonariusze na lotnisku we Frankfurcie nad menem zatrzymali tuż przed odlotek do Kolumbii Michała B - mówi portalowi warszawa.naszemiasto.pl i.pl Karol Brochólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Komentarze