Jay Z zbiera weteranów nowojorskiego hip-hopu pod swoje skrzydła. Kilka tygodni oficjalnie nowym członkiem wytwórni Roc Nation został Fat Joe, a teraz kontrakt z labelem, pod którego patronatem są też m.in. J. Cole, Rihanna, T.I., Fabolous czy The LOX, podpisał członek legendarnej grupy The Diplomats Jim Jones. Nie byłaby to bardzo szokująca informacja, gdyby nie fakt, że Dipset z Cam'Ronem i Jimem na czele prowadzili jeden z najgłośniejszych beefów poprzedniej dekady właśnie z Jay'em Z.
Jim Jones i Cam'ron już od dłuższego czasu są w napiętych stosunkach i dają temu upust sporadycznie za pomocą mediów społecznościowych i w wywiadach. Podpisanie więc kontraktu przez Capo z ROC może oznaczać definitywny koniec działalności zyje Diplomats. Oliwy do ognia dodał sam Killa wraz z Juelzem Santaną nagrywając utwór z Frenchem Montaną, który był intensywnie zaangażowany w konflikt Jonesa z odsiadującym wyrok Maxem B.
Autor albumu "Hustlers POME" odniósł się do sytuacji z Cam'Ronem w ostatnim wywiadzie z Funkmaster Flexem:
"Cam pierwszy dostał duży kontrakt. On był naszą kartą przetargową. Rozumiałem to i przyjąłem do wiadomości. Sprawiłem, że wszyscy wokoło przyjęli to do wiadomości. On jest jak nasza najbardziej wartościowa rzecz. Nikt nie mógł go dotknąć. Był nie do ruszenia. Jeśli ktoś go ruszył to my się tam zjawialiśmy. Taki był masz przepis na sukces. Na śmierć i życie. Miałem za to rozprawy. Więc gdy ludzie pogrywają ze mną w ten sposób to biorę to bardzo osobiście."
Na temat kontraktu Jima z Roc Nation nie wypłynęły jeszcze żadne szczegóły.
Komentarze