Na hip-hopowej scenie za Oceanem Boston stał się ostoją klasycznego rapu, a ścisły muzyczny związek pomiędzy stolicą Celtów i Nowym Jorkiem zawiązany dzięki działalności takich grup jak Gang Starr czy Ed O.G. and Da Bulldogs trwa nadal. Statik Selektah pracuje z masą świetnych raperów z NYC, Reks największe sztosy w swojej karierze kładł na bitach Premiera, a Term niedługo przyjedzie do Polski razem z Lil Famem z M.O.P... Długo można by wymieniać.
Trzydziesty szósty odcinek Świeżej Krwi chciałbym poświęcić kolesiowi, które choć nadaje z Bostonu nie zyskał jeszcze takiej rozpoznawalności jak wyżej wymienieni po części przez ciągnące się latami kłopoty z prawem. Nie przeszkodziło mu to w puszczaniu mixtape'ów od roku 2005, kiedy wyszło "Go F*ck Yourself Vol.1". Potem ukazała się część druga, "Guilty By Association" czy "Ain't No Plan B" z 2011. W lutym ukazał się kolejny - zatytułowany "Wispers Flight". Choć nie miał lekko już dotąd dostarczył sporo muzyki stojącej na zaskakującym poziomie. Chwilami może brzmiała amatorsko, ale tylko w kwestii realizacji, nigdy w kwestii zwrotek i warsztatu MC. Niech jego zaangażowanie w to co robi uzmysłowi wam, że "Ain't No Plan B" to wybór z 52 tracków, które publikował tydzień po tygodniu. Przy takim nakładzie pracy nie da się być słabym raperem, a kiedy ma się talent... Nie zapeszajmy jednak i najpierw przyjrzyjmy się z kim właściwie mamy do czynienia.
W tej chwili Wispers działa na scenie Bostonu, tam mieszka, ale przez wiele lat tułał się razem z matką, próbującą trzymać go z dala od problemów w które notorycznie popadał w kolejnych stanach. "Many people live their entire lives and never leave their state, city, or even their block. By moving me around, my mom showed me another world, and you can hear that in my music. My story is mine, but it can speak to more people than just the ones in my neighborhood" - mówi o tym sam zainteresowany. Wydaje mi się, że o nowe inspiracje i pomysły na rozwój swojej nawijki nietrudno w Nowym Jorku, na Florydzie czy we wspomnianym Massachusetts. Dużo za dużo czasu, jak mówi sam, spędził też za kratakami. Flow Wispersa jest bardzo wyróżniające się, odmienne od "typowego rapu z Bostonu". Składa wersy w wyszukany i urozmaicony sposób, a jego akcent, powiedzonka i sama treść pokazują, że to serious guy. W 2005 nie obawiał się wbić nawet na bardzo rozpoznawalne bity od Game'a, 50'ego czy Rootsów i pokazywał na nich swoją odmienność. Jego styl poruszania się po bicie jak dla mnie jest dużo bliższy 2Paca czy Treacha z Naughty By Nature niż kogoś z Bostonu, akcenty i wymowa nieraz skojarzą się z południem, a szorstkość tego wszystkiego jak i zamiłowanie do rozmachu niejednokrotnie pachnie Nowym Jorkiem na kilometr. Trochę paradoks, ale dzięki temu wszystkie perypetie wyszły mu na korzyść w kwestiach rapowych.
Muzycznie Wispers dobiera bity w taki sposób, żeby dobrze pokazywały to co najlepsze w jego stylówie. Nie wszystko jest zrobione z idealnym wyczuciem, szczególnie na starszych taśmach, ale pewność gadki i umiejętności samego rapera imponują praktycznie w każdym przypadku. Chociażby w tym tygodniu pojawił się nowy numer "Feelin' Like" na bardzo rozpoznawalnym samplu wykorzystanym tu przez J. Cardima, ale wjazd Wispersa sprawia, że koncentrujesz się na tym co gada. Jest bystry, formułuje swoje myśli w sposób nieczęsto spotykany w dzisiejszych czasach w USA, a szczególnie o takie produkty projektów jak nasz bohater. Typ swoje przeżył doskonale wie co gada, wie co robi i wie na ile go stać. Pewność siebie jest w pełni uzasadniona, a zamiłowanie do klipów na ogranych patentach można mu wybaczyć, zresztą jak dla mnie ma lepszy gust do kobiet niż większość dzisiejszych raperów. Takie "No Love", które znajdziecie poniżej jest oczywiście na maxa proste w kwestii obrazu, ale pokazuje przede wszystkim co ten koleś potrafi zrobić za mikrofonem. Już dostrzegli to włodarze MTV, które jak widać w USA chyba jednak czasem lubi zająć się promowaniem mniej znanych niemniej zdolnych, nie tylko ograniczonych umysłowo celebrytów.
Niedawno MC udostępnił zdjęcie i info o współpracy ze Slimem zmieszającej rap z R&B formacji 112. Według tego co możemy przeczytać na stronie rapera, pracuje nad debiutanckim albumem. Jeśli tym razem będzie miał większy zasięg promocyjny (a informacje o nim stopniowo zaczynają się przebijać na rapowych portalach z USA), zrealizuje materiał w wyższym standardzie dbałości o dźwięk i zrobi numery z kilkoma postaciami większego formatu, za parę miesięcy może być o nim głośno. Kiedy dysponuje się takim stylem i umiejętnościami jednocześnie tak różniąc się od standardu ciężko zgadnąć, kiedy wybuchnie popularnościowa bomba. Pod spodem znajdziecie linki do pięciu mixtape'ów razem z datami premier oraz "No Love", które uzmysłowi wam najlepiej to o co mi chodzi, kiedy piszę o Wispersie.
Get More: Wispers, No Love, Music, More Music Videos
Go Fuck Yourself Vol. 1 (2005)
Go Fuck Yourself Vol. 2 (2008)
Komentarze