Plakaty z hasłem "Nie ufaj raperom" 

Pod koniec maja w Warszawie pojawiły się plakaty z enigmatycznym hasłem "Nie ufaj raperom", na plakatach był kod QR prowadzący do konta na Instagramie z tą samą nazwą. 

Na Instagramie pojawiały się wrzutki z promocji różnych albumów, m.in. promocja "spokoju." Kubana, "Klub27" Solara czy "Romantic Psycho" Quebonafide. W sieci pojawiło się wiele teorii sugerujących, że być może to właśnie Quebonafide wraca albo powstaje Taconafide 2. Na każdym wideo umieszczona była data 07.06.2023.

"Nie Ufaj Raperom" to singiel

Inicjatorem całej akcji okazał się Sobe, który w ten sposób chciał zwrócić uwagę na premierę swojego singla pt. "Nie Ufaj Raperom". Jak tłumaczy w rozmowie z portalem newonce:

- Pomyślałem, że skoro duże wytwórnie robią akcje promocyjne, które angażują ludzi, to czemu sam nie mogę takiej zrobić? Wpadłem na pomysł z plakatami. Raperzy obecnie rzadko je wykorzystują więc stwierdziłem, że się sprawdzą, a ludzie będą szukać drugiego dna. W międzyczasie Quebonafide zaczął dodawać tweety i myślę, że to zwiększyło zainteresowanie, bo każdy myślał, że chodzi o powrót Quebo. 

Zgodnie z zapowiedziami siódmego czerwca ukazał się numer, na którym poza Sobe możemy usłyszeć reprezentanta Def Jamu Bażanta. Singiel jest zapowiedzią EPki, która ma się "niedługo ukazać". 

Dziś na kanale wytwórni swoją premierę miał najnowszy singiel Mulen Smuffa. Czy to zapowiedź poważniejszych ruchów? Kim jest Mulen Smuff?

Mulen Smuff - raper, producent, a co najważniejsze - self made. Kreowanie brzmienia i muzyczny perfekcjonizm sprawił, że na kilka lat zaszył się w domowym studio, gdzie szlifował swój styl na tyle, by po wielu latach prób i błędów zaprezentować szerszemu gronu swój wypracowany styl. 

Przesiąknięta dymem stylówka, produkcje pełne basu i dźwięki inspirowane wyspiarskimi kompozycjami uzupełniają miejskie stilo, gdzie kolczyki, tatuaże i dresy wpisują się w codzienny krajobraz.

"Parabuh" to opowieść o momentach w których serce zaczyna szybciej bić, a adrenalinę czujesz pod skórą chociaż i to stało się rutyną. To przyjaźń i interesy w świecie bez paragonów. Energetyczny trap spod ręki Plughuba przeplata się z uliczną retoryką, tworząc najlepszy soundtrack do nocnych przejazdów po mieście w rytmie 150 BPM.

Jeszcze nie wiemy, czy jest to singiel promujący jakiś konkretny projekt, pozostaje nam czekać na kolejne wieści z obozu Hashashins.

Lil Tjay to pseudonim, pod którym występuje amerykański raper i kompozytor Tione Jayden Merritt. Nim jego twórczość stała się uwielbiana i streamowana setki milionów razy, Merritt był zwykłym dzieciakiem z Bronksu, który pałał podobną miłością do utworów Jaya-Z oraz Justina Biebera. Jako Lil Tjay zaczął udostępniać swoją twórczość w 2017 roku, a kawałki takie jak “Brothers”, “Resume” czy “Goat” od razu spotkały się z gigantycznym zainteresowaniem. Rok później jego zwycięstwo w Coast 2 Coast Live NYC All Ages Edition, czyli jednym z popularniejszych festiwali showcase’owych w Stanach Zjednoczonych, zwróciło uwagę przedstawicieli Columbia Records, którzy natychmiastowo podpisali z nim kontrakt, a pierwszym owocem tej współpracy była EPka “No Comparison”. Po gościnnych występach u Polo G i PrettyMuch w utworach “Pop Out” oraz “Lying”, Tjay wydał następną EP zatytułowaną “F.N”, która zawędrowała na 56. miejsce w rankingu Bilboard Hot 100. Długogrający debiut rapera, “True 2 Myself” ukazał się w październiku 2019 roku i uplasował się na 5. lokacie notowania Bilboard 200. Jego następca, czyli wydany 2 lata później album “Destined 2 Win” nie tylko okazał się hitem w Stanach, ale podbił również brytyjskie listy przebojów.

Ubiegły rok był dla niego pełen przejść - trafił do szpitala w poważnym stanie, po tym gdy został siedmiokrotnie postrzelony. Jednak wyszedł z tego, szybko wrócił do nagrywek i koncertów a teraz rusza w europejski tour, gdzie nie pominie Warszawy.

LIL TJAY
3.04.2023
Warszawa, EXPO XXI

BILETY: Przedsprzedaż biletów rozpocznie się w piątek, 27 stycznia o godzinie 11:00 na www.winiarybookings.pl
Punkty sprzedaży: www.winiarybookings.pl, Going, Biletomat.pl, Empik Bilety, Ebilet, Eventim, Ticketmaster
Szanowni Państwo. Prosimy o kupowanie biletów wyłącznie w autoryzowanych punktach sprzedaży. Poprzez kupno wejściówek od osób trzecich możecie zostać Państwo oszukani.
Wstęp na koncert 13+ za pisemną zgodą rodzica. Poniżej 13 lat, wymagana obecność pełnoprawnego opiekuna.
Wzór zgody: https://bit.ly/WiniaryBookings_ZgodaRodzica
Regulamin wydarzenia: https://winiarybookings.pl/regulamin/
W trosce o środowisko zachęcamy Was do pokazywania biletów na telefonie zamiast ich drukowania.

[[{"fid":"70002","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"77105","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

"Till the end" to najnowszy numer od Maksa kryjącego się pod pseudonimem 27FUCKDEMONS. Numer przebił barierę 50 tysięcy wyświetleń, a fani rapera zwracają uwagę na jego nowy styl:

"To się nazywa prawdziwy artysta, nawet po zmianie klimatu numeru robi sztoss" - głosi jeden z komentarzy. "Oo kur... W tym klimacie się nie spodziewałem!!! Totalny rozpi**dol.. <3!!" - wtóruje inny słuchacz.

Raper postanowił odnieść się do zmiany swojego stylu zapewniając słuchaczy, że chce się rozwijać:

"To nie zmiana stylu na stałe, ale nie chce żyć w monotonnej bańce. W nowym roku chcę robić bardzo różnorodne numery, te które robiłem od zawsze i takie, których bałem się robić lub długo zastanawiałem się czy przekroczyć nowe linie. Nie wszystko musi Wam się podobać. To gusta guściki. Ale dziękuję ludziom, którzy we mnie wierzą i cały cas wspierają."

A jak wam siada nowy styl Maksa?

To już ponad rok od kiedy postanowiłeś wystartować z akcją Level Up - jaka idea Ci wtedy przyświecała?

Idea była bardzo prosta. Od ponad 20 lat dajemy szanse debiutantom i promujemy młodych artystów. Oczywiście w MyMusic i Mugo są też gwiazdy - ale wiele z nich zaczynało u nas. Przy tworzeniu playlisty Level Up przyświecała mi ta sama idea - wsparcie młodzieży, która najbardziej tego potrzebuje i zaczyna dopiero rozpychać się na scenie muzycznej.

Jak projekt ewoluował przez cały ten czas? W międzyczasie widzieliśmy kilka zmian, na czele z szatą graficzną.

Grafika faktycznie się trochę zmieniła... niefortunnie okazało się, że logotyp jest podobny do pewnego napoju, co było absolutnie zbiegiem okoliczności. Dlatego lekko ją zmieniliśmy, ale to jedyna ewolucja jaka miała miejsce przez ten rok. Oprócz tego cały czas budujemy to z wizją pomocy debiutantom. A jest ich wielu - w Mugo codziennie loguje się ponad 10, 20, czasem 30 nowych artystów i dla nich to robimy.

Jaki feedback otrzymujecie od artystów? Czy ktoś odczuł widoczne przyspieszenie w karierze po ekspozycji na Level Up?

Prawda jest taka, że artysta dzisiaj musi jak najlepiej promować samego siebie. My dajemy tylko narzędzia, ale jego muzyka i praca w social-mediach sprawiają to, że będzie popularny. Nie powinien być tylko artystą, powinien być praktycznie przedsiębiorcą i umieć wszystko, by obecnie się wypromować. Uważam, że Level Up nie jest platformą, gdzie ktoś nagle zobaczy wyraźną zwyżkę popularności - owszem, jeśli jest prawdziwym debiutantem to zauważy dzięki playliście kilkaset odsłuchów więcej w danym tygodniu. Ale nie jest to na tyle powalająca liczba, by powiedzieć, że zmieniła mu się dzięki temu kariera. Zawsze byłem osobą szczerą, dlatego też szczerze odpowiem, że Level Up nie jest żadnym projektem, który mógłby wywindować artystę do poziomu gwiazdy. Takich projektów dziś nie ma i nie będzie, bo są czasy self-made czyli codziennej pracy nad własnym sukcesem i własną marką. Dlatego też Mugo jako narzędzie ma to ułatwić, ale czy osiągnie sukces - to zależy tylko od niego. Level Up to nasza zajawka i chcemy pomagać młodym, ale nie planujemy dzięki temu zrewolucjonizować rynku.

Nowe notowania playlisty Level Up ukazują się co tydzień. Popkiller jest patronem medialnym tej inicjatywy.

Tadeusz Stanisławski, czyli członek zespołu Maty o nazwie Gombao 33, wypuścił swój pierwszy solowy numer na kanale ekipy. Jest to pierwsze solowe wydawnictwo spośród wszystkich członków składu, wydane pod szyldem Gombao (za wyjątkiem Maty). Za realizację oraz produkcję całego numeru odpowiadają Pedro & Francis.

Rondo Da Sosa to 20-letni mediolański raper z osiedla San Siro. Dał się poznać szerszej publice dzięki utworowi "Face to Face", czyli remiksu "Exposing Me" od rapera z Chicago Memo600. Utwór ten oparty jest o niezwykle popularną ostatnio melodię prosto z Bollywood "Sanam Re".

Słuchacze w podejściu do Rondo są podzieleni na dwa obozy. Jeden - to ten gdzie ludzie szaleńczo kochają Sosę, jego styl, identyfikują się z nim, a drugi to obóz, który zawsze znajdzie sposób aby młodego rapera skrytykować. Można go lubić czy też nie, ale nie mozna odmówić mu smykałki do tworzenia hitów, a tych ma na swoim koncie całkiem sporo.

Długo oczekiwany album, będzie niezwykłą mozliwością dla rapera, aby zademonstrować swoje prawdziwe umiejętności i zainteresować swoją twórczością odbiorców, którym muzyka Rondo oraz drill nie były bliskie. Aczkolwiek nie tylko drill...

Na ostatnim, zeszłotygodniowym występie Rondo w Londynie. który transmitowany był na oficjalnym twitchowym kanale marki Amazon, obecny tam popularny włoski DJ - Young Miles, zaprezentował snippety kilku utworów z tego albumu. Śmiało można wyciągnąć z nich kilka wniosków.

Po pierwsze, album będzie niezwykle zróżnicowany muzycznie. Od oldschoolowego brzmienia, przez popularny niezmiennie reggeaton z typowymi dembow, po bezprecedensowe drillowe brzmienie z którego przeciez Rondo słynie. Miles, prócz występu z Rondo w Londynie, puścił również nowy utwór Rondo podczas swojego ostatniego DJ setu  w Palermo, wiemy jedno - będzie grubo i trapowo!

Album "Trenches Baby" swoją premierę będzie miał 4.11. Zamówić album możecie w tym miejscu. Zapowiedziany został przez post Rondo na Instagramie - aczkolwiek premiera wisiała w ostatnim czasie w powietrzu, gdyż fani wielokrotnie w Mediolanie znajdywali LEDy z zapowiedzią tego albumu, jednakże wówczas jeszcze bez konkretnej daty.

Czekaliście na "Trenches Baby"? Poniżej wrzucamy Wam kilka utworów od Rondo, a także oficjalną zapowiedź z Instagrama rapera.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Rondodasosa (@rondodasosa)

Preorder wystartował dzisiaj o godzinie 15:00 na stronie pareglowdalej.pl i w skład zestawów wchodzić będzie talia kart, sygnowany żeton czy zestaw wlepek. Ponadto w zestawach znalazły się również specjalnie zaprojektowane ubrania merchowe, w tym bluza, t-shirt oraz charakterystyczna dla White Widow bandana. Zestawy zawierają gadżety, których nigdy nie będzie można kupić poza wydaniami preorderowymi. Wraz ze startem preorderu wyszedł również kolejny singiel promujący to wydawnictwo, "Błąd w symulacji" Sam teledysk zrealizowany został przez AKTV13.

Real/Sajko przebijał się dopiero na scenie i stopniowo budował rozpoznawalność. Miał na koncie wspólne numery z Kaczką, Whitewellem czy EmKaTusem, był także kojarzony ze społecznościami Atelier i Hiddenfrom. W muzyce stawiał na osobiste treści pełne emocji, a jego twórczość dostrzegli m.in. Hype czy Lil Konon.

Przyczyna śmierci nie jest znana, pogrzeb odbędzie się 6 października w Świnoujściu (grafikę ze szczegółami udostępnił Lil Konon). Na dole załączamy ostatni singiel Real/Sajko, wydany w sierpniu - sam ten utwór zwiastował duży potencjał.

"Susk, będąca pierwszym kobiecym głosem tej edycji, określana jest jako reprezentantka buntu Zetek. Odchodząc jednak od uproszczeń artystka w swoich tekstach stawia na oryginalność, indywidualność i buntowniczość. Nie unika niewygodnych tematów, a wręcz stara się je zaznaczyć." - czytamy w opisie.

Słuchacze labelu w komentarzach są mocno podzieleni i żywo dyskutują o premierowym utworze artystki na kanale SBM Label. A Wam jak przypadł do gustu?

"Cuba Libre" to utwór o wakacyjnej przygodzie poza granicami miasta. Cały świat staje na chwile i nic oprócz dobrej zabawy nie ma już znaczenia. Problemy, z którymi zmagaliśmy się na co dzień zostają przysłonięte kolorowym filtrem, a odgłosy tłocznego miasta zagłuszone szumem morza i reggaetonowym groove'em.

"S1 MIXTAPE” to projekt gromadzący wspomnienia i refleksje dotyczące młodości oraz wyzwań wiążących się z wchodzeniem w dorosłość. Stworzony przez Kosmę Króla (rap) oraz Kanię (produkcja) mikstejp, jest eksperymentem muzycznym, w którym każdy z dwunastu utworów stworzony jest w innym stylu muzycznym; na płycie znajdziemy grime, boom-bap, trap, house czy nawet lo-fi. Mimo zabawy formą, duet przykłada dużą wagę do liryki i przekazu, przez co wyróżnia się na tle większości młodych graczy na scenie.

Kosma Król - 18-letni raper z Warszawy wydający swój pierwszy poważny projekt muzyczny pod szyldem BUMP'12. Podstawą jego zajawy na rap jest freestyle, który siedzi wśród niego i jego przyjaciół od ponad pół dekady. We własnej muzyce stara się uciec od sztampy i patosu, by trafić swoim przekazem do każdego słuchacza. Młody twórca nie ogranicza się w stylach nawijki, czego dowodem jest mikstejp „S1”, w którym rapuje na 12 podkładach o innej rapowej stylistyce.

Kania to dwudziestoletni warszawski producent, perkusista, beat maker, a przede wszystkim muzyk. Najbardziej interesuje go łączenie gatunków oraz realizowanie projektów z odjechanymi konceptami, ale bez problemu odnajduje się w „klasycznym” podejściu do twórczości.

Całość dostępna jest na serwisach streamingowych.

 [[{"fid":"74634","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"74635","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

To był naprawdę udany początek. Można narzekać na poszczególne elementy, ale przy tak ambitnym projekcie i rozmachu ściągnięcia na 1. edycję kilkunastu zagranicznych artystów zawsze coś się wysypie. Nie od razu buduje się fortecę, najpierw trzeba wylać fundamenty, a to zostało zrobione z klasą.

Mówi się, że rap nie jest już subkulturowy, że jest mainstreamem słuchanym przez każdego... A ja jednak w hali Expo XXI (sąsiedni budynek do tego, w którym robiliśmy tegoroczne Popkillery) odczułem, że było to wydarzenie mocno insiderskie. Oczywiście, zrobione z dużym rozmachem i pełne znanych twarzy, od polskich raperów po influencerów - ale insiderskie, bowiem zrobione przez kumatych dla kumatych. Pieczołowicie przygotowane festiwalowe stylówki potwierdzały, że na terenie zgromadziło się kilka tysięcy fanów nowej rapowej fali, trapu, drillu i świeżych brzmień. Po metalowych elementach outfitu od razu było też widać kto przyszedł na City Morgue. A my zgarnialiśmy od uczestników propsy za wywiady z Pouyą czy Denzelem Currym, a nie za nasze najpopularniejsze i najbardziej zasięgowe rzeczy. To był festiwal, na którym fani dawnego rapu mogli nie znać większości line-upu - a młodzi fani kręcili pogo od pierwszego do ostatniego koncertu.

Latami jeździliśmy na festiwale do Niemiec i Czech, by móc usłyszeć najświeższych artystów i nowe twarze, które dopiero za moment wystrzelą na dobre. W ten sposób chwilę przed blow-upem widzieliśmy Kid Cudiego, Macklemore'a, Professora Greena, Chiddy Bang, Yelawolfa, Joeya Bada$$a czy B.o.B. Zawsze brakowało mi też takiego eventu w Polsce - stricte rapowego, zbierającego artystów na fali wznoszącej, zanim będzie opcja zobaczyć ich solowe koncerty. Oczywiście Open'er robi świetną robotę sprowadzając wiele takich postaci, to jednak mainstreamowy multigatunkowy kolos. Tutaj czuło się dokładnie, że wszyscy przyszli na to, co dzieje się na głównej scenie. Głównej, bo obok były dwie sceny imprezowe oraz targi streetwearowe Hypetalk, gdzie także sporo się działo, a parkiety pełne były do 3 rano.

Z kronikarskiego obowiązku odnotuję też fakt, że spotkać na miejscu można było wielu polskich raperów, i to nie tylko tych z młodej fali. Pezet, Onar, Te-Tris, Majkel, TPS, Dixon37, Smolasty, 2sty, Sobel, Siles, PlanBe, Young Leosia, Waima, Beteo, Kronkel Dom, Oliwka Brazil a także występujący na evencie Malik Montana (z Kaziorem czy Bibiciem), Young Multi, White Widow, Gugu Gang, Vkie i Rusina (bo część z nich została na cały festiwal i bawiła się pod sceną). Listy influencerów nie będę rozpisywał, ale byli wśród nich m.in. Tromba, Patec i nowciax z Ekipy czy Littlemooonster. W skrócie - CLOUT cieszył się sporym zainteresowaniem.

Jak zawsze na festiwalach mieliśmy też dużo biegania po terenie (m.in. łapiąc Jacka Harlowa by wręczyć mu Popkillera oraz łapiąc Key Glocka, by zrobić z nim wywiad), więc nie będę streszczał koncertów, a raczej ograniczę się do małych flashbacków. Fivio Foreignzapraszający Malika na scenę to piękna akcja na start takiej inicjatywy. Lil Pumpzapewnił dwójce swoich fanów niesamowite pamiątki, pokazując, że dba o tym, dla których dotarcie na festiwal jest większym wyzwaniem. Jack Harlow i A$AP Ferg zagrali mięsiste, solidnie przerapowane koncerty, a Harlow nauczył się też od polskich fanów jak skandować imię "Jacek" co spuentował informacją, że do końca trasy będzie przedstawiał się jako Jacek. DaBaby poszalał na scenie wraz ze swoją maskotką, a City Morgue pozwolili wytrwałym fanom dać upust energii.

Muszę też odnotować fakt, który zrobił na mnie duże wrażenie. Wszyscy znamy przypadki wysypania się kogoś z line-upu w dniu festiwalu lub dzień przedtem. Ale naprawdę rzadko zdarza się, że gdy ktoś odpadnie w dniu to w jego miejsce pojawia się sensowne zagraniczne zastępstwo (pamiętam taką akcję na Splashu, gdzie w 2012 na terenie dowiedziałem się, że na festiwal doleci Joey Bada$$ będący tuż po "1999", udało mi się wtedy jeszcze ekspresowo przygotować i ogarnąć z nim krótki wywiad po występie). Tymczasem gdy okazało się, że Lucki nie zdążył na samolot... to zamiast mniejszego line-upu organizatorzy ogarnęli Fat Nicka, który akurat był w Berlinie i miał dzień wolny na trasie - ten szybko przemieścił się do Warszawy i zamknął całe wydarzenie.

A jeśli mam się czegoś czepiać to... bardziej po stronie raperów niż organizacji. Idąc na koncert chcę przede wszystkim posłuchać jak ktoś wypada na żywo, jak umie wykonać swoje numery i co potrafi zrobić mając muzykę i mikrofon. Dlatego męczy mnie moda na robienie przedłużonych soundsystemów zamiast koncertów - puszczanie swoich kawałków i częściowe dorapowywanie ich skacząc z publiką to super akcja na imprezę do klubu, gdy wbijasz na pełen parkiet stojąc za DJ-ką. Ale jednak na koncercie chciałbym posłuchać rapera a nie zobaczyć jak tańczy. Po Lil Pumpie nie oczekiwałem czystych wykonów live, bo to inna specyfika muzyki i chodzi tam głównie o turn-up a nie skill, ale już DaBaby czy Fivio Foreign są świetnymi raperami i gdyby nie mieli za sobą pełnych back-vocali to dużo lepiej można by się o tym przekonać. Szczególnie, że potem to organizatorzy dostają po głowie, że "nagłośnienie było złe" - ale nie może być idealne, gdy do zmasterowanego w pełni kawałka dokładasz kolejny wokal, który ma go przekrzyczeć. Doskonale było widać różnicę przy Jacku Harlowie i A$AP Fergu, którzy bez "wspomagaczy" rozkręcili świetne show a wszystko brzmiało czysto i klarownie. Ale to temat na osobny felieton, albo i dłuższą dyskusję analizującą całą tę tendencję, bo nie tyczy się to tylko CLOUTu.

W każdym razie - CLOUT zaliczył bardzo udany start. Ściągnął gwiazdy z mainstreamowej topki (DaBaby, Jack Harlow), głośne ksywki mające wielkie hity na koncie (A$AP Ferg, Lil Pump), wschodzące talenty (SoFaygo) oraz artystów działających bardziej alternatywnie i niezależnie (Fat Nick, Unotheactivist). Pozostaje trzymać kciuki za rozwój i czekać na kolejne edycje.

PS. I czekajcie na krótki i spontaniczny wywiad z Key Glockiem, który udało nam się przeprowadzić dzięki pomocy Malika Montany. Video już niebawem na Popkillerze.

Poniżej nasza fotorelacja z festiwalu - zdjęcia wykonał Young Sandi oprócz fot nr 54-56 i 62-71 które wykonał Alexander Pieniążek

Pod aliasem Cooks kryje się Marcin Kubizna, 25-letni artysta, którego dotychczasowa twórczość kojarzyła się przede wszystkim z hip-hopem. Słychać to zwłaszcza na jego debiutanckiej EP-ce „Miałem sen” z 2019 roku. Aktualnie rap to jedna ze składowych brzmienia, nad jakim Marcin pracuje, a zdecydowanie bliżej mu do stylistyki Urban Music, która jest wypadkową rapu, popu oraz R&B. Współpraca z Cooksem jest więc otwarciem się wytwórni Kayax na nowe brzmienia i pokazaniem, że label wciąż trzyma rękę na pulsie oraz reaguje na to, co dzieje się na polskim rynku fonograficznym.

"Numer FORMALNOŚĆ, to przemyślenia towarzyszące mi od dłuższego czasu, które zlepiłem w jedna całość. Częściowe rozliczenie się z przeszłością, wiara w przyszłość, również opis chwil obecnych. Kiedy znalazłem wykorzystany instrumental, od razu wiedziałem, że będzie użyty w chwili, w której dostanę szansę pokazania się większej publiczności. Zaoferował mi to Remik, tak, więc zrobiłem. Dużo osób pracowało, żeby uzyskać efekt przedstawiony w klipie." - mówi o utworze FORMALNOŚĆ W.1CHER.

W.1CHER, rocznik 97, dokładnie Patryk Wicherski, pochodzi z Inowrocławia, rapuje od końca 2018 roku. Na swoim koncie ma już dwie EP-ki. Pierwszą jest DFM4N0 Ostatnim projektem, który ujrzał światło dzienne jest ANIMAVESTRA wydana w 2021 roku we współpracy z Kstykiem.

Raper porusza się po mrocznych, brudnych produkcjach, a jego muzykę można śmiało określić jako swoistą autoterapię. Nie brakuje w niej emocji, które pociągną za sobą słuchacza.

StartPro to inicjatywa StoproRap mająca na celu pomoc debiutującym artystom, publikując ich teledyski bez angażowania w długoterminowe zobowiązania.

Klip do utworu "Wrócę" jest pocztówką z czterodniowej wyprawy obu artystów wraz z ekipą filmową po najciekawszych miejscach tego bliskowschodniego kraju. W klipie możemy zobaczyć m.in. jeden z siedmiu cudów świata - ruiny starożytnego miasta Petra, obóz beduinów na pustyni Wadi Rum,  Morze Martwe, a także stolicę kraju - Amman.

Zdjęcia: Konrad Welenc

Razem z ostatnim headlinerem do line-upu dołączają także DDG, autor hitu “Moonwalking in Calabasas” oraz SoFaygo, protegowany Travisa Scotta. Obaj raperzy znaleźli się w ostatnich dwóch plebiscytach Freshman XXL, zestawienia 12 wschodzących gwiazd, które wkrótce przejmą rapową scenę. Listę polskich artystów zamyka największy newcomer ostatnich miesięcy czyli Rusina, który dołączy do Vkiego na wspólnym koncercie.

Dzisiejsze ogłoszenia zamykają line-up pierwszej edycji CLOUT Festival, jednego z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń rapowych w Polsce, na którym wystąpi aż dwunastu amerykańskich, wpływowych artystów oraz sześciu polskich artystów nowej fali. Będzie to pierwszy tego typu festiwal w naszym kraju!

EVENT FB
BILETY DO KUPIENIA

DABABY - FERG - JACK HARLOW - LIL PUMP
CITY MORGUE - DDG - KEY GLOCK - FIVIO FOREIGN
LUCKI - MAXO KREAM - SOFAYGO - UNOTHEACTIVIST
MALIK MONTANA -VKIE x RUSINA - WHITE WIDOW x GUGU GANG - YOUNG MULTI

O FESTIWALU:
“CLOUT” to słowo pochodzące z angielskiej mowy potocznej oznaczające: siłę, sławę, pieniądze, wpływy i styl, czyli wszystko to, z czym kojarzą się raperzy.
To właśnie dlatego na CLOUT Festival wystąpi aż dwunastu artystów światowego formatu, oraz 6 polskich artystów nowej fali. Większość zagranicznych raperów odwiedzi Polskę po raz pierwszy. CLOUT festival to nie tylko muzyka, to także święto kultury “urban”. Integralną częścią festiwalu będzie Hypemarket - targi mody i kultury ulicznej, na których zaprezentują się najlepsi, spośród setek wystawców poprzednich edycji.

Na Instagramie rapera pojawiła się sesja ze statuetką i opisem:

"Rok temu wygrałem nagrodę Odkrycia Roku w Polsce i odebrałem ją wczoraj na koncercie. Wygrać nagrodę za Oceanem wcześniej niż w USA to szalona opcja. To chyba sposób Boga, by dać mi moje preludium do Grammy. Ogromnie wdzięczny, dziękuję Wam."

Każdy fan, który głosował na Choppę - widzicie, że było warto.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez NLE Choppa (@nlechoppamusic)

@popkillerpl Statuetka wreszcie u NLE Choppy #nlechoppa#popkiller#popkillery dźwięk oryginalny - PopkillerPL

@popkillerpl NLE Choppa skończył wczoraj 19 lat! A tak dziękował Wam za nagrodę na gali Popkillery 2021 #nlechoppa#popkiller#popkillery#talent dźwięk oryginalny - PopkillerPL

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez @popkillerpl

NLE Choppa bardzo entuzjastycznie zareagował na ubiegłoroczną wygraną - przygotował na galę Popkillerów specjalne video, w którym dziękował fanom za głosy, żałował, że nie może odebrać nagrody osobiście i obiecywał wspólną zabawę na europejskiej trasie. Również w niedawnych zapowiedziach występu prosił, by wszyscy, którzy na niego głosowali pojawili się w Warszawie pod sceną.

Na zakończenie występu grający z nim DJ Booker wywołał nas na scenę, a Mateusz wręczył statuetkę raperowi, który jeszcze raz podziękował polskim fanom za wsparcie.

NLE Choppa to 19-letni raper z Memphis, będący jedną z najpopularniejszych postaci nowej fali ulicznego rapu. Mimo młodego wieku ma już na koncie sporo osiągnięć - w wieku 16 lat otrzymał pierwszą Platynę za singiel "Shotta Flow", jego debiutancki album "Top Shotta" pokrył się Złotem, a przy wsparciu Warner Music założył już swój własny label, No Love Entertainment. Wczoraj w Warszawie wystąpił w ramach Lata w Plenerze organizowanego przez Winiary Bookings, przed nim swój koncert zagrał Smokepurpp a supportem byli Waima i Mattz Fresh.

@popkillerpl Statuetka wreszcie u NLE Choppy #nlechoppa#popkiller#popkillery dźwięk oryginalny - PopkillerPL

@popkillerpl NLE Choppa skończył wczoraj 19 lat! A tak dziękował Wam za nagrodę na gali Popkillery 2021 #nlechoppa#popkiller#popkillery#talent dźwięk oryginalny - PopkillerPL

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez @popkillerpl