Nie ulega wątpliwości, że kariera Rockie Fresha dopiero teraz nabiera większego rozpędu. W ubiegłym roku wydał świetny mixtape "Driving 88", którym zwrócił na siebie uwagę szefów największych labelów, by w konsekwencji zapewnić kontrakt z niewątpliwym potentatem jakim jest obecnie Maybach Music Group. Chociaż początkowo z promocją młodego rapera z Chicago było krucho, pod koniec roku machina ruszyła. To właśnie wtedy miała miejsce moja pierwsza styczność z rapem tego chłopaka. Dziś już wiem, że było to zdecydowanie za późno, a sam Fresh to jednocześnie jeden z najbardziej przespanych przeze mnie artystów jak i jedno z największych ubiegłorocznych odkryć. Do rzeczy jednak.
Dokładnie 21 stycznia miała miejsce premiera pierwszego wydawnictwa wydanego pod szyldem Maybach Music, tego właśnie dnia gospodarz zaprosił nas do podróży przez "Electric Highway". Zaprosił nas do tego w bardzo eleganckich warunkach.
Ten mixtape to naprawdę dopracowane dzieło, w którym ciężko stwierdzić jakiekolwiek usterki. W porównaniu do "Driving 88" klimatu jest tu jeszcze więcej, a sam Rockie Fresh jest tylko i wyłącznie lepszym raperem, który od zawsze miał ucho do bitów. Lekko syntetyczne, delikatne, ale również mające coś wspólnego z trapem produkcje. To wszystko składa się na fakt, że "Electric Highway" nie jest "electric" tylko z nazwy. Ten mixtape prezentują kolejną młodą twarz Maybach Music Group. Labelu, który już teraz zdaje się być prawdziwym potentantem zostawiającym chociażby Young Money daleko w tyle.
Sam Fresh zrobił najlepsze, co można było zrobić - nie sprosił sobie miliona gości, dzięki czemu mógł swobodnie błyszczeć na tym wydawnictwie. Same występy bossa MMG - Ricka Rossa, czy Spitty oraz Nipsey Hussle'a nadały tylko pazura materiałowi. Na wielki plus zaliczyć trzeba również robotę Lunice'a przy kawałku "Superman OG". Duet TNGHT, którego członkiem jest Lunice to zresztą bardzo ciekawa alternatywa dla dzisiejszych producentów takich jak chociażby araabMUZIK, czy Hit-Boy.
Jeśli o umiejętności Fresha chodzi, wspominałem już że ten chłopak ciągle ewoluuje, uczy się czegoś nowego, lecz konsekwentnie brnie w swój własny, wykreowany styl. Bardzo dobrze. Rockie Fresh to kolejny przykład artysty, który korzysta ze swobody twórczej, którą gwarantuje mu Ross. Dzięki temu niedługo będzie tylko lepiej. Nie przeczę, że zarówno tekstowo jak w kwestii umiejętności Rockie ma jeszcze pracę przed sobą, jednak obecnie brzmi to na tyle dobrze, że mogę uznać Fresha za jednego z najlepszych freshmanów na scenie, jednocześnie wróżąc mu bogatą karierę w przyszłości.
Ten mixtape to przetarcie i zapowiedź tego, co dostaniemy od rapera niedługo. Ja kupiłem jego muzykę od razu, widzę w nim potencjał, który potwierdził na "Electric Higway". Z nieskrywaną przyjemnością rekomenduję więc wam ten mixtape i zalecam byście mieli na oku poczynania tego chłopaka. Biorąc pod uwagę innych raperów z Chicago, jak Chief Keef i jego kompania, Rockie Fresh to inny świat, będący jakieś 20 poziomów wyżej. To raczej on powinien być dumą tego miasta i pewnie już niedługo nią będzie. Bo to godny następca Kanye Westa w Windy City. Cztery plus, a może nawet pięć.
Komentarze