Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plZion I "Shadowboxing" - recenzja
Data publikacji 2012-11-02
Tomasz Modrzyński
Tomasz Modrzyński
Ulica

O istnieniu tej płyty dowiedziałem się za sprawą teledysku do utworu „Human Being”. Muszę przyznać, że jest to niemałą wpadką. Ten fakt pokazuje jednak, że do „Shadowboxing” podszedłem ze sporą rezerwą, nie spodziewając się niczego wielkiego. Czy słusznie? Już teraz mogę powiedzieć, że nie.

O ile najnowsza produkcja grupy pochodzącej z Oakland nie jest kamieniem milowym w historii rapu, o tyle z pewnością jest czymś świeżym. Głównie za sprawą bitów, które znacznie odbiegają od szablonowych produkcji. Tu brawa należą się AmpLive’owi, ponieważ to właśnie on odpowiada za warstwę muzyczną.

Jestem świadom, że nie każdemu takie bity się spodobają. Przeglądając różne fora, spotkałem się z opiniami, że album byłby dobry „gdyby nie te elektroniczne bity”. Cóż, mi osobiście takie brzmienia przypadają do gustu, więc nie mam powodów do narzekań. Natomiast jestem w stanie zrozumieć, że bardziej ortodoksyjnych słuchaczy „Joe Frazzzier”, gdzie AmpLive przekracza wszelkie granice, będzie kłuło w uszy.

A jak poradził sobie Zumbi? Dobrze. Tylko dobrze, bądź aż dobrze. Odnoszę wrażenie, iż w tym duecie to producent przerósł rapera, bo może i ten potrafi dobrze nawinąć, a w „Trapped Out” wznosi się na wyżyny swoich umiejętności, ale to nie on kształtuje klimat tej płyty. Aczkolwiek nie można powiedzieć, że Zumbi zaniża poziom. W żadnym razie. Jego wyluzowane flow i przyjemny dla ucha głos są ważnym elementem, bez którego „Shadowboxing” nie byłoby tą samą produkcją.

No tak, dokonaliśmy rozbioru dzieła na poszczególne części. A jak to wygląda po złożeniu w całość?

Album jest ciekawy, przyjemny, ale kolokwialnie mówiąc, nie urywa dupy. Ja nazywam tego typu płyty „fajnymi”, i jest to chyba najlepsze określenie. Szczerze mówiąc, nie ma się do czego przyczepić, bo każdy utwór jest co najmniej niezły, nie zdarzyło mi się skipować, któregokolwiek z numerów. Znajdziemy tracki z predyspozycjami do bycia mainstreamowymi hitami jak „Re-load”, i znajdziemy również takie których nie da się przypisać nigdzie jak „Whydaze”. Brakuje mi jednak tej wisienki na torcie, przez którą powiedziałbym „to jest to”. Stąd czwórka, z szansą na małego plusa.

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!