popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Zion Ihttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18190/Zion-INovember 14, 2024, 4:45 pmpl_PL © 2024 Admin stronyTribute to Zumbi (Zion I) - godzinna audycja poświęcona artyściehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-21,tribute-to-zumbi-zion-i-godzinna-audycja-poswiecona-artysciehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-21,tribute-to-zumbi-zion-i-godzinna-audycja-poswiecona-artyscieOctober 31, 2021, 12:39 amMarcin NataliTydzień temu hip-hop stracił kolejną legendę, kolejny już po Shocku G i Gift of Gabie filar sceny z Bay Area... W wieku 49 lat odszedł od nas Steve Gaines znany lepiej jako Zumbi, Baba Zumbi czy po prostu Zion. Frontman kultowej ekipy Zion I, a dla mnie osobiście jeden z ulubionych raperów z Zachodniego Wybrzeża - i nie tylko. Przyznam, że ten smutny news, który napłynął do nas w sobotę rano z Oakland, przeżyłem wyjątkowo mocno - przecież raptem 3 tygodnie wcześniej oglądałem 40-minutowy live stream premiery nowego singla Zion I "Back To Life", podczas którego przesympatyczny MC opowiadał o życiu, medytacji, muzyce oraz odpowiadał na pytania fanów zadawane na czacie. Cieszyłem się, że mogłem wysłać kilka ciepłych słów bezpośrednio do Ziona, oraz już cieszyłem się na myśl, że czeka nas nowy album, a po premierze odezwę się podobnie jak wcześniej na Instagramie i porozmawiamy w 4 oczy, zrobimy wywiad... Stało się jednak inaczej, a Zumbiego już z nami nie ma - pozostawił po sobie trójkę dzieci oraz przeogromny katalog muzyki. Nie często zdarza się, że w kolekcji mam aż 12 płyt jednego artysty - a to wciąż przecież nie wszystko, bo nie uwzględnia mixtape'ów i projektów puszczonych w ostatnich latach tylko w wersji cyfrowej. Gdy jednak przyszła pora poprowadzenia mi niedzielnej audycji Rap Sesja w Radiu Kampus solowo (wyjątkowo pod nieobecność Puocia) od razu, wiedziałem, co zrobię... Często przy okazji takich sytuacji mówimy, że w hip-hopie nie smucimy się, a oddajemy hołd. Tak też postanowiłem zrobić, poświęcając całą godzinę twórczości i postaci Zumbiego, prezentując chronologicznie album po albumie ważne utwory w dorobku Zion I i dzieląc się anegdotami oraz opowieściami o ikonie Oakland.Odsłuch całej audycji pod spodem:Pod spodem natomiast wspomniany singiel "Back To Life" z końca lipca. Spoczywaj w pokoju Zumbi.Tydzień temu hip-hop stracił kolejną legendę, kolejny już po Shocku G i Gift of Gabie filar sceny z Bay Area... W wieku 49 lat odszedł od nas Steve Gaines znany lepiej jako Zumbi, Baba Zumbi czy po prostu Zion. Frontman kultowej ekipy Zion I, a dla mnie osobiście jeden z ulubionych raperów z Zachodniego Wybrzeża - i nie tylko. Przyznam, że ten smutny news, który napłynął do nas w sobotę rano z Oakland, przeżyłem wyjątkowo mocno - przecież raptem 3 tygodnie wcześniej oglądałem 40-minutowy live stream premiery nowego singla Zion I "Back To Life", podczas którego przesympatyczny MC opowiadał o życiu, medytacji, muzyce oraz odpowiadał na pytania fanów zadawane na czacie. Cieszyłem się, że mogłem wysłać kilka ciepłych słów bezpośrednio do Ziona, oraz już cieszyłem się na myśl, że czeka nas nowy album, a po premierze odezwę się podobnie jak wcześniej na Instagramie i porozmawiamy w 4 oczy, zrobimy wywiad... 

Stało się jednak inaczej, a Zumbiego już z nami nie ma - pozostawił po sobie trójkę dzieci oraz przeogromny katalog muzyki. Nie często zdarza się, że w kolekcji mam aż 12 płyt jednego artysty - a to wciąż przecież nie wszystko, bo nie uwzględnia mixtape'ów i projektów puszczonych w ostatnich latach tylko w wersji cyfrowej. Gdy jednak przyszła pora poprowadzenia mi niedzielnej audycji Rap Sesjaw Radiu Kampus solowo (wyjątkowo pod nieobecność Puocia) od razu, wiedziałem, co zrobię... Często przy okazji takich sytuacji mówimy, że w hip-hopie nie smucimy się, a oddajemy hołd. Tak też postanowiłem zrobić, poświęcając całą godzinę twórczości i postaci Zumbiego, prezentując chronologicznie album po albumie ważne utwory w dorobku Zion I i dzieląc się anegdotami oraz opowieściami o ikonie Oakland.

Odsłuch całej audycji pod spodem:

Pod spodem natomiast wspomniany singiel "Back To Life" z końca lipca. 

Spoczywaj w pokoju Zumbi.

]]>
Zumbi (Zion I) R.I.P. - nasz archiwalny wywiad z Hip Hop Kempu 2008https://popkiller.kingapp.pl/2021-08-14,zumbi-zion-i-rip-nasz-archiwalny-wywiad-z-hip-hop-kempu-2008https://popkiller.kingapp.pl/2021-08-14,zumbi-zion-i-rip-nasz-archiwalny-wywiad-z-hip-hop-kempu-2008August 14, 2021, 2:26 pmAdmin stronyW nocy uderzyła w nas wieść o śmierci jednej z najbardziej pozytywnych i błyskotliwych postaci na mapie kalifornijskiego rapu - ikony niezależnej sceny, autora takich klasycznych albumów jak "Mind over Matter" czy "True & Livin", aktywnego od 25 lat rapera Zumbiego, frontmana Zion I.Ta smutna okazja przypomniała mi spotkanie z Zumbim na Hip Hop Kempie 2008, gdzie jako jeszcze nieopierzony dziennikarz po raz pierwszy pojawiłem się z mikrofonem (dyktafonem) i akredytacją z ramienia Spinnera - udało mi się wtedy odbyć krótką rozmowę z Zionem, a jej zapis nie jest już dostępny w Internecie. Postanowiłem go odgrzebać, mogę więc na chwilę zabrać Was z powrotem do roku 2008, część pytań już się zestarzała, część wątków jednak jest ponadczasowa.To Twoja pierwsza wizyta na Hip Hop Kempie. Jak wrażenia?Kocham to. Wszędzie, gdzie znajduje się sporo ludzi, bujających się w rytm prawdziwego hip-hopu i dobrze się bawiących, kocham to. Nie potrzeba wiele.A jak porównałbyś tutejszą publikę do amerykańskiej na waszych koncertach?Przede wszystkim - tutaj łatwiej rozgrzać i podekscytować ludzi. Dajesz energię a oni od razu Ci ją oddają. W Stanach jest tyle hip-hopu, że chwilę trwa, żeby wprowadzić publikę w odpowiedni klimat. A tutaj dzieje się to od razu, whoa.Jeśli chodzi o innych artystów - czyj koncert najbardziej Ci się podobał, kto był najlepszy Twoim zdaniem na Hip Hop Kempie?Szczerze to nie widziałem za dużo występów. Mieliśmy swój koncert, chodziliśmy po terenie i ogarnialiśmy jak to wszystko wygląda. Widziałem Atmosphere i Brothera Aliego - oni zagrali naprawdę grubo, czekam na The Roots, żałuję, że nie zobaczyłem Guilty'ego Simpsona. Widziałem Nat Illa i tych kotów z Holandii [Pete Philly & Perquisite - przyp. MN] - oni też zagrali kozacko. Tak, myślę, że to tyle.Pracujecie może nad nowym albumem? Zdradzisz coś na jego temat jeśli tak jest?Tak, nowa płyta zatytułowana "The Takeover" wychodzi w lutym przyszłego roku. Zion I - stuprocentowo świeża produkcja. Nadchodzi video do pierwszego singla "Juicey Juice", powinno się pojawić w połowie września, więc można zacząć się rozglądać. Będzie też darmowy mixtape. Spodziewajcie się więc sporo nowych rzeczy, najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu.Pojawią się tam jakieś kozackie featuringi?Tak, będą. Mamy Brothera Aliego, Devina The Dude'a z Teksasu i Ty'a z Wielkiej Brytanii.A produkcyjnie?Amp Live to wszystko, czego potrzebujemy - Amp Live na produkcji.Bez Preemo, Pete Rocka i Hi-Teka? <śmiech>Także ich uwielbiam, ale wiesz, Amp Live to mój człowiek. Nagrywamy razem i zrobił wszystkie płyty. Myślę, że współpraca z nim daje naszym albumom niepowtarzalny styl i brzmienie, którego nie ma nikt inny. To właśnie składa się na markę Zion I, którą tworzymy.Ciąg dalszy wywiadu pod video[[{"fid":"68104","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]A jeżeli nie znałbyś Amp Live'a to z kim chciałbyś najbardziej zrobić album w duecie?Lubię Madliba, lubię Timbalanda <śmiech>, lubię... kogo my tu mamy... Jest parę osób, teraz nie mogę skojarzyć. Lubię oczywiście Dillę, ale on odszedł, niech spoczywa w pokoju. Są ludzie u nas, np. Trackademicks z Bay Area, chciałbym coś z nim zrobić. Jest mój człowiek z Houston the ARE i jego album "The Burnerz". Wielu producentów daje radę, koło mnie znajduje się wielu, z którymi chciałbym coś zrobić.Jacy raperzy najbardziej zainspirowali Cię do rozpoczęcia nagrywek?Rakim, Nas, Q-Tip, lubię też Run DMC. Każdego z nich polubiłem i zapamiętałem już przy pierwszym przesłuchaniu, na pewno ich wymienię. Wprawdzie zacząłem nawijać zanim wyszedł "Illmatic", ale była to też dla mnie duża inspiracja i coś, co poprawiło mój warsztat. Lubię też Andre 3000, Mos Defa, wielu szanuję, ale ta czwórka najbardziej pomogła mi w początkach własnej twórczości.A teraz kogo uważasz za najlepszego rapera?Najlepszego...jest mnóstwo kreatywnych gości, wszyscy jesteśmy tu dzięki Najwyższemu, jednego najlepszego nie umiem wymienić. Wielcy byli i są Biggie, Pac, Nas, Andre 3000, Jigga. Tak, to jest mój top. Jednego nie umiem podać, choć ich respektuję, ich pracę, ich dyskografię. Ale myślę, że najlepszym raperem jest Bóg. On składa to wszystko do kupy, wkłada emocje do hip-hopu. Nie byłoby hip-hopu bez kreatywności, przekazywania wiedzy. A dopiero to, złożone w jedno z teraźniejszością i spojrzeniem na przyszłość, daje naszą kulturę.Waszym najbardziej znanym albumem jest "True & Livin". Jakiego rapera nazwałbyś w 100%-ach prawdziwym i żywym?Powiem Andre 3000. Wszystko co robi jest ultrakreatywne, nie nakłada żadnych limitów na swoje pomysły. Respektuję go, bo na pewno nie powie "nie zrobię tego, bo ludzie mnie wyśmieją, bo im się to nie spodoba". Robi to, na co ma ochotę. Myślę, że to jest właśnie ważne w hip-hopie - ta kultura narodziła się z bycia innym, niepowtarzalnym. On jest jedną z postaci, które uosabiają tę zasadę. O to chodzi w byciu "True & Livin" - poczucie własnej wartości, swojej osoby i możliwość powiedzenia "to właśnie ja". Bo jeśli ludzie cenią Cię za to, kim naprawdę jesteś, to jest piękne. To czyni hip-hop fantastycznym a życie naprawdę udanym.Co nazwałbyś swoim największym osiągnięciem jeśli chodzi o hip-hop?Uważam, że możliwość podróżowania po całym świecie, zwiedzania najróżniejszych miejsc dzięki moim rymom. Nigdy nie ruszałem się poza USA i Jamajkę. Zanim zacząłem rapować byłem tam jeden raz. Od kiedy rapuję odwiedziłem około 20 państw. Myślę, że to jest moim największym osiągnięciem. Zawsze chciałem podróżować, ale nigdy nie spodziewałem się, że będzie mi to dane dzięki muzyce. Tak, to jest błogosławieństwo i najlepsza rzecz, jaką mogę robić dzięki swojej twórczości.Z jakiego ze swoich kawałków jesteś najbardziej dumny? Jaki kawałek uważasz za kozacki i najlepszy ze wszystkich numerów Zion I?Hm, dobre pytanie. Nie wiem. Jestem jednym z tych gości, którzy cały czas starają się robić wszystko na maxa. Tak, jak zobaczyłeś w naszej rozmowie - lubię dużo rzeczy. Nie mam najlepszego przyjaciela, mam wielu i wszyscy są najlepsi. Ale jeśli miałbym wybrać to byłby to "Silly Puddy" bo jest to bardzo szczery kawałek. Gdy pisaliśmy go z Grouchem miałem naprawdę stan najwyższej szczerości, wyciszania się. I gdy ludzie go usłyszeli polubili od razu. Do dziś na koncertach słyszę „zagrajcie "Silly Puddy"". Jest w nim coś takiego – prawda, szczerość. Właśnie do tego dążę, sięgając po długopis i pisząc kolejne teksty.Ciąg dalszy wywiadu pod video[[{"fid":"68110","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Słuchasz może europejskiego rapu? Znasz jakichś artystów stąd?Znam trochę kotów z Europy, żeby być szczerym nie za wielu, ale paru znam. Wiesz - Dizzee Rascal, M.I.A., Ty – ten ziom z Londynu, Saian Supa Crew, Solar, oldschoolowcy w jego stylu, znam Swaya z Londynu. Tak, nie znam za wielu osób, ale za każdym razem jak tu jestem dostaję coś nowego, jakieś mixtejpy i jak wracam do domu sprawdzam je.A czego słuchasz najwięcej w tym roku? Jakie płyty wydane w 2008 są Twoim zdaniem najlepsze – niech będzie 5 płyt?5? Pięciu nie wymienię <śmiech>To trzy <śmiech>Mogę podać jedną <śmiech>. Jest jedna, której słucham, jeśli mam być szczery. Kupiłem płytę Lil Wayne'a, ale niespecjalnie mi się podoba. Lubię „A Milli", ale reszta niezbyt mi podchodzi. Bardzo lubię płytę Nasa. Czuję to, że Nas wrócił z naprawdę dojrzałym materiałem w wytwornym stylu, by powiedzieć ludziom co się teraz dzieje. Bardzo to doceniam. To jedyna nowa hip-hopowa płyta, której naprawdę słucham. Wiesz, jako raper słucham tylko albumów, które naprawdę mnie pasjonują. Jeśli coś mnie nie pasjonuje, to posłucham trochę i rzucam w kąt. Taki jestem. Nie mogę skojarzyć niczego więcej z tego roku, co w pełni mi się podoba, pomyślmy... Tak, żadnych więcej nowości nie słucham w całości.A ze starszych rzeczy czego ostatnio słuchasz, co trzymasz w swoim odtwarzaczu?Lubię "Madvillain" - MF Dooma, Madliba, to jest jak dla mnie grube. Mam każdy album OutKastu, są kozackie, szczególnie "ATLiens" – to mój faworyt. Mam "Illadelph Halflife" Rootsów... O, z tegorocznych produkcji słucham też ich "Rising Down", dobra płyta. Ciągle słucham "Illmatica" Nasa, "Take A Nation Of Millions To Hold Us Back" od Public Enemy – wspominkowo, energia bijąca z tej płyty jest niesamowita. Co jeszcze... KRS "By All Means Necessary", pierwsza płyta Ol' Dirty Bastarda, zapomniałem tytułu, ale album bardzo lubię.Powiedz co sądzisz o dzisiejszym mainstreamowym rapie z Brudnego Południa? Lubisz MC takich jak Lil Wayne, T.I., Rick Ross?Lubię Wayne'a, T.I'a, Jeezy'ego. Ross jest spoko. Ogólnie lubię grupę tych raperów, podoba mi się co robią, jak brzmi ta muzyka. Jedyne, czego nie lubię, w Brudnym Południu i w hip-hopie ogólnie, jest "sztuka" handlu dragami i sprzedawania narkotyków. Jest to jedyne, co może robić wielu młodych czarnych chłopaków, ale wychwalanie i uatrakcyjnianie tego, daje zły przykład i stanowi zły przekaz dla młodziezy. Wiemy, że osiedle jest prawdziwe, getto, spluwy, dragi, crack. Tak, wszyscy wiemy, że to prawdziwe, zdarza się, i - by przetrwać - ludzie handlują. Ale dla mnie ważna jest równomierna prezentacja życia. Przykładowo Jay-Z – przyszedł z tego, ale równocześnie może wam opowiedzieć inną historię z całkiem innej perspektywy. Dostajemy wtedy lepszy obraz i spojrzenie na życie i wiemy "OK, mogę postąpić tak, ale mogę i tak". To jest OK. Nie mówię: "Handlujesz to jesteś złym człowiekiem". Uważam tylko, że nie możesz dodawać temu uroku i uatrakcyjniać, bo młodzież słucha i chłonie. Robią dokładnie to, co Ty, i idą siedzieć. Są w tej samej sytuacji co Ty byłeś, tylko nie pokazujesz im alternatywy. Mówisz im, by robili to, co Ty, Ty miałeś szczęście i nagrywasz, oni mogą go nie mieć. To jest moje główne zmartwienie odnośnie dzisiejszego hip-hopu i Południa. Lubię bity, lubię styl nawiązujący do oldschoolowego rapu. Ale przekaz dawany młodzieży, szczególnie Afroamerykańskiej społeczności, jest dziś bardzo ważny i nie może ograniczać się do "Yo, to jest fajne, patrz na mnie". Wiesz, ludzie idą za tym. Musisz być odpowiedzialny za swoje słowa. Poza tym wszystko, co robisz, wraca do Ciebie. Dlatego jeśli cały czas przekazujesz negatywny obraz, czarne strony, to w efekcie będziesz musiał zmagać się z negatywną energią.OK, w takim razie dzięki za wywiad i do zobaczenia w Polsce!Mogę coś dodać? Sprawdzajcie stronę www.zionicrew.com, dużo miłości dla Polski, kochamy was. Zion I Crew, duża piona dla Amp Live'a, który właśnie się ożenił i dlatego nie ma go tu z nami. Wiem, że spędza dobrze czas na swoim miodowym miesiącu. Jedna miłość, pokój![[{"fid":"68111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]W nocy uderzyła w nas wieść o śmierci jednej z najbardziej pozytywnych i błyskotliwych postaci na mapie kalifornijskiego rapu - ikony niezależnej sceny, autora takich klasycznych albumów jak "Mind over Matter" czy "True & Livin", aktywnego od 25 lat rapera Zumbiego, frontmana Zion I.

Ta smutna okazja przypomniała mi spotkanie z Zumbim na Hip Hop Kempie 2008, gdzie jako jeszcze nieopierzony dziennikarz po raz pierwszy pojawiłem się z mikrofonem (dyktafonem) i akredytacją z ramienia Spinnera - udało mi się wtedy odbyć krótką rozmowę z Zionem, a jej zapis nie jest już dostępny w Internecie. Postanowiłem go odgrzebać, mogę więc na chwilę zabrać Was z powrotem do roku 2008, część pytań już się zestarzała, część wątków jednak jest ponadczasowa.

To Twoja pierwsza wizyta na Hip Hop Kempie. Jak wrażenia?

Kocham to. Wszędzie, gdzie znajduje się sporo ludzi, bujających się w rytm prawdziwego hip-hopu i dobrze się bawiących, kocham to. Nie potrzeba wiele.

A jak porównałbyś tutejszą publikę do amerykańskiej na waszych koncertach?

Przede wszystkim - tutaj łatwiej rozgrzać i podekscytować ludzi. Dajesz energię a oni od razu Ci ją oddają. W Stanach jest tyle hip-hopu, że chwilę trwa, żeby wprowadzić publikę w odpowiedni klimat. A tutaj dzieje się to od razu, whoa.

Jeśli chodzi o innych artystów - czyj koncert najbardziej Ci się podobał, kto był najlepszy Twoim zdaniem na Hip Hop Kempie?

Szczerze to nie widziałem za dużo występów. Mieliśmy swój koncert, chodziliśmy po terenie i ogarnialiśmy jak to wszystko wygląda. Widziałem Atmosphere i Brothera Aliego - oni zagrali naprawdę grubo, czekam na The Roots, żałuję, że nie zobaczyłem Guilty'ego Simpsona. Widziałem Nat Illa i tych kotów z Holandii [Pete Philly & Perquisite - przyp. MN] - oni też zagrali kozacko. Tak, myślę, że to tyle.

Pracujecie może nad nowym albumem? Zdradzisz coś na jego temat jeśli tak jest?

Tak, nowa płyta zatytułowana "The Takeover" wychodzi w lutym przyszłego roku. Zion I - stuprocentowo świeża produkcja. Nadchodzi video do pierwszego singla "Juicey Juice", powinno się pojawić w połowie września, więc można zacząć się rozglądać. Będzie też darmowy mixtape. Spodziewajcie się więc sporo nowych rzeczy, najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu.

Pojawią się tam jakieś kozackie featuringi?

Tak, będą. Mamy Brothera Aliego, Devina The Dude'a z Teksasu i Ty'a z Wielkiej Brytanii.

A produkcyjnie?

Amp Live to wszystko, czego potrzebujemy - Amp Live na produkcji.

Bez Preemo, Pete Rocka i Hi-Teka? <śmiech>

Także ich uwielbiam, ale wiesz, Amp Live to mój człowiek. Nagrywamy razem i zrobił wszystkie płyty. Myślę, że współpraca z nim daje naszym albumom niepowtarzalny styl i brzmienie, którego nie ma nikt inny. To właśnie składa się na markę Zion I, którą tworzymy.

Ciąg dalszy wywiadu pod video

[[{"fid":"68104","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

A jeżeli nie znałbyś Amp Live'a to z kim chciałbyś najbardziej zrobić album w duecie?

Lubię Madliba, lubię Timbalanda <śmiech>, lubię... kogo my tu mamy... Jest parę osób, teraz nie mogę skojarzyć. Lubię oczywiście Dillę, ale on odszedł, niech spoczywa w pokoju. Są ludzie u nas, np. Trackademicks z Bay Area, chciałbym coś z nim zrobić. Jest mój człowiek z Houston the ARE i jego album "The Burnerz". Wielu producentów daje radę, koło mnie znajduje się wielu, z którymi chciałbym coś zrobić.

Jacy raperzy najbardziej zainspirowali Cię do rozpoczęcia nagrywek?

Rakim, Nas, Q-Tip, lubię też Run DMC. Każdego z nich polubiłem i zapamiętałem już przy pierwszym przesłuchaniu, na pewno ich wymienię. Wprawdzie zacząłem nawijać zanim wyszedł "Illmatic", ale była to też dla mnie duża inspiracja i coś, co poprawiło mój warsztat. Lubię też Andre 3000, Mos Defa, wielu szanuję, ale ta czwórka najbardziej pomogła mi w początkach własnej twórczości.

A teraz kogo uważasz za najlepszego rapera?

Najlepszego...jest mnóstwo kreatywnych gości, wszyscy jesteśmy tu dzięki Najwyższemu, jednego najlepszego nie umiem wymienić. Wielcy byli i są Biggie, Pac, Nas, Andre 3000, Jigga. Tak, to jest mój top. Jednego nie umiem podać, choć ich respektuję, ich pracę, ich dyskografię. Ale myślę, że najlepszym raperem jest Bóg. On składa to wszystko do kupy, wkłada emocje do hip-hopu. Nie byłoby hip-hopu bez kreatywności, przekazywania wiedzy. A dopiero to, złożone w jedno z teraźniejszością i spojrzeniem na przyszłość, daje naszą kulturę.

Waszym najbardziej znanym albumem jest "True & Livin". Jakiego rapera nazwałbyś w 100%-ach prawdziwym i żywym?

Powiem Andre 3000. Wszystko co robi jest ultrakreatywne, nie nakłada żadnych limitów na swoje pomysły. Respektuję go, bo na pewno nie powie "nie zrobię tego, bo ludzie mnie wyśmieją, bo im się to nie spodoba". Robi to, na co ma ochotę. Myślę, że to jest właśnie ważne w hip-hopie - ta kultura narodziła się z bycia innym, niepowtarzalnym. On jest jedną z postaci, które uosabiają tę zasadę. O to chodzi w byciu "True & Livin" - poczucie własnej wartości, swojej osoby i możliwość powiedzenia "to właśnie ja". Bo jeśli ludzie cenią Cię za to, kim naprawdę jesteś, to jest piękne. To czyni hip-hop fantastycznym a życie naprawdę udanym.

Co nazwałbyś swoim największym osiągnięciem jeśli chodzi o hip-hop?

Uważam, że możliwość podróżowania po całym świecie, zwiedzania najróżniejszych miejsc dzięki moim rymom. Nigdy nie ruszałem się poza USA i Jamajkę. Zanim zacząłem rapować byłem tam jeden raz. Od kiedy rapuję odwiedziłem około 20 państw. Myślę, że to jest moim największym osiągnięciem. Zawsze chciałem podróżować, ale nigdy nie spodziewałem się, że będzie mi to dane dzięki muzyce. Tak, to jest błogosławieństwo i najlepsza rzecz, jaką mogę robić dzięki swojej twórczości.

Z jakiego ze swoich kawałków jesteś najbardziej dumny? Jaki kawałek uważasz za kozacki i najlepszy ze wszystkich numerów Zion I?

Hm, dobre pytanie. Nie wiem. Jestem jednym z tych gości, którzy cały czas starają się robić wszystko na maxa. Tak, jak zobaczyłeś w naszej rozmowie - lubię dużo rzeczy. Nie mam najlepszego przyjaciela, mam wielu i wszyscy są najlepsi. Ale jeśli miałbym wybrać to byłby to "Silly Puddy" bo jest to bardzo szczery kawałek. Gdy pisaliśmy go z Grouchem miałem naprawdę stan najwyższej szczerości, wyciszania się. I gdy ludzie go usłyszeli polubili od razu. Do dziś na koncertach słyszę „zagrajcie "Silly Puddy"". Jest w nim coś takiego – prawda, szczerość. Właśnie do tego dążę, sięgając po długopis i pisząc kolejne teksty.

Ciąg dalszy wywiadu pod video

[[{"fid":"68110","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

Słuchasz może europejskiego rapu? Znasz jakichś artystów stąd?

Znam trochę kotów z Europy, żeby być szczerym nie za wielu, ale paru znam. Wiesz - Dizzee Rascal, M.I.A., Ty – ten ziom z Londynu, Saian Supa Crew, Solar, oldschoolowcy w jego stylu, znam Swaya z Londynu. Tak, nie znam za wielu osób, ale za każdym razem jak tu jestem dostaję coś nowego, jakieś mixtejpy i jak wracam do domu sprawdzam je.

A czego słuchasz najwięcej w tym roku? Jakie płyty wydane w 2008 są Twoim zdaniem najlepsze – niech będzie 5 płyt?

5? Pięciu nie wymienię <śmiech>

To trzy <śmiech>

Mogę podać jedną <śmiech>. Jest jedna, której słucham, jeśli mam być szczery. Kupiłem płytę Lil Wayne'a, ale niespecjalnie mi się podoba. Lubię „A Milli", ale reszta niezbyt mi podchodzi. Bardzo lubię płytę Nasa. Czuję to, że Nas wrócił z naprawdę dojrzałym materiałem w wytwornym stylu, by powiedzieć ludziom co się teraz dzieje. Bardzo to doceniam. To jedyna nowa hip-hopowa płyta, której naprawdę słucham. Wiesz, jako raper słucham tylko albumów, które naprawdę mnie pasjonują. Jeśli coś mnie nie pasjonuje, to posłucham trochę i rzucam w kąt. Taki jestem. Nie mogę skojarzyć niczego więcej z tego roku, co w pełni mi się podoba, pomyślmy... Tak, żadnych więcej nowości nie słucham w całości.

A ze starszych rzeczy czego ostatnio słuchasz, co trzymasz w swoim odtwarzaczu?

Lubię "Madvillain" - MF Dooma, Madliba, to jest jak dla mnie grube. Mam każdy album OutKastu, są kozackie, szczególnie "ATLiens" – to mój faworyt. Mam "Illadelph Halflife" Rootsów... O, z tegorocznych produkcji słucham też ich "Rising Down", dobra płyta. Ciągle słucham "Illmatica" Nasa, "Take A Nation Of Millions To Hold Us Back" od Public Enemy – wspominkowo, energia bijąca z tej płyty jest niesamowita. Co jeszcze... KRS "By All Means Necessary", pierwsza płyta Ol' Dirty Bastarda, zapomniałem tytułu, ale album bardzo lubię.

Powiedz co sądzisz o dzisiejszym mainstreamowym rapie z Brudnego Południa? Lubisz MC takich jak Lil Wayne, T.I., Rick Ross?

Lubię Wayne'a, T.I'a, Jeezy'ego. Ross jest spoko. Ogólnie lubię grupę tych raperów, podoba mi się co robią, jak brzmi ta muzyka. Jedyne, czego nie lubię, w Brudnym Południu i w hip-hopie ogólnie, jest "sztuka" handlu dragami i sprzedawania narkotyków. Jest to jedyne, co może robić wielu młodych czarnych chłopaków, ale wychwalanie i uatrakcyjnianie tego, daje zły przykład i stanowi zły przekaz dla młodziezy. Wiemy, że osiedle jest prawdziwe, getto, spluwy, dragi, crack. Tak, wszyscy wiemy, że to prawdziwe, zdarza się, i - by przetrwać - ludzie handlują. Ale dla mnie ważna jest równomierna prezentacja życia. Przykładowo Jay-Z – przyszedł z tego, ale równocześnie może wam opowiedzieć inną historię z całkiem innej perspektywy. Dostajemy wtedy lepszy obraz i spojrzenie na życie i wiemy "OK, mogę postąpić tak, ale mogę i tak". To jest OK. Nie mówię: "Handlujesz to jesteś złym człowiekiem". Uważam tylko, że nie możesz dodawać temu uroku i uatrakcyjniać, bo młodzież słucha i chłonie. Robią dokładnie to, co Ty, i idą siedzieć. Są w tej samej sytuacji co Ty byłeś, tylko nie pokazujesz im alternatywy. Mówisz im, by robili to, co Ty, Ty miałeś szczęście i nagrywasz, oni mogą go nie mieć. To jest moje główne zmartwienie odnośnie dzisiejszego hip-hopu i Południa. Lubię bity, lubię styl nawiązujący do oldschoolowego rapu. Ale przekaz dawany młodzieży, szczególnie Afroamerykańskiej społeczności, jest dziś bardzo ważny i nie może ograniczać się do "Yo, to jest fajne, patrz na mnie". Wiesz, ludzie idą za tym. Musisz być odpowiedzialny za swoje słowa. Poza tym wszystko, co robisz, wraca do Ciebie. Dlatego jeśli cały czas przekazujesz negatywny obraz, czarne strony, to w efekcie będziesz musiał zmagać się z negatywną energią.

OK, w takim razie dzięki za wywiad i do zobaczenia w Polsce!

Mogę coś dodać? Sprawdzajcie stronę www.zionicrew.com, dużo miłości dla Polski, kochamy was. Zion I Crew, duża piona dla Amp Live'a, który właśnie się ożenił i dlatego nie ma go tu z nami. Wiem, że spędza dobrze czas na swoim miodowym miesiącu. Jedna miłość, pokój!

[[{"fid":"68111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

]]>
Zumbi (Zion I) R.I.P. - nie żyje kolejna legenda Kaliforniihttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-14,zumbi-zion-i-rip-nie-zyje-kolejna-legenda-kaliforniihttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-14,zumbi-zion-i-rip-nie-zyje-kolejna-legenda-kaliforniiOctober 31, 2021, 12:38 amAdmin stronyFatalna seria wciąż trwa... Niedawno informowaliśmy Was o śmierci Gift of Gaba i Shocka G, a teraz odszedł od nas kolejny weteran kalifornijskiej sceny niezależnej, błyskotliwy, utalentowany, przez 20 lat dostarczający muzykę najwyższej jakości. Frontman duetu Zion I, Zumbi...Informację podały serwisy Hiphopwired oraz lokalny kalifornijski Thizzler (najbardziej prestiżowe medium o rapie z Bay Area), zaczyna ona jednak pojawiać się także na Twitterach znanych raperów z okolic Oakland, takich jak IamSu. Baba Zumbi miał 49 lat.[Edit: Bliscy Zumbiego podali oficjalnie powody śmierci - raper był hospitalizowany po zarażeniu COVID-19, w szpitalu dostał natomiast fatalnego ataku astmy, po którym stanęło mu serce a lekarze nie byli w stanie go uratować.]W październiku Zumbi miał znów połączyć siły z AmpLive'em, by w najbardziej klasycznym składzie Zion I ruszyć w trasę na 20-lecie debiutanckiego albumu...Zumbi reprezentował tę odsłonę kalifornijskiego brzmienia, którą kochali fani takich ekip jak Dilated Peoples, Jurassic 5 czy Blackalicious - odsłonę pełną melodii, ciepła, pozytywnych wibracji, a także tekstowej błyskotliwości. Albumy takie jak "Mind over Matter" czy "True & Livin" to niezaprzeczalne klasyki, które do dziś brzmią porywająco. Przez lata współpracował z tak różnymi artystami jak: Linkin Park, Too Short, Talib Kweli, Aesop Rock czy Matisyahu.Swoje wrażenia z kontaktu z muzyką Zion I a także ze spotkania z Zumbim i niespodzianki otrzymanej od niego opisywał Marcin Natali w specjalnym artykule na naszych łamach.Natomiast w 2010 roku w recenzji "Atomic Clock" tak pisał o Zion I Daniel Wardziński:"Próba podjęcia kompetentnej dyskusji na temat kalifornijskiego podziemia w XXI w. bez uwzględnienia Zion I, byłaby moim zdaniem jak próba dyskusji o polskim podziemiu bez uwzględnienia Dinali czy Jimsona. Zumbi i DJ AmpLive od roku 2000 zrobili siedem albumów, podróżując po tak różnych muzycznych inspiracjach, że czasem ciężko uwierzyć, że "Bird's Eye View" i np. "The Sealing" z nowego albumu zrobili Ci sami ludzie."R.I.P. Zumbi...PS. Zdjęcie pochodzi z Hip Hop Kempu 2008, gdzie miałem przyjemność porozmawiać z połówką Zion I (tutaj przeczytacie sam wywiad), pod nim znajdziecie 3 muzyczne perełki z dorobku grupy.PS2. "Bird's Eye View" to jeden z tych numerów o miłości do hip-hopu, przy których ZAWSZE mam ciary.[[{"fid":"68108","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":322,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"68104","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"68103","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"68111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]Fatalna seria wciąż trwa... Niedawno informowaliśmy Was o śmierci Gift of Gaba i Shocka G, a teraz odszedł od nas kolejny weteran kalifornijskiej sceny niezależnej, błyskotliwy, utalentowany, przez 20 lat dostarczający muzykę najwyższej jakości. Frontman duetu Zion I, Zumbi...

Informację podały serwisy Hiphopwired oraz lokalny kalifornijski Thizzler (najbardziej prestiżowe medium o rapie z Bay Area), zaczyna ona jednak pojawiać się także na Twitterach znanych raperów z okolic Oakland, takich jak IamSu. Baba Zumbi miał 49 lat.

[Edit: Bliscy Zumbiego podali oficjalnie powody śmierci - raper był hospitalizowany po zarażeniu COVID-19, w szpitalu dostał natomiast fatalnego ataku astmy, po którym stanęło mu serce a lekarze nie byli w stanie go uratować.]

W październiku Zumbi miał znów połączyć siły z AmpLive'em, by w najbardziej klasycznym składzie Zion I ruszyć w trasę na 20-lecie debiutanckiego albumu...

Zumbi reprezentował tę odsłonę kalifornijskiego brzmienia, którą kochali fani takich ekip jak Dilated Peoples, Jurassic 5 czy Blackalicious - odsłonę pełną melodii, ciepła, pozytywnych wibracji, a także tekstowej błyskotliwości. Albumy takie jak "Mind over Matter" czy "True & Livin" to niezaprzeczalne klasyki, które do dziś brzmią porywająco. Przez lata współpracował z tak różnymi artystami jak: Linkin Park, Too Short, Talib Kweli, Aesop Rock czy Matisyahu.

Swoje wrażenia z kontaktu z muzyką Zion I a także ze spotkania z Zumbim i niespodzianki otrzymanej od niego opisywał Marcin Natali w specjalnym artykule na naszych łamach.

Natomiast w 2010 roku w recenzji "Atomic Clock" tak pisał o Zion I Daniel Wardziński:

"Próba podjęcia kompetentnej dyskusji na temat kalifornijskiego podziemia w XXI w. bez uwzględnienia Zion I, byłaby moim zdaniem jak próba dyskusji o polskim podziemiu bez uwzględnienia Dinali czy Jimsona. Zumbi i DJ AmpLive od roku 2000 zrobili siedem albumów, podróżując po tak różnych muzycznych inspiracjach, że czasem ciężko uwierzyć, że "Bird's Eye View" i np. "The Sealing" z nowego albumu zrobili Ci sami ludzie."

R.I.P. Zumbi...

PS. Zdjęcie pochodzi z Hip Hop Kempu 2008, gdzie miałem przyjemność porozmawiać z połówką Zion I (tutaj przeczytacie sam wywiad), pod nim znajdziecie 3 muzyczne perełki z dorobku grupy.

PS2. "Bird's Eye View" to jeden z tych numerów o miłości do hip-hopu, przy których ZAWSZE mam ciary.

[[{"fid":"68108","view_mode":"default","fields":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default","field_file_image_alt_text[und][0][value]":false,"field_file_image_title_text[und][0][value]":false}},"attributes":{"height":322,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"68104","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"68103","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"68111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

]]>
Zion I "Ritual Mystik" (Przesyłka Polecana #6) - niespodzianka od Zion I i wspominki z Hip Hop Kempuhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-14,zion-i-ritual-mystik-przesylka-polecana-6-niespodzianka-od-zion-i-i-wspominki-z-hip-hophttps://popkiller.kingapp.pl/2019-03-14,zion-i-ritual-mystik-przesylka-polecana-6-niespodzianka-od-zion-i-i-wspominki-z-hip-hopMarch 29, 2019, 12:50 pmMarcin NataliJakoś począwszy od startu tego cyklu, "Przesyłka Polecana" wyzwala we mnie wzmożoną chęć dzielenia się opowieśćmi i wspominkami - pora więc na kolejny "Story time"... Był rok 2008 i po raz pierwszy wybrałem się na słynny Hip Hop Kemp w Czechach. Rok wcześniej kempowy debiut jako jeszcze zwykły festiwalowicz zaliczył mój brat, przywożąc mi z powrotem m.in. koszulkę Kidz In The Hall i podpisy Naledge'a oraz Double O na uwielbianej przeze mnie płycie duetu z 2006 roku "School Was My Hustle". Płycie promowanej zresztą kapitalnym singlem "Wheelz Fall Off (06 Til)", nawiązującym bezbłędnie do klasycznego "93 Til Infinity" Souls of Mischief... Kidz In The Hall - Souls of Mischief - poprzednia "Przesyłka Polecona" i swoiste "05 til Infinity" - ależ pięknie mi się wszystko tu łączy i przeplata...Ale wracając do tematu - jadąc po raz pierwszy na Kemp jako 18-letni, zajarany na maxa amerykańskim rapem chłopak, nie szykowałem się do szalonych melanży na polu namiotowym ani nie planowałem korzystać z innych czeskich używek. Najważniejszym celem i jedynym nałogiem dla mnie była muzyka: koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty - a przy ich okazji płyty CD! Z paroma przerwami dziennie na jedzenie, całe dni spędzałem na chodzeniu na występy live - jak wiele się dało, na ogół nie znając dobrze artystów, którzy przyfrunęli na czeskie ziemie na tamten sierpniowy weekend. Jednym z koncertów, na które wybrałem się "w ciemno" było show Zion I - ależ to była dobra decyzja!Po świetnym koncercie poczekałem, aż frontman Zion I - Baba Zumbi - wyjdzie do ludzi (piękno Kempa!), po czym zrobiłem sobie z nim pamiątkowe zdjęcie i zakupiłem jedną z płyt, które miał na sprzedaż - Zion I & The Grouch "Heroes In The City Of Dope" z 2006 roku - oczywiście z autografem. Dwie pozostałe, które sprzedawał wtedy MC - "True & Livin" i "Deep Water Slang"- zakupił za to mój brat. Pamiętam, że już pierwszy kontakt z muzyką Zion I zrobił na mnie duże wrażenie - z ich twórczości biła po prostu świeżość, oryginalność i nieprzewidywalność. W następnych latach nie raz wracałem też do krążka The Grouchem, coraz to odkrywając to LP na nowo. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Marcin Natali (@marcinnatali) Mar 12, 2019 o 11:17 PDT Minęło 10 lat, moja dyskografia płytowa Zion I jest już prawie kompletna, a duet z Oakland stał się jednym z moich ulubionych duetów rapowych, również poszerzając moje horyzonty muzyczne. Niezawodny w warstwie lirycznej Zumbi i innowacyjny Amp Live przez lata dostarczali stojące na wysokim poziomie, nieustannie przecierające nowe szlaki projekty, aż niestety parę lat temu ich drogi się rozeszły, a okręt Zion I pozostał okrętem dowodzonym przez jednego sternika. Zumbi nie zamierzał jednak się poddać i dzielnie kontynuuje przygodę rozpoczętą w roku 2000 albumem "Mind Over Matter" - tylko już w wersji solo, z innymi producentami. W 2016 roku światło dzienne ujrzał jego pierwszy album bez Amp Live'a, najbardziej osobisty w dorobku krążek "The Labyrinth", a w zeszłym roku Zion zaatakował aż dwoma projektami - nagranym z DJ'em Freshem "The Tonite Show With Zion I" oraz solowym "Ritual Mystik" pod koniec roku.Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w zeszłym roku odezwałem się do Ziona (Zumbi) na Instagramie z pytaniem, czy planuje wydać "Ritual Mystik" na CD, na co MC odpisał, że już ma wersje fizyczne. Ucieszony tą informacją dopytałem, gdzie mogę nabyć jedną sztukę i ile kosztowałaby wysyłka do Polski. Zion spytał o adres, żeby sprawdzić cenę, a ja przy okazji podzieliłem się też z nim zdjęciem mojej dotychczasowej kolekcji Zion I na CD, a także naszym pamiątkowym zdjęciem z Kempa 2008. Minęło kilka dni, a do Sieci trafił klip do "Calm Down", o którym pisałem na naszej stronie - wysłałem więc link Zumbi'emu, który podziękował i życzył mi Wesołych Świąt :) No ale gdy mijały kolejne tygodnie, a z Oakland nie spływały do mnie żadne wieści, więc zacząłem wątpić, że się uda nabyć wydane niezależnie "Ritual Mystik" na CD...Aż w połowie lutego przyszedł listonosz! Akurat w tym czasie nie spodziewałem się żadnej paczki z Kalifornii, także biorąc w rękę niewielką przesyłkę zacząłem szybko zastanawiać się "Co to może być?" - a tu niespodzianka! Najnowsza płyta Zion I na CD, ze specjalnym autografem od samego artysty - bezcenne! Co jak co, ale przesyłki-prezentu od jednego z moich ulubionych MC's ostatnich lat się nie spodziewałem :) To tylko potwierdza, jak świetnym gościem jest Zion i mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja się spotkać osobiście i zrobić jakiś wywiad.Przechodząc natomiast do tematu samej płyty, "Ritual Mystik" to 9-kawałkowa, 30-minutowa uczta, łącząca charakterystyczny rap Zion I z nowoczesnym, częściowo inspirowanym trapem brzmieniem. Weteran z Oakland w naturalny sposób przeplata zabawę z nowymi trendami i stylem z charakterystycznym dla siebie flow i stojącymi na wysokim poziomie tekstami. Zarazem jest to płyta dobrze zabalansowana, gdzie każdy numer różni się od poprzedniego i wnosi jakieś nowe elementy. Od sekcji dętej w intrze, przez potężne "Waves", gościnne występy Oddisee i Blu czy śpiewany, leciutki refren w "Wanted", surowe klubowe "Satisfaction" po mega klimatyczne, kończące całość, nasączone soulem "Meditation" z Martianem Lutherem (mój ulubiony numer) - jest czego słuchać i aż miło się to zapętla.Zresztą jak pisze sam Zion: The vibe is right and I am riding the wave of energy, sending you love and inspiration with this new offering - my z radością przyjmujemy te nowe wibracje i czekamy na kolejne nowości i teledyski!Pod spodem galeria zdjęć CD, jedyny do tej pory klip z płyty - "Calm Down" oraz odsłuch całości w jednym pliku. Cały album do odsłuchu też na wszystkich serwisach streamingowych, a także tu: Playlista na kanale ZionI / SoundcloudJakoś począwszy od startu tego cyklu, "Przesyłka Polecana" wyzwala we mnie wzmożoną chęć dzielenia się opowieśćmi i wspominkami - pora więc na kolejny "Story time"... Był rok 2008 i po raz pierwszy wybrałem się na słynny Hip Hop Kemp w Czechach. Rok wcześniej kempowy debiut jako jeszcze zwykły festiwalowicz zaliczył mój brat, przywożąc mi z powrotem m.in. koszulkę Kidz In The Hall i podpisy Naledge'a oraz Double O na uwielbianej przeze mnie płycie duetu z 2006 roku "School Was My Hustle". Płycie promowanej zresztą kapitalnym singlem "Wheelz Fall Off (06 Til)", nawiązującym bezbłędnie do klasycznego "93 Til Infinity" Souls of Mischief... Kidz In The Hall - Souls of Mischief - poprzednia "Przesyłka Polecona" i swoiste "05 til Infinity" - ależ pięknie mi się wszystko tu łączy i przeplata...

Ale wracając do tematu - jadąc po raz pierwszy na Kemp jako 18-letni, zajarany na maxa amerykańskim rapem chłopak, nie szykowałem się do szalonych melanży na polu namiotowym ani nie planowałem korzystać z innych czeskich używek. Najważniejszym celem i jedynym nałogiem dla mnie była muzyka: koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty - a przy ich okazji płyty CD! Z paroma przerwami dziennie na jedzenie, całe dni spędzałem na chodzeniu na występy live - jak wiele się dało, na ogół nie znając dobrze artystów, którzy przyfrunęli na czeskie ziemie na tamten sierpniowy weekend. Jednym z koncertów, na które wybrałem się "w ciemno" było show Zion I - ależ to była dobra decyzja!

Po świetnym koncercie poczekałem, aż frontman Zion I - Baba Zumbi - wyjdzie do ludzi (piękno Kempa!), po czym zrobiłem sobie z nim pamiątkowe zdjęcie i zakupiłem jedną z płyt, które miał na sprzedaż - Zion I & The Grouch "Heroes In The City Of Dope" z 2006 roku - oczywiście z autografem. Dwie pozostałe, które sprzedawał wtedy MC - "True & Livin" i "Deep Water Slang"- zakupił za to mój brat. Pamiętam, że już pierwszy kontakt z muzyką Zion I zrobił na mnie duże wrażenie - z ich twórczości biła po prostu świeżość, oryginalność i nieprzewidywalność. W następnych latach nie raz wracałem też do krążka The Grouchem, coraz to odkrywając to LP na nowo.

 

Minęło 10 lat, moja dyskografia płytowa Zion I jest już prawie kompletna, a duet z Oakland stał się jednym z moich ulubionych duetów rapowych, również poszerzając moje horyzonty muzyczne. Niezawodny w warstwie lirycznej Zumbi i innowacyjny Amp Live przez lata dostarczali stojące na wysokim poziomie, nieustannie przecierające nowe szlaki projekty, aż niestety parę lat temu ich drogi się rozeszły, a okręt Zion I pozostał okrętem dowodzonym przez jednego sternika. Zumbi nie zamierzał jednak się poddać i dzielnie kontynuuje przygodę rozpoczętą w roku 2000 albumem "Mind Over Matter" - tylko już w wersji solo, z innymi producentami. W 2016 roku światło dzienne ujrzał jego pierwszy album bez Amp Live'a, najbardziej osobisty w dorobku krążek "The Labyrinth", a w zeszłym roku Zion zaatakował aż dwoma projektami - nagranym z DJ'em Freshem "The Tonite Show With Zion I" oraz solowym "Ritual Mystik" pod koniec roku.

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w zeszłym roku odezwałem się do Ziona (Zumbi) na Instagramie z pytaniem, czy planuje wydać "Ritual Mystik" na CD, na co MC odpisał, że już ma wersje fizyczne. Ucieszony tą informacją dopytałem, gdzie mogę nabyć jedną sztukę i ile kosztowałaby wysyłka do Polski. Zion spytał o adres, żeby sprawdzić cenę, a ja przy okazji podzieliłem się też z nim zdjęciem mojej dotychczasowej kolekcji Zion I na CD, a także naszym pamiątkowym zdjęciem z Kempa 2008. Minęło kilka dni, a do Sieci trafił klip do "Calm Down", o którym pisałem na naszej stronie - wysłałem więc link Zumbi'emu, który podziękował i życzył mi Wesołych Świąt :) No ale gdy mijały kolejne tygodnie, a z Oakland nie spływały do mnie żadne wieści, więc zacząłem wątpić, że się uda nabyć wydane niezależnie "Ritual Mystik" na CD...

Aż w połowie lutego przyszedł listonosz! Akurat w tym czasie nie spodziewałem się żadnej paczki z Kalifornii, także biorąc w rękę niewielką przesyłkę zacząłem szybko zastanawiać się "Co to może być?" - a tu niespodzianka! Najnowsza płyta Zion I na CD, ze specjalnym autografem od samego artysty - bezcenne!Co jak co, ale przesyłki-prezentu od jednego z moich ulubionych MC's ostatnich lat się nie spodziewałem :) To tylko potwierdza, jak świetnym gościem jest Zion i mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja się spotkać osobiście i zrobić jakiś wywiad.

Przechodząc natomiast do tematu samej płyty, "Ritual Mystik" to 9-kawałkowa, 30-minutowa uczta, łącząca charakterystyczny rap Zion I z nowoczesnym, częściowo inspirowanym trapem brzmieniem. Weteran z Oakland w naturalny sposób przeplata zabawę z nowymi trendami i stylem z charakterystycznym dla siebie flow i stojącymi na wysokim poziomie tekstami. Zarazem jest to płyta dobrze zabalansowana, gdzie każdy numer różni się od poprzedniego i wnosi jakieś nowe elementy. Od sekcji dętej w intrze, przez potężne "Waves", gościnne występy Oddisee i Blu czy śpiewany, leciutki refren w "Wanted", surowe klubowe "Satisfaction" po mega klimatyczne, kończące całość, nasączone soulem "Meditation" z Martianem Lutherem (mój ulubiony numer) - jest czego słuchać i aż miło się to zapętla.

Zresztą jak pisze sam Zion: The vibe is right and I am riding the wave of energy, sending you love and inspiration with this new offering - my z radością przyjmujemy te nowe wibracje i czekamy na kolejne nowości i teledyski!

Pod spodem galeria zdjęć CD, jedyny do tej pory klip z płyty - "Calm Down" oraz odsłuch całości w jednym pliku. Cały album do odsłuchu też na wszystkich serwisach streamingowych, a także tu: Playlista na kanale ZionI / Soundcloud

]]>
Zion I "Ritual Mystik"https://popkiller.kingapp.pl/2018-12-19,zion-i-ritual-mystikhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-19,zion-i-ritual-mystikDecember 19, 2018, 2:14 pmMarcin NataliNajnowszy krążek Zion I - teraz już działającego w składzie jednoosobowym, bez producenta Amp Live'a. Niezmiennie jednak ten sam wokal - aktywny na scenie Zachodniego Wybrzeża już blisko dwie dekady MC Zumbi atakuje drugim w tym roku longplayem, a rezultaty są jak zwykle świeże, pomysłowe i trzymają poziom.Tracklista:1. Kali Yuga Ft Ida The High Priestess Of Bali & Boostive (horn Section)(prod By 1 - O.A.K.)2. Calm Down (prod By Decap)3. Bluenile (prod By Kris Klassic)4. Waves (prod By Bedrock)5. Abyssinian Ft Blu, Oddisee (prod By G Koop & O - Man)6. Wanted Ft Omega (prod By Nick Andre)7. Satisfaction (prod By Nick Andre)8. Infinity (prod By Bedrock)9. Meditation (prod By Kris Klassic)Album dostępny wszędzie na serwisach streamingowych, a także na oficjalnym kanale Youtube'owym Zion I (playlista).Najnowszy krążek Zion I - teraz już działającego w składzie jednoosobowym, bez producenta Amp Live'a. Niezmiennie jednak ten sam wokal - aktywny na scenie Zachodniego Wybrzeża już blisko dwie dekady MC Zumbi atakuje drugim w tym roku longplayem, a rezultaty są jak zwykle świeże, pomysłowe i trzymają poziom.

Tracklista:

1. Kali Yuga Ft Ida The High Priestess Of Bali & Boostive (horn Section)(prod By 1 - O.A.K.)
2. Calm Down (prod By Decap)
3. Bluenile (prod By Kris Klassic)
4. Waves (prod By Bedrock)
5. Abyssinian Ft Blu, Oddisee (prod By G Koop & O - Man)
6. Wanted Ft Omega (prod By Nick Andre)
7. Satisfaction (prod By Nick Andre)
8. Infinity (prod By Bedrock)
9. Meditation (prod By Kris Klassic)

Album dostępny wszędzie na serwisach streamingowych, a także na oficjalnym kanale Youtube'owym Zion I (playlista).

]]>
Zion I napadnięci na planie klipu - szczęśliwy finał i klip "Calm Down"https://popkiller.kingapp.pl/2018-12-24,zion-i-napadnieci-na-planie-klipu-szczesliwy-final-i-klip-calm-downhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-24,zion-i-napadnieci-na-planie-klipu-szczesliwy-final-i-klip-calm-downDecember 24, 2018, 11:45 amMarcin NataliTrochę ponad rok temu amerykańskie serwisy rapowe obiegła szokująca wiadomość, że ekipa Zion I - lokalne legendy rapu z Bay Area - została obrabowana w zachodnim Oakland podczas kręcenia teledysku. Napastnicy podjechali samochodem na plan zdjęciowy, przystawili kamerzyście pistolet do skroni i ulotnili się ze sprzętem wartym 90 tysięcy (!) dolarów..Po tym przykrym wydarzeniu MC Zumbi uruchomił zbiórkę funduszy od fanów na ukończenie projektu, no i finalnie udało się - a zaczęty wtedy klip, jak i nowy album "Ritual Mystik", właśnie trafiły do Sieci! Czy warto było czekać? Jeszcze jak! Sprawdzajcie co tam się dzieje!"Calm Down" promuje wydany pod koniec zeszłego miesiąca nowy album Zion I (obecnie już bez producenta Amp Live'a) "Ritual Mystik" - gorąco polecamy, odsłuch we wszystkich serwisach streamingowych, a także pod spodem. / Playlista na kanale ZionI / Soundcloud TTracklista "Ritual Mystik":1. Kali Yuga Ft Ida The High Priestess Of Bali & Boostive (horn Section) (prod By 1 - O.A.K.)2. Calm Down (prod By Decap)3. Bluenile (prod By Kris Klassic)4. Waves (prod By Bedrock)5. Abyssinian Ft Blu, Oddisee (prod By G Koop & O - Man)6. Wanted Ft Omega (prod By Nick Andre)7. Satisfaction (prod By Nick Andre)8. Infinity (prod By Bedrock)9. Meditation (prod By Kris Klassic)Trochę ponad rok temu amerykańskie serwisy rapowe obiegła szokująca wiadomość, że ekipa Zion I - lokalne legendy rapu z Bay Area - została obrabowana w zachodnim Oakland podczas kręcenia teledysku. Napastnicy podjechali samochodem na plan zdjęciowy, przystawili kamerzyście pistolet do skroni i ulotnili się ze sprzętem wartym 90 tysięcy (!) dolarów..

Po tym przykrym wydarzeniu MC Zumbi uruchomił zbiórkę funduszy od fanów na ukończenie projektu, no i finalnie udało się - a zaczęty wtedy klip, jak i nowy album "Ritual Mystik", właśnie trafiły do Sieci!Czy warto było czekać? Jeszcze jak! Sprawdzajcie co tam się dzieje!


"Calm Down" promuje wydany pod koniec zeszłego miesiąca nowy album Zion I (obecnie już bez producenta Amp Live'a) "Ritual Mystik" - gorąco polecamy, odsłuch we wszystkich serwisach streamingowych, a także pod spodem. / Playlista na kanale ZionI / Soundcloud

Tracklista "Ritual Mystik":

1. Kali Yuga Ft Ida The High Priestess Of Bali & Boostive (horn Section) (prod By 1 - O.A.K.)
2. Calm Down (prod By Decap)
3. Bluenile (prod By Kris Klassic)
4. Waves (prod By Bedrock)
5. Abyssinian Ft Blu, Oddisee (prod By G Koop & O - Man)
6. Wanted Ft Omega (prod By Nick Andre)
7. Satisfaction (prod By Nick Andre)
8. Infinity (prod By Bedrock)
9. Meditation (prod By Kris Klassic)

]]>
Linkin Park i hip-hop - 7 pamiętnych kooperacji (ranking)https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-10,linkin-park-i-hip-hop-7-pamietnych-kooperacji-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-10,linkin-park-i-hip-hop-7-pamietnych-kooperacji-rankingAugust 10, 2017, 6:02 pmAdmin stronyLinkin Park to zespół, który na początku XXI wieku zdefiniował brzmienie nu-metalu, czyli szalejącej wówczas mieszanki rocka i rapu. Świetny warsztat rapowy Mike'a i anielski głos Chestera z umiejętnością do melodyjnego grunge'owania zapisały się na przełomie millenium na kartach popkultury, będąc głosem dojrzewającego pokolenia. Na przestrzeni lat zahaczyli o wiele gatunków muzycznych, niejednokrotnie kooperując z absolutnymi legendami sceny hip-hopowej i nie chodzi tylko o Jaya-Z. Poniżej zebraliśmy dla Was krótki przelot przez numery z różnych okresów działalności zespołu, gdzie do współpracy zostały zaproszone rapowe tuzy. [[{"fid":"40062","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Plc.4 Mie Haed - Linkin Park (Reanimation)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Zion I - Plc.4 Mie HædEnergiczny kawałek z wydanej w 2002 roku remixowej płyty "Reanimation" zrobiony wespół z kalifornijskim duetem Zion I. Mimo, że na płycie gościły takie ksywki jak Pharoahe Monch, Alchemist czy Chali 2Na to warto zwrócić uwagę zwłaszcza na techniczną zwrotkę Baby Zumbi na mocnym, pociętym przez Amp Live'a bicie.[[{"fid":"40063","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park & Jay-Z - Jigga What/Faint","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park/Jay-Z - Jigga What/FaintW 2004 roku, na pytanie producentów programu MTV Ultimate Mash-Ups "z kim chciałbyś zmiksować utwór?" Jay-Z wskazał chłopaków z LP. Po wymianie maili z Mike'iem, doszli do wniosku, że nagranie instrumentów i wokali na nowo polepszy cały efekt. W wyniku dobrych relacji między artystami, w ciągu 4 dni powstało 6 utworów, a nagrania live z koncertu w hollywoodzkim Roxy Theatre znalazło się na EP'ce "Collision Course".[[{"fid":"40064","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Busta Rhymes - We Made It ft. Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Busta Rhymes ft. Linkin Park – We made itInspiracją dla Busty do nagrania tego utworu było aresztowanie T.I na 4 godziny przed występem na BET Hip Hop Awards w 2007 roku. Oryginalnie refren śpiewał Andre Lyon z duetu producenckiego Cool & Dre, ale raper widział w tej roli Chestera. Co ciekawe, teledysk nagrany jest w tym samym nowojorskim hangarze, w którym powstawały zdjęcia na okładkę drugiej płyty Linkin Park "Meteora".[[{"fid":"40065","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Roads Untraveled ft. Bun B (Rad Omen Remix) - Linkin Park (Recharged)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Bun B – Roads untravelled (Rad Omen Remix) Kolejnym wielkim nazwiskiem rapowego półświatka jest legenda południowej sceny czyli Bun B, który udzielił się na drugim remixowym albumie, wydanym w 2013. "Recharged" zawiera muzykę z gatunków EDM i dubstep, ale możemy usłyszeć też parę trapujących podkładów.[[{"fid":"40066","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Guilty All The Same (feat. Rakim) (Project Spark Official Video) - Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Rakim – Guilty all the samePodniosły i zarazem agresywny numer nagrany wraz z jednym z idoli Mike'a Shinody, zrywający z ugrzecznionym wizerunkiem zespołu. W marcu 2014 roku nieoczekiwanie pojawił się singiel z misternie poskładaną zwrotką Rakima, a chwilę później interaktywny teledysk-gra we współpracy z Xboxem. Można było samemu stworzyć świat, po którym się poruszaliśmy do utworu, a nawet udostępniać go innym słuchaczom.[[{"fid":"40067","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Good Goodbye (Official Video) - Linkin Park (feat. Pusha T and Stormzy)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Pusha T, Stormzy – Good GoodbyeNajświeższa kooperacja z raperami, z wydanej w czerwcu płyty "One More Light". King Push już drugi raz współpracował z LP, pierwszy raz na "Recharged". Ze Stormzym skontaktowali się przez swoich managerów, ale jak sam Chester wspominał, mieli go na oku już od jakiegoś czasu. W teledysku występuje legenda parkietów NBA, Kareem Abdul-Jabbar.Chociaż featuringi pojawiły się dopiero na poprzednim studyjnym albumie Linkinów (pomijając osobne projekty takie jak "Reanimation" czy "Collision Course"), to zespół przez lata zdążył współpracować z wieloma przedstawicielami hiphopu, dla kolejnych będąc inspiracją. Chester jako charyzmatyczny frontman o melodyjnej barwie głosu, poszerzył horyzonty odbiorców rapu na większą skalę muzyki. Dlatego spore grono raperów wszystkich pokoleń, m.in. Juicy J, Lil Uzi Vert, B-Real, Pharrell Williams, Machine Gun Kelly, Run The Jewels i wielu innych żegnało Chestera Benningtona w mediach społecznościowych i oddało hołd jednemu z najlepszych muzyków trzeciego tysiąclecia.Jakub Bukowski[PS. A ja dorzucę na koniec od siebie jeszcze jedną kooperację, wyjątkowo atrakcyjną dla fanów klasycznego niezależnego rapu - na wydanym w 2002 "Reanimation" Linkin Park skrzyżowali siły z reprezentacją Dilated Peoples oraz Pharoahe Monchem. Efektem mocno korzenne "H! Vltg3", które do dziś pięknie buja karkiem. - przyp. Mateusz Natali][[{"fid":"40068","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park - Reanimation - H! Vltg3 - Evidence Feat Pharoahe Monch And DJ Babu","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park to zespół, który na początku XXI wieku zdefiniował brzmienie nu-metalu, czyli szalejącej wówczas mieszanki rocka i rapu. Świetny warsztat rapowy Mike'a i anielski głos Chestera z umiejętnością do melodyjnego grunge'owania zapisały się na przełomie millenium na kartach popkultury, będąc głosem dojrzewającego pokolenia. Na przestrzeni lat zahaczyli o wiele gatunków muzycznych, niejednokrotnie kooperując z absolutnymi legendami sceny hip-hopowej i nie chodzi tylko o Jaya-Z. Poniżej zebraliśmy dla Was krótki przelot przez numery z różnych okresów działalności zespołu, gdzie do współpracy zostały zaproszone rapowe tuzy.

[[{"fid":"40062","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Plc.4 Mie Haed - Linkin Park (Reanimation)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Zion I - Plc.4 Mie Hæd

Energiczny kawałek z wydanej w 2002 roku remixowej płyty "Reanimation" zrobiony wespół z kalifornijskim duetem Zion I. Mimo, że na płycie gościły takie ksywki jak Pharoahe Monch, Alchemist czy Chali 2Na to warto zwrócić uwagę zwłaszcza na techniczną zwrotkę Baby Zumbi na mocnym, pociętym przez Amp Live'a bicie.

[[{"fid":"40063","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park & Jay-Z - Jigga What/Faint","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park/Jay-Z - Jigga What/Faint

W 2004 roku, na pytanie producentów programu MTV Ultimate Mash-Ups "z kim chciałbyś zmiksować utwór?" Jay-Z wskazał chłopaków z LP. Po wymianie maili z Mike'iem, doszli do wniosku, że nagranie instrumentów i wokali na nowo polepszy cały efekt. W wyniku dobrych relacji między artystami, w ciągu 4 dni powstało 6 utworów, a nagrania live z koncertu w hollywoodzkim Roxy Theatre znalazło się na EP'ce "Collision Course".

[[{"fid":"40064","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Busta Rhymes - We Made It ft. Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Busta Rhymes ft. Linkin Park – We made it

Inspiracją dla Busty do nagrania tego utworu było aresztowanie T.I na 4 godziny przed występem na BET Hip Hop Awards w 2007 roku. Oryginalnie refren śpiewał Andre Lyon z duetu producenckiego Cool & Dre, ale raper widział w tej roli Chestera. Co ciekawe, teledysk nagrany jest w tym samym nowojorskim hangarze, w którym powstawały zdjęcia na okładkę drugiej płyty Linkin Park "Meteora".

[[{"fid":"40065","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Roads Untraveled ft. Bun B (Rad Omen Remix) - Linkin Park (Recharged)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Bun B – Roads untravelled (Rad Omen Remix)

Kolejnym wielkim nazwiskiem rapowego półświatka jest legenda południowej sceny czyli Bun B, który udzielił się na drugim remixowym albumie, wydanym w 2013. "Recharged" zawiera muzykę z gatunków EDM i dubstep, ale możemy usłyszeć też parę trapujących podkładów.

[[{"fid":"40066","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Guilty All The Same (feat. Rakim) (Project Spark Official Video) - Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Rakim – Guilty all the same

Podniosły i zarazem agresywny numer nagrany wraz z jednym z idoli Mike'a Shinody, zrywający z ugrzecznionym wizerunkiem zespołu. W marcu 2014 roku nieoczekiwanie pojawił się singiel z misternie poskładaną zwrotką Rakima, a chwilę później interaktywny teledysk-gra we współpracy z Xboxem. Można było samemu stworzyć świat, po którym się poruszaliśmy do utworu, a nawet udostępniać go innym słuchaczom.

[[{"fid":"40067","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Good Goodbye (Official Video) - Linkin Park (feat. Pusha T and Stormzy)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Pusha T, Stormzy – Good Goodbye

Najświeższa kooperacja z raperami, z wydanej w czerwcu płyty "One More Light". King Push już drugi raz współpracował z LP, pierwszy raz na "Recharged". Ze Stormzym skontaktowali się przez swoich managerów, ale jak sam Chester wspominał, mieli go na oku już od jakiegoś czasu. W teledysku występuje legenda parkietów NBA, Kareem Abdul-Jabbar.

Chociaż featuringi pojawiły się dopiero na poprzednim studyjnym albumie Linkinów (pomijając osobne projekty takie jak "Reanimation" czy "Collision Course"), to zespół przez lata zdążył współpracować z wieloma przedstawicielami hiphopu, dla kolejnych będąc inspiracją. Chester jako charyzmatyczny frontman o melodyjnej barwie głosu, poszerzył horyzonty odbiorców rapu na większą skalę muzyki. Dlatego spore grono raperów wszystkich pokoleń, m.in. Juicy J, Lil Uzi Vert, B-Real, Pharrell Williams, Machine Gun Kelly, Run The Jewels i wielu innych żegnało Chestera Benningtona w mediach społecznościowych i oddało hołd jednemu z najlepszych muzyków trzeciego tysiąclecia.

Jakub Bukowski

[PS. A ja dorzucę na koniec od siebie jeszcze jedną kooperację, wyjątkowo atrakcyjną dla fanów klasycznego niezależnego rapu - na wydanym w 2002 "Reanimation" Linkin Park skrzyżowali siły z reprezentacją Dilated Peoples oraz Pharoahe Monchem. Efektem mocno korzenne "H! Vltg3", które do dziś pięknie buja karkiem. - przyp. Mateusz Natali]

[[{"fid":"40068","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park - Reanimation - H! Vltg3 - Evidence Feat Pharoahe Monch And DJ Babu","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
Zion I x Locksmith "Culture Freedom" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-11,zion-i-x-locksmith-culture-freedom-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-11,zion-i-x-locksmith-culture-freedom-teledyskApril 11, 2015, 10:50 amPaweł MiedzielecWczoraj prezentowaliśmy wam sam numer, dziś mamy już do sprawdzenia teledysk. Jak wspominałem, singiel promuje nadchodzący projekt który pojawi się na rynku jeszcze w tym roku oraz trwającą aktualnie trasę Rapture World Tour, w której uczestniczą Zion !, Locksmith i Los Raskas.Wczoraj prezentowaliśmy wam sam numer, dziś mamy już do sprawdzenia teledysk. Jak wspominałem, singiel promuje nadchodzący projekt który pojawi się na rynku jeszcze w tym roku oraz trwającą aktualnie trasę Rapture World Tour, w której uczestniczą Zion !, Locksmith i Los Raskas.

]]>
Zion I feat. Locksmith "Culture Freedom" - nowy singiel, wspólny album w drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-09,zion-i-feat-locksmith-culture-freedom-nowy-singiel-wspolny-album-w-drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-09,zion-i-feat-locksmith-culture-freedom-nowy-singiel-wspolny-album-w-drodzeApril 8, 2015, 8:37 pmPaweł MiedzielecWeterani sceny Bay Area - ekipa Zion I, oraz jeden z najciekawszych zawodników Oakland ostatniego dziesięciolecia - Locksmith, biorąc udział we wspólnej trasie Rapture Tour jaka trwa obecnie po Stanach postanowili nawiązać bliższą współpracę, której efektem jest singiel "Culture Freedom" wyprodukowany przez Aagee. Kawałek zapowiada wspólny projekt mający się ukazać jeszcze w tym roku… numer można sprawdzić w rozwinięciu.Weterani sceny Bay Area - ekipa Zion I, oraz jeden z najciekawszych zawodników Oakland ostatniego dziesięciolecia - Locksmith, biorąc udział we wspólnej trasie Rapture Tour jaka trwa obecnie po Stanach postanowili nawiązać bliższą współpracę, której efektem jest singiel "Culture Freedom" wyprodukowany przez Aagee. Kawałek zapowiada wspólny projekt mający się ukazać jeszcze w tym roku… numer można sprawdzić w rozwinięciu.

]]>
Zion I "The Masters Of Ceremony"https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-17,zion-i-the-masters-of-ceremonyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-17,zion-i-the-masters-of-ceremonyJanuary 17, 2014, 12:26 amAdmin stronyLegenda kalifornijskiej sceny niezależnej zaczyna rok najnowszą EP-ką pod dumnym szyldem "mistrzów ceremonii".Tracklista:01 – Supreme02 – The Masters of Ceremony03 – Fresh04 – Thin Ice05 – Danger Zone ft. 1-O.A.K.Legenda kalifornijskiej sceny niezależnej zaczyna rok najnowszą EP-ką pod dumnym szyldem "mistrzów ceremonii".

Tracklista:
01 – Supreme
02 – The Masters of Ceremony
03 – Fresh
04 – Thin Ice
05 – Danger Zone ft. 1-O.A.K.

]]>
Amp Live (Zion I) "Kaleidoscope Theory EP" - sprawdźhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-01,amp-live-zion-i-kaleidoscope-theory-ep-sprawdzhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-01,amp-live-zion-i-kaleidoscope-theory-ep-sprawdzMarch 1, 2013, 2:33 pmDaniel WardzińskiKażdy kto obserwuje przebogatą karierę zespołu Zion I reprezentującego Bay Area, ale zarazem stanowiącego główną przeciwwagę dla stereotypowej muzyki z tego okręgu, wie, że Amp Live to jest gość. To jest wielki mózg, który pracuje napędzany muzyką, ma wyczucie, umiejętności i pomysły, które sprawiają wrażenie nigdy się nie kończących. Kolejne albumy Zion I napakowane były coraz to nowymi wizjami brzmienia zespołu, każda kolejna była nowym etapem drogi. Tym razem kolejny etap to solowy materiał Amp Live'a zatytułowany "Kaleidoscope Theory EP". Możecie go posłuchać w rozwinięciu.Każdy kto obserwuje przebogatą karierę zespołu Zion I reprezentującego Bay Area, ale zarazem stanowiącego główną przeciwwagę dla stereotypowej muzyki z tego okręgu, wie, że Amp Live to jest gość. To jest wielki mózg, który pracuje napędzany muzyką, ma wyczucie, umiejętności i pomysły, które sprawiają wrażenie nigdy się nie kończących. Kolejne albumy Zion I napakowane były coraz to nowymi wizjami brzmienia zespołu, każda kolejna była nowym etapem drogi. Tym razem kolejny etap to solowy materiał Amp Live'a zatytułowany "Kaleidoscope Theory EP". Możecie go posłuchać w rozwinięciu.

]]>
Zion I "Shadowboxing" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-06,zion-i-shadowboxing-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-06,zion-i-shadowboxing-recenzjaNovember 2, 2012, 5:05 pmTomasz ModrzyńskiO istnieniu tej płyty dowiedziałem się za sprawą teledysku do utworu „Human Being”. Muszę przyznać, że jest to niemałą wpadką. Ten fakt pokazuje jednak, że do „Shadowboxing” podszedłem ze sporą rezerwą, nie spodziewając się niczego wielkiego. Czy słusznie? Już teraz mogę powiedzieć, że nie.O ile najnowsza produkcja grupy pochodzącej z Oakland nie jest kamieniem milowym w historii rapu, o tyle z pewnością jest czymś świeżym. Głównie za sprawą bitów, które znacznie odbiegają od szablonowych produkcji. Tu brawa należą się AmpLive’owi, ponieważ to właśnie on odpowiada za warstwę muzyczną.Jestem świadom, że nie każdemu takie bity się spodobają. Przeglądając różne fora, spotkałem się z opiniami, że album byłby dobry „gdyby nie te elektroniczne bity”. Cóż, mi osobiście takie brzmienia przypadają do gustu, więc nie mam powodów do narzekań. Natomiast jestem w stanie zrozumieć, że bardziej ortodoksyjnych słuchaczy „Joe Frazzzier”, gdzie AmpLive przekracza wszelkie granice, będzie kłuło w uszy.A jak poradził sobie Zumbi? Dobrze. Tylko dobrze, bądź aż dobrze. Odnoszę wrażenie, iż w tym duecie to producent przerósł rapera, bo może i ten potrafi dobrze nawinąć, a w „Trapped Out” wznosi się na wyżyny swoich umiejętności, ale to nie on kształtuje klimat tej płyty. Aczkolwiek nie można powiedzieć, że Zumbi zaniża poziom. W żadnym razie. Jego wyluzowane flow i przyjemny dla ucha głos są ważnym elementem, bez którego „Shadowboxing” nie byłoby tą samą produkcją.No tak, dokonaliśmy rozbioru dzieła na poszczególne części. A jak to wygląda po złożeniu w całość?Album jest ciekawy, przyjemny, ale kolokwialnie mówiąc, nie urywa dupy. Ja nazywam tego typu płyty „fajnymi”, i jest to chyba najlepsze określenie. Szczerze mówiąc, nie ma się do czego przyczepić, bo każdy utwór jest co najmniej niezły, nie zdarzyło mi się skipować, któregokolwiek z numerów. Znajdziemy tracki z predyspozycjami do bycia mainstreamowymi hitami jak „Re-load”, i znajdziemy również takie których nie da się przypisać nigdzie jak „Whydaze”. Brakuje mi jednak tej wisienki na torcie, przez którą powiedziałbym „to jest to”. Stąd czwórka, z szansą na małego plusa.

O istnieniu tej płyty dowiedziałem się za sprawą teledysku do utworu „Human Being”. Muszę przyznać, że jest to niemałą wpadką. Ten fakt pokazuje jednak, że do „Shadowboxing” podszedłem ze sporą rezerwą, nie spodziewając się niczego wielkiego. Czy słusznie? Już teraz mogę powiedzieć, że nie.

O ile najnowsza produkcja grupy pochodzącej z Oakland nie jest kamieniem milowym w historii rapu, o tyle z pewnością jest czymś świeżym. Głównie za sprawą bitów, które znacznie odbiegają od szablonowych produkcji. Tu brawa należą się AmpLive’owi, ponieważ to właśnie on odpowiada za warstwę muzyczną.

Jestem świadom, że nie każdemu takie bity się spodobają. Przeglądając różne fora, spotkałem się z opiniami, że album byłby dobry „gdyby nie te elektroniczne bity”. Cóż, mi osobiście takie brzmienia przypadają do gustu, więc nie mam powodów do narzekań. Natomiast jestem w stanie zrozumieć, że bardziej ortodoksyjnych słuchaczy „Joe Frazzzier”, gdzie AmpLive przekracza wszelkie granice, będzie kłuło w uszy.

A jak poradził sobie Zumbi? Dobrze. Tylko dobrze, bądź aż dobrze. Odnoszę wrażenie, iż w tym duecie to producent przerósł rapera, bo może i ten potrafi dobrze nawinąć, a w „Trapped Out” wznosi się na wyżyny swoich umiejętności, ale to nie on kształtuje klimat tej płyty. Aczkolwiek nie można powiedzieć, że Zumbi zaniża poziom. W żadnym razie. Jego wyluzowane flow i przyjemny dla ucha głos są ważnym elementem, bez którego „Shadowboxing” nie byłoby tą samą produkcją.

No tak, dokonaliśmy rozbioru dzieła na poszczególne części. A jak to wygląda po złożeniu w całość?

Album jest ciekawy, przyjemny, ale kolokwialnie mówiąc, nie urywa dupy. Ja nazywam tego typu płyty „fajnymi”, i jest to chyba najlepsze określenie. Szczerze mówiąc, nie ma się do czego przyczepić, bo każdy utwór jest co najmniej niezły, nie zdarzyło mi się skipować, któregokolwiek z numerów. Znajdziemy tracki z predyspozycjami do bycia mainstreamowymi hitami jak „Re-load”, i znajdziemy również takie których nie da się przypisać nigdzie jak „Whydaze”. Brakuje mi jednak tej wisienki na torcie, przez którą powiedziałbym „to jest to”. Stąd czwórka, z szansą na małego plusa.

]]>
Zion I "ShadowBoxing" - nowy singiel, tracklista, odsłuch albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-06,zion-i-shadowboxing-nowy-singiel-tracklista-odsluch-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-06,zion-i-shadowboxing-nowy-singiel-tracklista-odsluch-albumuOctober 6, 2012, 12:13 amTomasz Modrzyński2 października dobrze znani - choćby z Hip Hop Kempu - reprezentanci Oakland wydali swój dziewiąty album. "ShadowBoxing", bo tak zatytułowana jest płyta, składa się z 13 numerów (w tym jeden remix). Gościnnie udzielili się między innymi Collie Buddz oraz D.U.S.T. W rozwinięciu znajdziecie odsłuch całości oraz najnowszy teledysk, nakręcony do numeru "Human Being".Tracklista:1. Shadow Boxing2. Human Being3. Sex Wax (feat. Collie Buddz)4. Joe Frazzzier5. Life's Work (feat. Goapele)6. Anymore7. Buck Em8. Whydays9. Rockin On10. Trapped Out11. Re-load12. We Don't Stop (feat. The Grouch & Eligh)13. Human Being (Bassnectar edit)Dzień przed premierą samej płyty, miejsce miała premiera nowego klipu grupy pod tytułem "Human Being", który obejrzeć możecie poniżej.2 października dobrze znani - choćby z Hip Hop Kempu - reprezentanci Oakland wydali swój dziewiąty album. "ShadowBoxing", bo tak zatytułowana jest płyta, składa się z 13 numerów (w tym jeden remix). Gościnnie udzielili się między innymi Collie Buddz oraz D.U.S.T. W rozwinięciu znajdziecie odsłuch całości oraz najnowszy teledysk, nakręcony do numeru "Human Being".

Tracklista:

1. Shadow Boxing
2. Human Being
3. Sex Wax (feat. Collie Buddz)
4. Joe Frazzzier
5. Life's Work (feat. Goapele)
6. Anymore
7. Buck Em
8. Whydays
9. Rockin On
10. Trapped Out
11. Re-load
12. We Don't Stop (feat. The Grouch & Eligh)
13. Human Being (Bassnectar edit)

Dzień przed premierą samej płyty, miejsce miała premiera nowego klipu grupy pod tytułem "Human Being", który obejrzeć możecie poniżej.

]]>
Zion I "Infatuation" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-17,zion-i-infatuation-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-17,zion-i-infatuation-teledyskMay 17, 2011, 2:30 pmDaniel WardzińskiKolejny klip promujący zeszłoroczne "Atomic Clock" jednej z legend undergroundu z Oakland. Osobiście znalazłbym na tej płycie lepszy materiał na singiel na tym albumie. Jak wam się podoba?

Kolejny klip promujący zeszłoroczne "Atomic Clock" jednej z legend undergroundu z Oakland. Osobiście znalazłbym na tej płycie lepszy materiał na singiel na tym albumie. Jak wam się podoba?


]]>
Zion I "Atomic Clock" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-12-08,zion-i-atomic-clock-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-12-08,zion-i-atomic-clock-recenzjaDecember 30, 2013, 7:19 pmDaniel WardzińskiPróba podjęcia kompetentnej dyskusji na temat kalifornijskiego podziemia w XXI w. bez uwzględnienia Zion I, byłaby moim zdaniem jak próba dyskusji o polskim podziemiu bez uwzględnienia Dinali czy Jimsona. Zumbi i DJ AmpLive od roku 2000 (który notabene należy do zeszłego stulecia, jakby ktoś chciał mnie łapać za słowa) zrobili siedem albumów, podróżując po tak różnych muzycznych inspiracjach, że czasem ciężko uwierzyć, że "Bird's Eye View" i np. "The Sealing" z nowego albumu zrobili Ci sami ludzie."Atomic Clock", siódmy pełny album zespołu jest dodajmy też drugim krążkiem Zumbiego w tym roku. Pamiętają to wszyscy Ci, którzy czytali naszą recenzję udanego "The Burnerz" z The ARE (klik). Jak "Atomic Clock" wypada w porównaniu z dotychczasowym dorobkiem zespołu i tegorocznym albumem frontmana składu z producetem K-Otix?Świeżo. To najważniejsze i trzeba powiedzieć to na samym wstępie. Gdyby ktoś mnie zapytał jaką cechę Zumbiego jako rapera powinno się uznać za jego najważniejszą powiedziałbym, że fart do producentów. To co sprawdziłoby się w bardzo wielu przypadkach, w tym byłoby trochę krzywdzące. Słuchając "Atomic Clock" nie mam wątpliwości który projekt raper uznał za swój pierwszy i główny. Dawno nie słyszałem tak niegłupich przekminek i tak dobrego flow w jego wykonaniu. Od zupełnie nieschematycznego numer o kobietach, przez rewelacyjną próbkę cali-reggae, aż po trueschoolowo-autobiograficzne "The History" na mikrofonie jest bardzo przekonujący i wart uwagi.Głupio byłoby gdyby się nie spiął na takich bitach. AmpLive to koleś, który lubi pojechać po bandzie i zrobić coś tak dziwnego, że czasami, aż trudnego do słuchania, ale to wszystko czemuś służy. Piekielnie irytujące gitara na koniec "Always" czy meganietypowe wejścia w bit w większości kawałków to tylko drobiazg w konfrontacji z właściwą zawartością tego albumu. Nie jest to na pewno najlepsza porcja bitów tego kota jaką słyszałem w życiu, ale np. "Many Stylez" wgniata w podłogę, a "Signs Of Light" niesie tymi dęciakami tak, że chce się zrobić głośniej. Ten koleżka porusza się bo bardzo zróżnicowanych powierzchniach muzyki i stara się zachować swoją muzykę świeżą - z bardzo dobrymi efektami, choć nie bez potknięć."Atomic Clock" w pierwszej chwili wydał mi się za bardzo dziwaczny, ale po dwóch-trzech przesłuchaniach zaczyna się doceniać to jak wiele pracy, dobrych pomysłów i inspiracji włożono w ten album. Jeśli "The Burnerz" było powrotem do klasycznego, oldschoolowego brzmienia, to "Atomic Clock" jest (kolejnym) bardzo odważnym spojrzeniem w przyszłość. Jak dla mnie materiał zasługujący na piątkę i wzmożoną uwagę. Promujcie w swoich głośnikach ludzi z otwartą głową takich jak Amp i Zumbi. Próba podjęcia kompetentnej dyskusji na temat kalifornijskiego podziemia w XXI w. bez uwzględnienia Zion I, byłaby moim zdaniem jak próba dyskusji o polskim podziemiu bez uwzględnienia Dinali czy Jimsona. Zumbi i DJ AmpLive od roku 2000 (który notabene należy do zeszłego stulecia, jakby ktoś chciał mnie łapać za słowa) zrobili siedem albumów, podróżując po tak różnych muzycznych inspiracjach, że czasem ciężko uwierzyć, że "Bird's Eye View" i np. "The Sealing" z nowego albumu zrobili Ci sami ludzie.

"Atomic Clock", siódmy pełny album zespołu jest dodajmy też drugim krążkiem Zumbiego w tym roku. Pamiętają to wszyscy Ci, którzy czytali naszą recenzję udanego "The Burnerz" z The ARE (klik). Jak "Atomic Clock" wypada w porównaniu z dotychczasowym dorobkiem zespołu i tegorocznym albumem frontmana składu z producetem K-Otix?

Świeżo. To najważniejsze i trzeba powiedzieć to na samym wstępie. Gdyby ktoś mnie zapytał jaką cechę Zumbiego jako rapera powinno się uznać za jego najważniejszą powiedziałbym, że fart do producentów. To co sprawdziłoby się w bardzo wielu przypadkach, w tym byłoby trochę krzywdzące. Słuchając "Atomic Clock" nie mam wątpliwości który projekt raper uznał za swój pierwszy i główny. Dawno nie słyszałem tak niegłupich przekminek i tak dobrego flow w jego wykonaniu. Od zupełnie nieschematycznego numer o kobietach, przez rewelacyjną próbkę cali-reggae, aż po trueschoolowo-autobiograficzne "The History" na mikrofonie jest bardzo przekonujący i wart uwagi.

Głupio byłoby gdyby się nie spiął na takich bitach. AmpLive to koleś, który lubi pojechać po bandzie i zrobić coś tak dziwnego, że czasami, aż trudnego do słuchania, ale to wszystko czemuś służy. Piekielnie irytujące gitara na koniec "Always" czy meganietypowe wejścia w bit w większości kawałków to tylko drobiazg w konfrontacji z właściwą zawartością tego albumu. Nie jest to na pewno najlepsza porcja bitów tego kota jaką słyszałem w życiu, ale np. "Many Stylez" wgniata w podłogę, a "Signs Of Light" niesie tymi dęciakami tak, że chce się zrobić głośniej. Ten koleżka porusza się bo bardzo zróżnicowanych powierzchniach muzyki i stara się zachować swoją muzykę świeżą - z bardzo dobrymi efektami, choć nie bez potknięć.

"Atomic Clock" w pierwszej chwili wydał mi się za bardzo dziwaczny, ale po dwóch-trzech przesłuchaniach zaczyna się doceniać to jak wiele pracy, dobrych pomysłów i inspiracji włożono w ten album. Jeśli "The Burnerz" było powrotem do klasycznego, oldschoolowego brzmienia, to "Atomic Clock" jest (kolejnym) bardzo odważnym spojrzeniem w przyszłość. Jak dla mnie materiał zasługujący na piątkę i wzmożoną uwagę. Promujcie w swoich głośnikach ludzi z otwartą głową takich jak Amp i Zumbi.

 

]]>