Już jutro w warszawskim Palladium wystapi reprezentujący Pittsburgh raper i producent Mac Miller. Z tej okazji chcieliśmy przypomnieć wam numer Maca, który mógł umknąć uwadze słuchaczy Larry'ego Fishermana, gdyż nie znalazł się na żadnym jego oficjalnym, solowym projekcie, a na drugim albumie producenckimnaszego Artysty Tygodnia, Ski Beatza.
Sequel do "24-godzinnej Szkoły Karate", a mianowicie, "24-Hour Karate School Presents Twilight", ujrzał światło dzienne w 2012 roku, a na trackliście oprócz stałych współpracowników współautora debiutu Jay-Z, takich jak Curren$y, Murs czy Smoke DZA, znalazł się też właśnie jutrzejszy gwóźdź wieczoru, który nawinął pod elektroniczne, hipnotyzujące "Time Goes".
Jak pisał w naszej recenzji "...Twilight" Daniel, Mac Miller na "Twilight" jest bardziej przekonujący niż na "Blue Slide Park" - i trudno się z tym nie zgodzić. Świdrujący syntezator i ciepły, żywy bas tworzą świetne tło dla luźnej, stylowej nawijki Millera, a melodyjny, spokojnie zaśpiewany refren pozwala odetchnąć i na chwilę odpłynąć. Gościnnie na krótką zwrotkę wpada też kalifornijski MC Locksmith, który swoim bardziej agresywnym, mocniejszym flow ciekawie uzupełnia duet Mac Skiller.
Sprawdzajcie też całą recenzję "24 Hour Karate School Presents Twilight"
Komentarze