Zanim jeszcze były diler, a od kilku lat palący mikrofony, piekielnie pewny siebie MC Shawn "Jay-Z" Carter wdarł się szturmem na nowojorską scenę mistrzowskim, odważnym "Reasonable Doubt", ukazującym bardziej człowieczą twarz okrytego złą sławą hustlera i handlarza narkotykami, ulice Brooklynu, zalewane od 1993 r. kasetami z singlem "In My Lifetime", coraz bardziej szumiały o talencie młodego podopiecznego Jaz-O...
W lipcu 1995 roku wyprodukowany przez pochodzącego z Północnej Karoliny producenta i założyciela Roc-A-Blok Productions Ski, a podchwycony przez wytwórnię Payday Records, street singiel doczekał się wreszcie oficjalnej premiery i nakręconego na Wyspach Dziewiczychteledysku, zwiastującego luksusy, w których już wkrótce mieli się pławić przyszli włodarze nieistniejącego jeszcze Roc-A-Fella Records...
Wypuszczony jako singiel z B-Side „I Can't Get Wid Dat”, playerski hymn „In My Lifetime” przedstawiał swoiste „street dreams” twardo stąpającego po ziemi i zmotywowanego do pogoni za dolarami Jiggi. Energiczny, surowy podkład autorstwa naszego Artysty Tygodnia Ski zapewnił idealny balans i pozwolił zgrabnie połączyć brud i surowość blokowisk Marcy Projects z milionerskimi ambicjami gospodarza.
Numer nie brzmiał więc cukierkowo ani "miękko" a miał odpowiedni pazur, umożliwiając zarazem Jayowi pokazać całe spektrum swojego flow, łącznie ze stosowanymi jeszcze w tamtym czasie przyspieszeniami. Utwór ten nie trafił co prawda na "Reasonable Doubt", ale warto odnotować, że zainspirował zapoczątkowaną drugim albumem trylogię płytową "In My Lifetime". In my lifetiiiime!
Pod spodem okładka singla:
Komentarze