Połączenie idealne? Na pewno nietuzinkowe. Oto Ghostface, Żelazny Człowiek z klanu Wu-Tang, uznany za jednego z najlepszych tekściarzy w historii gatunku - łączy siły z niezwykle tajemniczą i ekscentryczną personą rapowego półświatka - kryjącym się za maską Żelaznopalcym Doomem o Tysiącu Wcieleniach... Gdy w 2005 roku w wywiadzie dla Mass Appeal panowie zdradzili, że pracują nad wspólnym materiałem, wśród fanów zawrzało. Czego możemy się spodziewać po takim połączeniu? Multum nawiązań do komiksów (Iron Man sprzymierza się z Dr. Doomem... Co Wy na to, fani Marvela?)? Wykręconych, zwariowanych storytellingów? Tracków uginających się od przezabawnych sampli ze starych kreskówek - czy może jednak nie? Może jednak przeważy stare, unikalne brzmienie Wu, z masą cytatów z filmów kung-fu? Tyle możliwości! Czym będzie DOOMStarks?!
Spekulacjom nie było i nie ma końca.... Wielu, zniechęconych brakiem informacji, postawiło na albumie krzyżyk, nazywając album duetu (rzekomo zatytułowany "Swift & Changeable") kolejnym hip-hopowym projektem-widmo, niczym ś.p. "Detox"... Jednak wiele wskazuje na to, że w tym roku doczekamy się nowej muzyki spod szyldu DOOMStarks! Ghost potwierdził premierę albumu w tym roku w kilku wywiadach, nawet na reddicie, zapowiedział także występ na festiwalu Ill Points na początku października - gdzie w "unikalnym, Star-Trekowym stylu" wraz z Doomem zaprezentują nowe kawałki!
A do tego - w połowie września znienacka otrzymaliśmy nowy singiel - zaprezentowany w programie Adult Swim Singles "Lively Hood", kozacki sztos na bujającym beacie Dooma. Kawałek dostępny jest do odsłuchu poniżej - można także kupić go na wosku w limitowanej edycji, na stronie www.gasdrawls.com.
Na dobry początek Tygodnia z Ghostface'em - albo, jak to określiliśmy w redakcji, GhostWeeku - w oczekiwaniu na nowy, czwarty (!) już projekt Ghosta w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy - proponuję krótką wycieczkę w przeszłość i przypomnienie sobie dotychczasowych kooperacji Ghostface'a i Metal Face'a. Trzy, dwa, jeden - zaczynamy!O tym, jak panowie się poznali, Ghost opowiedział nam w wywiadzie na tegorocznym Kempie - premiera już niedługo, stay tuned! - pozwólcie więc, że w ów temat nie będę się zagłębiał...
Pierwszą chronologicznie kooperacją GFK i MFD jest sztosik zatytułowany odpowiednio "The Mask", z "The Mouse and the Mask", wspólnego projektu Dooma i wszechstronnego producenta Danger Mouse'a (pracował z muzykami przeróżnych gatunków, m.in. z Gorillaz, z U2, z The Black Keys, z Cee-Lo tworzy duet Gnarls Barkley... Żeby było jeszcze śmieszniej, "The Mouse and the Mask" zostało wydane w Stanach nakładem Epitaph Records - labelu "specjalizującego" się w punk rocku!)... Mouse stworzył beat "The Mask", samplując muzykę z animowanego programu "The Brak Show" z Adult Swim.
Po raz pierwszy Ghosta na podkładach Metal Fingera usłyszeliśmy na albumie - znalazły się tam cztery jego beaty z kozackich składanek "Special Herbs". Godnymi uwagi są zwłaszcza tracki "9 Milli Bros.", gdzie słyszymy WSZYSTKICH wojowników Wu-Tang Clanu (łącznie z Cappadonną i - tak, ODB) - oraz jednym z najbardziej niezwykłych storytellingów Ghosta "Underwater".
Tak samo na wydanym w tym samym roku albumie "More Fish" znalazły się dwa tracki od MF Dooma - tłusty banger "Guns N' Razors" na miażdżącym beacie oraz nie mniej intrygujący niż "Underwater" storytelling "Alex (Stolen Script)".
Także track "Charlie Brown", wyrzucony z finalnej tracklisty "Fishscale" z powodu braku zgody na użycie sampla (jakby ktoś pytał - "Alfomega" Caetano Veloso), to produkcja zamaskowanego Złoczyńcy. W Internecie znaleźć można jednak wszystko - i oto "Charlie Brown" może cieszyć nasze uszy bez żadnych problemów...
TAKŻE w 2006 roku, na składance "Natural Selection" Nature Sounds znalazł się nowy track Dynamicznego Duetu - "Angels".... Sprawy wyglądały naprawdę obiecująco!
I... 2007, 2008 rok - absolutne zero informacji o "Swift & Changeable". W 2009 roku, na albumie Złoczyńcy "Born Like This" znalazł się track z Ghostface'em - była to jednak tylko lekko odświeżona wersja "Angels", z kruszącą ściany perkusją... Odrobinę rozczarowujące, zważywszy na to, że wcześniej w tym samym roku otrzymaliśmy całkowicie nowy track na beacie Oh No - "Chinatown Wars", promujący nową grę z serii GTA o tym samym tytule, wydaną na Nintendo DS i PSP.
I znów, zero nowej muzyki... aż do 2011 roku, kiedy to panowie znienacka zaatakowali kozackim singlem "Victory Laps", wydany nakładem Stones Throw. Oprócz tracku tytułowego (sztos, Panowie i Panie, to pianinko w beacie zabija!) na singlu znalazł się także remix autorstwa duetu Doom - Madlib - czyli autorów albumu uznanego za jeden z najlepszych rapowych materiałów XXI wieku, "Madvillainy"... Jest jaranko.
I tak dochodzimy do... tego roku. Po wielu obietnicach, filmikach, plotkach, informacjach - DZIESIĘĆ lat po wywiadzie dla Mass Appeal, dziesięć lat po pierwszym wspólnym nagraniu - panowie wydają się być naprawdę gotowi na atak. Na wydanym w lutym "Sour Soul" Ghosta - albumie, który Wojciech Graczyk i ja wnikliwie zrecenzowaliśmy - tu i tu - pojawiła się nowa kooperacja Ghost-Doom - "Ray Gun" na fenomenalnym jazzowym akompaniamencie od chłopaków z BADBADNOTGOOD (Nie obraziłbym się, gdyby GFK i Doom skorzystaliby z pomocy ich i Franka Dukesa przy nagrywaniu albumu DOOMStarks...). I choć "Ray Gun" rozczarował mnie srodze - nie ukrywam, że wciąż z niecierpliwością oczekuję wspólnego albumu Ghosta i Dooma - i jestem ultraciekaw, czym ci dwaj wytrawni gracze nas zaskoczą.
11 października, Ill Points Festival, Miami - czekamy na dobre wieści i na nieziemski koncert!
Komentarze