Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plFull Circle "Wehikuł czasu z Toronto" (Świeża Krew #42)
Data publikacji 2015-02-21
Marcin Natali
Marcin Natali
Ulica
Full Circle

Na twórczość Full Circle trafiłem przypadkiem, natykając się gdzieś w zakamarkach internetu na czarno-biały teledysk do ich niedawnego singla "Raw Feelin'". Momentalnie przenoszący słuchacza do złotych lat 90. track od razu zrobił dobre wrażenie, ale nie powalił mnie na kolana. Ileż to bowiem powstaje inspirowanych latami 90., czy też ślepo kserujących tamto brzmienie projektów, które nie wnoszą do hip-hopu nic nowego?

Przecież trzeba iść do przodu, trzeba się rozwijać, nie żyjemy już w czasach, gdy jeden MJ zdobywał tytuły mistrzowskie w ramach chicagowskich Byków, a drugi MJ zachwycał świat kolejnymi wysokobudżetowymi teledyskami i tanecznym krokiem podbijał listy przebojów... No taaaak, niby tak, ale jednak postanowiłem odpalić resztę najnowszego projektu duetu z Toronto... I zaskoczyło. A nawet bardzo. 

Składający się z MC o ksywie Still Waters i producenta/MC Best Kept duet oferuje słuchaczowi niezwykle przyjemną, pełną ciepła i organicznego brzmienia podróż. Mamy więc do czynienia z przybrudzonymi, boom-bapowymi perkusjami, trzaskami z winyli oraz całą plejadą jazzujących, leniwie sączących się z głośnika klawiszy i pulsujących basów. W skrócie - wyczucie, naturalność, chill, soul. 

O samym duecie nie znajdziemy wiele info, ale na ich stronie można przeczytać, że czerpali inspiracje m.in. z twórczości takich grup jak A Tribe Called Quest, Slum Village, Gang Starr i D.I.T.C. czy produkcji Pete Rocka. Już sam ten zestaw dobrze wskazuje, czego się spodziewać, ale mnie osobiście "Infinite Edges" najbardziej przypomina dokonania The Roots circa '95, a konkretnie niesamowity album "Do You Want More?". Duży wpływ ma na to warstwa muzyczna, zbudowana na bazie pięknych jazzowych sampli, głębokich basów i klasycznie Eastcoastowych bębnów.

Still Waters to MC bardzo zgrabnie poruszający się po bicie, dysponujący wyraźnym, żywym wokalem i lubiący wszelkiej maści gierki słowne. Druga połówka duetu, Bes Kept to bardzo dobry producent, zakorzeniony mocno w minionej epoce, ale czerpiący z niej ze smakiem i wiedzący, jak zbudować przyjemny groove i posklejać ze sobą te wszystkie elementy obecne w produkcjach sprzed lat. Okazjonalnie również i Bes Kept chwyta za mikrofon i okazuje się, że to solidny MC, dobrze uzupełniający liryczne akrobacje gwiazdy wieczoru - Still Watersa.

Kontynuując porównanie do The Roots, jeśli lubicie nasączone jazzem brzmienie i rap w stylu Black Thoughta (a kto nie lubi?!), to również twórczość Full Circle powinna wam przypaść do gustu. Jeśli natomiast jesteście zmęczeni samplami, rytmicznymi hi-hatami, retroklimatem i szukacie nowoczesnych rozwiązań oraz szokujących eksperymentów, toooo pewnie i tak nie doczytaliście do tego momentu. Panowie Still Waters i Bes Kept mają na koncie do tej pory jedynie album "Infinite Edges" z listopada tego roku, ale będziemy śledzić ich poczynania i informować was o rozwoju ich kariery. Bez zbędnego przedłużania - check it out!

Full Circle na Facebooku

Bandcamp Full Circle

Pod spodem teledysk do "Raw Feelin" oraz odsłuch całego albumu.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20019","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!