Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plDJ Mustard - TOP 20 roku 2014 (część II)
Data publikacji 2015-01-12
Mateusz Marcola
Mateusz Marcola
Ulica
DJ Mustard - TOP 20 roku 2014 (część II)

„Mustard on the beat, hoe!” – konia z rzędem temu, kto na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy ani razu nie spotkał się z tym muzycznym autografem stawianym przez DJ'a Mustarda, 24-letniego producenta z Kalifornii. Producenta, który zdaniem wielu zdominował rok 2014 tak, jak  rok wcześniej uczynił to Mike WiLL Made-It. I podobnie jak w przypadku tego ostatniego, owa dominacja wyszła również poza świat hip-hopu. 

DJ Mustard odcisnął bowiem silne piętno na krajobrazie nie tylko amerykańskiego rapu, ale również muzyki pop - i to tej ze szczytu list przebojów. Jego charakterystyczne beaty stemplowały numery artystów maści wszelakiej, począwszy od YG i Tygi, idąc przez Wiza Khalifę i Gucci Mane'a, a na Tinashe czy Fergie kończąc. Potrzeba nielada klasy matematyka, by policzyć wszystkie produkcje, w których maczał palce. Ale co najważniejsze – za ilością szła jakość. Wczoraj dostaliście część pierwszą, a poniżej finałowa dziesiątka subiektywnego zestawienia dwudziestu osadzonych na bicie Mustarda numerów, które raczej nieprędko pójdą w zapomnienie.

10. Ty Dolla $ign feat. Wiz Khalifa & The Weeknd „Or Nah”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14836","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Ty Dolla $ign i DJ Mustard znają się od dawien dawna, a owa znajomość przekłada się również na sprawy czysto muzyczne. Dwa największe hity ubiegłorocznego freshmana magazynu XXL – mowa oczywiście o wydanym jeszcze w 2013 roku „Paranoid” i o rok późniejszym „Or Nah” – wyszły spod producenckiej ręki właśnie Mustarda. Szczególnie ten drugi numer zrobił w Stanach dużą furorę i świetnie poradził sobie na listach Billboardu, wprowadzając przy okazji termin „or nah” do używanego na codzień slangu. Rzecz prosta, nie byłoby tego sukcesu bez kapitalnego beatu 24-letniego producenta z Los Angeles, który z pomocą wolno sunących synthów, oszczędnej perkusji i dźwięku skrzypiącego materaca w tle, stworzył idealny soundtrack pod rozerotyzowany śpiew $igna i The Weeknd. 

9. YG feat. Ty Dolla $ign „Sorry Momma”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20422","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Jeśli sądzicie, że muzyczne zdolności Mustarda ograniczają się do podbijających parkiety bangerów, rozluźniających letniaków czy beatów skrojonych pod czołowe miejsca list przebojów, to, krótko mówiąc, jesteście w błędzie. Kalifornijczyk potrafi również opuścić swoją strefę komfortu i zapuścić się w nieznane, a żeby nie być gołosłownym – przypominam „Sorry Momma” z „My Krazy Life” i ten nasiąknięty jazzem nostalgiczno-refleksyjny beat, jak ulał pasujący do rapującego o swojej mamie YG. Świetny numer. 

8. Wiz Khalifa feat. Ty Dolla $ign & Snoop Dogg „You And Your Friends”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20351","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

„Same ol' story” – w ten sposób można podsumować zeszłoroczny album Wiza Khalify. Raper z Pittsburgha po raz kolejny nie zdołał zaprezentować słuchaczom choć połowy swoich ogromnych przecież możliwości, a „Blacc Hollywood” dostarczył kolejnego argumentu na potwierdzenie coraz to bardziej oczywistej tezy, że Wiz mikstejpowy > Wiz albumowy. Jako się rzekło – krążek zawiódł, ale na szczęście miał również dobre, a nawet bardzo dobre momenty. Przykładem „You And Your Friend”, wyprodukowany przez DJ'a Mustarda żwawy letniak z gościnnym udziałem Snoopa i Ty Dolla $igna, od którego ciężko się oderwać. 

7. YG feat. Lil Wayne, Rich Homie Quan, Meek Mill & Nicki Minaj „My Nigga (Remix)”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11094","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Zapytany w którymś z wywiadów o ulubioną produkcję swojego autorstwa, DJ Mustard momentalnie odpowiedział – „My Nigga”. I w zasadzie trudno się temu wyborowi dziwić. Pierwszy singiel z „My Krazy Life” YG był milowym krokiem nie tylko w karierze rapera z Compton, ale i samego Mustarda. Już wcześniej był wprawdzie uznanym producentem z hitami na koncie – by wymienić „Rack City”, „I'm Different” czy „Paranoid” – lecz to „My Nigga” właśnie wywindowało go na szczyt, na którym utrzymuje się do dziś. Wprawdzie podstawowa wersja utworu pojawiła się na rynku muzycznym jeszcze w 2013, ale w roku ubiegłym wyszedł gwiazdorsko obsadzony remiks, więc czemu by nie włączyć go do rankingu. 

6. YG „Bicken Back Being Bool”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15799","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

„It's that motherfuckin' gangsta shit, nigga!” – w ten sposób zaczyna się „Bicken Back Being Bool”. Cokolwiek bym tu nie wymyślił, i tak nie opiszę tego numeru lepiej, niż zrobił to YG, wypowiadając tych kilka słów. Kalifornijczyk rapuje o nie-tak-znowu-przeciętnym dniu z życia członka gangu, a towarzyszący mu beat Mustarda umiejętnie wtapia się w kreowaną przez rapera narrację, ale nie schodząc bynajmniej na dalszy plan. Nie mam nic przeciwko, jeśli właśnie tak ma wyglądać XXI-wieczna odpowiedź na to, co w gangsta rapie działo się w latach 90. 

5. TeeFLii feat. 2 Chainz „24 Hours”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20135","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Wygląda niepozornie (co bardziej złośliwi piszą, że przypomina 60-letniego nastolatka, ewentualnie porównują do gremlina), śpiewa co najwyżej przyzwoicie, a rusza się tak, że w „Tańcu z Gwiazdami” odpadłby pewnie po pierwszym odcinku. Nieważne. Ważne, że z pomocą Mustarda i 2 Chainza wysmażył cholernie zaraźliwy, minimalistyczny banger (te synthy!), od którego niełatwo się uwolnić. „24 Hours” okazał się wprawdzie jedynie umiarkowanie popularnym hitem, ale to przede wszystkim ze względu na niewielką (jeszcze?) rozpoznawalność TeeFLii'ego. Gdyby ten beat dostał taki Chris Brown czy inny Trey Songz (którzy zresztą wspólnie ten numer zremiksowali), najpewniej wyszedłby z tego megahit co najmniej na miarę...

4. Tinashe feat. ScHoolboy Q „2 On”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20353","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

... „2 On” z debiutanckiego longplaya Tinashe, czyli kolejnego artysty – w tym przypadku artystki – której DJ Mustard pomógł w muzycznej karierze. 21-letnia wokalistka poradziłaby sobie pewnie i bez uznanego producenta, bo dziewucha to i ładna, i cholernie utalentowana (oprócz muzyki, zajmuje się także aktorstwem, a i zatańczyć potrafi), ale nie ulega wątpliwości, że pierwszy singiel z „Aquarius” otworzył jej furtkę do międzynarodowej kariery. „2 On” to jeden z tych numerów, którego – głównie za sprawą mrocznego, ale równocześnie hitowego beatu Mustarda – docenią fani popu czy r&b, ale i hip-hopu; to również jeden z tych numerów, które sprawdzą się zarówno na zapełnionym ludźmi parkiecie, jak i w trakcie romantycznego wieczoru albo podczas zwyczajnej jazdy samochodem. A, byłbym zapomniał, to również jeden z tych numerów, od którego nie bolały zęby, mimo dużej radiowo-telewizyjnej rotacji. 

3. Rick Ross feat. Big Sean & Kanye West „Sanctified”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20354","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Rozśpiewana Betty Wright, Kanye West i Big Sean w świetnej raperskiej formie, dotrzymujący kroku Rick Ross, a do tego piękny beat, przy którym maczały palce producenckie tuzy w postaci DJ'a Mustarda, Mike'a Deana i wspomnianego już Westa. To nie mogło się nie udać. I rzeczywiście – efekt finalny zachwyca. „Sanctified” to bez wątpienia jeden z najlepszych numerów, jakie kiedykolwiek ukazały się na solowych płytach Rossa. Ba, dość powiedzieć, że był to najwyżej plasujący się na listach Billboardu utwór z „Mastermind”, mimo że nie został nawet wydany jako singiel. Mieszanka west-coastowego minimalizmu Kalifornijczyka i soulowego dotyku Westa okazała się mieszanką bezbłędną, dobitnie pokazującą, że współpraca na linii Kanye-Mustard układa się jak najlepiej. 

2. Big Sean feat. E-40 „IDFWU”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"18099","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

A skoro owa współpraca Kanye Westa z DJ'em Mustardem układa się tak dobrze, to czemu by nie umieścić w rankingu ich kolejnego wspólnego dzieła. Tym razem „IDFWU” Big Seana, zdecydowanie najlepszy i najbardziej nośny solowy numer w karierze 26-letniego raprezentanta Detroit; singiel, który pozwala mieć nadzieję, że Sean nagra wreszcie porządny mainstreamowy album. „IDFWU”, co jest skrótem od jakże elokwentnego „I Don't Fuck With You”, tekstowo ani rapersko być może na kolana nie rzuca (choć trzeba odnotować gościnną zwrotkę jak zwykle niezawodnego E-40), ale numer z gracją dźwiga na swoich barkach doskonała produkcja duetu West-Mustard, których odmienne przecież style muzyczne zdają się idealnie uzupełniać. Zatem z jednej strony suto zakrapiane soulem wstawki Yeezusa, z drugiej – energiczna, napędzana synthami bangerowość Mustarda. Jeden z czołowych singli ubiegłego roku. 

1. YG feat. Drake „Who Do You Love?”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11429","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

W ten oto sposób doszliśmy do najlepszego moim zdaniem numeru z producenckim udziałem DJ'a Mustarda, producenta roku 2014 wg redakcji HipHopDX. Wybór w gruncie rzeczy nie należał do najtrudniejszych – na pierwszym miejscu umieściłem po prostu utwór, do którego na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy wracałem najczęściej i najchętniej. A był nim „Who Do You Love?”, ultra banger z solowego debiutu YG. Mroczne syntezatory, minimalistyczne klawisze, proste snare'y, okrzyk „hey” w tle. Słowem: typowy DJ Mustard. Ale zupełnie nietypowa jest nośność tego singla, oprócz chwytliwego beatu wsparta także gościnną, bardzo dobrą zwrotką Drake'a, w której Kanadyjczyk nawiązuje do west-coastowego klasyka z 1994 roku, „Playaz Club” Rappina 4 Tay. A propos – myślicie, że za 20 lat co lepsze produkcje DJ'a Mustarda również będzie się określać mianem klasyków?

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!