Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plTrooM x ka-meal "Primus Luporum" - przedpremierowa recenzja nr 1

Jeśli mając 17 lat odważnie oznajmiasz światu, że dołączasz do peletonu i podejmujesz z nim rywalizację, są tylko dwa wyjścia - albo jesteś niezrównoważony emocjonalnie, albo zwyczajnie wyprzedzasz swoje pokolenie o te kilka lat i twój warsztat naprawdę pozwala tak uważać. TrooM to postać nietuzinkowa. Wiem, że nienawidzi kiedy wypomina mu się jego wiek, jednak ciężko jest przejść obok tego obojętnie, bowiem w wieku 17 lat dysponuje takim warsztatem, że znaczna większość znajomych, którym pokazuję jego kawałki robi wielkie oczy. Ten chłopak to istny fenomen.

W ciągu kilku miesięcy po prostu "wygrywa życie" - najpierw dostał się do etapu głosowania na dwunastego Młodego Wilka Popkillera, później okazało się że znajdzie się na najnowszym albumie Bonsona i Matka, by w końcu dołączyć do nowopowstałej wytwórni 3/4 UDGS. Prawdziwy szturm nastąpić powinien jednak wraz z premierą "Primus Luporum" - albumu, który powstał we współpracy z niesamowitym ka-mealem.

Polski słuchacz ma w zwyczaju doszukiwać się u polskich raperów licznych inspiracji, wyraźnego kopiowania i wyciągania brudów na dowód, że twórczość rapera x jest do niczego. Czy można powiedzieć jednoznacznie czyją kopią jest TrooM? Nie, nic z tych rzeczy. To nawet nie Bones, żaden SpaceGhostPurrp, czy inne wynalazki, które ostatnio święcą wielkie triumfy wśród sezonowych fanatyków newschoolowego rapu. Kontrastująca z wiekiem muzyczna dojrzałość po prostu nie pozwala mu na kopiowanie kropka w kropkę czegoś, co zyskuje w oczach polskiego słuchacza. Ten duet kroczy po nowych ścieżkach polskiego rapu. Takiego albumu nad Wisłą po prostu jeszcze nie było. Takiego brzmienia, kontrolowanego minimalizmu i zagadki, która w parze z bardzo dobrą warstwą liryczną nadaje blasku temu krążkowi. Najlepszym dowodem na to są skrajne opinie przy singlowej "Quereli". Ten numer idealnie sprawdził, czy polski słuchacz jest gotowy na takie coś. "Primus Luporum" to - ośmielam się stwierdzić - album prekursorski...

Śledzę karierę TrooMa od dawna, pierwszy raz zetknąłem się z nim przy okazji wydania luźnego numeru "Gorsze, łamliwe róże", gdy był jeszcze członkiem małego labelu invsbl. Po zerknięciu na tytuł od razu go zaszufladkowałem - "kolejny smutny raper". Kiedy wcisnąłem play, jak wielkie było moje zdziwienie. Niby prosty numer, oddający emocje, ale miał coś w sobie, co kazało mi wracać i wciskać repeat. Podobnie było ze wszystkimi luźnymi numerami, gdzie każdy nowszy był jeszcze lepszy. W końcu przyszła zapowiedź "Primus Luporum" i ogromne oczekiwania względem tego duetu. Czas pokazał, że oczekiwania spełnili, a długa faza powstawania tego albumu zakończyła się w końcu happy endem. Liczne problemy z wokalami zostały rozwiązane. 3/4 UDGS okazało się znakomitym miejscem dla chłopaków. To właśnie Alien dodał jeszcze większego smaku temu albumowi, który pozwala odpłynąć w inny świat. To trudny i ciężki w odbiorze album, który może nasuwać na myśl lekką grafomanię w tekstach. Problem jest jednak taki, że Daniel to niezwykle dojrzały człowiek, który twardo stąpa po ziemi i jest świadomy swoich tekstów.

Osobny akapit należy się również ka-mealowi. Jestem pewien, że Toruń jest z niego dumny. Już teraz to dla mnie absolutna czołówka polskich producentów. Konsekwentnie wyrabia swój własny styl, który z miesiąca na miesiąc jeszcze bardziej zyskuje na swojej wartości. A już teraz mogę powiedzieć Wam, że to jeszcze nie jest jego ostatnie słowo. Bity z "Primus Luporum" to nie najnowsze rzeczy, które ma do zaprezentowania, co sam potwierdza. Co z tego, skoro mimo że czas płynie szybko, produkcja "Primus Luporum" to nadal niesamowita świeżość?

Warto również wspomnieć o gościach, bowiem osoby goszczące na płycie to nie byle kto. Nie licząc Świni (który notabene okazał się wielką niespodzianką in plus), wystąpią tutaj raperzy, których ksywki od dawna mocno zakorzeniły się w świadomości polskich słuchaczy. To nie byle co, że 17-latkowi z Nowego Sącza dogrywa się mainstreamowy już Bonson, coraz mniej biszowy Mam Na Imię Aleksander, uniwersalny Hary, czy swego rodzaju legenda podziemia - Enson. Każdy z nich nie zawiódł, nie olali sprawy, a wręcz przeciwnie. Zwłaszcza Bonson oraz Mam Na Imię Aleksander, który pokazał, że odcina się od stylistyki, kojarzącej go z Biszem. Melodyczna zwrotka na "insomnii." to jeden z najbardziej pozytywnych momentów na albumie.

Jestem ciekaw czy ten album sprosta próbie czasu. Na obecny moment wydaje mi się, że to album jakiego jeszcze nie było na polskiej scenie, a już za kilka lat określany może być mianem klasyka. Nie słyszałem tak bardzo odważnej produkcji od dawna. To wejście na scenę z wysokiego C, pewnie zaskoczenie dla wielu słuchaczy. "Primus Luporum" zabierze Was w podróż, z której nie ma odwrotu. Albo więc wysiądziecie na pierwszym przystanku, albo zwyczajnie porwie Was rytm magicznej produkcji ka-meala. Narratorem będzie TrooM, inteligentny i niesamowicie utalentowany. Kibicuję mocno żeby jego kariera rozwijała się nadal tak mocno i by konsekwentnie trzymał się postawionych sobie celów. Ode mnie zaś dla tej płyty mocna piątka, czekając tak długo na ten album bałem się rozczarowania, a otrzymałem dokładnie to, czego oczekiwałem. Brawo Panowie!

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!