Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plNitty Scott, MC "The Boombox Diaries Vol.1" - recenzja

Po wielu chudych latach w kobiecym rapie, ten rok jest naprawdę sporą rewolucją. Do gry wraca Missy Elliot, mamy nowe zawodniczki jak Siya, Gavlyn, czy Reverie... Na szczęście nie jestesmy już skazani tylko i wyłącznie na Nicki Minaj i jej "słitaśność". Do grona nowych i mam nadzieję wielkich kobiet w grze, dołącza reprezentantka Brooklynu - Nitty Scott MC. Nawiasem mówiąc bardzo mnie cieszy, że 2012 to rok powrotu Nowego Jorku. Wracając jednak do dzisiejszej bohaterki, wydała ona właśnie EPkę. To znaczy, tak ta płyta jest określona, ale jak na EPkę jest dość długa. Chcecie wiedzieć czy udało jej się nagrać coś wartego jej wielkiego talentu? Zapraszamy do lektury recenzji.

Muszę przyznać, że jest lepiej niż oczekiwałem. Nitty poczyniła mocny progres od "Doobies and Popsicle Sticks". Poprawiła swoje flow, udoskonaliła warsztat tekstowy. Słychać, że się cały czas rozwija. Nie jest może, aż tak wyrazista jak Missy, czy Nicki Minaj, ale wykształciła swój własny styl i brzmi autentycznie, a nie jak produkt jakieś wielkiej wytwórni. Wielką zaletą jej muzyki jest to, że brzmi jak rap, a nie rapowany pop. Raperka, choć ma zaledwie 21 lat, poświęca miejsce na płycie na oddanie hołdu starej szkole, czemu wyraz daje w "H.O.T.", czy "Is This Thing On". Nie jest to jednak główny temat jej tekstów. Jak przystało na pamiętnik, każdy utwór to kartka z dziennika jej przemyśleń. W dużej opisuje nam podróż w głąb swojej osóby. Robi to ciekawie, różnorodnie, z pomysłem i z hitowym potencjałem. Trzeba jednak zaznaczyć, ze pomimo jej ciekawych linijek jak choćby:

"You know they say Rome wasn't built in a day
And diamonds need a while before they hit the display
So I guess I see myself in a similar way",

to jednak nasza bohaterka musi jeszcze trochę popracować, aby można ją było stawiaj na równi z największymi postaciami kobiecego hiphopu. Musi wzmocnić swój warsztat liryczny, udoskonalić flow, a przede wszystkim popracować nad charyzmą, bo tego ostatniego jakby trochę brakuje.

Wspominając o hitowym potencjale płyty, trzeba pochwalić Nitty za jej ucho do bitów. Za ich produkcję odpowiadają m.in. AraabMuzik, !llmind czy Yuri Beatz. Płyta jest bogata klimatycznie. Mamy tu podkłady pasujące do Curren$y'ego, oldshoolowe bity przypominające początki rapu, a także samplowane w stylu lat 90-tych. Nie ma tu słabego bitu, a każdy może mieć inne zdanie co do ulubionego. Moim jest ten z remixu "Auntie Maria's Crib", który przypomina mi "GTA 2 Theme Song" (dla tych co nie znają to mówię o kawałku z powtarzajacym się ciągiem wyrazów "Soulmakin', sound changin', earthquakin', change").

"The Boombox Diaries Vol.1"  to udana płyta. Choć Nitty Scott MC to jeszcze nie ten poziom co Missy Elliott to jednak daje nadzieję na to, że w końcu doczekaliśmy się jakieś opozycji do Nicki Minaj. Cieszy mnie przede wszystkim to, że nasza dzisiejsza bohaterka nie tworzy muzyki pod publikę, że nie paraduje w cukierkowych kreacjach, ale robi rap prosto z serca, a nie po to aby na siłę zaistnieć. Dobrze dobrani goście rapowi (Action Bronson, Kid Daytona i Kendrick) plus udane refreny pozwalają na to, aby wystawić czwórkę.

 

 
 

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!