Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plHades "Nowe Dobro To Zło" - recenzja nr 2
Data publikacji 2014-01-04
Daniel Wardziński
Daniel Wardziński
Ulica
Można lubić HIFI lub nie, ale trzeba być głuchym, żeby nie słyszeć jak w bardzo krótkim czasie rozwinął się Hades. Nauczył się nie tylko idealnie wykorzystywać swoje warunki głosowe, ale też rzucać wersy, które naprawdę trudno przeoczyć. Nie zawsze udawało mu się opanować chaotyczność własnych numerów, ale miewał wejścia za które można było wybaczyć większe rzeczy. Zaczęło się go dobrze słuchać i myślę, że nie tylko ja byłem ciekaw jak poradzi sobie w solowej odsłonie.

Moją ciekawość wzmogło również to, że całością produkcji miał zająć się Galus, autor wydawanych jako Pokój Czarnych Płyt "Retro Lyrics" i winylowego ciasteczka "100206". Muzyczne zajawki tego gościa to coś mocno przesiąkniętego inspiracjami z lat 90., ale zarazem eksperymentalnego i chwilami trochę "nieokiełznanego". Do tego wszystkiego DJ Kebs, którego formy nie trzeba chyba nikomu przybliżać. Jak prezentuje się "Nowe Dobro To Zło"?

Jeśli pytanie miałoby dotyczyć tytułowego numeru odpowiedziałbym bez zawahania, że rewelacyjnie. Nieprawdopodobny, dynamiczny sztos od Galusa poniósł Hadesa tak, że słuchając można tylko kiwać głową z uznaniem. "Tylko telewizory są dziś tanie ale brat na każdym kanale Animal Planet", mistrzowski cut z Gil Scott-Herona... Nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobnie jest w przypadku singlowego "Na Ulicy", w którym bit jest po prostu majstersztykiem miejskiego stylu w Polsce, a Kebs z "morda na kłódkę, pokój na blokach" stawia wisienkę na torcie. "Dwie Dłonie" buja mistrzowskim klimatem, a Kebs błyszczy po raz kolejny. Wejście z buta w "Oddaj" wykonane jest w sposób nienaganny. Jest tutaj kilka pozycji, które udowadniają, że w ekipie Had/Galus/Kebs tkwi olbrzymi potencjał zarówno w najbardziej klasycznych konwencjach jak i w bardziej wykręconych eksperymentach (które i tak mają w sobie wiele z klasycznego rapu) jak "Kosmos To Rytm".

Hades jest ciekawym raperem z obserwacjami i potrafi pisać wersy zarówno w bardzo prosty sposób opanowany do perfekcji jak i pokombinować trochę więcej. Zdarza się tu jednak chaos, który naprawdę ciężko jest ogarnąć. Dotyczy to zarówno podkładów jak i samego rapu. Bałagan Galusa czasami jest naprawdę twórczy i interesujący, ale czasami po prostu męczący (dlatego np. wyłączam płytę w momencie w którym kończy się 20 track i pomijam trzy ukryte... Nie zawsze ma się ochotę na muzykę jak z soundtracku do psychologicznego thrillera). Had czasami nawija tak, że po przesłuchaniu zapytani o czym mówił musielibyście się naprawdę długo zastanawiać. Jest jeszcze trochę nierówny, ale w lepszych momentach naprawdę imponujący i warto mieć tą płytę właśnie ze względu na niego. Są tu zwrotki, które uważam za naprawdę świetne, ale są też i średnie, a nawet zupełnie słabsze, choć wydawało się, że takie już mu się nie zdarzają. Refreny? Na tej płycie lepiej wypadają, kiedy zajmuje się nimi Kebs. Są momenty przy których niejeden skrzywi się i powie "mogli się bardziej postarać", ale np. numeru z W.E.N.Ą, VNM'em i Dioxem słucha się z pełną uwagą i warto tę uwagę poświęcić, bo Hades nie wiesza poprzeczki nisko i czasem, żeby zrozumieć numer trzeba kilka ładnych przesłuchań, choć nie używa przecież skomplikowanych metafor.

Ogólne wrażenia mogą być więc mieszane. Ta płyta nie pozostawi żadnych wątpliwości co do olbrzymich możliwości twórców, ale nie jest na tyle równa i tak utrzymująca wysoki poziom jakby mogła (powinna?). Z pewnością warto postawić sobie ten album na półkę, dlatego że w momencie, kiedy będziesz miał ochotę na szorstki, chamski, ale i przenikliwy styl Hadesa (który swoją drogą zapełnia pewną lukę w polskim rapie), znajdziecie sobie na tej płycie numery, których można słuchać dziesięć razy z rzędu. Najlepiej z trójki wypadł DJ Kebs. Galus pokazał niektórym, że nie jest "nudziarzem", a Hades jednoznacznie udokumentował, że potrafi robić albumy w swoim, własnym stylu. To bardzo ważne. Głęboko wierzę, że następny będzie trochę spójniejszy, może odrobinę bardziej przemyślany, ale też, że przyniesie więcej takich numerów jak "Nowe Dobro To Zło", "Wszyscy Święci", "Dwie Dłonie", "Oddaj" czy "Kosmos To Rytm".Stawiam czwórkę z plusem, ale polecam nie przegapiać, bo to zupełnie "nowy stary styl". "Styl z koroną w pokoju czarnych płyt". Chcę tego więcej!

PS: Co do płyty RH-... Najlepszy numer zespołu znalazł się chyba na krążku Hada, a to co zapamiętałem najbardziej z reszty to przede wszystkim fantastyczne bity Bodziersa. Reszta? Trochę za dużo spontanu, a za mało prawdziwej zespołowej pracy. Rak lepiej brzmiał na Dwóch Zerach, Had lepiej brzmi na "Nowe Dobro To Zło". Szkoda, bo to ciekawa kombinacji styli i pomysłów. Dowód? "Oczy".


 

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!