popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Nowe Dobro To Złohttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/20189/Nowe-Dobro-To-Z%C5%82oSeptember 20, 2024, 1:31 ampl_PL © 2024 Admin stronyHades "Nowe Dobro To Zło" - recenzja nr 2https://popkiller.kingapp.pl/2011-10-28,hades-nowe-dobro-to-zlo-recenzja-nr-2https://popkiller.kingapp.pl/2011-10-28,hades-nowe-dobro-to-zlo-recenzja-nr-2January 4, 2014, 8:37 pmDaniel WardzińskiMożna lubić HIFI lub nie, ale trzeba być głuchym, żeby nie słyszeć jak w bardzo krótkim czasie rozwinął się Hades. Nauczył się nie tylko idealnie wykorzystywać swoje warunki głosowe, ale też rzucać wersy, które naprawdę trudno przeoczyć. Nie zawsze udawało mu się opanować chaotyczność własnych numerów, ale miewał wejścia za które można było wybaczyć większe rzeczy. Zaczęło się go dobrze słuchać i myślę, że nie tylko ja byłem ciekaw jak poradzi sobie w solowej odsłonie.Moją ciekawość wzmogło również to, że całością produkcji miał zająć się Galus, autor wydawanych jako Pokój Czarnych Płyt "Retro Lyrics" i winylowego ciasteczka "100206". Muzyczne zajawki tego gościa to coś mocno przesiąkniętego inspiracjami z lat 90., ale zarazem eksperymentalnego i chwilami trochę "nieokiełznanego". Do tego wszystkiego DJ Kebs, którego formy nie trzeba chyba nikomu przybliżać. Jak prezentuje się "Nowe Dobro To Zło"?Jeśli pytanie miałoby dotyczyć tytułowego numeru odpowiedziałbym bez zawahania, że rewelacyjnie. Nieprawdopodobny, dynamiczny sztos od Galusa poniósł Hadesa tak, że słuchając można tylko kiwać głową z uznaniem. "Tylko telewizory są dziś tanie ale brat na każdym kanale Animal Planet", mistrzowski cut z Gil Scott-Herona... Nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobnie jest w przypadku singlowego "Na Ulicy", w którym bit jest po prostu majstersztykiem miejskiego stylu w Polsce, a Kebs z "morda na kłódkę, pokój na blokach" stawia wisienkę na torcie. "Dwie Dłonie" buja mistrzowskim klimatem, a Kebs błyszczy po raz kolejny. Wejście z buta w "Oddaj" wykonane jest w sposób nienaganny. Jest tutaj kilka pozycji, które udowadniają, że w ekipie Had/Galus/Kebs tkwi olbrzymi potencjał zarówno w najbardziej klasycznych konwencjach jak i w bardziej wykręconych eksperymentach (które i tak mają w sobie wiele z klasycznego rapu) jak "Kosmos To Rytm".Hades jest ciekawym raperem z obserwacjami i potrafi pisać wersy zarówno w bardzo prosty sposób opanowany do perfekcji jak i pokombinować trochę więcej. Zdarza się tu jednak chaos, który naprawdę ciężko jest ogarnąć. Dotyczy to zarówno podkładów jak i samego rapu. Bałagan Galusa czasami jest naprawdę twórczy i interesujący, ale czasami po prostu męczący (dlatego np. wyłączam płytę w momencie w którym kończy się 20 track i pomijam trzy ukryte... Nie zawsze ma się ochotę na muzykę jak z soundtracku do psychologicznego thrillera). Had czasami nawija tak, że po przesłuchaniu zapytani o czym mówił musielibyście się naprawdę długo zastanawiać. Jest jeszcze trochę nierówny, ale w lepszych momentach naprawdę imponujący i warto mieć tą płytę właśnie ze względu na niego. Są tu zwrotki, które uważam za naprawdę świetne, ale są też i średnie, a nawet zupełnie słabsze, choć wydawało się, że takie już mu się nie zdarzają. Refreny? Na tej płycie lepiej wypadają, kiedy zajmuje się nimi Kebs. Są momenty przy których niejeden skrzywi się i powie "mogli się bardziej postarać", ale np. numeru z W.E.N.Ą, VNM'em i Dioxem słucha się z pełną uwagą i warto tę uwagę poświęcić, bo Hades nie wiesza poprzeczki nisko i czasem, żeby zrozumieć numer trzeba kilka ładnych przesłuchań, choć nie używa przecież skomplikowanych metafor.Ogólne wrażenia mogą być więc mieszane. Ta płyta nie pozostawi żadnych wątpliwości co do olbrzymich możliwości twórców, ale nie jest na tyle równa i tak utrzymująca wysoki poziom jakby mogła (powinna?). Z pewnością warto postawić sobie ten album na półkę, dlatego że w momencie, kiedy będziesz miał ochotę na szorstki, chamski, ale i przenikliwy styl Hadesa (który swoją drogą zapełnia pewną lukę w polskim rapie), znajdziecie sobie na tej płycie numery, których można słuchać dziesięć razy z rzędu. Najlepiej z trójki wypadł DJ Kebs. Galus pokazał niektórym, że nie jest "nudziarzem", a Hades jednoznacznie udokumentował, że potrafi robić albumy w swoim, własnym stylu. To bardzo ważne. Głęboko wierzę, że następny będzie trochę spójniejszy, może odrobinę bardziej przemyślany, ale też, że przyniesie więcej takich numerów jak "Nowe Dobro To Zło", "Wszyscy Święci", "Dwie Dłonie", "Oddaj" czy "Kosmos To Rytm". Stawiam czwórkę z plusem, ale polecam nie przegapiać, bo to zupełnie "nowy stary styl". "Styl z koroną w pokoju czarnych płyt". Chcę tego więcej!PS: Co do płyty RH-... Najlepszy numer zespołu znalazł się chyba na krążku Hada, a to co zapamiętałem najbardziej z reszty to przede wszystkim fantastyczne bity Bodziersa. Reszta? Trochę za dużo spontanu, a za mało prawdziwej zespołowej pracy. Rak lepiej brzmiał na Dwóch Zerach, Had lepiej brzmi na "Nowe Dobro To Zło". Szkoda, bo to ciekawa kombinacji styli i pomysłów. Dowód? "Oczy". Zaczęło się go dobrze słuchać i myślę, że nie tylko ja byłem ciekaw jak poradzi sobie w solowej odsłonie.

Moją ciekawość wzmogło również to, że całością produkcji miał zająć się Galus, autor wydawanych jako Pokój Czarnych Płyt "Retro Lyrics" i winylowego ciasteczka "100206". Muzyczne zajawki tego gościa to coś mocno przesiąkniętego inspiracjami z lat 90., ale zarazem eksperymentalnego i chwilami trochę "nieokiełznanego". Do tego wszystkiego DJ Kebs, którego formy nie trzeba chyba nikomu przybliżać. Jak prezentuje się "Nowe Dobro To Zło"?

Jeśli pytanie miałoby dotyczyć tytułowego numeru odpowiedziałbym bez zawahania, że rewelacyjnie. Nieprawdopodobny, dynamiczny sztos od Galusa poniósł Hadesa tak, że słuchając można tylko kiwać głową z uznaniem. "Tylko telewizory są dziś tanie ale brat na każdym kanale Animal Planet", mistrzowski cut z Gil Scott-Herona... Nie mam żadnych zastrzeżeń. Podobnie jest w przypadku singlowego "Na Ulicy", w którym bit jest po prostu majstersztykiem miejskiego stylu w Polsce, a Kebs z "morda na kłódkę, pokój na blokach" stawia wisienkę na torcie. "Dwie Dłonie" buja mistrzowskim klimatem, a Kebs błyszczy po raz kolejny. Wejście z buta w "Oddaj" wykonane jest w sposób nienaganny. Jest tutaj kilka pozycji, które udowadniają, że w ekipie Had/Galus/Kebs tkwi olbrzymi potencjał zarówno w najbardziej klasycznych konwencjach jak i w bardziej wykręconych eksperymentach (które i tak mają w sobie wiele z klasycznego rapu) jak "Kosmos To Rytm".

Hades jest ciekawym raperem z obserwacjami i potrafi pisać wersy zarówno w bardzo prosty sposób opanowany do perfekcji jak i pokombinować trochę więcej. Zdarza się tu jednak chaos, który naprawdę ciężko jest ogarnąć. Dotyczy to zarówno podkładów jak i samego rapu. Bałagan Galusa czasami jest naprawdę twórczy i interesujący, ale czasami po prostu męczący (dlatego np. wyłączam płytę w momencie w którym kończy się 20 track i pomijam trzy ukryte... Nie zawsze ma się ochotę na muzykę jak z soundtracku do psychologicznego thrillera). Had czasami nawija tak, że po przesłuchaniu zapytani o czym mówił musielibyście się naprawdę długo zastanawiać. Jest jeszcze trochę nierówny, ale w lepszych momentach naprawdę imponujący i warto mieć tą płytę właśnie ze względu na niego. Są tu zwrotki, które uważam za naprawdę świetne, ale są też i średnie, a nawet zupełnie słabsze, choć wydawało się, że takie już mu się nie zdarzają. Refreny? Na tej płycie lepiej wypadają, kiedy zajmuje się nimi Kebs. Są momenty przy których niejeden skrzywi się i powie "mogli się bardziej postarać", ale np. numeru z W.E.N.Ą, VNM'em i Dioxem słucha się z pełną uwagą i warto tę uwagę poświęcić, bo Hades nie wiesza poprzeczki nisko i czasem, żeby zrozumieć numer trzeba kilka ładnych przesłuchań, choć nie używa przecież skomplikowanych metafor.

Ogólne wrażenia mogą być więc mieszane. Ta płyta nie pozostawi żadnych wątpliwości co do olbrzymich możliwości twórców, ale nie jest na tyle równa i tak utrzymująca wysoki poziom jakby mogła (powinna?). Z pewnością warto postawić sobie ten album na półkę, dlatego że w momencie, kiedy będziesz miał ochotę na szorstki, chamski, ale i przenikliwy styl Hadesa (który swoją drogą zapełnia pewną lukę w polskim rapie), znajdziecie sobie na tej płycie numery, których można słuchać dziesięć razy z rzędu. Najlepiej z trójki wypadł DJ Kebs. Galus pokazał niektórym, że nie jest "nudziarzem", a Hades jednoznacznie udokumentował, że potrafi robić albumy w swoim, własnym stylu. To bardzo ważne. Głęboko wierzę, że następny będzie trochę spójniejszy, może odrobinę bardziej przemyślany, ale też, że przyniesie więcej takich numerów jak "Nowe Dobro To Zło", "Wszyscy Święci", "Dwie Dłonie", "Oddaj" czy "Kosmos To Rytm".Stawiam czwórkę z plusem, ale polecam nie przegapiać, bo to zupełnie "nowy stary styl". "Styl z koroną w pokoju czarnych płyt". Chcę tego więcej!

PS: Co do płyty RH-... Najlepszy numer zespołu znalazł się chyba na krążku Hada, a to co zapamiętałem najbardziej z reszty to przede wszystkim fantastyczne bity Bodziersa. Reszta? Trochę za dużo spontanu, a za mało prawdziwej zespołowej pracy. Rak lepiej brzmiał na Dwóch Zerach, Had lepiej brzmi na "Nowe Dobro To Zło". Szkoda, bo to ciekawa kombinacji styli i pomysłów. Dowód? "Oczy".


 

]]>
Hades "Nowe Dobro To Zło" - recenzja nr 1https://popkiller.kingapp.pl/2011-10-28,hades-nowe-dobro-to-zlo-recenzja-nr-1https://popkiller.kingapp.pl/2011-10-28,hades-nowe-dobro-to-zlo-recenzja-nr-1January 4, 2014, 8:36 pmAdmin strony"Dam ci styl z koroną w pokoju czarnych płyt" nawija na swoim debiutanckim solo Had Hades. Po dwóch albumach HIFI obaj MC ze składu postanowili postawić na solowe projekty z jednym producentem i jednym DJ-em."Logika Gry" tercetu Diox/Little/Chwiał w obliczu mocarnego singla trochę nas rozczarowała, a naturalne wydają się porównania obu albumów. Jak wypadają więc Hades/Galus/Kebs?Wow. W tym krótkim sformułowaniu można streścić moje wrażenie po pierwszym odsłuchu. Album zaczyna się spokojnie i niepozornie, nie wyrywa z butów bangerami na dzień dobry... jednak stopniowo wprowadza nas w zamknięty na płycie świat. Świat, który jak żywo przypomina jakąś zakurzoną i brudną kamienicę w nowojorskich slumsach, w której pojęcie "iPod" wydaje się dziwnie obce, za to idąc przez pokój śmiało można potknąć się o karton z winylami. Z każdym numerem wchodzimy tam coraz głębiej i coraz lepiej czujemy jak świetnie udało się oddać zamiary w dźwiękach. Zamiary, które brzmiały "klasyczny uliczny eastcoast sprzed 15 lat". Gdy zapytany przez Kebsa parę dni przed premierą czy słyszałem już ten album odpowiedziałem, że jeszcze nie to usłyszałem w takim razie miłej podróży. Teraz chyba wiem już o co chodziło.Galus z pewnością wprowadzi w niezły szok tych, którzy wcześniej nie słyszeli jego produkcji w ramach Pokoju Czarnych Płyt. Bity na "Nowe Dobro To Zło" to esencja nowojorskiego golden-age'u. Świetnie obrobione soulowo-jazzowe sample z analogowym posmakiem. Brudne i ciężkie basy, płynące leniwie, ale pewnie. Tłuste i nadające klasyczny rytm bębny. Zawarty tu Nowy Jork co jakiś czas przechodzi w wykręcone, skwierczące detroitowskie bity, na których taki Guilty Simpson poczułby się jak ryba w wodzie. Wrażenia są więc, zachowując skalę, podobne co przy ubiegłorocznym albumie Celph Titleda z Buckwildem - wreszcie coś co nie ma brzmieć jak NY 90's, ale naprawdę tak brzmi. Trochę jak w tej reklamie z dwiema zupami, które tylko z góry wyglądają tak samo, a z boku jedna okazuje się nienaturalnie płaska. Głębia, dopracowanie i analogowość nasuwają też skojarzenia z Ostrym, można więc śmiało powiedzieć, że Galus stawia się tu na równi ze ścisłą czołówką naszej producenckiej sceny.Jak natomiast prezentuje się sam Had? Również na dobre stempluje swoją pierwszoligową przynależność. Niski basowy wokal oraz mocne, pewne i wypracowane flow są instrumentem idealnie pasującym do zawartych tu podkładów. A że do tegoż instrumentu Hades dokłada muzyczną wiedzę, osłuchanie, znajomość klasyki i hip-hopowego etosu to dodatkowo podkręca klimat i zwiększa wytworzone samymi bitami wrażenie. Trzyma się blisko ulicy i codzienności, nie stroniąc jednak od sporej dawki refleksji, rzucając sporą porcję kąśliwych, życiowych linijek. Gdy nawija "Mam dwie dłonie, mogę wzniecać ogień, mam dwie nogi, mogę iść po swoje" to wiemy, że nie tylko to widzi, ale i wprowadza w życie. Gdy twierdzi, że jedyny hip-hopowy taniec to breakdance a nie wygibasy z You Can Dance to możemy się tylko pod tym podpisać. Gdy opisuje z boku ciężkie miejskie przejścia to trafi zarówno do młodych trueschoolowców jak i uliczników - tak jak robił to prawie dekadę temu Sokół. Jego refleksyjność unosi się bowiem kilkadziesiąt centymetrów ponad chodnik, nie odlatując w oderwane od codzienności filozoficzne rozkminy.Jeśli Diamond D (który będąc w Warszawie kupił winylową 7-kę Galusa) usłyszałby produkcje na ten album a O.C. i A.G. (którzy dograli się na "23:55") HIFI dostali całość z przetłumaczonymi tekstami... to z pewnością wszyscy zyskali by pewność, że dobrze zrobili. Kontynuacja klasycznej nowojorskiej szkoły a nie jej czarno-białe xero. Piątka."Dam ci styl z koroną w pokoju czarnych płyt" nawija na swoim debiutanckim solo Had Hades. Po dwóch albumach HIFI obaj MC ze składu postanowili postawić na solowe projekty z jednym producentem i jednym DJ-em.

"Logika Gry" tercetu Diox/Little/Chwiał w obliczu mocarnego singla trochę nas rozczarowała, a naturalne wydają się porównania obu albumów. Jak wypadają więc Hades/Galus/Kebs?

Wow. W tym krótkim sformułowaniu można streścić moje wrażenie po pierwszym odsłuchu. Album zaczyna się spokojnie i niepozornie, nie wyrywa z butów bangerami na dzień dobry... jednak stopniowo wprowadza nas w zamknięty na płycie świat. Świat, który jak żywo przypomina jakąś zakurzoną i brudną kamienicę w nowojorskich slumsach, w której pojęcie "iPod" wydaje się dziwnie obce, za to idąc przez pokój śmiało można potknąć się o karton z winylami. Z każdym numerem wchodzimy tam coraz głębiej i coraz lepiej czujemy jak świetnie udało się oddać zamiary w dźwiękach. Zamiary, które brzmiały "klasyczny uliczny eastcoast sprzed 15 lat". Gdy zapytany przez Kebsa parę dni przed premierą czy słyszałem już ten album odpowiedziałem, że jeszcze nie to usłyszałem w takim razie miłej podróży. Teraz chyba wiem już o co chodziło.

Galus z pewnością wprowadzi w niezły szok tych, którzy wcześniej nie słyszeli jego produkcji w ramach Pokoju Czarnych Płyt. Bity na "Nowe Dobro To Zło" to esencja nowojorskiego golden-age'u. Świetnie obrobione soulowo-jazzowe sample z analogowym posmakiem. Brudne i ciężkie basy, płynące leniwie, ale pewnie. Tłuste i nadające klasyczny rytm bębny. Zawarty tu Nowy Jork co jakiś czas przechodzi w wykręcone, skwierczące detroitowskie bity, na których taki Guilty Simpson poczułby się jak ryba w wodzie. Wrażenia są więc, zachowując skalę, podobne co przy ubiegłorocznym albumie Celph Titleda z Buckwildem - wreszcie coś co nie ma brzmieć jak NY 90's, ale naprawdę tak brzmi. Trochę jak w tej reklamie z dwiema zupami, które tylko z góry wyglądają tak samo, a z boku jedna okazuje się nienaturalnie płaska. Głębia, dopracowanie i analogowość nasuwają też skojarzenia z Ostrym, można więc śmiało powiedzieć, że Galus stawia się tu na równi ze ścisłą czołówką naszej producenckiej sceny.

Jak natomiast prezentuje się sam Had? Również na dobre stempluje swoją pierwszoligową przynależność. Niski basowy wokal oraz mocne, pewne i wypracowane flow są instrumentem idealnie pasującym do zawartych tu podkładów. A że do tegoż instrumentu Hades dokłada muzyczną wiedzę, osłuchanie, znajomość klasyki i hip-hopowego etosu to dodatkowo podkręca klimat i zwiększa wytworzone samymi bitami wrażenie. Trzyma się blisko ulicy i codzienności, nie stroniąc jednak od sporej dawki refleksji, rzucając sporą porcję kąśliwych, życiowych linijek. Gdy nawija "Mam dwie dłonie, mogę wzniecać ogień, mam dwie nogi, mogę iść po swoje" to wiemy, że nie tylko to widzi, ale i wprowadza w życie. Gdy twierdzi, że jedyny hip-hopowy taniec to breakdance a nie wygibasy z You Can Dance to możemy się tylko pod tym podpisać. Gdy opisuje z boku ciężkie miejskie przejścia to trafi zarówno do młodych trueschoolowców jak i uliczników - tak jak robił to prawie dekadę temu Sokół. Jego refleksyjność unosi się bowiem kilkadziesiąt centymetrów ponad chodnik, nie odlatując w oderwane od codzienności filozoficzne rozkminy.

Jeśli Diamond D (który będąc w Warszawie kupił winylową 7-kę Galusa) usłyszałby produkcje na ten album a O.C. i A.G. (którzy dograli się na "23:55") HIFI dostali całość z przetłumaczonymi tekstami... to z pewnością wszyscy zyskali by pewność, że dobrze zrobili. Kontynuacja klasycznej nowojorskiej szkoły a nie jej czarno-białe xero. Piątka.

]]>
Hades "Nowe Dobro To Zło" - preorderhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-22,hades-nowe-dobro-to-zlo-preorderhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-22,hades-nowe-dobro-to-zlo-preorderSeptember 22, 2011, 2:00 pmAdmin stronyPo solowym albumie Dioxa nadeszła pora na to, by swój projekt wypuściła w świat druga rapująca część HIFI Bandy. Hades zaprosił do współpracy Galusa z Pokoju Czarnych Płyt oraz DJ-a Kebsa i efektem jest album "Nowe Dobro To Zło".Krążek pojawi się nakładem Prosto już 17 października.Ruszył już także preorder albumu w ekskluzywnymprzedpremierowym wydaniu, które zawiera:- CD1 - album "Nowe dobro to zło"- CD2 - EP "RH-", czyli 8 niepublikowanych wcześniej utworów spontaniczniezarejestrowanych przez Hadesa i Raka (DwaZera) wiosną 2011- naklejki "Nowe dobro to zło" i "RH-"Koszt przesyłki: 0,00 zł(przy zamówieniu albumu w preorderze z opcją przedpłaty, na terenie Polski,również jeśli zamówicie inne produkty z oferty sklepu Prosto.pl)Po solowym albumie Dioxa nadeszła pora na to, by swój projekt wypuściła w świat druga rapująca część HIFI Bandy. Hades zaprosił do współpracy Galusa z Pokoju Czarnych Płyt oraz DJ-a Kebsa i efektem jest album "Nowe Dobro To Zło".

Krążek pojawi się nakładem Prosto już 17 października.

Ruszył już także preorder albumu w ekskluzywnym
przedpremierowym wydaniu, które zawiera:
- CD1 - album "Nowe dobro to zło"
- CD2 - EP "RH-", czyli 8 niepublikowanych wcześniej utworów spontanicznie
zarejestrowanych przez Hadesa i Raka (DwaZera) wiosną 2011
- naklejki "Nowe dobro to zło" i "RH-"

Koszt przesyłki: 0,00 zł
(przy zamówieniu albumu w preorderze z opcją przedpłaty, na terenie Polski,
również jeśli zamówicie inne produkty z oferty sklepu Prosto.pl)
]]>