Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plCoolio - więcej niż "Gangsta's Paradise"
Data publikacji 2023-01-23
Marcin Natali
Marcin Natali
Ulica
Coolio - więcej niż


Coolio to jeden z tych artystów, którym udało się zaistnieć na rynku muzycznym w różnych krajach i trafić do serc słuchaczy na całym świecie. Raper, którego znają nawet osoby nie mające wiele wspólnego z hip-hopem. Kto bowiem nie słyszał jego hitu "Gangsta's Paradise" z L.V. na refrenie? Kto nie kojarzy jego jak zawsze stylowej fryzury? Coolio to już człowiek legenda i z pewnością nie żaden "one hit wonder".

Artis Leon Ivey, Jr., bo tak nazywa się naprawdę Coolio, obecny jest na kalifornijskiej scenie rapowej od początku lat 90. i ma już na koncie 8 studyjnych albumów. Kawałkiem, który znacznie pomógł mu na starcie kariery i zwrócił na niego uwagę szerszej publiczności, był numer "Fantastic Voyage" z debiutanckiego albumu "It Takes a Thief" (1994r.). Ten pozytywny, funkujący i bardzo stylowy a zarazem świeży numer stał się jednym z najlepiej sprzedających się singli rapowych 1994 roku. Album, promowany także przez dwa inne klipy ("I Remember" i "Mama, I'm In Love Wit a Gangsta") pokrył się w USA platyną. Kariera Coolio nabrała rozpędu a raper momentalnie stał się gwiazdą. To był jednak dopiero początek...


Prawdziwa eksplozja popularności Coolio nastąpiła w roku następnym - 1995.Raper wspólnie z wokalistą L.V. nagrał utwór "Gangsta's Paradise", który znalazł się na ścieżce dźwiękowej do filmu "Dangerous Minds" ("Młodzi gniewni"). Chwytliwy refren, kozacko nawinięte zwrotki i wzniosły, klimatyczny bit na samplu z "Pastime Paradise" Stevie'go Wondera zapewniły numerowi ogromny sukces oraz swoistą nieśmiertelność. Przez 3 tygodnie "Gangsta's Paradise" utrzymywał się na szczycie listy Billboardu, co więcej, stał się hitem w skali globalnej.



Album o tym samym tytule (drugie solowe wydawnictwo Coolio) ujrzał światło dzienne w listopadzie 1995 roku. Oprócz tytułowego przeboju zawierał wiele naprawdę kozackich kawałków, w tym również cieszące się powodzeniem na listach "Too Hot" i "1,2,3,4 (Sumpin' New)". Nie dziwne więc, że bez trudu pokrył się w USA podwójną platyną i został nominowany do nagrody Grammy w kategorii "Najlepszy Album Rap". Charyzma Coolio, własny styl, pomysł na siebie, masa pozytywnej energii i poczucie humoru sprawiały, że jego nagrań słuchało się z prawdziwą przyjemnością, a raper odnosił kolejne sukcesy. W 1996 roku został nagrodzony Grammy za utwór "Gangsta's Paradise" (kategoria "Best Rap Solo Performance") oraz pojawił się w dwóch numerach na ścieżce dźwiękowej do klasycznego już filmu "Space Jam" ("Kosmiczny Mecz"). Oprócz solowego kawałka "The Winner", wystąpił także w "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" obok takich osobistości jak B Real, Busta Rhymes, LL Cool J i Method Man. W skrócie - mega.



Nadszedł czas na trzeci solowy album. Płyta "My Soul" ukazała się w sierpniu 1997 roku i zawierała kolejny wielki hit - "C U When U Get There" z gościnnym udziałem duetu 40 Thevz. W porównaniu z poprzednimi longplay'ami Coolio, "My Soul" odniósł jednak mniejszy sukces, pokrywając się złotem. Co nastąpiło później? Wytwórnia Tommy Boy Records, prawdopodobnie tym rozczarowana, pożegnała się z artystą, a Coolio zrobił sobie kilkuletnią przerwę.  W 2001 roku wydał w Japonii kolejny album "Coolio.com", a w 2002 r. już normalnie w Stanach "El Cool Magnifico" (część utworów się powtarzała). Był to powrót w starym dobrym stylu, czego przykładem może być bardzo przyjemny singlowy "Ghetto Square Dance". Na płycie pojawiły się też featuringi takich wyjadaczy jak Daz Dillinger i B Real. Wydaje się jednak, że gusta słuchaczy trochę się przez tych parę lat zmieniły, ponieważ żaden z singli z "El Cool Magnifico" nie odniósł komercyjnego sukcesu.



Raper zrobił sobie kolejną dłuższą przerwę i powrócił w 2006 r. albumem "The Return of the Gangsta". Promował go całkiem mocny, klasyczny west-coastowy numer "Gangsta Walk" z wpadającym w ucho refrenem i Snoop Doggiem na featuringu. Do tego opatrzony fajnym, futurystycznym klipem z ciekawymi animacjami. Na płycie pojawił się też znany wszystkim chociażby z "Gangsta's Paradise" piosenkarz L.V. (w kawałku "One More Night"). Jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to raper zaczął trochę eksperymentować (przykładem mogą być bity do "Do It" i "Dip It"). Generalnie, "The Return Of The Gangsta", jak i wydane w 2008 r. "Steal Hear", zebrały średnie recenzje. W zeszłym roku ukazał się nowy album - "From The Bottom 2 The Top", ale słabo rozpromowany przeszedł bez echa. Niestety wszystko wskazuje na to, że czas Coolio już dawno minął.

To, co pozostało po tamtym okresie to wiele klasyków, kawałków, które się nie nudzą i zawsze wprawiają w dobry nastrój. A także kilka naprawdę fajnych klipów, które nadal ogląda się z wielką przyjemnością. Warto wspomnieć też na koniec, czym na tle innych raperów poruszających tematykę "gangsta" wyróżniał się Coolio. Przede wszystkim była to świeżość, poczucie humoru, luz w nawijce, dystans do siebie, a także kozackie, kolorowe klipy z pomysłem i pozytywne wibracje. Próżno by szukać słabych stron rapera. Podsumowując, Coolio to dużo więcej niż "Gangsta's Paradise". To jedna z bardziej wyrazistych i stylowych postaci na scenie hip-hopowej lat 90-tych i artysta, którego żaden szanujący się fan tego gatunku nie powinien lekceważyć.
















Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!