Dziś ukazał się nowy album Pezeta pt "Muzyka Komercyjna", w którym słyszymy zarówno reprezentantów starszego pokolenia, jak i młodych artystów. Jak reprezentant Ursynowa podchodzi do stawiania granic w hip-hopie?
Pezet odniósł się do tego w najnowszej rozmowie z Marcinem Misztalskim dla Interii:"Niestety sporo starszych raperów obraziła się na polski rap i na to, co się w nim obecnie dzieje. Pewnych rzeczy nie są w stanie zaakceptować. - "Auto tune? Nie, k**wa, nie będę tego słuchać". Okej, rozmawiajmy o gustach - nie podoba ci się? Proszę bardzo, nie słuchaj, ale nie mów komuś, co może być w hip hopie, a co nie. To jawne zapominanie o nadrzędnej zasadzie, która nam kiedyś przyświecała. Bo my właśnie sięgaliśmy po rap, bo dawał nam wolność i wręcz ją gloryfikował. Staram się i dziś dostrzegać wolność i dawać ją innym, bo uważam, że w tej grze dozwolone są prawie wszystkie chwyty. Mam jednak jeden problem. W dzisiejszym rapie często brakuje mi zaangażowania, komentarza do otaczającego nas świata i jakieś formy buntu. Chciałbym usłyszeć coś więcej niż tylko gloryfikacje pieniędzy. Nie chcę mówić, że wszyscy ludzie z młodego pokolenia są tego pozbawieni, bo tak nie jest - za przykład niech posłuży Mata, który wywalił hiphopowy świat do góry nogami. W jego tekstach jest od cholery buntu i komentarzy społecznych. Wspomniane wcześniej cechy są dla mnie wyznaczniki hip hopu. Jeśli tego nie ma, to wówczas nie możemy mówić, że coś się nie wpisuje w kanon." - czytamy.
Natomiast tymi słowami premierę płyty Pezet skomentował na swoich profilach:
"W końcu jest!!! MUZYKA [NIE]KOMERCYJNA!! Są dwie wersje. Preorder bogatszy o 4 utwory, z czego 3 to jedne z moich ulubionych. Dziękuję tym, którzy sięgnęli po wersję rozbudowaną. „Muzyka Komercyjna” okazała się być dla mnie samego, przynajmniej w połowie, niekomercyjnym tworem. W czasach, w których wszystko jest produktem (ja, ta płyta, muzyka), postanowiłem jednocześnie wystosować mój krytyczny i, jak sądzę, niezbyt popularny, a co za tym idzie nie do końca komercyjny, komentarz do zjawisk, które w obecnym świecie mnie dotykają, jak i sięgnąć po nowe środki i brzmienia te, które podobają mi się w nowej szkole. Zawsze byłem otwarty na nowe trendy, bo hip-hop (niezależnie od tego jak bardzo pojemnym gatunkiem jest dzisiaj) zawsze kojarzył mi się z przekazem wolnościowym oraz na początku mojej drogi przede wszystkim z czymś nowym na scenie. I niech tak zostanie… jednak dla mnie ten album to pewnego rodzaju dysonans. Walka pomiędzy starą szkołą, nostalgią, a nowym brzmieniem, które zawsze starałem się kumać i wprowadzać również do swojej muzyki, a dziś powoli zaczynam czuć, że są na rynku rzeczy, które naprawdę przestaję rozumieć. Ta walka toczy się we mnie. Jednak nadal chcę, żeby każda kolejna moja płyta była nowa i inna niż poprzednie. To się chyba udało. Miłego słuchania!"
Poniżej przypominamy wyjątkowy występ Pezeta na dachu Sali Kongresowej zarejestrowany w ramach gali Popkillery 2022 - raper wraz z livebandem wykonał kultowy "Ukryty w mieście krzyk", z okazji 20-lecia "Muzyki Klasycznej" nagranej z Noonem.
Komentarze