Wydawało Wam się, że polski rap wymieszał już wszystkie klimaty? Otóż nie - czasem nadal coś potrafi nas zaskoczyć. Rap o zabarwieniu religijnym kojarzy nam się zazwyczaj z podniosłym klimatem i poważnym podejściem do treści i formy - Cukier pokazuje jak duchową treść opakować w energetyczną, skoczną i kolorową formę, dopasowaną do najświeższych brzmieniowych trendów. I robi to tak, że ciężko się nie uśmiechnąć.
Uderzający jest ogrom pozytywnej energii i gorliwość, w której brak kaznodziejskiego zacięcia, a raczej zaproszenie do wspólnej zabawy. I to w przeróżnych odsłonach - młody raper równocześnie śpiewa i produkuje, a w swoich numerach zabiera nas w przelot od afrotrapów, przez cykające 808, po house'ową energię czy bit brzmiący jak bangery DJ-a Mustarda zagrane na kościelnych organach.
We wszystkim ogromna porcja humoru i dystansu do samego siebie. "Jak mój Pan wchodzę all white" deklaruje na pełnej przewózce dodając, że "robi ten chleb jak Jezus". Raz jest bardziej refleksyjnie, raz typowo bangerowo - zmieniają się brzmienia, nie zmienia jednak pozytywne nastawienie i nacisk jedynie na dobre wibracje. Uwagę zwraca to, że Cukier na parkiet potrafi porwać także osoby, które na co dzień preferują całkiem inny vibe i przekaz - udowodnić mógł to występ w warszawskim newonce.barze, gdzie ewidentnie udało mu się wkręcić zebranych do wspólnej zabawy (załączamy go na dole, pod kilkoma muzycznymi próbkami).
W okresie pełnym niepokojów, nerwów i ciężkich emocji dobrze włączyć dla odmiany coś beztroskiego i luźnego, a jednocześnie udowadniającego, że lekka forma nie musi wiązać się z powierzchowną treścią. Uśmiech gwarantowany.
Poniżej kilka singli z ubiegłorocznego albumu "Nowe Pieśni" oraz nowy singiel "Alien", a na dole fragment występu w warszawskim newonce.barze.
Komentarze