Kilka dni temu DJ Decks ujawnił, że na jego nadchodzącym "Mixtape Vol.7 (Dziedzictwo)" pojawi się kalifornijski duet Luniz. To kolejny mocny gość po Mr. Capone-E, Ras Kassie i O.S.T.R. - do tego gość wyjątkowo barwny, mający na koncie multiplatynowe nagrania. Pod info wrzuconym przez Decksa pojawiła się lawina propsów od polskich raperów z różnych miast i muzycznych stylistyk - o co chodzi i dlaczego ten featuring to rzeczywiście duże wow?
Jest rok 1995. Wydaje się, że - królujący jeszcze nie tak dawno - Zachód przeżywa kryzys świeżości i popularności. Dla odmiany na Wschodzie wychodzą kolejne klasyki, ugruntowujące pozycję Nowego Jorku.
I wtedy z debiutanckim materiałem atakuje zwariowany i niepodrabialny duet z Oakland, spychając ze szczytu list Michaela Jacksona swoim hiciorem "I Got 5 On It" i - w pięknym stylu - zgarniając platynę. Spytacie pewnie co takiego było w twórczości Luniz, że każdy szanujący się fan musiał zwrócić na nią uwagę?
A powodów było naprawdę wiele. Po pierwsze - wyobraźcie sobie dwóch przejaranych, wykręconych i charyzmatycznych typów, którzy - osadzając się w mimo wszystko gangsterskiej stylistyce - nawiązują nazwą do kreskówek (pierwotna nazwa to Luni Tunz) a za "maskotkę" wybierają sobie groźnie wyglądający i uzbrojony w guna... Kondom?! No właśnie. Do tego cały materiał (włącznie z nazwą) opierają na przedziwnym slangu, do którego zamieszczają w książeczce do "Operation Stackola" specjalny słowniczek, żeby słuchacz nie czuł się całkiem zagubiony.
W tym oto słowniczku możemy przeczytać, że słowo Luniz oznacza "szaloną i komiczną dziką stronę gangsta-rapu bez żadnego hejtingu". I to chyba najlepszy opis - bo poza całą nazwą, ideologią i otoczką, szalona jest też twórczość, co słychać już po niesamowicie hitowym singlu. Wpadający w ucho, funkujący vibe, nawiązujący trochę do G-funku, ale będący jednak czymś nowym i świeżym. Bangery w klimatach Bay Area, a obok nich niesamowicie luźne i chilloutowe numery, definiujące określenie laid-back. Tematyka jaskrawie przekoloryzowująca twardą i ciężką gangsterkę z L.A., opowiadająca o graczach, hejterach, kasie, laskach, używkach i konfliktach z policją. Ale czy potrafilibyście potraktować to wszystko na poważnie, jeśli z okładki groźnie spoglądałaby na was bezwględna prezerwatywa? Tacy właśnie byli - i są nadal - Yukmouth i Numskull, a ich kolejne projekty nadal wyrózniają się na tle reszty.
Debiut jest tylko jeden, a ten duet zaliczył go w naprawdę wielki sposób. Zaskakując całe środowisko, ustawiając Oakland jako ważne miejsce na westcoastowej scenie, tworząc niepodrabialny i wykręcony image, a do tego wzmacniając go tym, co najważniejsze - czyli znakomitą muzyką, w towarzystwie takich graczy, jak Richie Rich, Dru Down czy Shock G. "I Got 5 On It" znacie z pewnością, czekając na efekty pracy z Decksem polecamy zapoznać się z resztą, od wspólnych krążków po solowe działania Yukmoutha (włącznie ze Złotym solowym debiutem) oraz jego kooperacyjne projekty takie jak Thug Lordz z C-Bo.
[[{"fid":"52096","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
[[{"fid":"52097","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]
[[{"fid":"52098","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]
Komentarze