To, że MGK i G-Eazy mieli pomiędzy sobą pewien konflikt wiadome było przynajmniej od kilku miesięcy, chociaż cała sprawa mogła zejść nieco w cień w momencie, kiedy to reprezentant Cleveland rozpoczął dużo głośniejszy beef z Eminemem.
Przypomnijmy - chwilę po rozstaniu Geralda z Halsey, dziewczyna zaczęła pojawiać się publicznie z MGK-em, a gdy para znowu do siebie wróciła, Machine Gun Kelly rzucił kilka nieprzyjemnych wersów w stronę swojego oponenta podczas freestyle'u w radio Hot 97. Następnie G-Eazy uderzył dissem "Bad Boy" i po tym temat konfliktu obu Panów nieco ucichł jednak wcale nie oznaczało to wyjaśnienia wszystkich nieporozumień.
Wszystko wskazuje jednak na to, że po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie mówiące o tym, że "czas leczy rany", co doprowadziło do tego, że MGK oraz G-Eazy porozmawiali ze sobą, przeprosili się nawzajem i oficjalnie podali sobie ręce. Całe zdarzenie miało miejsce w trakcie imprezy otwierającej klub KAOS w Las Vegas. Podczas występu J Balvina, G-Eazy poprosił na scenę Machine Gun Kelly'ego i ogłosił wówczas, że konflikt pomiędzy raperami został zakończony. Zdjęcie z tego momentu, MGK postanowił umieścić na swoim Instagramie, by już całkowicie rozwiać wszelkie wątpliwości co do statusu relacji obu raperów. To co, teraz czas na wspólny numer?
Komentarze