"Produkcja teledysków w polskim rapie bardzo rozrosła się w ostatnich latach - zwiększył się poziom, skala, budżety... to już nie machanie łapami bez scenariusza. Postaramy się zaglądać czasem na ciekawsze plany i prezentować Wam fotorelacje - a także krótkie opowieści czy kulisy prac" - pisaliśmy Wam ostatnio, gdy ekipa 9 Liter Filmy uchyliła nam kulisy tego, jak powstawało video do numeru "Ładni smutni ludzie" Palucha.
Teraz 9LF zabierze nas na jeszcze jeden plan - świeżej grudniowej premiery i potężnego domknięcia roku przez KęKę z klipem do "Safari"!
Oddajmy więc głos Błażejowi Jankowiakowi z 9 Liter:
"Zdjęcia trwały 4 dni. Każdy dzień zdjęciowy był zapełniony po same brzegi. Dużo czasu zajmowały próby aktorskie, bloking aktorów, ustawianie scenografii, światła i outfitu aktorów. Każdą scenę trzeba było powtarzać dwa razy w opcji z maskami i bez masek. Sama preprodukcja była czasochłonna. W klipie jest dużo różnych lokacji co wiązało się z dość szczegółowym planowaniem logistycznym. W klipie wykorzystaliśmy ponad 20 masek zwierząt, niektóre z nich musieliśmy ściągać zza granicy ponieważ obrazowały dość nietypowe zwierzęta. Szczegółowo dobieraliśmy rodzaje masek. Braliśmy nawet pod uwagę, zrobienie własnych idąc bardziej symboliczną drogą, ale nie odpowiadałyby one dokładnie temu, co chcieliśmy powiedzieć. Deadline był bardzo ciasny, a przedsięwzięcie bardzo duże... ale daliśmy radę bez problemu. Sama praca była bardzo komfortowa. Piotrek wie, że nie oddamy szitu, darzy nas dużym zaufaniem. Nie brał osobiście udziału w zdjęciach. Po akcepcie scenariusza było tylko "działajcie dziewiątki". To komfort dla nas i dla artysty, który nie musi angażować się w proces powstawania teledysku. Tak to powinno wyglądać. Całość strzelana oczywiście na REDzie"
Poniżej za to zdjęcia zza kulis, które dostarczyło nam 9 Liter.
Komentarze