Natłok nowej muzyki to klątwa i błogosławieństwo w jednym. Wczoraj gorących głośnych płyt wyszła masa - w Stanach Meek Mill, Earl Sweatshirt, Lil Baby, Ski Mask, The Alchemist (a parę dni temu Black Thought i J.I.D.), w Polsce Bedoes, Włodi, Mobbyn, B.R.O...
Ja miałem tego pecha (czy szczęście?) że podkusiło mnie, by w prawie-pierwszej kolejności sięgnąć po nowe EP Rexx Life Raja (raper-wokalista z Berkeley, miasta w Bay Area, które dało nam m.in. Kossisko/100s'a). I co? No i od wczoraj nie mogę się oderwać. Przeleciało już z 10 razy i leci na pętli w tle ogarniania czegokolwiek. Mega vibe, soczysta, soulfulowa rozśpiewana Kalifornia. Tak brzmiałby Ty Dolla $ign, gdyby odpuścił melanżowo-hajlajfowy tryb życia i wrzucił na chill. A bit w numerze z E-40'm jest absolutnym mistrzem świata. Na gorąco kandydat do EP-ki roku - sprawdźcie koniecznie!
[[{"fid":"48324","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]
Komentarze