Tragiczna śmierć Mac Millera wstrząsnęła muzycznym światem. Wielu raperów skladało mu hołd za pośrednictwem medii społecznościowych czy podczas koncertów. Tych bliższych współpracowników rapera z Pittsburgha naturalnie jego śmierć dotknęła bardziej. Jednym z nich jest Schoolboy Q, który podczas ostatniego koncertu pierwszy raz wypowiedział się na temat swojego przyjaciela i oznajmił, że jest zmuszony przełożyć premierę swojego nowego albumu.
"Po tym, gdy odszedł mój ziomek nie czuje się na siłach, żeby wypuścić album. Nie czuje teraz tego. Jak możecie zauważyć, nie jestem teraz sobą. Nie powinno mnie nawet teraz tu być, ale mój ziomek Mac nie pozwoliłby mi teraz siedzieć w domu i smucić się. Kręciłby pewnie ze mnie bekę. Jestem tu dla was teraz, bo wiem, że on nie pozwoliłby mi siedzieć teraz w domu i płakać jak cipa. Dla niego nie będę cipą." - powiedział fanom Schoolboy. Przypomniał też, że jego plan wydawania płyty co 2 lata jest nadal aktualny oraz, że ma obecnie skończone aż 4 projekty.
"Dojdę do siebie i przemyślę kiedy będzie dobry czas na wydanie płyty. Obiecuję, że dostaniecie ten album. Nie jestem po prostu teraz gotowy na wywiady w stacjach radiowych, gdzie od razu będą pytać o Maca. Nie jestem jeszcze gotowy na takie pytania, nie jestem jeszcze gotowy cokolwiek wydać. Przepraszam." - dodał reprezentant TDE, który często współpracował z Mac Millerem już od początku swojej kariery.
Z wypowiedzi Q wywioskować można, że na nadchodzącym LP usłyszeć będzie można zwrotkę nieżyjącego autora "Blue Slide Park" czy "Watching Movies With The Sound Off".
Komentarze