"Nasze najważniejsze LP i nasz pierwszy Złoty album" - wspomina DJ Premier, uruchamiając z tej okazji specjalny limitowany merch. Nie może to dziwić. "Moment of Truth" to po dziś dzień jeden z najwspanialszych albumów, jakie hip-hop wypuścił kiedykolwiek na światło dzienne.
Oczekiwania były ogromne - w końcu po serii regularnie wypuszczanych krążków (1989, 1991, 1992, 1994) duet zrobił sobie 4-letnią przerwę, w trakcie której hip-hop zmienił się o 180 stopni. Lata 1994-1998 to te, które wspominamy dziś jako najbardziej dynamiczne, pełne zmian brzmieniowych oraz przynoszące niezliczone klasyki. Ten powrót miał więc wysoko postawioną poprzeczkę. Co zrobili Guru i DJ Premier?
Przeskoczyli ją i to jeszcze robiąc nad nią salto w tył, wywołując szok w branży i łącząc wreszcie undergroundowy charakter z mainstreamową sprzedażą. Guru jeszcze nigdy nie był aż tak zaangażowany, emocjonalny i dotykający społecznych problemów i nie potrafił aż tak "ukłuć" w punkt tekstami. DJ Premier za to tym właśnie albumem podstemplował na dobre swój styl, który od 20-kilku lat jest jego znakiem rozpoznawczym - gdy posłuchamy bitów Preemo np z roku 93 czy 94 to nie spotkamy tam jeszcze tych charakterystycznych ciętych sampli i niesamowicie chwytliwego bangerowego minimalizmu, więcej tam za to długich pętli i oparcia bitów na basie, tak samo na wcześniejszych płytach GNG. Preemo uznał bowiem, że jeśli wszyscy kserują jego styl to należy... wymyślić nowy. I wymyślił chyba najbardziej charakterystyczny styl produkcji w historii rapu, łączący surowość i korzenność z niepodrabialną energią - styl, który w pełni dojrzał właśnie na "Moment of Truth", wyprodukowanym od deski do deski w ten sposób.
O tej płycie mógłbym pisać peany - o uderzających tekstowo numerze tytułowym czy "Betrayal" ze Scarface'em, o nieśmiertelnym bangerze "The Militia", o stanowiącym tło dla niejednego poniedziałku "Work" czy o zwiewnym "Above The Clouds" z Inspectah Deckiem. Ale wydaje mi się, że najlepiej po prostu go posłuchać - niewiele było w 40-letniej historii hip-hopu albumów lepszych i bardziej nierdzewnych, ząb czasu ani trochę tej płyty nie tknął i to nadal jeden z krążków, o których pomyślałbym w pierwszej kolejności wymieniając "płyty, którym wystawiłbym 6/6". Poświęćcie godzinę (szczerości) Ś.P. Guru i Preemo, nie pożałujecie.
PS. Poniżej obejrzycie również obszerny wywiad, który z okazji 20-lecia premiery "Moment of Truth" z Premierem przeprowadził serwis Ambrosia For Heads.
***
Sprawdź też:
Gang Starr "Hard To Earn" (Klasyk Na Weekend)
Gang Starr "The Ownerz" (Klasyk Na Weekend)
Guru "Jazzmatazz vol. II - The New Reality" (Klasyk Na Weekend)
[[{"fid":"44889","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":360,"width":300,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]
[[{"fid":"44890","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":321,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]
Komentarze