Bober jako drugi zawodnik w historii obronił mistrzowski pas Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Przed nim zdołał to uczynić tylko Edzio, a poza tymi dwoma panami jeszcze jedynie Muflon triumfował na WBW dwukrotnie (tyle że nie rok po roku). Po sobotnim finale w Proximie, który zakończył się triumfem Bobera nad Milem, mistrz udzielił nam krótkiego wywiadu.
Który sukces smakował lepiej - zdobycie pasa po raz pierwszy czy jego obrona?
Mimo wszystko wygranie WBW po raz pierwszy było mocniejszym przeżyciem. Oczywiście drugi triumf jest bardziej wyjątkowy/prestiżowy, ale pierwszy raz ciężko przebić.
Co sądzisz o tegorocznej formule WBW? (12 eliminacji, dwa półfinały i finał)
Dokładnie to samo co od początku. Nie pomaga. Przesyt, za duża ilość walk, cały rok z freestylem i WBW. Finalny efekt mieliśmy w Proximie. Mimo niemal 1000 osób w klubie, dopiero przy półfinałach i końcowych etapach bitwy publika była czymś zaskoczona i faktycznie reagowała. Większość walk w grupie było zarówno dla nich, jak i dla nas po prostu nudna. Co za dużo to niezdrowo.
Zgodziłbyś się z twierdzeniem, że na przestrzeni całego roku a także większości finałowych walk to Milu był najlepszym polskim freestyle'owcem?
Jak najbardziej. Jeśli mam być szczery to w 1/100 poczułem, że nawet było mi odrobinę przykro, że z nim wygrałem. Po takim roku jak i finale naprawdę spodziewałem się strasznie ciężkiej przeprawy, ale Radkowi chyba koniec końców zabrakło gazu. Weryfikują nas mimo wszystko te najważniejsze momenty. Peus powiedział mi, że finał wygra ta osoba, której uda się psychicznie odciąć od wszelkich okoliczności i najwidoczniej mi się to udało.
Zamierzasz być pierwszym, który wygra WBW trzy razy z rzędu?
Kuszące, ale nie wydaje mi się bym był na siłach, a czasem dobrze zejść ze sceny w odpowiednim momencie. Zapytajcie Edzia ;) Nie chcę niczego deklarować, ale jeżeli forma WBW będzie taka sama jak w tym roku, to z pewnością mnie to nie zachęci.
Można było ostatnio od Ciebie usłyszeć, że niebawem zrobisz sobie przerwę od bitew. Czy to oznacza, że poświecisz więcej czasu na rap studyjny?
Tak, czuję że studyjne też drzemie we mnie potencjał, który trzeba po prostu wygrzebać. Tam także ciągle towarzyszy mi progres, więc nie chce popełnić błędu z zeszłego roku i tym razem chciałbym wykorzystać "moment".
A skoro już zapytaliśmy Bobera o działalność studyjną, łapcie jej najnowsze owoce.
Komentarze