popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Miluhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/28961/MiluSeptember 17, 2024, 9:17 pmpl_PL © 2024 Admin stronyVNM, Bilon, W.E.N.A., Milu, FonTam - DeNekstBest Podcast #2 - Hip-Hop oczami 3 pokoleńhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-20,vnm-bilon-wena-milu-fontam-denekstbest-podcast-2-hip-hop-oczami-3-pokolenhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-20,vnm-bilon-wena-milu-fontam-denekstbest-podcast-2-hip-hop-oczami-3-pokolenDecember 22, 2021, 1:51 amAdmin stronyOglądaliście już specjalny międzypokoleniowy podcast z udziałem Vienia, Zeusa i Silesa, teraz pora na drugą część, w której obok VNM'a i FonTama pojawiają się inni reprezentanci trzech pokoleń sceny rapowej - Bilon, W.E.N.A. i Milu!"Łączący 3 generacje polskiej sceny i mający jutro premierę "DeNekstBest Mixtape 2" był idealną okazją, by ten ponadpokoleniowy dialog poprowadzić poza muzyką także w formie rozmowy. Efektem będą dwa podcasty Popkillera prowadzone przez VNM'a, w których gościnnie pojawią się właśnie reprezentanci trzech pokoleń - pionierów, 'średniej generacji' oraz nowej fali. Wszyscy pojawiający się na DNB Mixtape." - pisaliśmy przy okazji publikacji pierwszego podcastu.A co w drugim... Jak Bilonowi nagrywało się na newschoolowym bicie? Co W.E.N.A. najbardziej lubi w pracy w studio z innymi raperami? Jak doszło do tego, że VNM zaczął nagrywać rap? Dlaczego bitewny freestyle nie jest dla Mila esencją? Jak ważne są dla rapera stylówki ubraniowe i czy streetwear jest dziś kolejnym elementem hip-hopu? Do jakich klasyków wracają Milu i FonTam, a których młodych MC najbardziej ceni Bilon? O tych i innych kwestiach w podcaście!Zdjęcia/montaż: Alexander PieniążekObróbka audio: Marcin NataliZa pomoc w realizacji dziękujemy barowi Woda OgnistaSpis treści:0:00 Wrażenia z nagrywek na DNB Mixtape 213:17 Co jest najważniejsze w tworzeniu muzyki21:54 Czy nadal są dla Was ważne pozostałe elementy hip-hopu?35:31 Czy streetwear to dziś element hip-hopu? Jak ważny jest ubiór dla rapera?44:18 Na jakich klasykach wychowali się FonTam i Milu? Których młodych raperów lubi Bilon?Oglądaliście już specjalny międzypokoleniowy podcast z udziałem Vienia, Zeusa i Silesa, teraz pora na drugą część, w której obok VNM'a i FonTama pojawiają się inni reprezentanci trzech pokoleń sceny rapowej - Bilon, W.E.N.A. i Milu!

"Łączący 3 generacje polskiej sceny i mający jutro premierę "DeNekstBest Mixtape 2" był idealną okazją, by ten ponadpokoleniowy dialog poprowadzić poza muzyką także w formie rozmowy. Efektem będą dwa podcasty Popkillera prowadzone przez VNM'a, w których gościnnie pojawią się właśnie reprezentanci trzech pokoleń - pionierów, 'średniej generacji' oraz nowej fali. Wszyscy pojawiający się na DNB Mixtape." - pisaliśmy przy okazji publikacji pierwszego podcastu.

A co w drugim... Jak Bilonowi nagrywało się na newschoolowym bicie? Co W.E.N.A. najbardziej lubi w pracy w studio z innymi raperami? Jak doszło do tego, że VNM zaczął nagrywać rap? Dlaczego bitewny freestyle nie jest dla Mila esencją? Jak ważne są dla rapera stylówki ubraniowe i czy streetwear jest dziś kolejnym elementem hip-hopu? Do jakich klasyków wracają Milu i FonTam, a których młodych MC najbardziej ceni Bilon? O tych i innych kwestiach w podcaście!

Zdjęcia/montaż: Alexander Pieniążek
Obróbka audio: Marcin Natali

Za pomoc w realizacji dziękujemy barowi Woda Ognista

Spis treści:

0:00 Wrażenia z nagrywek na DNB Mixtape 2
13:17 Co jest najważniejsze w tworzeniu muzyki
21:54 Czy nadal są dla Was ważne pozostałe elementy hip-hopu?
35:31 Czy streetwear to dziś element hip-hopu? Jak ważny jest ubiór dla rapera?
44:18 Na jakich klasykach wychowali się FonTam i Milu? Których młodych raperów lubi Bilon?

]]>
fejzJESTM prezentuje nowy singiel z Alanem i Miluhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-04,fejzjestm-prezentuje-nowy-singiel-z-alanem-i-miluhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-04,fejzjestm-prezentuje-nowy-singiel-z-alanem-i-miluApril 4, 2021, 5:57 pmMarek AdamskiFejzJESTM zaledwie niecały miesiąc pokazał światu swój kawałek "Antracyt", a już dziś do fanów trafił kolejny utwór. Numer nosi tytuł "Prospekt", a muzyk nagrał go we współpracy z Alanem i Milu! (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Nowy utwór pochodzi z mixtape’u "NowyPrototyp". Za produkcję tego numeru odpowiedzialny jest GeezyBeatz, z którym fejzJESTM pracował wcześniej przy okazji udziału w Młodych Wilkach. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "fejzJESTM", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); W najnowszym kawałku możecie usłyszeć Alana i Milu. To już kolejni artyści, po Fokusie, Gverilla czy Floral Bugsie, którzy pojawiają się w projekcie fejzJESTM!FejzJESTM zaledwie niecały miesiąc pokazał światu swój kawałek "Antracyt", a już dziś do fanów trafił kolejny utwór. Numer nosi tytuł "Prospekt", a muzyk nagrał go we współpracy z Alanem i Milu!

Nowy utwór pochodzi z mixtape’u "NowyPrototyp". Za produkcję tego numeru odpowiedzialny jest GeezyBeatz, z którym fejzJESTM pracował wcześniej przy okazji udziału w Młodych Wilkach.

W najnowszym kawałku możecie usłyszeć Alana i Milu. To już kolejni artyści, po Fokusie, Gverilla czy Floral Bugsie, którzy pojawiają się w projekcie fejzJESTM!

]]>
Bober "Czuję, że studyjnie też drzemie we mnie potencjał" - wywiad z dwukrotnym mistrzem WBWhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-11-27,bober-czuje-ze-studyjnie-tez-drzemie-we-mnie-potencjal-wywiad-z-dwukrotnym-mistrzem-wbwhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-11-27,bober-czuje-ze-studyjnie-tez-drzemie-we-mnie-potencjal-wywiad-z-dwukrotnym-mistrzem-wbwNovember 27, 2017, 5:09 pmTadeusz TurnauBober jako drugi zawodnik w historii obronił mistrzowski pas Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Przed nim zdołał to uczynić tylko Edzio, a poza tymi dwoma panami jeszcze jedynie Muflon triumfował na WBW dwukrotnie (tyle że nie rok po roku). Po sobotnim finale w Proximie, który zakończył się triumfem Bobera nad Milem, mistrz udzielił nam krótkiego wywiadu.Który sukces smakował lepiej - zdobycie pasa po raz pierwszy czy jego obrona?Mimo wszystko wygranie WBW po raz pierwszy było mocniejszym przeżyciem. Oczywiście drugi triumf jest bardziej wyjątkowy/prestiżowy, ale pierwszy raz ciężko przebić. Co sądzisz o tegorocznej formule WBW? (12 eliminacji, dwa półfinały i finał)Dokładnie to samo co od początku. Nie pomaga. Przesyt, za duża ilość walk, cały rok z freestylem i WBW. Finalny efekt mieliśmy w Proximie. Mimo niemal 1000 osób w klubie, dopiero przy półfinałach i końcowych etapach bitwy publika była czymś zaskoczona i faktycznie reagowała. Większość walk w grupie było zarówno dla nich, jak i dla nas po prostu nudna. Co za dużo to niezdrowo.Zgodziłbyś się z twierdzeniem, że na przestrzeni całego roku a także większości finałowych walk to Milu był najlepszym polskim freestyle'owcem?Jak najbardziej. Jeśli mam być szczery to w 1/100 poczułem, że nawet było mi odrobinę przykro, że z nim wygrałem. Po takim roku jak i finale naprawdę spodziewałem się strasznie ciężkiej przeprawy, ale Radkowi chyba koniec końców zabrakło gazu. Weryfikują nas mimo wszystko te najważniejsze momenty. Peus powiedział mi, że finał wygra ta osoba, której uda się psychicznie odciąć od wszelkich okoliczności i najwidoczniej mi się to udało.Zamierzasz być pierwszym, który wygra WBW trzy razy z rzędu?Kuszące, ale nie wydaje mi się bym był na siłach, a czasem dobrze zejść ze sceny w odpowiednim momencie. Zapytajcie Edzia ;) Nie chcę niczego deklarować, ale jeżeli forma WBW będzie taka sama jak w tym roku, to z pewnością mnie to nie zachęci.Można było ostatnio od Ciebie usłyszeć, że niebawem zrobisz sobie przerwę od bitew. Czy to oznacza, że poświecisz więcej czasu na rap studyjny?Tak, czuję że studyjne też drzemie we mnie potencjał, który trzeba po prostu wygrzebać. Tam także ciągle towarzyszy mi progres, więc nie chce popełnić błędu z zeszłego roku i tym razem chciałbym wykorzystać "moment".A skoro już zapytaliśmy Bobera o działalność studyjną, łapcie jej najnowsze owoce. Bober jako drugi zawodnik w historii obronił mistrzowski pas Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Przed nim zdołał to uczynić tylko Edzio, a poza tymi dwoma panami jeszcze jedynie Muflon triumfował na WBW dwukrotnie (tyle że nie rok po roku). Po sobotnim finale w Proximie, który zakończył się triumfem Bobera nad Milem, mistrz udzielił nam krótkiego wywiadu.

Który sukces smakował lepiej - zdobycie pasa po raz pierwszy czy jego obrona?

Mimo wszystko wygranie WBW po raz pierwszy było mocniejszym przeżyciem. Oczywiście drugi triumf jest bardziej wyjątkowy/prestiżowy, ale pierwszy raz ciężko przebić. 

Co sądzisz o tegorocznej formule WBW? (12 eliminacji, dwa półfinały i finał)

Dokładnie to samo co od początku. Nie pomaga. Przesyt, za duża ilość walk, cały rok z freestylem i WBW. Finalny efekt mieliśmy w Proximie. Mimo niemal 1000 osób w klubie, dopiero przy półfinałach i końcowych etapach bitwy publika była czymś zaskoczona i faktycznie reagowała. Większość walk w grupie było zarówno dla nich, jak i dla nas po prostu nudna. Co za dużo to niezdrowo.

Zgodziłbyś się z twierdzeniem, że na przestrzeni całego roku a także większości finałowych walk to Milu był najlepszym polskim freestyle'owcem?

Jak najbardziej. Jeśli mam być szczery to w 1/100 poczułem, że nawet było mi odrobinę przykro, że z nim wygrałem. Po takim roku jak i finale naprawdę spodziewałem się strasznie ciężkiej przeprawy, ale Radkowi chyba koniec końców zabrakło gazu. Weryfikują nas mimo wszystko te najważniejsze momenty. Peus powiedział mi, że finał wygra ta osoba, której uda się psychicznie odciąć od wszelkich okoliczności i najwidoczniej mi się to udało.

Zamierzasz być pierwszym, który wygra WBW trzy razy z rzędu?

Kuszące, ale nie wydaje mi się bym był na siłach, a czasem dobrze zejść ze sceny w odpowiednim momencie. Zapytajcie Edzia ;) Nie chcę niczego deklarować, ale jeżeli forma WBW będzie taka sama jak w tym roku, to z pewnością mnie to nie zachęci.

Można było ostatnio od Ciebie usłyszeć, że niebawem zrobisz sobie przerwę od bitew. Czy to oznacza, że poświecisz więcej czasu na rap studyjny?

Tak, czuję że studyjne też drzemie we mnie potencjał, który trzeba po prostu wygrzebać. Tam także ciągle towarzyszy mi progres, więc nie chce popełnić błędu z zeszłego roku i tym razem chciałbym wykorzystać "moment".

A skoro już zapytaliśmy Bobera o działalność studyjną, łapcie jej najnowsze owoce. 

]]>
Finał WBW 2017: znamy uczestników, prowadzących i DJ'a!https://popkiller.kingapp.pl/2017-11-15,final-wbw-2017-znamy-uczestnikow-prowadzacych-i-djahttps://popkiller.kingapp.pl/2017-11-15,final-wbw-2017-znamy-uczestnikow-prowadzacych-i-djaNovember 15, 2017, 10:18 amTadeusz TurnauZa nami dwa półfinały WBW 2017. Imprezy w Krakowie i Bydgoszczy wyłoniły ośmiu zawodników, którzy 25 listopada w Proximie powalczą w Wielkim Finale. Ponadto organizatorzy zdradzili także, kto poprowadzi imprezę oraz komu przypadnie odpowiedzialność za puszczanie bitów. Finaliści:Oset (1.miejsce, Kraków)Ksywa (2. miejsce, Kraków)Bober (półfinał, Kraków)Peus (półfinał, Kraków)Milu (1. miejsce, Bydgoszcz)Kaz (2. miejsce, BydgoszczWawrzyn (półfinał, Bydgoszcz)Murzyn (półfinał, Bydgoszcz)Bitwę w Proximie poprowadzą współnie Dolar oraz Filipek, a za deckami usiądzie stały rezydent WBW, Dj Grubaz.Za nami dwa półfinały WBW 2017. Imprezy w Krakowie i Bydgoszczy wyłoniły ośmiu zawodników, którzy 25 listopada w Proximie powalczą w Wielkim Finale. Ponadto organizatorzy zdradzili także, kto poprowadzi imprezę oraz komu przypadnie odpowiedzialność za puszczanie bitów. 

Finaliści:

  • Oset (1.miejsce, Kraków)
  • Ksywa (2. miejsce, Kraków)
  • Bober (półfinał, Kraków)
  • Peus (półfinał, Kraków)
  • Milu (1. miejsce, Bydgoszcz)
  • Kaz (2. miejsce, Bydgoszcz
  • Wawrzyn (półfinał, Bydgoszcz)
  • Murzyn (półfinał, Bydgoszcz)

Bitwę w Proximie poprowadzą współnie Dolar oraz Filipek, a za deckami usiądzie stały rezydent WBW, Dj Grubaz.

]]>
Znamy oficjalny skład półfinałów WBW 2017!https://popkiller.kingapp.pl/2017-10-24,znamy-oficjalny-sklad-polfinalow-wbw-2017https://popkiller.kingapp.pl/2017-10-24,znamy-oficjalny-sklad-polfinalow-wbw-2017October 24, 2017, 9:04 amTadeusz TurnauZa nami dwanaście imprez eliminacyjnych WBW 2017. W tym roku szesnastu najlepszych zawodników ligowej tabeli eliminacji awansowało do dwóch półfinałów, w których to zostali oni podzieleni na dwie "8". Na obu imprezach do rozdania będą cztery bilety na Wielki Finał, który odbędzie się 25 listopada w warszawskiej Proximie. Poniżej przedstawiamy Wam skład nadchodzących półfinałów w Krakowie oraz Bydgoszczy.Kraków (4 listopada)–Peus (2)–Bober (4)–Oset (6)–Will Spliff (8)–Wudo (10)–Spartiak (12)–Ksywa (13)–Luber (15)Bydgoszcz (11 listopada)–Milu (1)–Ryba (3)–Murzyn (5)–Kaz (7)–Toczek (9)–Radzias (11)–Bambo (14)–Wawrzyn (15)*Przy podziale zawodników organizatorzy uwzględnili ich pozycję w ligowej tabeli eliminacji (numerek w nawiasach), ich miejsce zamieszkania oraz zajęte terminy.Za nami dwanaście imprez eliminacyjnych WBW 2017. W tym roku szesnastu najlepszych zawodników ligowej tabeli eliminacji awansowało do dwóch półfinałów, w których to zostali oni podzieleni na dwie "8". Na obu imprezach do rozdania będą cztery bilety na Wielki Finał, który odbędzie się 25 listopada w warszawskiej Proximie. Poniżej przedstawiamy Wam skład nadchodzących półfinałów w Krakowie oraz Bydgoszczy.

  • Kraków (4 listopada)

–Peus (2)

–Bober (4)

–Oset (6)

–Will Spliff (8)

–Wudo (10)

–Spartiak (12)

–Ksywa (13)

–Luber (15)

  • Bydgoszcz (11 listopada)

–Milu (1)

–Ryba (3)

–Murzyn (5)

–Kaz (7)

–Toczek (9)

–Radzias (11)

–Bambo (14)

–Wawrzyn (15)

*Przy podziale zawodników organizatorzy uwzględnili ich pozycję w ligowej tabeli eliminacji (numerek w nawiasach), ich miejsce zamieszkania oraz zajęte terminy.

]]>
Runda wiosenna na free – najbardziej spektakularne triumfyhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-27,runda-wiosenna-na-free-najbardziej-spektakularne-triumfyhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-27,runda-wiosenna-na-free-najbardziej-spektakularne-triumfyAugust 27, 2017, 6:25 pmTadeusz TurnauW poprzednim artykule podsumowaliśmy wiosenne zmagania na polu bitewnym, przypominając najciekawsze walki i wydarzenia z poszczególnych miesięcy. Teraz z kolei przyszedł czas na luźny ranking. Luźny, bo nie na wszystkich bitwach się bywa, nie każde starcie obejrzy się w internecie, a zresztą nawet jeśli by tak było, to wszelakie rankingi są niemal zawsze kwestią gustu i upodobań. Ten kryje za sobą pięć, według mnie, najbardziej spektakularnych triumfów na battle'owym podwórku w pierwszej połowy 2017 roku.Najbardziej spektakularnych? Czyli najbardziej imponujących pod względem jakości wejść i najważniejszych w kontekście walki o najwyższe trofea. No to co, lecimy!5. Milu vs oSb – el. WBW 2017, Poznań, 1/4 finałuTo jedno z pierwszych starć w ramach tegorocznej Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Poznańskie eliminacje z wielkim hukiem otworzył Milu, mierząc się w ćwierćfinale z reprezentantem Ostródy, oSb. I co tu dużo mówić – pierwsze wejście przesycone kozackim punchline'ami, a następnie dwa nawinięte z nie lada klasą i stylem na cholernie trudnym podkładzie. Rywal Mila kompletnie poległ, a on zrobił w Klubie Trops prawdziwy rozpierdol. Uwierzcie mi, że na żywo był mega ogień. Na filmiku co prawda już aż tak grubo nie jest, jednak wolnostylowe skillsy Wrocławianina wciąż robią naprawdę spore wrażenie. "To dajcie troszkę, kurwa, hałasu za flow!" :)4. Kaz vs Toczek – WBW 2017, Poznań, finałZostajemy przy elimkach WBW, ba nie ruszamy się nawet z inaugurującego je Poznania. Tam bowiem działo się mnóstwo, a królował aktualny vicemistrz WBW, Kaz. Od pierwszej do ostatniej walki reprezentant Działdowa nie miał wówczas sobie równych, a to, co zrobił w półfinale z Milem oraz w finale z Toczkiem to prawdziwy freestyle'owy majstersztyk. W obu tych pojedynkach miał wejścia naprawdę bliskie bitewnego ideału, a gdy jego rywale gryźli coraz to mocniej, on rewanżował się im ze zdwojoną siłą. Zresztą sami się przekonajcie, a uwierzcie mi, że docenicie to, jak potrafi momentami wyglądać współczesny rap bitewny. Rapować chłopaki potrafią, a i wersy całkiem kozackie;) 3.Oset vs Kałach – Bitwa o Trójmiasto, 1/8 finałuNieczęsto oglądam dziś bitwy w internecie, jednak do tej zdarza mi się wracać. Czemu? Bo Oset pokazał tu dwa wejścia jak dla mnie absolutnie z kosmusu. Stylówa, której nie podrobi nikt na scenie, kozackie flow, energia i nieprzeciętne linijki. Tutaj zwyczajnie wszystko pykło – bit podpasował, pomysłowość dopisała, a każda linijka została rzucona idealnie "w punkt". Tej wiosny reprezentant Łodzi dobitnie przekonał nas, że zamierza w tym roku sięgać po najwyższe laury. Nie tylko w Trójmieście, ale i na el. WBW 2017 oraz paru innych lokalnych bitwach Oset pokazał, że jego stylówa i łeb do punchline'ów są obecnie silne jak nigdy wcześniej.Freestyle to pisanki i nawijanie o pannach? To sprawdźcie to! 2.Spartiak vs Toczek – el. WBW 2017, Zielona Góra, 1/4 finałuWracamy na arenę zmagań WBW, a wita nas Zielona Góra i "drący mordę" w niebogłosy Spartiak. Co to było za starcie! Toczek wleciał z przekozackimi pierwszym wejściem, a jego rywal z Wrocławia odpowiedział trzema, które stały na jeszcze wyższym poziomie. Punch za punchem, a jeden lepszy od drugiego. Nie znajdziecie w tej walce wyszukanego flow ani stylówy z kosmosu, za to zaśmiejecie się głośno przynajmniej parę razy, by na koniec pomyśleć sobie: "kurwa, ale ten gościu ma głowę do rzucania kozackich linijek""Ej pizdeczko, jaki Kochanowski, twoja panna chyba kurwa kocha no skill" 1.Pueblos vs Bober – Bitwa o Pitos III, półfinałBitwa o Pitos III, czyli najważniejsze wydarzenie battle'owej rundy wiosennej. Półfinał, czyli bratobójcze starcie zawodników z Bielska – aktualnego mistrza WBW i powracającego na bitwy gościa, o którym zwykło się mówić, że jest najlepiej rapującym spośród aktywnych raperów bitewnych. W tej walce było wszystko – mega napięcie, niesamowita energia pod sceną, a na niej styl, flow i przekozackie wersety. Być może, oglądając jedynie filmik w necie, starcie to nie zachwyci Was tak jak dwa poprzednie, jednak ze względu na jego rangę, atmosferę w klubie i fakt, że poległ w nim mistrz WBW nie mogłem nie uplasować go na pierwszej pozycji w tym zestawieniu. Bez cienia wątpliwości była to dotychczas najważniejsza i najbardziej spektakularna walka na polu bitewnym w 2017 roku.A i zwycięstwo cholernie okazałe;)W poprzednim artykule podsumowaliśmy wiosenne zmagania na polu bitewnym, przypominając najciekawsze walki i wydarzenia z poszczególnych miesięcy. Teraz z kolei przyszedł czas na luźny ranking. Luźny, bo nie na wszystkich bitwach się bywa, nie każde starcie obejrzy się w internecie, a zresztą nawet jeśli by tak było, to wszelakie rankingi są niemal zawsze kwestią gustu i upodobań. Ten kryje za sobą pięć, według mnie, najbardziej spektakularnych triumfów na battle'owym podwórku w pierwszej połowy 2017 roku.


Najbardziej spektakularnych?
Czyli najbardziej imponujących pod względem jakości wejść i najważniejszych w kontekście walki o najwyższe trofea. No to co, lecimy!

  • 5. Milu vs oSb – el. WBW 2017, Poznań, 1/4 finału

To jedno z pierwszych starć w ramach tegorocznej Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Poznańskie eliminacje z wielkim hukiem otworzył Milu, mierząc się w ćwierćfinale z reprezentantem Ostródy, oSb. I co tu dużo mówić – pierwsze wejście przesycone kozackim punchline'ami, a następnie dwa nawinięte z nie lada klasą i stylem na cholernie trudnym podkładzie. Rywal Mila kompletnie poległ, a on zrobił w Klubie Trops prawdziwy rozpierdol. Uwierzcie mi, że na żywo był mega ogień. Na filmiku co prawda już aż tak grubo nie jest, jednak wolnostylowe skillsy Wrocławianina wciąż robią naprawdę spore wrażenie. 

"To dajcie troszkę, kurwa, hałasu za flow!" :)

  • 4. Kaz vs Toczek – WBW 2017, Poznań, finał

Zostajemy przy elimkach WBW, ba nie ruszamy się nawet z inaugurującego je Poznania. Tam bowiem działo się mnóstwo, a królował aktualny vicemistrz WBW, Kaz. Od pierwszej do ostatniej walki reprezentant Działdowa nie miał wówczas sobie równych, a to, co zrobił w półfinale z Milem oraz w finale z Toczkiem to prawdziwy freestyle'owy majstersztyk. W obu tych pojedynkach miał wejścia naprawdę bliskie bitewnego ideału, a gdy jego rywale gryźli coraz to mocniej, on rewanżował się im ze zdwojoną siłą. Zresztą sami się przekonajcie, a uwierzcie mi, że docenicie to, jak potrafi momentami wyglądać współczesny rap bitewny. 

Rapować chłopaki potrafią, a i wersy całkiem kozackie;)

 

  • 3.Oset vs Kałach – Bitwa o Trójmiasto, 1/8 finału

Nieczęsto oglądam dziś bitwy w internecie, jednak do tej zdarza mi się wracać. Czemu? Bo Oset pokazał tu dwa wejścia jak dla mnie absolutnie z kosmusu. Stylówa, której nie podrobi nikt na scenie, kozackie flow, energia i nieprzeciętne linijki. Tutaj zwyczajnie wszystko pykło – bit podpasował, pomysłowość dopisała, a każda linijka została rzucona idealnie "w punkt". Tej wiosny reprezentant Łodzi dobitnie przekonał nas, że zamierza w tym roku sięgać po najwyższe laury. Nie tylko w Trójmieście, ale i na el. WBW 2017 oraz paru innych lokalnych bitwach Oset pokazał, że jego stylówa i łeb do punchline'ów są obecnie silne jak nigdy wcześniej.

Freestyle to pisanki i nawijanie o pannach? To sprawdźcie to!

  •  2.Spartiak vs Toczek – el. WBW 2017, Zielona Góra, 1/4 finału

Wracamy na arenę zmagań WBW, a wita nas Zielona Góra i "drący mordę" w niebogłosy Spartiak. Co to było za starcie! Toczek wleciał z przekozackimi pierwszym wejściem, a jego rywal z Wrocławia odpowiedział trzema, które stały na jeszcze wyższym poziomie. Punch za punchem, a jeden lepszy od drugiego. Nie znajdziecie w tej walce wyszukanego flow ani stylówy z kosmosu, za to zaśmiejecie się głośno przynajmniej parę razy, by na koniec pomyśleć sobie: "kurwa, ale ten gościu ma głowę do rzucania kozackich linijek"

"Ej pizdeczko, jaki Kochanowski, twoja panna chyba kurwa kocha no skill"

  •  1.Pueblos vs Bober – Bitwa o Pitos III, półfinał

Bitwa o Pitos III, czyli najważniejsze wydarzenie battle'owej rundy wiosennej. Półfinał, czyli bratobójcze starcie zawodników z Bielska – aktualnego mistrza WBW i powracającego na bitwy gościa, o którym zwykło się mówić, że jest najlepiej rapującym spośród aktywnych raperów bitewnych. W tej walce było wszystko – mega napięcie, niesamowita energia pod sceną, a na niej styl, flow i przekozackie wersety. Być może, oglądając jedynie filmik w necie, starcie to nie zachwyci Was tak jak dwa poprzednie, jednak ze względu na jego rangę, atmosferę w klubie i fakt, że poległ w nim mistrz WBW nie mogłem nie uplasować go na pierwszej pozycji w tym zestawieniu. Bez cienia wątpliwości była to dotychczas najważniejsza i najbardziej spektakularna walka na polu bitewnym w 2017 roku.

A i zwycięstwo cholernie okazałe;)

]]>
Runda wiosenna na free (podsumowanie)https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-12,runda-wiosenna-na-free-podsumowaniehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-12,runda-wiosenna-na-free-podsumowanieAugust 11, 2017, 12:54 pmTadeusz TurnauFreestyle'u mieliśmy minionej wiosny aż potąd. Chyba jeszcze nigdy w pierwszej połowie roku nie odbyło się tyle znaczących i silnie obsadzonych imprez. Jednych wspomniany natłok bitew szybko przyprawiał o zalążki freestyle'owego pawia, a u innych spowodował jeszcze większy głód śledzenia wolnostylowej rywalizacji. Tak czy inaczej pozostawiliśmy za sobą w ostatnich miesiącach kawał battle'owej historii i bez dwóch zdań warto rzucić okiem wstecz, by przypomnieć sobie najciekawsze wydarzenia na bitewnym podwórku pierwszej połowy 2017 roku.A polecimy klasycznie miesiąc po miesiącu, wydobywając z każdych 30 dni w roku najlepsze freestyle'owe wspomnienia!STYCZEŃ: Południe z hukiem otwiera nowy rok!Najważniejszym wydarzeniem otwierającym kolejne 12 miesięcy wolnostylowej rywalizacji była bez cienia wątpliwości mająca miejsce pod koniec stycznia w Bielsku Bitwa o Południe. Za organizację eventu wziął się finalista WBW 2014 oraz triumfator Bitwy o Pitos III, Pueblos, a jego innowacyjne podejście do tego przedsięwzięcia zapewniło widzom mnóstwo atrakcji. Cała bitwa odbyła się w formule "obrazkowej", gdzie zamiast na treści losowanych tematów zawodnicy musieli się skupiać w swej nawijce na zawartości wyświetlanych na projektorze zdjęć. Prócz tego MC's zmuszeni byli losować bity, nie wiedząc czy przyjdzie im rapować pod klasyczne podkłady czy też bardziej nowoczesne brzmienia. Wszystko to dopełniło bardzo silne grono rozstawionych zawodników tworzone kolejno przez Bobera, Mila, Peusa oraz Czeskiego. Bitwa okazała się absolutnym strzałem w dziesiątke, a jej triumfator Bober z hukiem rozpoczął nowy rok, pokonując w bielskim finale znajdującego się w niegorzej formie Mila. Poza głównym daniem z południa w styczniu byliśmy również świadkami między innymi wygranego przez Spartiaka finału II sezonu Poznań Freestyle League, a także zdominowaje przez Oseta Bitwy Chojnice, która to rozpoczęła imponującą passę bitewnych zwycięstw Łodzianina. Skupmy się jednak na tym, co najlepsze:) LUTY: Godny powrót Mistrzów Mikrofonu!Nadciągnął luty, a wraz z nimi na scenę po dłuższej przerwie powrócił kultowy cykl o nazwie Microphone Masters. Tym razem w rolę mistrzów mikrofonu wcielili się w Lublinie Filipek, Bober, Szyderca i Dolar, a imprezę kozacko poprowadził Flint. Co prawda XI odsłona eventu organizowanego przez WBW nie obeszła się aż tak szerokim echem w rapowym półświatku, jednak na poziom wydarzeń na scenie z pewnością nie mogliśmy narzekać. Imponował przede wszystkim będący w gazie po wygranej w Bielsku Bober, w zapodawaniu świetnych wejść wturowali mu Filipek i Dolar, a Szydercy udało się wręcz w znakomity sposób zrewanżować mistrzowi WBW za porażkę z zeszłorocznego finału warszawskiej bitwy. Lekkim niewypałem okazała się jedynie próba łączenia freestyle'owych wjazdów z beatboxowym podkładem od Muzamana, którego nowoczesne brzmienia w połączeniu z kiepskim odsłuchem na scenie okazywały się często dla zawodników zbyt dużym wyzwaniem...Poza tegorocznymi Mistrzami Mikrofonu wyłoniliśmy w lutym także i zwycięzcę Finału WLW Sezonu 2016. Podobnie jak w całej lidze, także i w tegorocznym finale najlepszy okazał się Toczek, który to w decydującym starciu zdołał uporać się z Murzynem.A tu łapcie rewanż Szydiego:) MARZEC: WBW wraca szybciej niż kiedykolwiek!Wiosenny start, nowe zasady i mnóstwo niewiadomych. Wielka Bitwa Warszawska rozpoczęła się w tym roku już pod koniec marca w Poznaniu, a jej inauguracja okazała się być jedną z lepszych imprez bitewnych całej wiosny. Do Klubu Trops przyjechało spore grono najmocniejszych MC's, a finalnie rywali w świetnym stylu po kątach porozstawiał Kaz. Jego walki z Milem i Toczkiem to pojedynki na absolutnie najwyższym poziomie, a parę pojedynczych wjazdów z tych bitew autorstwa reprezentanta Działdowa to pieprzony majstersztyk. Smaczku całej imprezie dodał z pewnością świetny występ 15-letniego Trampa, który zdobył serca publiki, pokonując w kozackim, punchline'owym stylu Murzyna oraz Q-keya. Tydzień po poznańskiej inauguracji odbyły się drugie el. WBW 2017 w Krakowie, które to jednak – pomimo silnego rozstawienia – stały na znacznie niższym poziomie, a triumfował na nich wyluzowany i zapijaczony Milu. Ciekawym wydarzeniem w marcu była również wygrana przez Oseta 5 ustawka Bydgoskiej Bitwy Freestyle, która zakończyła się finałowym pojedynkiem Łodzianina z powracającym na scenę po długiej przerwie weteranem, Mełcinem....tak, warto przetrawić fatalny dźwięk, by posłuchać treści bitwy;) KWIECIEŃ: Miesiąc Oseta, 7 minut Spartiaka!Po nieco spokojniejszym marcu w kwietniu uderzyła w nas cała fala kozackich battle'owych eventów. Dwie świetne imprezy z ramienia WBW, trzecia odsłona pokaźnie obsadzonej Bitwy o Trójmiasto czy też ciesząca się niewiele mniejszą popularnością Bitwa o Łuków. Ale zacznijmy od początku. A zaczęło się w Łukowie, gdzie po świetnym, punchline'owym finale Szyderca zdołał uporać się z Rybą i odnieść triumf na całej bitwie. Następnie znaleźliśmy się w Zielonej Górze podczas chyba najlepszych z dotychczasowych el. WBW 2017. Na zachodnim krańcu Polski triumfował weteran Peus, jednak głównym wydarzeniem imprezy okazała się ćwierćfinałowa walka Spartiaka z Toczkiem, w której to ten pierwszy pokazał trzy najlepsze freestyle'owe wejścia, jakie dane mi było usłyszeć w ostatnich miesiącach. Druga połowa kwietnia stała z kolei pod znakiem dominacji Oseta, który w jeden weekend najpierw triumfował na swym rodzinnym podwórku w Łodzi podczas kolejnych el. WBW 2017, a następnie okazał się bezkonkurencji na Bitwie o Trójmiasto III. Co ciekawe na obu imprezach zawodnik słynący z nietuzinkowej stylówki musiał mierzyć się w finałach z reprezentantami WLW, odpowiednio Murzynem oraz Rybą. Aż sam przez chwilę nie wiedziałem, co tu zostawić, ale wybór chyba musi być jeden:) Miazga! MAJ: El Classico dla Mila, przepowiedziana sensacja na WBW!W maju battle'owa scena poszła ewidentnie za ciosem. Zaczęło się w Olsztynie, gdzie Ryba po kozackich walkach z Toczkiem, Yoweem i Osetem wygrał swoje pierwsze w tym roku el. WBW. Juź dzień później uderzyliśmy do Szczenina, w którym to odbyła się świetnie obsadzona Bitwa o Hype. W finale imprezy dostaliśmy kolejne już freestyle'owe "El Classico", czyli starcie Mila z Boberem. Na południe górą okazał się być zawodnik z Bielska, jednak na zachodzie po kapitalnej walce zakończonej dogrywką udanie zrewanżował mu się pochodzący z Wrocławia aktualny lider ligowej tabeli WBW 2017. Z kolei na koniec miesiąca dane nam było wybrać się do Tych, gdzie zobaczyliśmy drugie z majowych elimek największej polskiej bitwy. Na Śląsk przyjechali między innymi Peus, Bober, Murzyn czy też Biały, jednak głównych faworytów imprezy w imponującym stylu pogodził nie kto inny jak Wudo. Punchline'owy MC z Radlina tydzień po triumfie na Bitwie o Bielsko wpadł do Tych, po świetnych walkach uporał się z Buczim, Lukim, Boberem oraz Peusem i zdołał zgarnąć aż 30 pkt. do ligowej tabeli eliminacji WBW 2017, które to z dużą dozą prawdopodobieństwa zapewnią mu udział w jesiennych półfinałach bitwy. Powinienem może zarzucić którymś z kozackich wjazdów Wudo, ale...El Classico to jednak El Classico ;) Inny poziom! CZERWIEC: Mistrz wraca na tron, Redbull do biznesu!Po paru niespodziewanych niepowodzeniach na el. WBW 2017 aktualny posiadacz pasa Bober udał się na początku czerwca na ostatnie z wiosennych elimek do Rzeszowa. W stolicy Podkarpacia obejrzeliśmy zdecydowanie najgorszą z dotychczasowych imprez z ramienia WBW 2017, a stabilna, pozbawiona zbytnich fajerwerków forma mistrza w pełni wystarczyła mu, by zakończyć event zwycięstwem. Z kolei już tydzień później Bober cieszył się z kolejnego, tym razem znacznie bardziej okazałego triumfu, który udało mu się wywieźć z Ciechanowa. Tam mistrz WBW 2016 triumfował na organizowanej przez Białego bitwie, zwyciężając po drodze m.in. Oseta oraz rewanżując się w finale Milowi za niedawną porażkę ze Szczecina. W czerwcu byliśmy również świadkami zupełnie nowej inicjatywy na scenie bitewnej, czyli Redbull Kontrowersy. Po czterech, zorganizowanych w całkiem ciekawej formule przystankach eliminacyjnych finałową bitwę imprezy sponsorowanej przez słynny napój energetyczny wygrał reprezentant Białegostoku, Radzias. Trzeba jednak przyznać, iż choć organizacyjnie Kontrowersy wypadły na pięć z plusem, to jednak poprzez brak uczestnictwa najlepszych MC's bitwa ta mogła nas nieco rozczarować... Cóż, oby był to jedynie przedsmak;) LIPIEC: Pitos, Pitos i jeszcze raz Pitos!W związku z rozpoczynającymi się wakacjami w lipcu mieliśmy jedynie jedno, za to wybitnie okazałe wydarzenie na scenie freestyle'owej. Na trzecią edycję słynnej Bitwy o Pitos Duże Pe zaprosił aż 12 rozstawionych zawodników, którzy to – spójrzmy prawdzie w oczy – są obecnie zdecydowanie najmocniejszymi przedstawicielami polskiej sceny bitewnej. Do rywalizacji z nimi stanęło czterech najlepszych MC's czerwcowych elimek, a rozegrana w stolicy bitwa ani przez moment nie ucierpiała na takim rozwiązaniu. Z Pitosu III z pewnością zapamiętamy pierwsze, kozackie wejście Babinciego, liczne mega wysokiej klasy wjazdy Bobera, a także kosmiczną formę ostatecznego zwycięzcy bitwy, Pueblosa. Walką wieczoru okazało się być z kolei półfinałowe, bratobójcze starcie zawodników z Bielska, o którym to parę dni po fakcie Duże Pe napisał na fb, iż wejdzie na stałe do kanonu polskiego free.No cóż, chyba ciężko się z nim nie zgodzić...;) Freestyle'u mieliśmy minionej wiosny aż potąd. Chyba jeszcze nigdy w pierwszej połowie roku nie odbyło się tyle znaczących i silnie obsadzonych imprez. Jednych wspomniany natłok bitew szybko przyprawiał o zalążki freestyle'owego pawia, a u innych spowodował jeszcze większy głód śledzenia wolnostylowej rywalizacji. Tak czy inaczej pozostawiliśmy za sobą w ostatnich miesiącach kawał battle'owej historii i bez dwóch zdań warto rzucić okiem wstecz, by przypomnieć sobie najciekawsze wydarzenia na bitewnym podwórku pierwszej połowy 2017 roku.

A polecimy klasycznie miesiąc po miesiącu, wydobywając z każdych 30 dni w roku najlepsze freestyle'owe wspomnienia!

  • STYCZEŃ: Południe z hukiem otwiera nowy rok!

Najważniejszym wydarzeniem otwierającym kolejne 12 miesięcy wolnostylowej rywalizacji była bez cienia wątpliwości mająca miejsce pod koniec stycznia w Bielsku Bitwa o Południe. Za organizację eventu wziął się finalista WBW 2014 oraz triumfator Bitwy o Pitos III, Pueblos, a jego innowacyjne podejście do tego przedsięwzięcia zapewniło widzom mnóstwo atrakcji. Cała bitwa odbyła się w formule "obrazkowej", gdzie zamiast na treści losowanych tematów zawodnicy musieli się skupiać w swej nawijce na zawartości wyświetlanych na projektorze zdjęć. Prócz tego MC's zmuszeni byli losować bity, nie wiedząc czy przyjdzie im rapować pod klasyczne podkłady czy też bardziej nowoczesne brzmienia. Wszystko to dopełniło bardzo silne grono rozstawionych zawodników tworzone kolejno przez Bobera, Mila, Peusa oraz Czeskiego. Bitwa okazała się absolutnym strzałem w dziesiątke, a jej triumfator Bober z hukiem rozpoczął nowy rok, pokonując w bielskim finale znajdującego się w niegorzej formie Mila. 

Poza głównym daniem z południa w styczniu byliśmy również świadkami między innymi wygranego przez Spartiaka finału II sezonu Poznań Freestyle League, a także zdominowaje przez Oseta Bitwy Chojnice, która to rozpoczęła imponującą passę bitewnych zwycięstw Łodzianina. 

Skupmy się jednak na tym, co najlepsze:)

 

  • LUTY: Godny powrót Mistrzów Mikrofonu!

Nadciągnął luty, a wraz z nimi na scenę po dłuższej przerwie powrócił kultowy cykl o nazwie Microphone Masters. Tym razem w rolę mistrzów mikrofonu wcielili się w Lublinie Filipek, Bober, Szyderca i Dolar, a imprezę kozacko poprowadził Flint. Co prawda XI odsłona eventu organizowanego przez WBW nie obeszła się aż tak szerokim echem w rapowym półświatku, jednak na poziom wydarzeń na scenie z pewnością nie mogliśmy narzekać. Imponował przede wszystkim będący w gazie po wygranej w Bielsku Bober, w zapodawaniu świetnych wejść wturowali mu Filipek i Dolar, a Szydercy udało się wręcz w znakomity sposób zrewanżować mistrzowi WBW za porażkę z zeszłorocznego finału warszawskiej bitwy. Lekkim niewypałem okazała się jedynie próba łączenia freestyle'owych wjazdów z beatboxowym podkładem od Muzamana, którego nowoczesne brzmienia w połączeniu z kiepskim odsłuchem na scenie okazywały się często dla zawodników zbyt dużym wyzwaniem...

Poza tegorocznymi Mistrzami Mikrofonu wyłoniliśmy w lutym także i zwycięzcę Finału WLW Sezonu 2016. Podobnie jak w całej lidze, także i w tegorocznym finale najlepszy okazał się Toczek, który to w decydującym starciu zdołał uporać się z Murzynem.

A tu łapcie rewanż Szydiego:)

 

  • MARZEC: WBW wraca szybciej niż kiedykolwiek!

Wiosenny start, nowe zasady i mnóstwo niewiadomych. Wielka Bitwa Warszawska rozpoczęła się w tym roku już pod koniec marca w Poznaniu, a jej inauguracja okazała się być jedną z lepszych imprez bitewnych całej wiosny. Do Klubu Trops przyjechało spore grono najmocniejszych MC's, a finalnie rywali w świetnym stylu po kątach porozstawiał Kaz. Jego walki z Milem i Toczkiem to pojedynki na absolutnie najwyższym poziomie, a parę pojedynczych wjazdów z tych bitew autorstwa reprezentanta Działdowa to pieprzony majstersztyk. Smaczku całej imprezie dodał z pewnością świetny występ 15-letniego Trampa, który zdobył serca publiki, pokonując w kozackim, punchline'owym stylu Murzyna oraz Q-keya. 

Tydzień po poznańskiej inauguracji odbyły się drugie el. WBW 2017 w Krakowie, które to jednak – pomimo silnego rozstawienia – stały na znacznie niższym poziomie, a triumfował na nich wyluzowany i zapijaczony Milu. Ciekawym wydarzeniem w marcu była również wygrana przez Oseta 5 ustawka Bydgoskiej Bitwy Freestyle, która zakończyła się finałowym pojedynkiem Łodzianina z powracającym na scenę po długiej przerwie weteranem, Mełcinem.

...tak, warto przetrawić fatalny dźwięk, by posłuchać treści bitwy;)

 

  • KWIECIEŃ: Miesiąc Oseta, 7 minut Spartiaka!

Po nieco spokojniejszym marcu w kwietniu uderzyła w nas cała fala kozackich battle'owych eventów. Dwie świetne imprezy z ramienia WBW, trzecia odsłona pokaźnie obsadzonej Bitwy o Trójmiasto czy też ciesząca się niewiele mniejszą popularnością Bitwa o Łuków. Ale zacznijmy od początku. A zaczęło się w Łukowie, gdzie po świetnym, punchline'owym finale Szyderca zdołał uporać się z Rybą i odnieść triumf na całej bitwie. Następnie znaleźliśmy się w Zielonej Górze podczas chyba najlepszych z dotychczasowych el. WBW 2017. Na zachodnim krańcu Polski triumfował weteran Peus, jednak głównym wydarzeniem imprezy okazała się ćwierćfinałowa walka Spartiaka z Toczkiem, w której to ten pierwszy pokazał trzy najlepsze freestyle'owe wejścia, jakie dane mi było usłyszeć w ostatnich miesiącach

Druga połowa kwietnia stała z kolei pod znakiem dominacji Oseta, który w jeden weekend najpierw triumfował na swym rodzinnym podwórku w Łodzi podczas kolejnych el. WBW 2017, a następnie okazał się bezkonkurencji na Bitwie o Trójmiasto III. Co ciekawe na obu imprezach zawodnik słynący z nietuzinkowej stylówki musiał mierzyć się w finałach z reprezentantami WLW, odpowiednio Murzynem oraz Rybą. 

Aż sam przez chwilę nie wiedziałem, co tu zostawić, ale wybór chyba musi być jeden:) Miazga!

 

  • MAJ: El Classico dla Mila, przepowiedziana sensacja na WBW!

W maju battle'owa scena poszła ewidentnie za ciosem. Zaczęło się w Olsztynie, gdzie Ryba po kozackich walkach z Toczkiem, Yoweem i Osetem wygrał swoje pierwsze w tym roku el. WBW. Juź dzień później uderzyliśmy do Szczenina, w którym to odbyła się świetnie obsadzona Bitwa o Hype. W finale imprezy dostaliśmy kolejne już freestyle'owe "El Classico", czyli starcie Mila z Boberem. Na południe górą okazał się być zawodnik z Bielska, jednak na zachodzie po kapitalnej walce zakończonej dogrywką udanie zrewanżował mu się pochodzący z Wrocławia aktualny lider ligowej tabeli WBW 2017. 

Z kolei na koniec miesiąca dane nam było wybrać się do Tych, gdzie zobaczyliśmy drugie z majowych elimek największej polskiej bitwy. Na Śląsk przyjechali między innymi Peus, Bober, Murzyn czy też Biały, jednak głównych faworytów imprezy w imponującym stylu pogodził nie kto inny jak Wudo. Punchline'owy MC z Radlina tydzień po triumfie na Bitwie o Bielsko wpadł do Tych, po świetnych walkach uporał się z Buczim, Lukim, Boberem oraz Peusem i zdołał zgarnąć aż 30 pkt. do ligowej tabeli eliminacji WBW 2017, które to z dużą dozą prawdopodobieństwa zapewnią mu udział w jesiennych półfinałach bitwy. 

Powinienem może zarzucić którymś z kozackich wjazdów Wudo, ale...El Classico to jednak El Classico ;) Inny poziom!

 

  • CZERWIEC: Mistrz wraca na tron, Redbull do biznesu!

Po paru niespodziewanych niepowodzeniach na el. WBW 2017 aktualny posiadacz pasa Bober udał się na początku czerwca na ostatnie z wiosennych elimek do Rzeszowa. W stolicy Podkarpacia obejrzeliśmy zdecydowanie najgorszą z dotychczasowych imprez z ramienia WBW 2017, a stabilna, pozbawiona zbytnich fajerwerków forma mistrza w pełni wystarczyła mu, by zakończyć event zwycięstwem. Z kolei już tydzień później Bober cieszył się z kolejnego, tym razem znacznie bardziej okazałego triumfu, który udało mu się wywieźć z Ciechanowa. Tam mistrz WBW 2016 triumfował na organizowanej przez Białego bitwie, zwyciężając po drodze m.in. Oseta oraz rewanżując się w finale Milowi za niedawną porażkę ze Szczecina. 

W czerwcu byliśmy również świadkami zupełnie nowej inicjatywy na scenie bitewnej, czyli Redbull Kontrowersy. Po czterech, zorganizowanych w całkiem ciekawej formule przystankach eliminacyjnych finałową bitwę imprezy sponsorowanej przez słynny napój energetyczny wygrał reprezentant Białegostoku, Radzias. Trzeba jednak przyznać, iż choć organizacyjnie Kontrowersy wypadły na pięć z plusem, to jednak poprzez brak uczestnictwa najlepszych MC's bitwa ta mogła nas nieco rozczarować... 

Cóż, oby był to jedynie przedsmak;)

 

  •  LIPIEC: Pitos, Pitos i jeszcze raz Pitos!

W związku z rozpoczynającymi się wakacjami w lipcu mieliśmy jedynie jedno, za to wybitnie okazałe wydarzenie na scenie freestyle'owej. Na trzecią edycję słynnej Bitwy o Pitos Duże Pe zaprosił aż 12 rozstawionych zawodników, którzy to – spójrzmy prawdzie w oczy – są obecnie zdecydowanie najmocniejszymi przedstawicielami polskiej sceny bitewnej. Do rywalizacji z nimi stanęło czterech najlepszych MC's czerwcowych elimek, a rozegrana w stolicy bitwa ani przez moment nie ucierpiała na takim rozwiązaniu. Z Pitosu III z pewnością zapamiętamy pierwsze, kozackie wejście Babinciego, liczne mega wysokiej klasy wjazdy Bobera, a także kosmiczną formę ostatecznego zwycięzcy bitwy, Pueblosa. Walką wieczoru okazało się być z kolei półfinałowe, bratobójcze starcie zawodników z Bielska, o którym to parę dni po fakcie Duże Pe napisał na fb, iż wejdzie na stałe do kanonu polskiego free.

No cóż, chyba ciężko się z nim nie zgodzić...;)

 

]]>
Nadchodzi Bitwa o Pitos III!https://popkiller.kingapp.pl/2017-06-30,nadchodzi-bitwa-o-pitos-iiihttps://popkiller.kingapp.pl/2017-06-30,nadchodzi-bitwa-o-pitos-iiiJune 30, 2017, 1:18 pmTadeusz TurnauJuż w najbliższą sobotę w warszawskim teatrze Soho odbędzie się trzecia edycja Bitwy o Pitos. Na scenie "prawdopodobnie najlepszej bitwy freestyle'owej w Polsce" pojawi się cała battle'owa czołówka, a walczyć będzie o pulę nagród przekraczającą 15 tysiecy złotych.W tym roku organizujący imprezę Duże Pe postanowił rozstawić aż dwunastu zawodników. Oto oni:SzydercaDolarOset BoberKazMiluRyba PeusPueblosBabinciCzeskiPejterDodatkowo w imprezie weźmie udział czterech najlepszych zawodników eliminacji, którymi są: KCZ, Janusz Tramwaj 3000, Adi oraz Seb.Bilety na bitwę można kupić w cenie 40 zł: https://teatrochoty.interticket.pl/program/prazubr-prezentuje-bitwa-o-pitos-3-freestyle-battle-2952Można również wykupić internetowy stream w cenie 20 zł: https://tvnova.pl/?product=bitwa-o-pitos-2017-finalWszystko odbędzie się już 1 lipca, a nam pozostaje liczyć na to, że trzecia odsłona bitwy będzie równie spektakularna jak dwie poprzednie.O to zeszłoroczny finał Czeskiego z Filipkiem:Już w najbliższą sobotę w warszawskim teatrze Soho odbędzie się trzecia edycja Bitwy o Pitos. Na scenie "prawdopodobnie najlepszej bitwy freestyle'owej w Polsce" pojawi się cała battle'owa czołówka, a walczyć będzie o pulę nagród przekraczającą 15 tysiecy złotych.

W tym roku organizujący imprezę Duże Pe postanowił rozstawić aż dwunastu zawodników. Oto oni:

  • Szyderca
  • Dolar
  • Oset 
  • Bober
  • Kaz
  • Milu
  • Ryba 
  • Peus
  • Pueblos
  • Babinci
  • Czeski
  • Pejter

Dodatkowo w imprezie weźmie udział czterech najlepszych zawodników eliminacji, którymi są: KCZ, Janusz Tramwaj 3000, Adi oraz Seb.

Bilety na bitwę można kupić w cenie 40 zł: https://teatrochoty.interticket.pl/program/prazubr-prezentuje-bitwa-o-pitos-3-freestyle-battle-2952

Można również wykupić internetowy stream w cenie 20 zł: https://tvnova.pl/?product=bitwa-o-pitos-2017-final

Wszystko odbędzie się już 1 lipca, a nam pozostaje liczyć na to, że trzecia odsłona bitwy będzie równie spektakularna jak dwie poprzednie.

O to zeszłoroczny finał Czeskiego z Filipkiem:

]]>
WBW 2017: "Stara gwardia" triumfuje w Zielonej Górze!https://popkiller.kingapp.pl/2017-04-09,wbw-2017-stara-gwardia-triumfuje-w-zielonej-gorzehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-04-09,wbw-2017-stara-gwardia-triumfuje-w-zielonej-gorzeApril 9, 2017, 2:49 pmTadeusz TurnauPowracjący na scenę warszawskiej bitwy po sześciu latach, reprezentant starej szkoły Peus nieoczekiwanie zwyciężył na trzecich eliminacjach WBW 2017 w Zielonej Górze. Poziom imprezy przerósł nasze najśmielsze oczekiwania, a jej zwycięzca chyba na dobre dołączył do grona największych faworytów tegorocznej odsłony WBW.Dzięki charyzmie, scenicznej agresji oraz nienagannej technice Peus pozostawił w pokonanym polu Borysa, Willa Spliffa, a także dwóch zeszłoroczny finalistów: Spartiaka i Mila. Ten ostatni, awansując wczoraj aż do finału, utrzymał prowadzenie w ligowej tabeli WBW 2017, mając na swoim koncie 65 punktów. Drugą pozycję okupują obecnie ex aequo Peus i Toczek z dorobkiem 43 oczek, a czwarte miejsce przypada zwycięzcy z Poznania, Kazowi (30 pkt.).Kolejna eliminacje WBW 2017 już 21 kwietnia w Łodzi, a tak o to prezentuje się pucharowa drabinka walk z Zielonej Góry:1/8Peus vs BorysWill Spliff vs KałachSpartiak vs FuguToczek vs ToszekMilu vs oSbRadzias vs JakonnRyba vs Perry Murzyn vs Mishaek1/4Peus vs Will SpliffSpartiak vs ToczekMilu vs RadziasRyba vs Murzyn1/2Peus vs SpartiakMilu vs RybaWalka o 3 miejsce: Ryba vs SpartiakFinał:Peus vs MiluPowracjący na scenę warszawskiej bitwy po sześciu latach, reprezentant starej szkoły Peus nieoczekiwanie zwyciężył na trzecich eliminacjach WBW 2017 w Zielonej Górze. Poziom imprezy przerósł nasze najśmielsze oczekiwania, a jej zwycięzca chyba na dobre dołączył do grona największych faworytów tegorocznej odsłony WBW.

Dzięki charyzmie, scenicznej agresji oraz nienagannej technice Peus pozostawił w pokonanym polu Borysa, Willa Spliffa, a także dwóch zeszłoroczny finalistów: Spartiaka i Mila. Ten ostatni, awansując wczoraj aż do finału, utrzymał prowadzenie w ligowej tabeli WBW 2017, mając na swoim koncie 65punktów. Drugą pozycję okupują obecnie ex aequo Peus i Toczek z dorobkiem 43 oczek, a czwarte miejsce przypada zwycięzcy z Poznania, Kazowi (30 pkt.).

Kolejna eliminacje WBW 2017 już 21 kwietnia w Łodzi, a tak o to prezentuje się pucharowa drabinka walk z Zielonej Góry:

1/8

  • Peus vs Borys
  • Will Spliff vs Kałach
  • Spartiak vs Fugu
  • Toczek vs Toszek
  • Milu vs oSb
  • Radzias vs Jakonn
  • Ryba vs Perry 
  • Murzyn vs Mishaek

1/4

  • Peus vs Will Spliff
  • Spartiak vs Toczek
  • Milu vs Radzias
  • Ryba vs Murzyn

1/2

  • Peus vs Spartiak
  • Milu vs Ryba

Walka o 3 miejsce: 

  • Ryba vs Spartiak

Finał:

  • Peus vs Milu
]]>
WBW 2017: Milu wygrywa w Krakowie i obejmuje prowadzenie w tabeli ligowej!https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-26,wbw-2017-milu-wygrywa-w-krakowie-i-obejmuje-prowadzenie-w-tabeli-ligowejhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-26,wbw-2017-milu-wygrywa-w-krakowie-i-obejmuje-prowadzenie-w-tabeli-ligowejMarch 26, 2017, 12:13 pmTadeusz TurnauReprezentant Wrocłowia, Milu triumfował na świetnie obsadzonych drugich eliminacjach WBW 2017. Dzięki pewnym zwycięstwom nad Bilem, Rybą, Peusem i Toczkiem zeszłoroczny półfinalista awansował również na pozycję lidera w ligowej tabeli elimek.Wrocławiak zgromadził dotychczas 45 pkt. (30 za wczorajszy triumf i 15 za trzecie miejscie w Poznaniu). Tuż za nim w tabeli plasuje się reprezentant WLW, Toczek, który zarówno przed tygodniem, jak i wczoraj przegrywał dopiero w finałowych walkach (jego dorobek to 40 pkt.). Z kolei najniższy stopień podium na tę chwilę wciąż przypada nieobecnemu w Krakowie Kazowi, który za sam triumf w Poznaniu zgarnął 30 pkt. Do zaplanowanych na listopad imprez półfinałowych awansuje 16 pierwszych zawodników ligowej tabeli. Jednak w związku z tym, iż do rozegrania zostało jeszcze aż dziesięć eventów eliminacyjnych przyglądać się niżej sklasyfikowanym zawodnikom będziemy dopiero za jakiś czas.A tak o to prezentuje się drabinka pucharowa wczorajszej bitwy. Co ciekawe, już na pierwszych pojedynkach swój udział w imprezie zakończyli faworyci, Bober i Oset.1/8Buczi vs BoberPeus vs HaryOset vs RybaMilu vs BiluMurzyn vs KałachWodzu vs KsywaToczek vs Jakon Biały vs Forti1/4Buczi vs PeusRyba vs MiluKsywa vs MurzynToczek vs Biały1/2Peus vs MiluToczek vs KsywaWalka o 3 miejsce:Ksywa vs PeusFinał:Milu vs ToczekReprezentant Wrocłowia, Milu triumfował na świetnie obsadzonych drugich eliminacjach WBW 2017. Dzięki pewnym zwycięstwom nad Bilem, Rybą, Peusem i Toczkiem zeszłoroczny półfinalista awansował również na pozycję lidera w ligowej tabeli elimek.

Wrocławiak zgromadził dotychczas 45 pkt. (30 za wczorajszy triumf i 15 za trzecie miejscie w Poznaniu). Tuż za nim w tabeli plasuje się reprezentant WLW, Toczek, który zarówno przed tygodniem, jak i wczoraj przegrywał dopiero w finałowych walkach (jego dorobek to 40 pkt.). Z kolei najniższy stopień podium na tę chwilę wciąż przypada nieobecnemu w Krakowie Kazowi, który za sam triumf w Poznaniu zgarnął 30 pkt. 

Do zaplanowanych na listopad imprez półfinałowych awansuje 16 pierwszych zawodników ligowej tabeli. Jednak w związku z tym, iż do rozegrania zostało jeszcze aż dziesięć eventów eliminacyjnych przyglądać się niżej sklasyfikowanym zawodnikom będziemy dopiero za jakiś czas.

A tak o to prezentuje się drabinka pucharowa wczorajszej bitwy. Co ciekawe, już na pierwszych pojedynkach swój udział w imprezie zakończyli faworyci, Bober i Oset.
1/8

  • Buczi vs Bober
  • Peus vs Hary
  • Oset vs Ryba
  • Milu vs Bilu
  • Murzyn vs Kałach
  • Wodzu vs Ksywa
  • Toczek vs Jakon 
  • Biały vs Forti

1/4

  • Buczi vs Peus
  • Ryba vs Milu
  • Ksywa vs Murzyn
  • Toczek vs Biały

1/2

  • Peus vs Milu
  • Toczek vs Ksywa

Walka o 3 miejsce:

  • Ksywa vs Peus

Finał:

  • Milu vs Toczek
]]>
Kaz zwycięzcą pierwszych elimek WBW 2017https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-19,kaz-zwyciezca-pierwszych-elimek-wbw-2017https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-19,kaz-zwyciezca-pierwszych-elimek-wbw-2017March 19, 2017, 11:50 amTadeusz TurnauInauguracja jubileuszowej piętnastej edycji WBW za nami! Na pierwsze tegoroczne elimki do Poznania przyjechało aż czterech zeszłorocznych finalistów, oprócz nich udało się zabłysnąć paru nowym twarzom, a na całej bitwie – chyba zgodnie z więkoszością oczekiwań – triumfował wicemistrz sprzed roku Kaz.Pod nieobecność dzierżącego mistrzowski pas Bobera reprezentant Działdowa okazał się w Poznaniu bezkonkurencyjny, jednak podobnie jak na zeszłorocznym finale musiał na swojej drodze uporać ze znajdującym się we świetnej formie Milem. Tym razem walka obu panów zakończyła się po dwóch dogrywkach i z całą pewnością można stwierdzić, iż była zdecydowanie najlepszym starciem, jakie dane nam było wczoraj oglądać.Z kolei w finałowym pojedynku Kaz dość pewnie pokonał innego triumfatora elimek sprzed roku, Toczka. Mistrz WLW w finale nieco odstawał, jednak i jemu należą się za wczorajszy występ ogromne wyrazy uznania. Na swojej drodze do finału musiał wszak uporać się nie tylko z finalistami WBW 2016, Yoweem i Spartiakiem, ale również z absolutną rewelacją wczorajszej bitwy, 16–letnim Trampem, który, przyjeżdżając z Konina, w wielkim stylu przejął na czas bitwy całą poznańską publikę.A tak o to prezentuje się cała drabinka pucharowa wczorajszej bitwy:1/8Kaz vs BamboBartek vs PeusMilu vs BristolFilozof vs OsbQ-key vs KapselMurzyn vs TrampYowee vs Will SpliffToczek vs Spartiak 1/4Kaz vs PeusMilu vs OsbQ-key vs TrampYowee vs Toczek1/2Kaz vs MiluTramp vs ToczekWalka o 3 miejsce: Milu vs TrampFinał: Kaz vs ToczekTym samym według obowiązującego na WBW 2017 ligowego systemu eliminacji zwycięzca bitwy Kaz przewodzi obecnie w wirtualnej tabeli z dorobkiem 30 pkt., drugi Toczek zgromadził 20 pkt, trzeci Milu 15, a czwarty Tramp 10. Z kolei pozostali zawodnicy, którzy zakończyli swój udział na ćwierćfinałach dostali po 3 pkt., a ci, którzy odpadli w 1/8 zgarnęli po jednym oczku. Inauguracja WBW 2017 jak najbardziej na plus – od groma kozackich walk, zapadających w pamięć punchline'owym oraz uczciwy i możiiwie najlepszy triumfator. Ale to dopiero początek. Przed nami jescze 11 imprez eliminacyjnych, a następna z nich już za tydzień w Krakowie. Stay tuned!Inauguracja jubileuszowej piętnastej edycji WBW za nami! Na pierwsze tegoroczne elimki do Poznania przyjechało aż czterech zeszłorocznych finalistów, oprócz nich udało się zabłysnąć paru nowym twarzom, a na całej bitwie – chyba zgodnie z więkoszością oczekiwań – triumfował wicemistrz sprzed roku Kaz.

Pod nieobecność dzierżącego mistrzowski pas Bobera reprezentant Działdowa okazał się w Poznaniu bezkonkurencyjny, jednak podobnie jak na zeszłorocznym finale musiał na swojej drodze uporać ze znajdującym się we świetnej formie Milem. Tym razem walka obu panów zakończyła się po dwóch dogrywkach i z całą pewnością można stwierdzić, iż była zdecydowanie najlepszym starciem, jakie dane nam było wczoraj oglądać.

Z kolei w finałowym pojedynku Kaz dość pewnie pokonał innego triumfatora elimek sprzed roku, Toczka. Mistrz WLW w finale nieco odstawał, jednak i jemu należą się za wczorajszy występ ogromne wyrazy uznania. Na swojej drodze do finału musiał wszak uporać się nie tylko z finalistami WBW 2016, Yoweem i Spartiakiem, ale również z absolutną rewelacją wczorajszej bitwy, 16–letnim Trampem, który, przyjeżdżając z Konina, w wielkim stylu przejął na czas bitwy całą poznańską publikę.

A tak o to prezentuje się cała drabinka pucharowa wczorajszej bitwy:

1/8

  • Kaz vs Bambo
  • Bartek vs Peus
  • Milu vs Bristol
  • Filozof vs Osb
  • Q-key vs Kapsel
  • Murzyn vs Tramp
  • Yowee vs Will Spliff
  • Toczek vs Spartiak                                                          

1/4

  • Kaz vs Peus
  • Milu vs Osb
  • Q-key vs Tramp
  • Yowee vs Toczek

1/2

  • Kaz vs Milu
  • Tramp vs Toczek

Walka o 3 miejsce: Milu vs Tramp

Finał: Kaz vs Toczek

Tym samym według obowiązującego na WBW 2017 ligowego systemu eliminacji zwycięzca bitwy Kaz przewodzi obecnie w wirtualnej tabeli z dorobkiem 30 pkt., drugi Toczek zgromadził 20 pkt, trzeci Milu 15, a czwarty Tramp 10. Z kolei pozostali zawodnicy, którzy zakończyli swój udział na ćwierćfinałach dostali po 3 pkt., a ci, którzy odpadli w 1/8 zgarnęli po jednym oczku. 

Inauguracja WBW 2017 jak najbardziej na plus – od groma kozackich walk, zapadających w pamięć punchline'owym oraz uczciwy i możiiwie najlepszy triumfator. Ale to dopiero początek. Przed nami jescze 11 imprez eliminacyjnych, a następna z nich już za tydzień w Krakowie. Stay tuned!

]]>
WBW 2016 - znamy wyniki 5 eliminacji!https://popkiller.kingapp.pl/2016-10-23,wbw-2016-znamy-wyniki-5-eliminacjihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-23,wbw-2016-znamy-wyniki-5-eliminacjiOctober 23, 2016, 1:06 pmAdmin stronyWczoraj we Wrocławiu odbyły się 5 eliminacje WBW, w których poznaliśmy kolejnego finalistę.Został nim Milu, który w ostatniej walce pokonał Bobera. W 1/2 obaj odpalili odpowiednio Era i Oseta.Tym samym Milu dołączył do Toczka, Yoweego, Spartiaka i Ryby a w finale zostały jeszcze 3 miejsca.Wczoraj we Wrocławiu odbyły się 5 eliminacje WBW, w których poznaliśmy kolejnego finalistę.

Został nim Milu, który w ostatniej walce pokonał Bobera. W 1/2 obaj odpalili odpowiednio Era i Oseta.

Tym samym Milu dołączył do Toczka, Yoweego, Spartiaka i Ryby a w finale zostały jeszcze 3 miejsca.

]]>
Bitwa o Trójmiasto już w sobotę!https://popkiller.kingapp.pl/2016-03-31,bitwa-o-trojmiasto-juz-w-sobotehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-03-31,bitwa-o-trojmiasto-juz-w-soboteMarch 31, 2016, 9:56 pmAdmin strony2 kwietnia zapraszamy Was na Bitwę O Trójmiasto, czyli kolejną mocarnie obsadzoną freestyle'ową batalię - zmierzą się w niej Edzio, Czeski, Babinci, Bośniak, Milu, Szyderca, Ryba i Bober a także 8 najlepszych zawodników z eliminacji. Wszystko w walce o pulę nagród wynoszącą 5000 zł.Prowadzenie: Mateusz Natali (popkiller.pl) Gramofony: Dj Serio? Jury: Filipek / Rak Raczej / Publiczność Zawodnicy rozstawieni: ► Edzio ► Czeski ► Szyderca ► Bośniak ► Bober ► Milu ► Babinci ► Ryba Nagrody: 1 miejsce 3000zł 2 miejsce 1000zł 3 miejsce 500zł 4-8 miejsca 100zł Zapisy: Proszę podać ksywkę i miasto w wiadomości na fanpage: https://www.facebook.com/Bitwa-O-Trójmiasto-925002400948774/ * Uczestników bitwy obowiązuje zakup biletu. Bilety dostępne w: Gdańsk: D-Store58 (Grunwaldzka 140) vis-a-vis Galerii Bałtyckiej Fat Cap (Galeria Bałtycka) Gdynia: Chromsport.pl ul. Starowiejska 41 Biletomat.pl : https://www.biletomat.pl/hip-hop-reggae/bitwa-o-trojmiasto-3289/ Allegro https://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6070627381 w cenie: 20zł (wyprzedane) 25zł (przedsprzedaż) 29zł (w dniu bitwy) 2 kwietnia zapraszamy Was na Bitwę O Trójmiasto, czyli kolejną mocarnie obsadzoną freestyle'ową batalię - zmierzą się w niej Edzio, Czeski, Babinci, Bośniak, Milu, Szyderca, Ryba i Bober a także 8 najlepszych zawodników z eliminacji.  Wszystko w walce o pulę nagród wynoszącą 5000 zł.


Prowadzenie: Mateusz Natali (popkiller.pl)

Gramofony: Dj Serio?

Jury: Filipek / Rak Raczej / Publiczność

Zawodnicy rozstawieni:

► Edzio
► Czeski
► Szyderca
► Bośniak
► Bober
► Milu
► Babinci
► Ryba

Nagrody:
1 miejsce 3000zł
2 miejsce 1000zł
3 miejsce 500zł
4-8 miejsca 100zł

Zapisy: Proszę podać ksywkę i miasto w wiadomości na fanpage: https://www.facebook.com/Bitwa-O-Trójmiasto-925002400948774/
* Uczestników bitwy obowiązuje zakup biletu.

Bilety dostępne w:

Gdańsk:
D-Store58 (Grunwaldzka 140) vis-a-vis Galerii Bałtyckiej
Fat Cap (Galeria Bałtycka)

Gdynia:
Chromsport.pl ul. Starowiejska 41

Biletomat.pl : https://www.biletomat.pl/hip-hop-reggae/bitwa-o-trojmiasto-3289/

Allegro https://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6070627381

w cenie:

20zł (wyprzedane)
25zł (przedsprzedaż)
29zł (w dniu bitwy)

]]>
Trzej Królowie Mikrofonu - bitwa freestyle'owa POMORZE vs DOLNY ŚLĄSK już 22 styczniahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-05,trzej-krolowie-mikrofonu-bitwa-freestyleowa-pomorze-vs-dolny-slask-juz-22-styczniahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-05,trzej-krolowie-mikrofonu-bitwa-freestyleowa-pomorze-vs-dolny-slask-juz-22-styczniaJanuary 5, 2016, 5:27 pmJacek AdamiecMicrophone Masters prezentuje: TRZEJ KRÓLOWIE MIKROFONU (bitwa freestyle'owa) POMORZE vs DOLNY ŚLĄSK Pomorze reprezentują: * EDZIO * BOŚNIAK * KAZ Dolny Śląsk reprezentują: * FILIPEK * PEJTER * MILU gramofony: DJ SERIO? rozjemca: THEODORBILETY 15 zł - przedsprzedaż (I pula - do 31.12.2015) 20 zł - przedsprzedaż (II pula - od 01.01.2016) 25 zł - w dniu imprezy przedsprzedaż biletów na https://bilety.wbw.pl/ === Wstęp do klubu od 16 roku życia. Od osób niepełnoletnich wymagana będzie pisemna zgoda rodziców: https://wbw.pl/download/zgoda_3k.pdf. Wszyscy uczestnicy imprezy powinni mieć przy sobie aktualny dokument tożsamości ze zdjęciem.Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1657016827906442/Microphone Masters prezentuje:

TRZEJ KRÓLOWIE MIKROFONU (bitwa freestyle'owa)

POMORZE vs DOLNY ŚLĄSK

Pomorze reprezentują:
* EDZIO
* BOŚNIAK
* KAZ

Dolny Śląsk reprezentują:
* FILIPEK
* PEJTER
* MILU

gramofony: DJ SERIO?
rozjemca: THEODOR


BILETY
15 zł - przedsprzedaż (I pula - do 31.12.2015)
20 zł - przedsprzedaż (II pula - od 01.01.2016)
25 zł - w dniu imprezy
przedsprzedaż biletów na https://bilety.wbw.pl/

===
Wstęp do klubu od 16 roku życia. Od osób niepełnoletnich wymagana będzie pisemna zgoda rodziców: https://wbw.pl/download/zgoda_3k.pdf. Wszyscy uczestnicy imprezy powinni mieć przy sobie aktualny dokument tożsamości ze zdjęciem.

Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1657016827906442/

]]>
Freestyle'owi Freshmeni 2015 - podsumowanie rokuhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-03,freestyleowi-freshmeni-2015-podsumowanie-rokuhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-03,freestyleowi-freshmeni-2015-podsumowanie-rokuJanuary 4, 2016, 9:15 amJacek AdamiecNasz ukochany freestyle – dla jednych błysk geniuszu i szelest papieru, dla drugich tylko niedopracowana i naiwna forma rapu. Niezależnie od naszego stosunku do tej formy zabawy, styl wolny na rodzimym podwórku ma się dobrze i co rusz wydaje na świat kolejnych swoich oratorów. Nieustannie pojawiają się entuzjastyczne nowe twarze, a stare tracą wiarę w sens całego przedsięwzięcia i w konflikcie priorytetów między zajawką i życiem wybierają to drugie. Zanim jednak zajmiemy się tymi optymistami, warto przypomnieć sobie w kilku zdaniach, co ostatnie dwanaście miesięcy miało nam do zaoferowania, również ze strony tych, którzy posłuchali głosu rozsądku.O tym, że freestyle'owy rok 2015 należał do Edzia i Filipka, pisać wiele więcej nie trzeba. Ten pierwszy zdobył po raz drugi pas mistrzowski WBW i powtórzył, a nawet przebił dokonania Muflona (który też był dwukrotnym mistrzem, jednak nie jak Edzio dwukrotnie z rzędu), oprócz tego wygrał między innymi świetnie obstawione Bitwy o Stocznię i Wrocław. Filipek natomiast zakończył wolnostylową karierę nie zdobywszy upragnionego tytułu, jednakże przez niemalże cały rok był na ustach wszystkich osób traktujących te zawody poważnie: Bitwa o Pitos, wygrana Bitwa o Ząbkowską, zniszczenie TomBa na jego własne życzenie, w końcu świetny występ na WBS i niezliczona liczba półfinałów.Duży progress w stosunku do roku poprzedniego zaliczyli pozostali ubiegłoroczni finaliści WBW, czyli Oset, Pejter, Jędrzej, Pueblos, Biały i Gml. O ile część z nich odnosiła sukcesy na mniej znanych bitwach, to na tych najważniejszych nie szło im tak dobrze, jak byśmy mogli się tego spodziewać. W skrócie – walczyli jak lwy, ale padali jak muchy. Tylko Pejterowi udało się poprawić ubiegłoroczny wynik na Wielkiej Bitwie Warszawskiej, której został wicemistrzem.Rok 2015 to również wielki powrót, epizodyczny co prawda, ale zawsze powrót, na areny starej gwardii: Dolar udowodnił, że mimo kryzysu dalej jest w cenie (nie chodzi o jurorowanie, śmieszki), Esko, jak to Esko, przypomniał czym jest charyzma sceniczna, Sosen i Kopek przekonali samych siebie, że jeszcze coś rymują. Kolejny powrót zaliczył WSZ, który mogąc być ojcem młodszych zawodników, postanowił wskrzesić freestyle uskuteczniany na przełomie wieków. Szyderca i Feranzo, czyli zawodnicy pozostający jeszcze w naszej świeższej pamięci, potwierdzili natomiast, że gdyby im się bardziej chciało, to by więcej mogli.Długo zastanawiałem się, jak napisać o freestyle'u w sposób wpisujący się w popkillerową konwencję. O problemach związanych z zaczynaniem wspominał kiedyś Mr. Nice i muszę przyznać mu rację. Porzuciłem myśl o tworzeniu rankingu zawodników roku, ponieważ dla zaspokojenia własnej potrzeby opiniotwórczej napisać musiałbym, że najlepsze, co spotkało polski freestyle to Eskobar. Domyślam się, że zaowocowałoby to masą złośliwych komentarzy, dlatego wybrałem rozwiązanie istnie popkillerowe – ranking wolnostylowych freshmanów, świeżych albo odświeżonych twarzy sceny. To takie Młode Wilki w wersji freestylowej, parafrazując w dość swobodny sposób słowa Muflona. A co oni potrafią, ci młodzi wilcy? A no wymyślać na poczekaniu rapowy content (to powiedziałby Optymista; Sceptyk zaznaczyłby, że to raczej kwestia nienagannej pamięci). Szanowni Państwo, prezentuję freshmenów roku 2015! Nie, nie wiąże się to z żadną gratyfikacją ani z możliwością nagrania profesjonalnego klipu. Z niczym się to nie wiąże. Pozostaje jednak to bezcenne uczucie, gdy Jakiś Koleś z Internetu wirtualnie poklepuje po plecach, szepcząc: zagrałeś to zuchu.I nie oszukujmy się, gdyby chłopakom zależało na jakichkolwiek korzyściach materialnych, zamiast pisać wiersze, zajęliby się uczciwą pracą. It’s all about respect.Pierwszym wyróżnionym zostaje Bober, który odnalazł złoty środek. Uwielbiany przez antyfanów Filipka za odstrzelenie go w elimkach, szanowany przez jego sajko za bycie przez niego odstrzelonym nieco później Bober to postać antytragiczna – czegokolwiek nie zrobi, wychodzi mu to na dobre i zyskuje nowych fanów. Zwyciężył Bitwę o Twierdzę, na której dorobił się więcej niż Edzio na trzech finałach WBW, z których wygrał dwa. Bober to twarz świeża, sympatyczna i przyozdobiona niewielką bródką świadczącą o rapowej mądrości. Bardzo dobrze się zapowiada, szczególnie na bitwach. Jednakże o ile na nich zazwyczaj ma coś ciekawego do powiedzenia, to pytany o nowy Level milczał jak zaklęty.Asem numer dwa jest Ryba. O ile jego ksywa wskazuje na upodobanie do środowiska wodnego w stopniu znacznie większym niż naszego pierwszego laureata, to z płynięciem nasz Rybak jeszcze zbyt wiele wspólnego nie ma. To nic, patrząc na to, że pożera przeciwników jak wyposzczony rekin. Jak ryba w wodzie czuje się w dogrywkach bez bitu. Po fakcie łatwo powiedzieć, że wierzyło się w niego od początku, jednakże muszę napisać, iż byłem pewien, że namiesza w finale. Nie myślałem tylko, że już w najbliższym... Ości zostały rzucone znaczenie wcześniej, niż się spodziewałem. Z biegiem czasu coraz mniej ekscytują mnie zabójcze panczlajny, jednak Ryba z pewnością jest jednym z moich ulubieńców w tej mało wdzięcznej dziedzinie.Trzecie miejsce na liście, podobnie jak w eliminacjach gdańskich, zajmuje Kaz. Najciekawsze flow WBW 2015 – wygrał w tej kategorii z Dejwidem, po tym jak ten zaczął przyspieszać. Taki Jesse Pinkman z Działdowa, tylko bystrzejszy. Świetnie bawi się na bitwach, klepie przeciwników po plecach, aby wykrztusili dobre punche. Nawet, jeżeli przez to ostatecznie przegrywa. Kaza koniecznie chcę słyszeć częściej, bo potencjał ma olbrzymi. Jeżeli czyta to jakiś jego znajomy, to niech ciśnie go, żeby startował, gdzie popadnie, a najlepiej tam, gdzie zapowiedziano jakąś profesjonalną ekipę nagrywającą walki. Miluto koleś, przez którego na cypherze dostaniecie mandat za zakłócanie ciszy nocnej. I to z wykrzyknikiem. Jak celnie zauważył Puoć w Rap Sesji, jego problemem są zbyt przekombinowane wersy. Odbywa się to z korzyścią dla szarych komórek osób oglądających walki na YouTube, jednak ze stratą dla samego rapera, ponieważ wielokroć zarówno publika, jak i jurorzy w ferworze walki nie mają czasu rozwiązać zagadki przed wydaniem werdyktu. Milu w swoim stylu nawijania przypomina Konrada z dawnych lat, co nie jest w żadnym przypadku zarzutem, a raczej wyrazem uznania. Niech tylko przestanie tak krzyczeć, aczkolwiek powinniśmy być wyrozumiali – wszak młodość to okres buntu, a ze wszystkich finalistów WBW 2015 to Milu był tym najmłodszym.Na koniec zostawiłem sobie postać najbardziej kontrowersyjną, wzbudzającą zarówno fale nienawiści jak i morze miłości. To drugie dotyczy w szczególności osób przez niego zarażonych. Babinci, twarz niekoniecznie nowa, jednak w obecnej formie dopiero teraz przez nas poznana. Gość chciał po prostu ponawijać i dobrze się bawić, a doprowadził do rozpadu sceny freestyle'owej w Polsce. Popracować musi nad dykcją, bo zdarza mu się zabełkotać coś bez sensu, ale jego nieszablonowe podejście do wolnostylowego rzemiosła i umiejętność interakcji z publiką z pewnością kwalifikują go do grona wyróżnionych freshmanów. Babinci pokazał, że można do tego wszystkiego podejść zupełnie inaczej i sprawić mnóstwo problemów najbardziej utytułowanym przeciwnikom.Dlaczego akurat pięciu wyróżnionych? Bo pięć to magiczna freestyle'owa liczba wykrzykiwana przez prowadzących na niemalże każdej bitwie, nie oznaczająca bynajmniej oceny końcowej za występ. Ale to nie wszystko – w naszej Wielkiej Grze o Nic wręczam również honorowe wyróżnienia dla zawodników, którzy coś w 2015 roku pokazali, ale nie zabłysnęli aż tak, jak wyżej wymieniona piątka: tak więc warte odnotowania były między innymi występy Bucziego i Przemka w kategorii Trzeba było zostać piłkarzem, Yowee'ego, któremu brakuje płynności w rapowaniu, ale zaskakiwał nas doskonałymi panczlajnami, Milana, któremu na WBW nie poszło, lecz na Bitwie o Ząbkowską pokazał, że coś w nim drzemie, Murzyna, za progres czy cokolwiek, Radziasa i Toczka, za wyrównane i solidne starcia na elimkach WBW i Aliasa Blekaut'a, bo chociaż ja o nim nic nie wiem, to koledzy mówili, że jest dobry. Rok 2015 był ciekawym okresem dla freestyle'u, a nawet jeżeli tak nie było, to przez ludzką skłonność do gloryfikowania przeszłości będziemy tak mówić za jakiś czas. Młodzież zachwyci się nagromadzeniem punchline'ów, starsi natomiast uronią łezkę wzruszenia słuchając takiego Dolara czy właśnie Babinciego. Na potępienie zasługuje ten cały internetowy shitstorm powstały po finale WBW, przez który mogłoby się wydawać, że idzie o coś istotnego. Niestety, mimo najszczerszych chęci zawodników, freestyle nadal pozostanie tylko festiwalem piosenki improwizowanej, na którym chyba nikt nie potrafi śpiewać. Dwóch gości wyzywa się na scenie, a później spotyka i nagrywa wspólny kawałek. Czy warto prowadzić o to wojny? Potraktujmy to jako zabawę oraz ciekawe widowisko i pozbywszy się całego jadu czerpmy radość z sukcesów naszych ulubieńców.Fotografia z profilu facebook'owego Rap Sesji.Nasz ukochany freestyle – dla jednych błysk geniuszu i szelest papieru, dla drugich tylko niedopracowana i naiwna forma rapu. Niezależnie od naszego stosunku do tej formy zabawy, styl wolny na rodzimym podwórku ma się dobrze i co rusz wydaje na świat kolejnych swoich oratorów. Nieustannie pojawiają się entuzjastyczne nowe twarze, a stare tracą wiarę w sens całego przedsięwzięcia i w konflikcie priorytetów między zajawką i życiem wybierają to drugie. Zanim jednak zajmiemy się tymi optymistami, warto przypomnieć sobie w kilku zdaniach, co ostatnie dwanaście miesięcy miało nam do zaoferowania, również ze strony tych, którzy posłuchali głosu rozsądku.

O tym, że freestyle'owy rok 2015 należał do Edzia i Filipka, pisać wiele więcej nie trzeba. Ten pierwszy zdobył po raz drugi pas mistrzowski WBW i powtórzył, a nawet przebił dokonania Muflona (który też był dwukrotnym mistrzem, jednak nie jak Edzio dwukrotnie z rzędu), oprócz tego wygrał między innymi świetnie obstawione Bitwy o Stocznię i Wrocław. Filipek natomiast zakończył wolnostylową karierę nie zdobywszy upragnionego tytułu, jednakże przez niemalże cały rok był na ustach wszystkich osób traktujących te zawody poważnie: Bitwa o Pitos, wygrana Bitwa o Ząbkowską, zniszczenie TomBa na jego własne życzenie, w końcu świetny występ na WBS i niezliczona liczba półfinałów.

Duży progress w stosunku do roku poprzedniego zaliczyli pozostali ubiegłoroczni finaliści WBW, czyli Oset, Pejter, Jędrzej, Pueblos, Biały i Gml. O ile część z nich odnosiła sukcesy na mniej znanych bitwach, to na tych najważniejszych nie szło im tak dobrze, jak byśmy mogli się tego spodziewać. W skrócie – walczyli jak lwy, ale padali jak muchy. Tylko Pejterowi udało się poprawić ubiegłoroczny wynik na Wielkiej Bitwie Warszawskiej, której został wicemistrzem.

Rok 2015 to również wielki powrót, epizodyczny co prawda, ale zawsze powrót, na areny starej gwardii: Dolar udowodnił, że mimo kryzysu dalej jest w cenie (nie chodzi o jurorowanie, śmieszki), Esko, jak to Esko, przypomniał czym jest charyzma sceniczna, Sosen i Kopek przekonali samych siebie, że jeszcze coś rymują. Kolejny powrót zaliczył WSZ, który mogąc być ojcem młodszych zawodników, postanowił wskrzesić freestyle uskuteczniany na przełomie wieków. Szyderca i Feranzo, czyli zawodnicy pozostający jeszcze w naszej świeższej pamięci, potwierdzili natomiast, że gdyby im się bardziej chciało, to by więcej mogli.

Długo zastanawiałem się, jak napisać o freestyle'u w sposób wpisujący się w popkillerową konwencję. O problemach związanych z zaczynaniem wspominał kiedyś Mr. Nice i muszę przyznać mu rację. Porzuciłem myśl o tworzeniu rankingu zawodników roku, ponieważ dla zaspokojenia własnej potrzeby opiniotwórczej napisać musiałbym, że najlepsze, co spotkało polski freestyle to Eskobar. Domyślam się, że zaowocowałoby to masą złośliwych komentarzy, dlatego wybrałem rozwiązanie istnie popkillerowe – ranking wolnostylowych freshmanów, świeżych albo odświeżonych twarzy sceny. To takie Młode Wilki w wersji freestylowej, parafrazując w dość swobodny sposób słowa Muflona. A co oni potrafią, ci młodzi wilcy? A no wymyślać na poczekaniu rapowy content (to powiedziałby Optymista; Sceptyk zaznaczyłby, że to raczej kwestia nienagannej pamięci). Szanowni Państwo, prezentuję freshmenów roku 2015! Nie, nie wiąże się to z żadną gratyfikacją ani z możliwością nagrania profesjonalnego klipu. Z niczym się to nie wiąże. Pozostaje jednak to bezcenne uczucie, gdy Jakiś Koleś z Internetu wirtualnie poklepuje po plecach, szepcząc: zagrałeś to zuchu.

I nie oszukujmy się, gdyby chłopakom zależało na jakichkolwiek korzyściach materialnych, zamiast pisać wiersze, zajęliby się uczciwą pracą. It’s all about respect.

Pierwszym wyróżnionym zostaje Bober, który odnalazł złoty środek. Uwielbiany przez antyfanów Filipka za odstrzelenie go w elimkach, szanowany przez jego sajko za bycie przez niego odstrzelonym nieco później Bober to postać antytragiczna – czegokolwiek nie zrobi, wychodzi mu to na dobre i zyskuje nowych fanów. Zwyciężył Bitwę o Twierdzę, na której dorobił się więcej niż Edzio na trzech finałach WBW, z których wygrał dwa. Bober to twarz świeża, sympatyczna i przyozdobiona niewielką bródką świadczącą o rapowej mądrości. Bardzo dobrze się zapowiada, szczególnie na bitwach. Jednakże o ile na nich zazwyczaj ma coś ciekawego do powiedzenia, to pytany o nowy Level milczał jak zaklęty.

Asem numer dwa jestRyba. O ile jego ksywa wskazuje na upodobanie do środowiska wodnego w stopniu znacznie większym niż naszego pierwszego laureata, to z płynięciem nasz Rybak jeszcze zbyt wiele wspólnego nie ma. To nic, patrząc na to, że pożera przeciwników jak wyposzczony rekin. Jak ryba w wodzie czuje się w dogrywkach bez bitu. Po fakcie łatwo powiedzieć, że wierzyło się w niego od początku, jednakże muszę napisać, iż byłem pewien, że namiesza w finale. Nie myślałem tylko, że już w najbliższym... Ości zostały rzucone znaczenie wcześniej, niż się spodziewałem. Z biegiem czasu coraz mniej ekscytują mnie zabójcze panczlajny, jednak Ryba z pewnością jest jednym z moich ulubieńców w tej mało wdzięcznej dziedzinie.

Trzecie miejsce na liście, podobnie jak w eliminacjach gdańskich, zajmuje Kaz. Najciekawsze flow WBW 2015 – wygrał w tej kategorii z Dejwidem, po tym jak ten zaczął przyspieszać. Taki Jesse Pinkman z Działdowa, tylko bystrzejszy. Świetnie bawi się na bitwach, klepie przeciwników po plecach, aby wykrztusili dobre punche. Nawet, jeżeli przez to ostatecznie przegrywa. Kaza koniecznie chcę słyszeć częściej, bo potencjał ma olbrzymi. Jeżeli czyta to jakiś jego znajomy, to niech ciśnie go, żeby startował, gdzie popadnie, a najlepiej tam, gdzie zapowiedziano jakąś profesjonalną ekipę nagrywającą walki.

Miluto koleś, przez którego na cypherze dostaniecie mandat za zakłócanie ciszy nocnej. I to z wykrzyknikiem. Jak celnie zauważył Puoć w Rap Sesji, jego problemem są zbyt przekombinowane wersy. Odbywa się to z korzyścią dla szarych komórek osób oglądających walki na YouTube, jednak ze stratą dla samego rapera, ponieważ wielokroć zarówno publika, jak i jurorzy w ferworze walki nie mają czasu rozwiązać zagadki przed wydaniem werdyktu. Milu w swoim stylu nawijania przypomina Konrada z dawnych lat, co nie jest w żadnym przypadku zarzutem, a raczej wyrazem uznania. Niech tylko przestanie tak krzyczeć, aczkolwiek powinniśmy być wyrozumiali – wszak młodość to okres buntu, a ze wszystkich finalistów WBW 2015 to Milu był tym najmłodszym.

Na koniec zostawiłem sobie postać najbardziej kontrowersyjną, wzbudzającą zarówno fale nienawiści jak i morze miłości. To drugie dotyczy w szczególności osób przez niego zarażonych. Babinci, twarz niekoniecznie nowa, jednak w obecnej formie dopiero teraz przez nas poznana. Gość chciał po prostu ponawijać i dobrze się bawić, a doprowadził do rozpadu sceny freestyle'owej w Polsce. Popracować musi nad dykcją, bo zdarza mu się zabełkotać coś bez sensu, ale jego nieszablonowe podejście do wolnostylowego rzemiosła i umiejętność interakcji z publiką z pewnością kwalifikują go do grona wyróżnionych freshmanów. Babinci pokazał, że można do tego wszystkiego podejść zupełnie inaczej i sprawić mnóstwo problemów najbardziej utytułowanym przeciwnikom.

Dlaczego akurat pięciu wyróżnionych? Bo pięć to magiczna freestyle'owa liczba wykrzykiwana przez prowadzących na niemalże każdej bitwie, nie oznaczająca bynajmniej oceny końcowej za występ. Ale to nie wszystko – w naszej Wielkiej Grze o Nic wręczam również honorowe wyróżnienia dla zawodników, którzy coś w 2015 roku pokazali, ale nie zabłysnęli aż tak, jak wyżej wymieniona piątka: tak więc warte odnotowania były między innymi występy Bucziego i Przemka w kategorii Trzeba było zostać piłkarzem, Yowee'ego, któremu brakuje płynności w rapowaniu, ale zaskakiwał nas doskonałymi panczlajnami, Milana, któremu na WBW nie poszło, lecz na Bitwie o Ząbkowską pokazał, że coś w nim drzemie, Murzyna, za progres czy cokolwiek,  Radziasa i Toczka, za wyrównane i solidne starcia na elimkach WBW i Aliasa Blekaut'a, bo chociaż ja o nim nic nie wiem, to koledzy mówili, że jest dobry.

Rok 2015 był ciekawym okresem dla freestyle'u, a nawet jeżeli tak nie było, to przez ludzką skłonność do gloryfikowania przeszłości będziemy tak mówić za jakiś czas. Młodzież zachwyci się nagromadzeniem punchline'ów, starsi natomiast uronią łezkę wzruszenia słuchając takiego Dolara czy właśnie Babinciego. Na potępienie zasługuje ten cały internetowy shitstorm powstały po finale WBW, przez który mogłoby się wydawać, że idzie o coś istotnego. Niestety, mimo najszczerszych chęci zawodników, freestyle nadal pozostanie tylko festiwalem piosenki improwizowanej, na którym chyba nikt nie potrafi śpiewać. Dwóch gości wyzywa się na scenie, a później spotyka i nagrywa wspólny kawałek. Czy warto prowadzić o to wojny? Potraktujmy to jako zabawę oraz ciekawe widowisko i pozbywszy się całego jadu czerpmy radość z sukcesów naszych ulubieńców.

Fotografia  z profilu facebook'owego Rap Sesji.

]]>