Nowa muzyka atakuje nas każdego dnia z każdej strony, ciężko jest nadążyć nawet za najgłośniejszymi premierami a naturalne, że w ich natłoku giną te mniej popularne. Postanowiliśmy na chwilę przyjrzeć się im dokładniej - oto lista subiektywnie wybranych 5 płyt, które w październiku przeszły raczej bez echa, a po które naprawdę warto sięgnąć...
PMD - Business Mentality
Still represents the hardcore, ruff rugged n raw! Połówka legendarnego EPMD atakuje pierwszym od 14 lat solowym albumem, serwując ze wsparciem Snowgoons porcję konkretnego, brudnego boombapu, który trafi perfekcyjnie w oczekiwania fanów. A tutaj pełna recenzja. (Mateusz Natali)
[[{"fid":"41350","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"PMD (EPMD) - Slow Your Roll (VIDEO) New Album Business Mentality","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]
Jot - Po Przesłuchaniu Spalić EP
Legalny debiut w roku 2000, solowy legalny debiut w roku 2010, jest rok 2017 a Jot dalej konsekwentnie robi swoje w stylu, który na naszej scenie jest unikatem. W październiku dostaliśmy od niego nowy materiał, który oczywiście przeszedł bez echa. "Po przesłuchaniu spalić" to tymczasem klasyczny Jot - leniwe, lekkie i mega stylowe flow, funkowo-soulowa dusza i linijki w których nie brak głębszych przemyśleń czy refleksji, podanych jednak w zwiewny i raz olewczy a raz melancholijny sposób. (Mateusz Natali)
[[{"fid":"41734","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Jot - Na wakacjach","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]
Baby Bash & Frankie J - Sangria
Twórcy jednego z najbardziej przesłodzonych numerów początku tego millenium, przywróconego do życia przez Robina Schulza "Suga Suga" po latach postanowili nagrać wspólny album. Jeśli spodziewalibyście się cukierkowego pop-rapu spod szyldu High School Musical to pudło. Na "Sangrii" na dzień dobry wita nas... soczysta g-funkowa petarda, skwierczący bas i leniwie snujący się hiszpański refren. Piękna niespodzianka na jesień.
A dla tych, którzy dziwią się skąd takie brzmienia u tego lovelasa w kapelusiku powiem tylko, że wbrew pozorom Baby Bash od zawsze miał naprawdę spory środowiskowy background w Bay Area, nagrywał z największymi ikonami ulicznej sceny (jeszcze w 2005 miał na płycie Mac Dre, E-40'ego, Nate Dogga czy Suga Free) a od lat intensywnie działa na scenie niezależnej, balansując na granicy lekkiego rapu i r&b z hiszpańsko-meksykańskimi wpływami. (Mateusz Natali)
[[{"fid":"41732","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Baby Bash, Frankie J - Candy Coated Dreamer (Audio)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]
Cunninlynguists - Rose Azura Njano
Nowy album Kno, Nattiego i Deacona, a.k.a. tercetu Cunninlynguists, with stunning English? Rzucam wszystko i sprawdzam od razu. Nowy, szósty już album Lingwistów, "Rose Azura Njano" to refleksja nad bolączkami Ameryki oraz "czarną muzyką", opowiedziana poprzez historię cierpiącej na chromestezję (rzadkie schorzenie psychiczne, wskutek którego "słyszy się" kolory) Rose. To także najbardziej zatopiony w ciepłych bluesowych i soulowych brzmieniach (przywodzących na myśl klasyczne "Dirty Acres"), najbardziej "świadomy" album w dorobku grupy. Pozycja idealna do wielokrotnej "lektury" w jesienne wieczory. Nie spać, słuchać! (Maciej Wojszkun)
[[{"fid":"41733","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"CunninLynguists - \"Oh Honey\" f. Farah Elle","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]
L'Orange - The Ordinary Man
O muzykach takich jak pochodzący z Nashville (a.k.a. Music City, USA) producent L'Orange amerykańscy dziennikarze muzyczni piszą criminally underrated. Korzystając z jazzowych i bluesowych sampli, jak rówież urywków ze starych filmów czy słuchowisk, L'Orange tworzy niesamowicie klimatyczne kompozycje, przywodzące na myśl melancholię i styl filmów noir ... Każdy jego album to prawdziwa uczta zarówno dla zmysłu słuchu, jak i wyobraźni. Nie inaczej jest z nowym albumem L'Orange'a, "The Ordinary Man" - opowieścią o magiku rozczarowanym tanimi sztuczkami swych kolegów po fachu, zdeterminowanym, by znaleźć prawdziwą magię, nawet za ogromną cenę... Gorąco polecam, tym bardziej, że L'Orange'a w snuciu tej historii wspomagają tacy mistrzowie jak Del the Funky Homosapien, Oddisee, Elzhi czy Blu. Sprawdźcie zresztą singiel "Blame the Author" z kapitalnym teledyskiem: (Maciej Wojszkun)
PS. Pamiętajcie, że wszystkie najnowsze i nadchodzące premiery płytowe sprawdzać możecie na bieżąco tutaj
Komentarze