Dziś pierwsza rocznica śmierci bardzo cenionego, utytułowanego i niezwykle lubianego polskiego freestyle'owca, Piotra 'Ymcyka' Gawendy. Mistrz Wojny o Śląsk 2011, Bitwy o Kontrakt, a także dwukrotny finalista WBW zmarł tragicznie 17 stycznia 2016 roku w Radzionkowie.
"Najlepszy freestyle'owiec, obok Flesza, którego naprawdę bardzo będzie mi brakować..." - pisał o Ymcyku wicemistrz WBW 2007, Puoć w dniu jego śmierci.
Inni wspominali radzionkowskiego MC jako jedną z najbardziej pozytywnych postaci na battle'owym podwórku, wiecznie uśmiechniętego gościa, który jak mało kto znał i rozumiał freestyle. Zawsze skory do rozmów na tematy bitewne, zafascynowany każdą pojedynczą walką i pamiętający po imprezie wszystkie cytaty- Ymcyk po prostu żył wolnym stylem.
Na parę miesięcy po jego tragicznej śmierci przyjaciele z wolnostylowej sceny złożyli mu możliwie najpiękniejszy hołd. Choć z pewnością woleliby dograć się na album, zdecydowali się nagrać niepowtarzalny tribute. "Nieśmiertelna nawijka Ymcykowa" to kawałek absolutnie wyjątkowy, na wskroś emocjonalny i w pełni ukazujący, jak niezwykłą osobą był za życia Piotrek Gawenda.
Czeski wspomina w tym numerze wspaniałe chwile, które dane mu było z nim przeżyć. Tymin przekonuje, że w jego oczach radzionkowski raper na zawsze pozostanie nieśmiertelny, a Galop wspomina o drodze, jaką przebyły jego relację z Ymcykiem – "od idola, oponenta, kumpla do przyjaciela". Z kolei Bonez nawija, iż oddałby wszystkie wersy za jeden Ymcyka, a wszyscy rapujący MC'słączą się w nadziei, że kiedyś jeszcze dane im będzie spotkać się z przyjacielem.
Chyba nie muszę dłużej przekonywać, że dla każdego fana freestyle'u ten track to pozycja więcej niż obowiązkowa.
Jednak, mając dziś wolny wieczór, naprawdę warto poświęcić choć parę minut na przesłuchanie także i starć bitewnych z udziałem Ymcyka. Odpalcie sobie finał WBW 2011 (Piotrek zajął na nim 3 pozycję), włączcie kapitalną walkę z Muflonem z Wojny o Śląsk w 2008 roku, albo powróćcie do Bitwy o Kontrakt, na której to radzionkowski MC nie miał sobie równych. A jak zabraknie Wam czasu, poświęćcie mu chociaż te dwie minuty i w podzięce za wszystkie niezapomniane freestyle'e obejrzycie znajdujący się poniżej krótki materiał.
I pamiętajcie, że jak głoszą umiejscowione u dołu ekranu słowa ks. Jana Twardowskiego, "nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych".
Ymcyku, polski freestyle nigdy o Tobie nie zapomni.
Komentarze