Teledyski Busta Rhymesa to sztuka sama w sobie. Trevor odpowiedzialny jest za jedne z najbardziej zwariowanych i pomysłowych klipów w historii tej muzyki... A niektóre jego chore wizje to już klasyka. Pojedynek z kozłem? King Kong Busta? CAŁY teledysk do remiksu "Woo Ha"! z ODB, gdzie dzieją się rzeczy tak niezwykłe, że wymykają się opisowi i stawiają klip właściwie poza jakąkolwiek kategorią? Wyobraźnia Busty i współpracujących z nim reżyserów - zwłaszcza Hype'a Williamsa - zdaje się nie mieć granic. Dziś oddajmy więc jej hołd.
Bez zbędnego przeciągania - oto 5 - moim skromnym zdaniem - najlepszych, najciekawszych - wideoklipów Busty. Odpalamy!
Miejsce honorowe - "Break Ya Neck"
Za to, co dzieje się w końcówce trzeciej minuty. Klasyk.
05. Gimme Some More
Nie potrafię nie śmiać się, oglądając ten teledysk. Stylizowany na "żywą" kreskówkę , przesycony tzw. oczojebnymi barwami, przedstawiony niemalże w 100% w perspektywie "rybiego oka" - "Gimme Some More" to porąbany świat muzyki Bus-a-Busa w pigułce. Ultraszybki montaż, Busta w kilkunastu różnych przebraniach (m.in. jako biznesmen, napakowany bokser, kowboj i gibający się polismen), wycinek z dzieciństwa Busty, gdy jako niebieski potwór (Flipmode mode on) goni wcale skąpo odzianą, przerażoną kobietę (cóż, nieprzypadkowo track oparty jest na głównym motywie z "Psychozy" Hitchcocka... Już sam ten fakt sprawia, że ten teledysk jest jeszcze bardziej absurdalnie śmieszny)... Rzecz kultowa, nawet jeśi zawiera traumatyzujący z lekka obraz Spliffa w peruce i makijażu.
PS Przeróbka z Ciasteczkowym Potworem to jedna z najśmieszniejszych rzeczy, jakie ostatnio widziałem... Check this shit.
04. Pass the Courvoisier Pt. II (feat. P.Diddy & Pharrell)
Gdy na samym początku "właściwego" klipu (przedtem mamy okazję zobaczyć fragment "Betta Stay Up in Your House" z Rah Diggą - Busta często łączył w ten sposób klipy) pierwsze, co widzimy, to Mr. T rozbijający ścianę gołymi rękoma - już wiadomo, że czeka nas nietuzinkowy klip. Inspirowany "Godzinami szczytu 2" i "Nocami Harlemu" wysokobudżetowy teledysk zabiera nas od konkretnej biby w klubie, gdzie niebezpiecznie gorące kobiety tańczą na barze - do luksusowego azjatyckiego burdelu, gdzie panowie (minus Pharrell, plus Jamie Foxx... z jakiegoś powodu) zamiast relaksu znajdują żądnych krwi cyngli yakuzy... Skąd ta wielka draka w chińskim (?) klubie? Odpowiedzi szukajcie w klipie... i w nazwie samego kawałka.
Jako bonus - przekomiczne starcie Busty i Mo'Nique.
03. What's it Gonna Be?! (feat. Janet Jackson)
Jeden z najdroższych klipów w historii hip-hopu. Busta i Hype Williams wylali na klip 2 miliony baksów, co widać - klip dosłownie pęka od efektów komputerowych (przyznajmy - niektóre wyglądają już dziś nieco tandetnie, jednak i tak trzymają się lepiej niż np. słynne "Blue" Eiffel 65). Hype stworzył tu jedną z najbardziej zdumiewających wizualizacji stosunku seksualnego, przepełnioną mniej lub bardziej subtelnymi metaforami. Czego tu nie ma - Janet Jackson w monstrualnej sukni w tunelu z żywego srebra? Busta na czele orkiestry (najwyraźniej) Terminatorów T-1000? Deszcz mini-Trevorów, spadający na Janet? Busta jako... plemnik?
02. Turn it Up (Remix)/Fire it Up
Ciekawa historia z tym "Turn it Up". Jeden z najlepszych sztosów na albumie "When Disaster Strikes", oparty na samplu utworu Ala Greena, został wybrany na trzeci singiel...w wersji remix, zmieniony nie do poznania, z nowym beatem, tekstem i tytułem - "Fire it Up". Dodatkowo do klipu przyczepiono fragment "Rhymes Galore"... Sam teledysk - nieco już zapomniany - to perełka. Czarno-biały, stylizowany - w scenariuszu i w charakterystycznym montażu - na stary film sci-fi. Busta "wybrańcem" w walce z kontrolowanym przez kosmitów (?) orwellowskim Wielkim Bratem, wszczepiającym ludziom mikrochipy pod skórę? Wyborne. Ten klip to niejako kwintesencja paranoicznych dociekań Busty co do apokalipsy roku 2000. Dodatkowym smaczkiem jest krótkie cameo "gadającego" samochodu - ukłon w stronę kultowego serialu "Nieustraszony", na którego czołówce oparty jest beat "Fire it Up".
01. Put Your Hands Where My Eyes Can See
Busta - jako się rzekło - nie raz, nie dwa oddawał w swych teledyskach hołd kultowym filmom. Klip "Dangerous" na przykład to "Zabójcza Broń" w wersji remix, z gałką "szaleństwo" przekręconą do maksimum (plus z udziałem znanego aktora Billa Duke'a), "I Love My Chick" sporo zapożycza z "Pana i Pani Smith" itd. "Put Your Hands"... to Bustarhymesowa wersja "Księcia w Nowym Jorku" - a właściwie pierwszego aktu filmu, gdzie Książę Eddie Murphy dosłownie pływa w bogactwach... Klip to - krótko mówiąc - majstersztyk. Doskonała scenografia, zniewalający układ choreograficzny i efekty wizualne (Busta jako fluorescencyjny szaman? Aplikacja tego "makijażu" musiała trwać godzinami)... Bez wątpienia najlepszy klip Busty.
Komentarze