popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Busta Rhymeshttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/23404/Busta-RhymesJuly 7, 2024, 1:51 pmpl_PL © 2024 Admin stronyBusta Rhymes "The Fuse Is Lit" EPhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-20,busta-rhymes-the-fuse-is-lit-ephttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-20,busta-rhymes-the-fuse-is-lit-epNovember 20, 2022, 6:18 pmBartosz SkolasińskiPierwsza epka w karierze Busty.Tracklista:01. Break This Bitch Up feat. Swizz Beatz02. Slap feat. Big Daddy Kane & Conway the Machine03. Hot Sex Part 204. Bulletproof Skin feat. Skillibeng05. Run It Up feat. Capella GreyPierwsza epka w karierze Busty.

Tracklista:

01. Break This Bitch Up feat. Swizz Beatz
02. Slap feat. Big Daddy Kane & Conway the Machine
03. Hot Sex Part 2
04. Bulletproof Skin feat. Skillibeng
05. Run It Up feat. Capella Grey

]]>
Busta Rhymes, Brockhampton, Roddy Ricch i inni - najważniejsze premiery tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-20,busta-rhymes-brockhampton-roddy-ricch-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-20,busta-rhymes-brockhampton-roddy-ricch-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniaNovember 20, 2022, 8:04 pmBartosz SkolasińskiMamy koniec tygodnia, więc czas na podsumowanie najważniejszych premier ostatnich siedmiu dni.Zaczynamy od dwóch albumów BROCKHAMPTON. Pierwszy ("The Family") jest de facto solówką Kevina Abstracta, drugi już właściwym i zarazem ostatnim krążkiem grupy ("TM"). Nowymi materiałami zaatakowali też Roddy Ricch ("Feed The Streets III") i Busta Rhymes("The Fuse Is Lit" EP).Poza tym swoje rzeczy wydali też: Dave East & DJ Drama ("Book Of David"), 38 Spesh & Harry Fraud ("Beyond Belief"), Juicy J & Lex Luger ("Crypto Business"), Key Glock "PRE5L", Saweetie ("The Single Life" EP), Vado ("Long Run Vol. 3"), Rod Wave ("Jupiters Diary: 7 Day Theory" EP), Phony Ppl ("euPHONYus"). Wszystkie tracklisty i streamy do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:BROCKHAMPTON (Kevin Abstract) "The Family"BROCKHAMPTON "TM"Roddy Ricch "Feed The Streets III"Busta Rhymes "The Fuse Is Lit" EPDJ Drama & Dave East "Book of David"38 Spesh & Harry Fraud "Beyond Belief"Juicy J & Lex Luger "Crypto Business"Key Glock "PRE5L" EPSaweetie "The Single Life" EPVado "Long Run Vol. 3"Rod Wave "Jupiters Diary: 7 Day Theory" EPPhony Ppl "euPHONYus" Mamy koniec tygodnia, więc czas na podsumowanie najważniejszych premier ostatnich siedmiu dni.

Zaczynamy od dwóch albumów BROCKHAMPTON. Pierwszy ("The Family") jest de facto solówką Kevina Abstracta, drugi już właściwym i zarazem ostatnim krążkiem grupy ("TM"). Nowymi materiałami zaatakowali też Roddy Ricch ("Feed The Streets III") i Busta Rhymes("The Fuse Is Lit" EP).

Poza tym swoje rzeczy wydali też: Dave East & DJ Drama ("Book Of David"), 38 Spesh & Harry Fraud ("Beyond Belief"), Juicy J & Lex Luger ("Crypto Business"), Key Glock "PRE5L", Saweetie ("The Single Life" EP), Vado ("Long Run Vol. 3"), Rod Wave ("Jupiters Diary: 7 Day Theory" EP), Phony Ppl ("euPHONYus"). Wszystkie tracklisty i streamy do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

BROCKHAMPTON (Kevin Abstract) "The Family"

BROCKHAMPTON "TM"

Roddy Ricch "Feed The Streets III"

Busta Rhymes "The Fuse Is Lit" EP

DJ Drama & Dave East "Book of David"

38 Spesh & Harry Fraud "Beyond Belief"

Juicy J & Lex Luger "Crypto Business"

Key Glock "PRE5L" EP

Saweetie "The Single Life" EP

Vado "Long Run Vol. 3"

Rod Wave "Jupiters Diary: 7 Day Theory" EP

Phony Ppl "euPHONYus"























]]>
Busta Rhymes wraca do oldschoolu - a z nim Big Daddy Kane i Conway The Machinehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-30,busta-rhymes-wraca-do-oldschoolu-a-z-nim-big-daddy-kane-i-conway-the-machinehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-30,busta-rhymes-wraca-do-oldschoolu-a-z-nim-big-daddy-kane-i-conway-the-machineOctober 30, 2022, 1:51 amBartosz SkolasińskiBusta Rhymes zaatakował w piątek z grubej rury. Wypuścił nowy numer pod tytułem "Slap", w którym wraca do czasów oldschoolu, a pomagają mu w tym przedstawiciele dwóch pokoleń rapu - Big Daddy Kane i Conway The Machine.Kawałek został wyprodukowany przez Marley Marla. Zresztą nieprzypadkowo, bo jest to tak naprawdę hołd dla Biza Markiego i jego singla "Vapors", do którego podkład zrobił właśnie ten legendarny nowojorski mistrz bitmaszyny. W "Slap" pierwsze wejście należy do Busty, jadącego zwrotkę z jak zwykle żywiołowym flow. Potem Conway i Kane serwują świetne wersy, nieco bardziej uspokajając energię. Do utworu nakręcony został klip, który możecie sprawdzić poniżej. Dodatkowo pod spodem załączamy też utwór Biza.Ostatnim albumem Busta Rhymesa było "Extinction Level Event 2: The Wrath Of God" z 2020 roku. Udało mu się zebrać na nim takich gości jak, chociażby Kendrick Lamar, Vybz Kartel czy Rick Ross. Ostatnio po sieci krążył filmik, w którym raper był widziany z Dr. Dre. Słynny producent powiedział w nim, że podczas pandemii zrobił 247 utworów, kończy płytę ze Snoop Dogg'em i później zamierza wejść do studia właśnie z Bustą. Być może niedługo doczekamy się zatem ich pierwszych wspólnych numerów od czasów "The Big Bang". Busta Rhymes zaatakował w piątek z grubej rury. Wypuścił nowy numer pod tytułem "Slap", w którym wraca do czasów oldschoolu, a pomagają mu w tym przedstawiciele dwóch pokoleń rapu - Big Daddy Kane i Conway The Machine.

Kawałek został wyprodukowany przez Marley Marla. Zresztą nieprzypadkowo, bo jest to tak naprawdę hołd dla Biza Markiego i jego singla "Vapors", do którego podkład zrobił właśnie ten legendarny nowojorski mistrz bitmaszyny. W "Slap" pierwsze wejście należy do Busty, jadącego zwrotkę z jak zwykle żywiołowym flow. Potem Conway i Kane serwują świetne wersy, nieco bardziej uspokajając energię. Do utworu nakręcony został klip, który możecie sprawdzić poniżej. Dodatkowo pod spodem załączamy też utwór Biza.

Ostatnim albumem Busta Rhymesa było "Extinction Level Event 2: The Wrath Of God" z 2020 roku. Udało mu się zebrać na nim takich gości jak, chociażby Kendrick Lamar, Vybz Kartel czy Rick Ross. Ostatnio po sieci krążył filmik, w którym raper był widziany z Dr. Dre. Słynny producent powiedział w nim, że podczas pandemii zrobił 247 utworów, kończy płytę ze Snoop Dogg'em i później zamierza wejść do studia właśnie z Bustą. Być może niedługo doczekamy się zatem ich pierwszych wspólnych numerów od czasów "The Big Bang".



]]>
Lil Wayne, 2 Chainz, Busta Rhymes i Remy Ma w remiksie u Papoose'ahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-02-08,lil-wayne-2-chainz-busta-rhymes-i-remy-ma-w-remiksie-u-papooseahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-02-08,lil-wayne-2-chainz-busta-rhymes-i-remy-ma-w-remiksie-u-papooseaFebruary 8, 2022, 2:10 amBartosz SkolasińskiPrzez ostatni rok Papoose wypuścił 12 płyt. Poszczególne albumy nazwał od miesięcy, w których miały premierę. We wrześniu ukazało się "September", a na nim kawałek "Thought I Was Gonna Stop", rasowy banger na bicie Timbalanda i z gościnnym udziałem Lil Wayne'a (pisaliśmy Wam o nim). Kawałek doczekał się elektryzującego remiksu z nie byle jakimi gośćmi.W nowej wersji, którą Pap zamieścił na płycie "December", obok znanego już wejścia Wayne'a możemy usłyszeć nowe zwrotki samego gospodarza, ale też Busta Rhymesa, 2 Chainza i Remy Ma. Do kawałka został również nakręcony klip, a możecie go sprawdzić poniżej.12 płyt, które Papoose wypuścił w 2021 roku to jego ostatnie materiały w karierze. Po nich raper oficjalnie zawiesił mikrofon na kołku. Jak sam powiedział, przyszedł czas na skupienie się na rodzinie i działalności biznesowej.***Sprawdź też:Papoose i Lil Wayne - królowie bragga i punchy ze wspólnym singlem!Przez ostatni rok Papoose wypuścił 12 płyt. Poszczególne albumy nazwał od miesięcy, w których miały premierę. We wrześniu ukazało się "September", a na nim kawałek "Thought I Was Gonna Stop", rasowy banger na bicie Timbalanda i z gościnnym udziałem Lil Wayne'a (pisaliśmy Wam o nim). Kawałek doczekał się elektryzującego remiksu z nie byle jakimi gośćmi.

W nowej wersji, którą Pap zamieścił na płycie "December", obok znanego już wejścia Wayne'a możemy usłyszeć nowe zwrotki samego gospodarza, ale też Busta Rhymesa, 2 Chainza i Remy Ma. Do kawałka został również nakręcony klip, a możecie go sprawdzić poniżej.

12 płyt, które Papoose wypuścił w 2021 roku to jego ostatnie materiały w karierze. Po nich raper oficjalnie zawiesił mikrofon na kołku. Jak sam powiedział, przyszedł czas na skupienie się na rodzinie i działalności biznesowej.

***

Sprawdź też:

Papoose i Lil Wayne - królowie bragga i punchy ze wspólnym singlem!

]]>
Biggie chciał zdissować 2Paca na "The Coming" Busta Rhymesahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-30,biggie-chcial-zdissowac-2paca-na-the-coming-busta-rhymesahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-30,biggie-chcial-zdissowac-2paca-na-the-coming-busta-rhymesaJanuary 30, 2022, 1:22 pmBartosz SkolasińskiW 1996 roku 2Pac wypuścił "Hit Em Up", jeden z najważniejszych i najmocniejszych dissów w historii hip-hopu. Był on odpowiedzią na "Who Shot Ya" Notoriousa B.I.G., które, według samego Paca, było skierowane w jego osobę. Co prawda, Biggie zaprzeczył, że chodziło o reprezentanta Death Row, ale zaczepił go w "Brooklyn's Finest" Jaya-Z. Tak zostawił sprawę, jednak według Lil Cease'a, członka Junior M.A.F.I.A., planował zrobić coś więcej.Według Cease'a chciał by Busta Rhymes i Nas pomogli mu lirycznie pocisnąć 2Paca w wyprodukowanym przez J Dillę numerze "The Ugliest", który miał się znaleźć na debiutanckim albumie Busty "The Comig". Powiedział o tym w wywiadzie na Youtube'owym kanale The Art Of Dialogue. "Big nigdy nie miał zamiaru zrobić całego numeru dissującego 2Paca. Zawsze tylko lekko odnosił się do tematu" - stwierdził. "W wersach z kawałka Jaya 'Faith had twins. She probably had two Pacs' on dawał znać: 'Tak, jestem tego świadomy [ataków ze strony Paca - przyp. red.], ale będę się tym bawił i nie powiem za dużo', bo Biggie nie chciał robić z tego czegoś więcej, nie chciał dolewać oliwy do ognia [...] Natomiast jeśli chodziło o rapową bitwę z prawdziwego zdarzenia, Big był na to gotowy." - dodał.Co zaś do "The Ugliest", Cease mówił, że tak naprawdę B.I.G. nie podał ksywy Paca w tym kawałku. Zarapował parę linijek skierowanych do niego, swego rodzaju uszczypliwości, ale według członka Junior M.A.F.I.A. nie można nawać tego pełnowymiarowym dissem. "Podał linijkę, w której, jak się dobrze zastanowisz, to wiesz, o kim mówi, ale nie podał ksywy Paca." Później dodał: "To było na płytę Busta Rhymesa. Numer nigdy nie wyszedł, mieli na nim być Busta, Nas i Big. Wyprodukował go Q-Tip [oficjalnie mówi się, że J Dilla - przyp. red.], ale nikt nie dograł wersów po tym, jak Big nagrał swoje.W rzeczywistości numer jednak wyciekł ze zwrotkami Biggiego i Busta Rhymesa. Tak o historii tego utworu mówił sam Busta w wypowiedzi dla serwisu The Ringer: "Ja, Method Man i Nas byliśmy na sesji nagraniowej. Nikt nie chciał nagrać swoich wersów, dopóki Biggie nie przyjdzie. Kiedy Biggie się zjawił - ponieważ Nas i Meth byli już obecni na dwóch poprzednich sesjach, a Biggiego wtedy nie było - Nas i Meth nie wrócili." Piosenka ostatecznie nie trafiła na płytę z prostego powodu: "Nie czułem, żeby to było mądre w tamtym momencie. Oni [Biggie i 2Pac - przyp. red.] mieli ze sobą wtedy poważny beef. Jako przyjaciel chciałem dopilnować, by nie dodawać nic do tego. Przyjaźniłem się z obydwoma, ale B.I.G. był mi bliższy" - dodał.Oficjalnie wersy Biggiego z "The Ugliest" trafiły na numer "Dangerous MC's", który można znaleźć na pośmiertnym albumie Notoriousa "Born Again".[[{"fid":"71815","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"71813","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"71814","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"71816","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]W 1996 roku 2Pac wypuścił "Hit Em Up", jeden z najważniejszych i najmocniejszych dissów w historii hip-hopu. Był on odpowiedzią na "Who Shot Ya" Notoriousa B.I.G., które, według samego Paca, było skierowane w jego osobę. Co prawda, Biggie zaprzeczył, że chodziło o reprezentanta Death Row, ale zaczepił go w "Brooklyn's Finest" Jaya-Z. Tak zostawił sprawę, jednak według Lil Cease'a, członka Junior M.A.F.I.A., planował zrobić coś więcej.

Według Cease'a chciał by Busta Rhymes i Nas pomogli mu lirycznie pocisnąć 2Paca w wyprodukowanym przez J Dillę numerze "The Ugliest", który miał się znaleźć na debiutanckim albumie Busty "The Comig". Powiedział o tym w wywiadzie na Youtube'owym kanale The Art Of Dialogue. "Big nigdy nie miał zamiaru zrobić całego numeru dissującego 2Paca. Zawsze tylko lekko odnosił się do tematu" - stwierdził. "W wersach z kawałka Jaya 'Faith had twins. She probably had two Pacs' on dawał znać: 'Tak, jestem tego świadomy [ataków ze strony Paca - przyp. red.], ale będę się tym bawił i nie powiem za dużo', bo Biggie nie chciał robić z tego czegoś więcej, nie chciał dolewać oliwy do ognia [...] Natomiast jeśli chodziło o rapową bitwę z prawdziwego zdarzenia, Big był na to gotowy." - dodał.

Co zaś do "The Ugliest", Cease mówił, że tak naprawdę B.I.G. nie podał ksywy Paca w tym kawałku. Zarapował parę linijek skierowanych do niego, swego rodzaju uszczypliwości, ale według członka Junior M.A.F.I.A. nie można nawać tego pełnowymiarowym dissem. "Podał linijkę, w której, jak się dobrze zastanowisz, to wiesz, o kim mówi, ale nie podał ksywy Paca." Później dodał: "To było na płytę Busta Rhymesa. Numer nigdy nie wyszedł, mieli na nim być Busta, Nas i Big. Wyprodukował go Q-Tip [oficjalnie mówi się, że J Dilla - przyp. red.], ale nikt nie dograł wersów po tym, jak Big nagrał swoje.

W rzeczywistości numer jednak wyciekł ze zwrotkami Biggiego i Busta Rhymesa. Tak o historii tego utworu mówił sam Busta w wypowiedzi dla serwisu The Ringer: "Ja, Method Man i Nas byliśmy na sesji nagraniowej. Nikt nie chciał nagrać swoich wersów, dopóki Biggie nie przyjdzie. Kiedy Biggie się zjawił - ponieważ Nas i Meth byli już obecni na dwóch poprzednich sesjach, a Biggiego wtedy nie było - Nas i Meth nie wrócili." Piosenka ostatecznie nie trafiła na płytę z prostego powodu: "Nie czułem, żeby to było mądre w tamtym momencie. Oni [Biggie i 2Pac - przyp. red.] mieli ze sobą wtedy poważny beef. Jako przyjaciel chciałem dopilnować, by nie dodawać nic do tego. Przyjaźniłem się z obydwoma, ale B.I.G. był mi bliższy" - dodał.

Oficjalnie wersy Biggiego z "The Ugliest" trafiły na numer "Dangerous MC's", który można znaleźć na pośmiertnym albumie Notoriousa "Born Again".

[[{"fid":"71815","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"71813","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"71814","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"71816","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

]]>
Snoop Dogg atakuje klipem - gościnnie Busta Rhymes, Jadakiss i Benny The Butcher!https://popkiller.kingapp.pl/2021-11-10,snoop-dogg-atakuje-klipem-goscinnie-busta-rhymes-jadakiss-i-benny-the-butcherhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-10,snoop-dogg-atakuje-klipem-goscinnie-busta-rhymes-jadakiss-i-benny-the-butcherNovember 11, 2021, 11:50 amBartosz Skolasiński19 listopada premiera nowej płyty Snoop Dogga "Algorithm", a na kilka dni, przed jej oficjalnym pojawieniem się na streamingach, dostaliśmy klip do promującego ją drugiego już singla "Murder Music".W kawałku gościnnie pojawiają się Busta Rhymes, Jadakiss i Benny The Buther, których widzimy także rapujących w klipie. Co ciekawe, sam Snoop udziela się tylko w refrenie, a w teledysku na dłużej widzimy go zaledwie w scenach z drapaczem chmur, między kolenymi zwrotkami gości, i na samym końcu. Za produkcję, utrzymaną w mocno griseldowym klimacie, odpowiada Nottz. Całość do obejrzenia pod newsem."Murder Music" to drugi singiel promujący nadchodzący krążek Snoopa zatytułowany "Algorithm". Poprzednim był "Big Subwoofer", numer podpisany jako nowy kawałek Mount Westmore, supergrupy, w skład której obok Snoopa wchodzą Ice Cube, Too Short i E-40.19 listopada premiera nowej płyty Snoop Dogga "Algorithm", a na kilka dni, przed jej oficjalnym pojawieniem się na streamingach, dostaliśmy klip do promującego ją drugiego już singla "Murder Music".

W kawałku gościnnie pojawiają się Busta Rhymes, Jadakiss i Benny The Buther, których widzimy także rapujących w klipie. Co ciekawe, sam Snoop udziela się tylko w refrenie, a w teledysku na dłużej widzimy go zaledwie w scenach z drapaczem chmur, między kolenymi zwrotkami gości, i na samym końcu. Za produkcję, utrzymaną w mocno griseldowym klimacie, odpowiada Nottz. Całość do obejrzenia pod newsem.

"Murder Music" to drugi singiel promujący nadchodzący krążek Snoopa zatytułowany "Algorithm". Poprzednim był "Big Subwoofer", numer podpisany jako nowy kawałek Mount Westmore, supergrupy, w skład której obok Snoopa wchodzą Ice Cube, Too Short i E-40.

]]>
Redman i Busta Rhymes w klipie promującym pośmiertną płytę Phife Dawgahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-23,redman-i-busta-rhymes-w-klipie-promujacym-posmiertna-plyte-phife-dawgahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-23,redman-i-busta-rhymes-w-klipie-promujacym-posmiertna-plyte-phife-dawgaMarch 23, 2021, 9:52 amMarek AdamskiFani ATCQ mają powody do zadowolenia. W 5 rocznicę śmierci Phife Dawga do sieci trafił kolejny klip promujący jego pośmiertny, solowy album. "Nutshell Pt. 2" to oldschoolowy numer utrzymany w nowojorskim klimacie, w którym udzielili się dwaj inni klasyczni MC, Redman i Busta Rhymes. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Część teledysku powstała jeszcze za życia Phife'a, a poza Redmanem i Busta Rhymes'em widzimy w nim Q-Tipa czy syna zmarłego rapera. Numer promuje album "Forever", który ma ukazać się w tym roku. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Phife Dawg", song: "Nutshell Pt. 2 (feat. Busta Rhymes & Redman)", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); "Był bardzo szczęśliwy, że mógł współpracować z ludźmi, których traktował jak braci, bardzo szanował i stawiał wysoko na swojej liście najlepszych MC." - mówi żona Phife'a o powstaniu numeru.Fani ATCQ mają powody do zadowolenia. W 5 rocznicę śmierci Phife Dawga do sieci trafił kolejny klip promujący jego pośmiertny, solowy album. "Nutshell Pt. 2" to oldschoolowy numer utrzymany w nowojorskim klimacie, w którym udzielili się dwaj inni klasyczni MC, Redman i Busta Rhymes.

Część teledysku powstała jeszcze za życia Phife'a, a poza Redmanem i Busta Rhymes'em widzimy w nim Q-Tipa czy syna zmarłego rapera. Numer promuje album "Forever", który ma ukazać się w tym roku.

"Był bardzo szczęśliwy, że mógł współpracować z ludźmi, których traktował jak braci, bardzo szanował i stawiał wysoko na swojej liście najlepszych MC." - mówi żona Phife'a o powstaniu numeru.

]]>
Busta Rhymes "Extinction Level Event 2: The Wrath of God"https://popkiller.kingapp.pl/2020-10-30,busta-rhymes-extinction-level-event-2-the-wrath-of-godhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-10-30,busta-rhymes-extinction-level-event-2-the-wrath-of-godOctober 30, 2020, 12:20 amMarek Adamski"Extinction Level Event 2: The Wrath of God" to nawiązujący do klasyka z 1998 roku 22-trackowy moloch, na którego, Busta zaprosił takie ikony jak Rakim czy Q-Tip. Mimo to raper nie zapomniał o młodszej reprezentacji sceny i gościnnie na krążku udzielili się również Anderson. Paak i Rapsody (która dopiero co zgarnęła nagrodę "Lyricistof the Year" na Hip-Hop BET Awards). Poza tym należy wspomnieć, że na tym albumie pojawiła się pierwsza w tym roku oficjalna zwrotka Kendricka Lamara.Tracklista:1. E.L.E. 2 Intro ft. Chris Rock, Rakim, Pete Rock2. The Purge3. Strap Yourself Down4. Czar ft. M.O.P.5. Outta My Mind ft. Bell Biv DeVoe6. E.L.E. 2 The Wrath of God ft. Minister Louis Farrakhan7. Slow Flow ft. Old Dirty Bastard8. Don’t Go ft. Q-Tip9. Boomp!10. True Indeed11. Master Fard Muhammad ft. Rick Ross12. YUUUU ft. Anderson .Paak13. Oh No14. The Don & The Boss ft. Vybz Kartel15. Best I Can ft. Rapsody16. Where I Belong ft. Mariah Carey17. Deep Thought18. The Young God Speaks19. Look Over Your Shoulder ft. Kendrick Lamar20. You Will Never Find Another Me ft. Mary J. Blige21. Freedom? ft. NIKKI GRIER22. Satanic"Extinction Level Event 2: The Wrath of God" to nawiązujący do klasyka z 1998 roku 22-trackowy moloch, na którego, Busta zaprosił takie ikony jak Rakim czy Q-Tip. Mimo to raper nie zapomniał o młodszej reprezentacji sceny i gościnnie na krążku udzielili się również Anderson. Paak i Rapsody (która dopiero co zgarnęła nagrodę "Lyricistof the Year" na Hip-Hop BET Awards). Poza tym należy wspomnieć, że na tym albumie pojawiła się pierwsza w tym roku oficjalna zwrotka Kendricka Lamara.

Tracklista:

1. E.L.E. 2 Intro ft. Chris Rock, Rakim, Pete Rock
2. The Purge
3. Strap Yourself Down
4. Czar ft. M.O.P.
5. Outta My Mind ft. Bell Biv DeVoe
6. E.L.E. 2 The Wrath of God ft. Minister Louis Farrakhan
7. Slow Flow ft. Old Dirty Bastard
8. Don’t Go ft. Q-Tip
9. Boomp!
10. True Indeed
11. Master Fard Muhammad ft. Rick Ross
12. YUUUU ft. Anderson .Paak
13. Oh No
14. The Don & The Boss ft. Vybz Kartel
15. Best I Can ft. Rapsody
16. Where I Belong ft. Mariah Carey
17. Deep Thought
18. The Young God Speaks
19. Look Over Your Shoulder ft. Kendrick Lamar
20. You Will Never Find Another Me ft. Mary J. Blige
21. Freedom? ft. NIKKI GRIER
22. Satanic

]]>
Busta Rhymes odświeża klasyk, rewolucja Commona i pegaz Trippie Redda - dzisiejsze premiery ze Stanówhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-10-30,busta-rhymes-odswiezaklasyk-rewolucja-commona-i-pegaz-trippie-redda-dzisiejsze-premieryhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-10-30,busta-rhymes-odswiezaklasyk-rewolucja-commona-i-pegaz-trippie-redda-dzisiejsze-premieryOctober 30, 2020, 3:17 amMarek AdamskiDziś wśród premier płytowych w Stanach Zjednoczonych znalazły się dwie pozycje, które mogą zainteresować fanów złotej ery oraz jedna skierowana bardziej do młodszych słuchaczy hip-hopu. Swoje krążki wydali Trippie Redd, Common i Busta Rhymes. Ten ostatni zaprezentował fanom sequel klasycznego "Extinction Level Event: The Final World Front", a na nim pierwsza w tym roku oficjalnie opublikowana zwrotka Kendricka Lamara. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); "Extinction Level Event 2: The Wrath of God" to nawiązujący do klasyka z 1998 roku 22-trackowy moloch, na którego, oprócz Kendricka, Busta zaprosił takie ikony jak Rakim czy Q-Tip. Mimo to raper nie zapomniał o młodszej reprezentacji sceny i gościnnie na krążku udzielili się również Anderson. Paak i Rapsody (która dopiero co zgarnęła nagrodę "Lyricistof the Year" na Hip-Hop BET Awards). Pytanie, czy ilość doborowych gości przełoży się na jakość albumu, którego problemem może byc długość. Odsłuch pokaże.Następny weteran nie zapowiadał swojego krążka zbyt długo. "A Beautiful Revolution (Pt. 1)" Commona został zapowiedziany wraz z premierą singla "Say Peace" z gościnną zwrotką Black Thought'a, czyli... w środę. Reprezentant Chicago w przeciwieństwie do Busta Rhymes'a postanowił działać według zasady "less is more" i postawił na krótką tracklistę złożoną z 9 numerów. Wśród gości na płycie znajdziemy m.in. Lenny'ego Kravitza.Ostatnią propozycją dla fanów hip-hopu ze Stanów jest składający się z 26(!) tracków album Trippie Redda, "Pegasus". Niestety raper padł ofiarą nieszczęsnych leaków, i w sumie może zaliczyć siebie do tych najbardziej pokrzywdzonych. Mianowicie w sierpniu cały album ujrzał światło dzienne, mimo to Trippie nie przejął się nadto i oznajmił, że premiera i tak odbędzie się w październiku z możliwie zmienioną tracklistą. Wśród gości do tych najmniej oczywistcy możemy zaliczyć Sean'a Kingstona, czy Busta Rhymes'a. Ciekawszych moze zainteresować fakt, że jutro raper na swoim streamie na Twitchu wykona część numerów z nowej płyty.Dla fanów niezależnej sceny mamy za to wieści o nowym albumie Atmosphere pt "The Day Before Halloween", który także ukazuje się właśnie dziś, w dzień przed Halloween - zgodnie z zapowiedzią od grupy ten materiał to "George Orwell spotykający Keitha Haringa przy automacie do gier w Nowy Rok 1985".Szczegóły albumów znajdziesz w naszym dziale Premier PłytowychDziś wśród premier płytowych w Stanach Zjednoczonych znalazły się dwie pozycje, które mogą zainteresować fanów złotej ery oraz jedna skierowana bardziej do młodszych słuchaczy hip-hopu. Swoje krążki wydali Trippie Redd, Common i Busta Rhymes. Ten ostatni zaprezentował fanom sequel klasycznego "Extinction Level Event: The Final World Front", a na nim pierwsza w tym roku oficjalnie opublikowana zwrotka Kendricka Lamara.

"Extinction Level Event 2: The Wrath of God" to nawiązujący do klasyka z 1998 roku 22-trackowy moloch, na którego, oprócz Kendricka, Busta zaprosił takie ikony jak Rakim czy Q-Tip. Mimo to raper nie zapomniał o młodszej reprezentacji sceny i gościnnie na krążku udzielili się również Anderson. Paak i Rapsody (która dopiero co zgarnęła nagrodę "Lyricistof the Year" na Hip-Hop BET Awards). Pytanie, czy ilość doborowych gości przełoży się na jakość albumu, którego problemem może byc długość. Odsłuch pokaże.

Następny weteran nie zapowiadał swojego krążka zbyt długo. "A Beautiful Revolution (Pt. 1)"Commona został zapowiedziany wraz z premierą singla "Say Peace" z gościnną zwrotką Black Thought'a, czyli... w środę. Reprezentant Chicago w przeciwieństwie do Busta Rhymes'a postanowił działać według zasady "less is more" i postawił na krótką tracklistę złożoną z 9 numerów. Wśród gości na płycie znajdziemy m.in. Lenny'ego Kravitza.

Ostatnią propozycją dla fanów hip-hopu ze Stanów jest składający się z 26(!) tracków album Trippie Redda, "Pegasus". Niestety raper padł ofiarą nieszczęsnych leaków, i w sumie może zaliczyć siebie do tych najbardziej pokrzywdzonych. Mianowicie w sierpniu cały album ujrzał światło dzienne, mimo to Trippie nie przejął się nadto i oznajmił, że premiera i tak odbędzie się w październiku z możliwie zmienioną tracklistą. Wśród gości do tych najmniej oczywistcy możemy zaliczyć Sean'a Kingstona, czy Busta Rhymes'a. Ciekawszych moze zainteresować fakt, że jutro raper na swoim streamie na Twitchu wykona część numerów z nowej płyty.

Dla fanów niezależnej sceny mamy za to wieści o nowym albumie Atmosphere pt "The Day Before Halloween", który także ukazuje się właśnie dziś, w dzień przed Halloween - zgodnie z zapowiedzią od grupy ten materiał to "George Orwell spotykający Keitha Haringa przy automacie do gier w Nowy Rok 1985".

Szczegóły albumów znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
10 utworów na pasterkę - rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2019-12-24,10-utworow-na-pasterke-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2019-12-24,10-utworow-na-pasterke-rankingDecember 24, 2019, 4:53 pmIgor WiśniewskiŚwięta to magiczny czas. Pełen chwil spędzonych z rodziną przy akompaniamencie Kevina samego w domu i dużych ilości jedzenia na stołach. Dla wielu równie ważna jest pasterka. Mamy dla Was 10 utworów, które doskonale będą pasowały do świątecznych, nocnych wojaży.Solar - PasterkaNie ma pasterki bez Pasterki Solara. Uniwersalna opowieść o wieczorze, kiedy nawet psy mówią ludzkim głosem. Jeżeli nie macie sposobu, jak namówić kumpla na opuszczenie czterech ścian po sutej kolacji, wyślijcie mu ten utwór.RUN DMC - Christmas IsO Christmas In Hollis słyszał chyba każdy. O Christmas Is ze składanki A Very Special Christmas 2 już niekoniecznie. Imprezowy klimat początku lat 90. udzieli się nawet największym sceptykom oldschoolu.Ńemy - Zły MikołajMata pokazał nam Patointeligencję, Ńemy zaprezentował Pato-Mikołaja. Swoją Opowieść wigilijną snuje na surowym, prostym bicie Flamastra, chowając do kieszeni prezenty przeznaczone dla grzecznych dzieci. Po co komu rózga, kiedy jest Zły Mikołaj?Jeremih & Chance The Rapper - Held It DownUtwór otwierający mixtape z 2017 roku pt. Merry Christmas Lil' Mama - *Re-Wrapped, będący sequelem projektu z 2016 roku. Refren tego rodzinnego hołdu to najlepszy pretekst, by wybrać się z ulubionym kuzynem na powigilijną imprezę.Nate Dogg - Be ThankfulW 1996 doszło do zaskakującego ruchu ze strony Death Row. Wytwórnia, którą dowodził Suge Knight, zdecydowała się na wydanie... świątecznej składanki. Wbrew pozorom, zaskakująco spokojnej. Nieżyjący od 2011 roku Nate Dogg wzbogacił kompilację subtelnym R&B.PDG KolędaŚwiąteczny szlagier Szpadyzorni. Ekipa PDG w okolicznościowym posse cut'cie ustala nowe zasady świąt Bożego Narodzenia. Szukacie oryginalnych życzeń? Szpadyzorzy służą refrenem.Gucci Mane - Jingle Bales IntroTegoroczna świeżynka, a przy okazji świetny trapowy banger. Gucci Mane 4 dni przed Wigilią sprezentował słuchaczom East Atlanta Santa 3, gdzie znajdziemy właśnie Jingle Bales Intro. J White Did It, producent utworu, zrobił to, jak na święta przystało, naprawdę grubo. Bit, oparty na jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywów świątecznych, zatrzęsie Wami bardziej niż niska temperatura.Busta Rhymes/Jim Carrey - Grinch 2000Jeżeli ktoś nie lubi świąt, Busta Rhymes z Jimem Carrey'em przychodzą z pomocą. Utwór pochodzi z soundtracku Dr. Seuss' How the Grinch Stole Christmas. Jim Carrey jako Mr. Grinch kłócący się z Busta Rhymesem o święta? Brzmi irracjonalnie, a jednak!How Sean Price Stole ChristmasSkoro już przy Grinchu jesteśmy, warto podkreślić, że znalazł naśladowcę. W 2012 roku Sean Price wcielił się w zielonego stwora, terroryzującego Brownsville na Brooklynie. Jeżeli nie przekonała was ugrzeczniona sprzeczka Carreya z Bustą, Sean P! nie bierze jeńców w niszczeniu świąt.Matheo/Wini/Rena/Sobota.Bonson/Tomb - Essa KolyndaEssa Kolynda to pełnokrwisty banger; od dzwoneczkowego bitu, aż do chwytliwego refrenu. Co tam pierwsza gwiazdka, gdy na teren wjeżdża Wielki Wóz rapuje Bonson. A my życzymy Wessołych Świąt!Święta to magiczny czas. Pełen chwil spędzonych z rodziną przy akompaniamencie Kevina samego w domu i dużych ilości jedzenia na stołach. Dla wielu równie ważna jest pasterka. Mamy dla Was 10 utworów, które doskonale będą pasowały do świątecznych, nocnych wojaży.

Solar - Pasterka

Nie ma pasterki bez Pasterki Solara. Uniwersalna opowieść o wieczorze, kiedy nawet psy mówią ludzkim głosem. Jeżeli nie macie sposobu, jak namówić kumpla na opuszczenie czterech ścian po sutej kolacji, wyślijcie mu ten utwór.

RUN DMC - Christmas Is

O Christmas In Hollis słyszał chyba każdy. O Christmas Is ze składanki A Very Special Christmas 2 już niekoniecznie. Imprezowy klimat początku lat 90. udzieli się nawet największym sceptykom oldschoolu.

Ńemy - Zły Mikołaj

Mata pokazał nam Patointeligencję, Ńemy zaprezentował Pato-Mikołaja. Swoją Opowieść wigilijną snuje na surowym, prostym bicie Flamastra, chowając do kieszeni prezenty przeznaczone dla grzecznych dzieci. Po co komu rózga, kiedy jest Zły Mikołaj?

Jeremih & Chance The Rapper - Held It Down

Utwór otwierający mixtape z 2017 roku pt. Merry Christmas Lil' Mama - *Re-Wrapped, będący sequelem projektu z 2016 roku. Refren tego rodzinnego hołdu to najlepszy pretekst, by wybrać się z ulubionym kuzynem na powigilijną imprezę.

Nate Dogg - Be Thankful

W 1996 doszło do zaskakującego ruchu ze strony Death Row. Wytwórnia, którą dowodził Suge Knight, zdecydowała się na wydanie... świątecznej składanki. Wbrew pozorom, zaskakująco spokojnej. Nieżyjący od 2011 roku Nate Dogg wzbogacił kompilację subtelnym R&B.

PDG Kolęda

Świąteczny szlagier Szpadyzorni. Ekipa PDG w okolicznościowym posse cut'cie ustala nowe zasady świąt Bożego Narodzenia. Szukacie oryginalnych życzeń? Szpadyzorzy służą refrenem.

Gucci Mane - Jingle Bales Intro

Tegoroczna świeżynka, a przy okazji świetny trapowy banger. Gucci Mane 4 dni przed Wigilią sprezentował słuchaczom East Atlanta Santa 3, gdzie znajdziemy właśnie Jingle Bales Intro. J White Did It, producent utworu, zrobił to, jak na święta przystało, naprawdę grubo. Bit, oparty na jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywów świątecznych, zatrzęsie Wami bardziej niż niska temperatura.

Busta Rhymes/Jim Carrey - Grinch 2000

Jeżeli ktoś nie lubi świąt, Busta Rhymes z Jimem Carrey'em przychodzą z pomocą. Utwór pochodzi z soundtracku Dr. Seuss' How the Grinch Stole Christmas. Jim Carrey jako Mr. Grinch kłócący się z Busta Rhymesem o święta? Brzmi irracjonalnie, a jednak!

How Sean Price Stole Christmas

Skoro już przy Grinchu jesteśmy, warto podkreślić, że znalazł naśladowcę. W 2012 roku Sean Price wcielił się w zielonego stwora, terroryzującego Brownsville na Brooklynie. Jeżeli nie przekonała was ugrzeczniona sprzeczka Carreya z Bustą, SeanP! nie bierze jeńców w niszczeniu świąt.

Matheo/Wini/Rena/Sobota.Bonson/Tomb - Essa Kolynda

Essa Kolynda to pełnokrwisty banger; od dzwoneczkowego bitu, aż do chwytliwego refrenu. Co tam pierwsza gwiazdka, gdy na teren wjeżdża Wielki Wóz rapuje Bonson. A my życzymy Wessołych Świąt!

]]>
Busta Rhymes feat. Tory Lanez, Vybz Kartel "Girlfriend" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-02,busta-rhymes-feat-tory-lanez-vybz-kartel-girlfriend-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-02,busta-rhymes-feat-tory-lanez-vybz-kartel-girlfriend-teledyskOctober 2, 2017, 11:01 amBartek KlimekWprawdzie kawałek "Girlfriend" mogliśmy usłyszeć już miesiąc temu, jednak teraz dostajemy do niego także teledysk. Chwytliwy numer wyprodukowany przez Rockwildera, a na feacie Tory Lanez i Vybz Kartel? Busta szybko powinien podbić kluby. Wprawdzie kawałek "Girlfriend" mogliśmy usłyszeć już miesiąc temu, jednak teraz dostajemy do niego także teledysk. Chwytliwy numer wyprodukowany przez Rockwildera, a na feacie Tory Lanez i Vybz Kartel? Busta szybko powinien podbić kluby.

 

]]>
Linkin Park i hip-hop - 7 pamiętnych kooperacji (ranking)https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-10,linkin-park-i-hip-hop-7-pamietnych-kooperacji-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-10,linkin-park-i-hip-hop-7-pamietnych-kooperacji-rankingAugust 10, 2017, 6:02 pmAdmin stronyLinkin Park to zespół, który na początku XXI wieku zdefiniował brzmienie nu-metalu, czyli szalejącej wówczas mieszanki rocka i rapu. Świetny warsztat rapowy Mike'a i anielski głos Chestera z umiejętnością do melodyjnego grunge'owania zapisały się na przełomie millenium na kartach popkultury, będąc głosem dojrzewającego pokolenia. Na przestrzeni lat zahaczyli o wiele gatunków muzycznych, niejednokrotnie kooperując z absolutnymi legendami sceny hip-hopowej i nie chodzi tylko o Jaya-Z. Poniżej zebraliśmy dla Was krótki przelot przez numery z różnych okresów działalności zespołu, gdzie do współpracy zostały zaproszone rapowe tuzy. [[{"fid":"40062","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Plc.4 Mie Haed - Linkin Park (Reanimation)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Zion I - Plc.4 Mie HædEnergiczny kawałek z wydanej w 2002 roku remixowej płyty "Reanimation" zrobiony wespół z kalifornijskim duetem Zion I. Mimo, że na płycie gościły takie ksywki jak Pharoahe Monch, Alchemist czy Chali 2Na to warto zwrócić uwagę zwłaszcza na techniczną zwrotkę Baby Zumbi na mocnym, pociętym przez Amp Live'a bicie.[[{"fid":"40063","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park & Jay-Z - Jigga What/Faint","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park/Jay-Z - Jigga What/FaintW 2004 roku, na pytanie producentów programu MTV Ultimate Mash-Ups "z kim chciałbyś zmiksować utwór?" Jay-Z wskazał chłopaków z LP. Po wymianie maili z Mike'iem, doszli do wniosku, że nagranie instrumentów i wokali na nowo polepszy cały efekt. W wyniku dobrych relacji między artystami, w ciągu 4 dni powstało 6 utworów, a nagrania live z koncertu w hollywoodzkim Roxy Theatre znalazło się na EP'ce "Collision Course".[[{"fid":"40064","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Busta Rhymes - We Made It ft. Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Busta Rhymes ft. Linkin Park – We made itInspiracją dla Busty do nagrania tego utworu było aresztowanie T.I na 4 godziny przed występem na BET Hip Hop Awards w 2007 roku. Oryginalnie refren śpiewał Andre Lyon z duetu producenckiego Cool & Dre, ale raper widział w tej roli Chestera. Co ciekawe, teledysk nagrany jest w tym samym nowojorskim hangarze, w którym powstawały zdjęcia na okładkę drugiej płyty Linkin Park "Meteora".[[{"fid":"40065","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Roads Untraveled ft. Bun B (Rad Omen Remix) - Linkin Park (Recharged)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Bun B – Roads untravelled (Rad Omen Remix) Kolejnym wielkim nazwiskiem rapowego półświatka jest legenda południowej sceny czyli Bun B, który udzielił się na drugim remixowym albumie, wydanym w 2013. "Recharged" zawiera muzykę z gatunków EDM i dubstep, ale możemy usłyszeć też parę trapujących podkładów.[[{"fid":"40066","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Guilty All The Same (feat. Rakim) (Project Spark Official Video) - Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Rakim – Guilty all the samePodniosły i zarazem agresywny numer nagrany wraz z jednym z idoli Mike'a Shinody, zrywający z ugrzecznionym wizerunkiem zespołu. W marcu 2014 roku nieoczekiwanie pojawił się singiel z misternie poskładaną zwrotką Rakima, a chwilę później interaktywny teledysk-gra we współpracy z Xboxem. Można było samemu stworzyć świat, po którym się poruszaliśmy do utworu, a nawet udostępniać go innym słuchaczom.[[{"fid":"40067","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Good Goodbye (Official Video) - Linkin Park (feat. Pusha T and Stormzy)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park ft. Pusha T, Stormzy – Good GoodbyeNajświeższa kooperacja z raperami, z wydanej w czerwcu płyty "One More Light". King Push już drugi raz współpracował z LP, pierwszy raz na "Recharged". Ze Stormzym skontaktowali się przez swoich managerów, ale jak sam Chester wspominał, mieli go na oku już od jakiegoś czasu. W teledysku występuje legenda parkietów NBA, Kareem Abdul-Jabbar.Chociaż featuringi pojawiły się dopiero na poprzednim studyjnym albumie Linkinów (pomijając osobne projekty takie jak "Reanimation" czy "Collision Course"), to zespół przez lata zdążył współpracować z wieloma przedstawicielami hiphopu, dla kolejnych będąc inspiracją. Chester jako charyzmatyczny frontman o melodyjnej barwie głosu, poszerzył horyzonty odbiorców rapu na większą skalę muzyki. Dlatego spore grono raperów wszystkich pokoleń, m.in. Juicy J, Lil Uzi Vert, B-Real, Pharrell Williams, Machine Gun Kelly, Run The Jewels i wielu innych żegnało Chestera Benningtona w mediach społecznościowych i oddało hołd jednemu z najlepszych muzyków trzeciego tysiąclecia.Jakub Bukowski[PS. A ja dorzucę na koniec od siebie jeszcze jedną kooperację, wyjątkowo atrakcyjną dla fanów klasycznego niezależnego rapu - na wydanym w 2002 "Reanimation" Linkin Park skrzyżowali siły z reprezentacją Dilated Peoples oraz Pharoahe Monchem. Efektem mocno korzenne "H! Vltg3", które do dziś pięknie buja karkiem. - przyp. Mateusz Natali][[{"fid":"40068","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park - Reanimation - H! Vltg3 - Evidence Feat Pharoahe Monch And DJ Babu","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Linkin Park to zespół, który na początku XXI wieku zdefiniował brzmienie nu-metalu, czyli szalejącej wówczas mieszanki rocka i rapu. Świetny warsztat rapowy Mike'a i anielski głos Chestera z umiejętnością do melodyjnego grunge'owania zapisały się na przełomie millenium na kartach popkultury, będąc głosem dojrzewającego pokolenia. Na przestrzeni lat zahaczyli o wiele gatunków muzycznych, niejednokrotnie kooperując z absolutnymi legendami sceny hip-hopowej i nie chodzi tylko o Jaya-Z. Poniżej zebraliśmy dla Was krótki przelot przez numery z różnych okresów działalności zespołu, gdzie do współpracy zostały zaproszone rapowe tuzy.

[[{"fid":"40062","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Plc.4 Mie Haed - Linkin Park (Reanimation)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Zion I - Plc.4 Mie Hæd

Energiczny kawałek z wydanej w 2002 roku remixowej płyty "Reanimation" zrobiony wespół z kalifornijskim duetem Zion I. Mimo, że na płycie gościły takie ksywki jak Pharoahe Monch, Alchemist czy Chali 2Na to warto zwrócić uwagę zwłaszcza na techniczną zwrotkę Baby Zumbi na mocnym, pociętym przez Amp Live'a bicie.

[[{"fid":"40063","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park & Jay-Z - Jigga What/Faint","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park/Jay-Z - Jigga What/Faint

W 2004 roku, na pytanie producentów programu MTV Ultimate Mash-Ups "z kim chciałbyś zmiksować utwór?" Jay-Z wskazał chłopaków z LP. Po wymianie maili z Mike'iem, doszli do wniosku, że nagranie instrumentów i wokali na nowo polepszy cały efekt. W wyniku dobrych relacji między artystami, w ciągu 4 dni powstało 6 utworów, a nagrania live z koncertu w hollywoodzkim Roxy Theatre znalazło się na EP'ce "Collision Course".

[[{"fid":"40064","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Busta Rhymes - We Made It ft. Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Busta Rhymes ft. Linkin Park – We made it

Inspiracją dla Busty do nagrania tego utworu było aresztowanie T.I na 4 godziny przed występem na BET Hip Hop Awards w 2007 roku. Oryginalnie refren śpiewał Andre Lyon z duetu producenckiego Cool & Dre, ale raper widział w tej roli Chestera. Co ciekawe, teledysk nagrany jest w tym samym nowojorskim hangarze, w którym powstawały zdjęcia na okładkę drugiej płyty Linkin Park "Meteora".

[[{"fid":"40065","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Roads Untraveled ft. Bun B (Rad Omen Remix) - Linkin Park (Recharged)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Bun B – Roads untravelled (Rad Omen Remix)

Kolejnym wielkim nazwiskiem rapowego półświatka jest legenda południowej sceny czyli Bun B, który udzielił się na drugim remixowym albumie, wydanym w 2013. "Recharged" zawiera muzykę z gatunków EDM i dubstep, ale możemy usłyszeć też parę trapujących podkładów.

[[{"fid":"40066","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Guilty All The Same (feat. Rakim) (Project Spark Official Video) - Linkin Park","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Rakim – Guilty all the same

Podniosły i zarazem agresywny numer nagrany wraz z jednym z idoli Mike'a Shinody, zrywający z ugrzecznionym wizerunkiem zespołu. W marcu 2014 roku nieoczekiwanie pojawił się singiel z misternie poskładaną zwrotką Rakima, a chwilę później interaktywny teledysk-gra we współpracy z Xboxem. Można było samemu stworzyć świat, po którym się poruszaliśmy do utworu, a nawet udostępniać go innym słuchaczom.

[[{"fid":"40067","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Good Goodbye (Official Video) - Linkin Park (feat. Pusha T and Stormzy)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Linkin Park ft. Pusha T, Stormzy – Good Goodbye

Najświeższa kooperacja z raperami, z wydanej w czerwcu płyty "One More Light". King Push już drugi raz współpracował z LP, pierwszy raz na "Recharged". Ze Stormzym skontaktowali się przez swoich managerów, ale jak sam Chester wspominał, mieli go na oku już od jakiegoś czasu. W teledysku występuje legenda parkietów NBA, Kareem Abdul-Jabbar.

Chociaż featuringi pojawiły się dopiero na poprzednim studyjnym albumie Linkinów (pomijając osobne projekty takie jak "Reanimation" czy "Collision Course"), to zespół przez lata zdążył współpracować z wieloma przedstawicielami hiphopu, dla kolejnych będąc inspiracją. Chester jako charyzmatyczny frontman o melodyjnej barwie głosu, poszerzył horyzonty odbiorców rapu na większą skalę muzyki. Dlatego spore grono raperów wszystkich pokoleń, m.in. Juicy J, Lil Uzi Vert, B-Real, Pharrell Williams, Machine Gun Kelly, Run The Jewels i wielu innych żegnało Chestera Benningtona w mediach społecznościowych i oddało hołd jednemu z najlepszych muzyków trzeciego tysiąclecia.

Jakub Bukowski

[PS. A ja dorzucę na koniec od siebie jeszcze jedną kooperację, wyjątkowo atrakcyjną dla fanów klasycznego niezależnego rapu - na wydanym w 2002 "Reanimation" Linkin Park skrzyżowali siły z reprezentacją Dilated Peoples oraz Pharoahe Monchem. Efektem mocno korzenne "H! Vltg3", które do dziś pięknie buja karkiem. - przyp. Mateusz Natali]

[[{"fid":"40068","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Linkin Park - Reanimation - H! Vltg3 - Evidence Feat Pharoahe Monch And DJ Babu","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
Out4Fame Festival 2017 - wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P. i Kool Savashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-27,out4fame-festival-2017-wystapia-min-busta-rhymes-common-dj-premier-mop-i-kool-savashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-07-27,out4fame-festival-2017-wystapia-min-busta-rhymes-common-dj-premier-mop-i-kool-savasJuly 27, 2017, 6:10 pmWojciech WiktorOut4Fame to niemiecki festiwal rapowy, który odbędzie się w tym roku w dniach 18-20 sierpnia w Dortmundzie. Na terenie kompleksu wypoczynkowego Revierpark wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P., Kool Savas, MoTrip, Kool G Rap, Jedi Mind Tricks czy Roots Manuva. Pełny line-up wydarzenia oraz niezbędne informacje w rozwinięciu newsa.Wszystkich artystów, którzy wystąpią w tych dniach w Dortmundzie, znajdziecie TUTAJ.Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/268560930190396Bilety w cenie od 115 euro dostępne są pod tym linkiem: https://www.shop.out4fame.de/TicketsOut4Fame to niemiecki festiwal rapowy, który odbędzie się w tym roku w dniach 18-20 sierpnia w Dortmundzie. Na terenie kompleksu wypoczynkowego Revierpark wystąpią m.in. Busta Rhymes, Common, DJ Premier, M.O.P., Kool Savas, MoTrip, Kool G Rap, Jedi Mind Tricks czy Roots Manuva. Pełny line-up wydarzenia oraz niezbędne informacje w rozwinięciu newsa.

Wszystkich artystów, którzy wystąpią w tych dniach w Dortmundzie, znajdziecie TUTAJ.

Strona wydarzenia: https://www.facebook.com/events/268560930190396

Bilety w cenie od 115 euro dostępne są pod tym linkiem: https://www.shop.out4fame.de/Tickets

]]>
Busta Rhymes, Nas i Dr. Dre w jednym numerze - zapomniana perełka sprzed 11 lat (Ot tak #212)https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-25,busta-rhymes-nas-i-dr-dre-w-jednym-numerze-zapomniana-perelka-sprzed-11-lat-ot-tak-212https://popkiller.kingapp.pl/2017-07-25,busta-rhymes-nas-i-dr-dre-w-jednym-numerze-zapomniana-perelka-sprzed-11-lat-ot-tak-212July 25, 2017, 12:33 pmMarcin NataliKilka dni temu pisaliśmy o nieznanym wcześniej wycieku z sesji do "Detoxu" Dr.'a Dre, nagranym w duecie z Nasem numerze "Topless". Obaj panowie przez lata mieli okazję współpracować wielokrotnie - przypomnijmy chociażby klasyczny już album The Firm z 1997 roku.Co wydarzy się natomiast kiedy do tego duetu dodamy trzeci element w postaci innego charyzmatycznego MC i jednej z najjaśniej świecących gwiazd na mapie nowojorskiego rapu? Mowa o Busta Rhymesie, który w 2006 roku zaprosił do współpracy zarówno Dre, jak i Nasa, nagrywając jeden z najlepszych kawałków w swojej karierze...A konkretnie - numer "Don't Get Carried Away", zawarty na wydanej w 2006 roku płycie "The Big Bang" - bez wątpienia jednej z najmocniejszych płyt w dyskografii głównodowodzącego Flipmode Squad. Sam Busta przez lata różnie wypowiadał się o albumie, nagranym pod bacznym okiem autora "The Chronic" i wydanym pod szyldem Aftermath, raz narzekając na to, że praca nad nim przeciągnęła się, a perfekcjonizm Dre sprawił, że jej ukończenie potrwało aż 4 lata, a innym razem mówiąc:Nie zamieniłbym "The Big Bang "na nic w świecie. To wciąż jeden z moich ulubionych, o ile nie ulubiony album pod kątem liryczny, konceptualnym, jak i muzycznym. "The Big Bang" było także jedynym albumem Busty, który zadebiutował na pierwszym miejscu Billboardu, sprzedając ponad 200 tysięcy sztuk w pierwszym tygodniu. Spośród 15 tracków, które finalnie wylądowały na trackliście, aż w ośmiu palce maczał natomiast Dre. Dziś chciałem przypomnieć track #11 "Don't Get Carried Away" z Nasem, który mam nadzieję zachęci was do sięgnięcia po całe LP. Klasyczna, mroczna produkcja Dre, oparta na charakterystycznych smyczkach i złowieszczym pianinie, momentami klimatem przypominająca pamiętnie, intensywne "Victory", tworzy idealne tło do niepodrabialnej nawijki gospodarza. Dzieła dopełnia Nas w topowej formie, z tego samego okresu, w którym zaszokował i wywrócił do góry nogami całą rap grę albumem "Hip Hop Is Dead". Wyobraźmy sobie jeszcze, co by było, gdyby i sam Dre zdecydował się dołożyć tu rapowaną zwrotkę... Nawet bez niej jednak dwaj weterani z Big Apple stworzyli potężny banger, do którego warto wracać. Flipmode movement!Poniżej przypominamy specjalną dwuczęściową konferencję-wywiad z Busta Rhymesem, którą mieliśmy okazję uwiecznić i opublikować pod koniec zeszłego roku przy okazji wizyty Busty w Krakowie i w której MC opowiedział m.in. o współpracy z Dre. Kilka dni temu pisaliśmy o nieznanym wcześniej wycieku z sesji do "Detoxu" Dr.'a Dre, nagranym w duecie  z Nasem numerze "Topless". Obaj panowie przez lata mieli okazję współpracować wielokrotnie - przypomnijmy chociażby klasyczny już album The Firm z 1997 roku.

Co wydarzy się natomiast kiedy do tego duetu dodamy trzeci element w postaci innego charyzmatycznego MC i jednej z najjaśniej świecących gwiazd na mapie nowojorskiego rapu? Mowa o Busta Rhymesie, który w 2006 roku zaprosił do współpracy zarówno Dre, jak i Nasa, nagrywając jeden z najlepszych kawałków w swojej karierze...

A konkretnie - numer "Don't Get Carried Away", zawarty na wydanej w 2006 roku płycie "The Big Bang" - bez wątpienia jednej z najmocniejszych płyt w dyskografii głównodowodzącego Flipmode Squad. Sam Busta przez lata różnie wypowiadał się o albumie, nagranym pod bacznym okiem autora "The Chronic" i wydanym pod szyldem Aftermath, raz narzekając na to, że praca nad nim przeciągnęła się, a perfekcjonizm Dre sprawił, że jej ukończenie potrwało aż 4 lata, a innym razem mówiąc:

Nie zamieniłbym "The Big Bang "na nic w świecie. To wciąż jeden z moich ulubionych, o ile nie ulubiony album pod kątem liryczny, konceptualnym, jak i muzycznym.

"The Big Bang" było także jedynym albumem Busty, który zadebiutował na pierwszym miejscu Billboardu, sprzedając ponad 200 tysięcy sztuk w pierwszym tygodniu. Spośród 15 tracków, które finalnie wylądowały na trackliście, aż w ośmiu palce maczał natomiast Dre. Dziś chciałem przypomnieć track #11 "Don't Get Carried Away" z Nasem, który mam nadzieję zachęci was do sięgnięcia po całe LP.

Klasyczna, mroczna produkcja Dre, oparta na charakterystycznych smyczkach i złowieszczym pianinie, momentami klimatem przypominająca pamiętnie, intensywne "Victory", tworzy idealne tło do niepodrabialnej nawijki gospodarza. Dzieła dopełnia Nas w topowej formie, z tego samego okresu, w którym zaszokował i wywrócił do góry nogami całą rap grę albumem "Hip Hop Is Dead". Wyobraźmy sobie jeszcze, co by było, gdyby i sam Dre zdecydował się dołożyć tu rapowaną zwrotkę... Nawet bez niej jednak dwaj weterani z Big Apple stworzyli potężny banger, do którego warto wracać. Flipmode movement!

Poniżej przypominamy specjalną dwuczęściową konferencję-wywiad z Busta Rhymesem, którą mieliśmy okazję uwiecznić i opublikować pod koniec zeszłego roku przy okazji wizyty Busty w Krakowie i w której MC opowiedział m.in. o współpracy z Dre.

]]>
Busta Rhymes "Dancehall to rodzic hip-hopu" - konferencja prasowa BURN, część drugahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-04,busta-rhymes-dancehall-to-rodzic-hip-hopu-konferencja-prasowa-burn-czesc-drugahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-04,busta-rhymes-dancehall-to-rodzic-hip-hopu-konferencja-prasowa-burn-czesc-drugaOctober 4, 2016, 6:09 pmMaciej WojszkunMieliście okazję przeczytać już rozentuzjazmowaną relację z gorącego krakowskiego eventu, przy okazji którego Polskę odwiedzili Grandmaster Flash i nasz Artysta Tygodnia - czas więc zamknąć przedłużony odrobinę Tydzień z Bustą Rhymesem, prezentując drugą część konferencji zorganizowanej przez BURN. Co Busta sądzi o podbieraniu patentów przez artystów? Jak wyglądała jego przygoda nie tylko z rapem, ale z innymi elementami hip-hopu? Jak jest jego opinia o wytwórniach - czy według niego, konieczna jest umowa z majorsem? Druga część konferencji jest - moim skromnym zdaniem - równie ciekawa, a nawet bardziej niż pierwsza! Mam nadzieję, że Wam również się spodoba. Check it out! Tłumaczenie: Maciej WojszkunVideo: The Distance VisionMieliście okazję przeczytać już rozentuzjazmowaną relację z gorącego krakowskiego eventu, przy okazji którego Polskę odwiedzili Grandmaster Flash i nasz Artysta Tygodnia - czas więc zamknąć przedłużony odrobinę Tydzień z Bustą Rhymesem, prezentując drugą część konferencji zorganizowanej przez BURN. 

Co Busta sądzi o podbieraniu patentów przez artystów? Jak wyglądała jego przygoda nie tylko z rapem, ale z innymi elementami hip-hopu? Jak jest jego opinia o wytwórniach - czy według niego, konieczna jest umowa z majorsem? Druga część konferencji jest - moim skromnym zdaniem - równie ciekawa, a nawet bardziej niż pierwsza! Mam nadzieję, że Wam również się spodoba. Check it out! 

Tłumaczenie: Maciej Wojszkun
Video: The Distance Vision

]]>
BURN Battle School Remixed - relacja https://popkiller.kingapp.pl/2016-10-04,burn-battle-school-remixed-relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-04,burn-battle-school-remixed-relacjaOctober 16, 2016, 8:07 pmMaciej Wojszkun24 września 2016 roku... Jestem pewien, że tę datę zapamiętam na długo. W krakowskiej Tauron Arenie odbył się wtedy ogromny event BURN Battle School Remixed - zorganizowane przez producentów owego "płonącego" energetyka kilkugodzinne święto hip-hopu. Głównym powodem, dla którego ja (i kamerzysta Tomek z niezawodnego The Distance Vision) jak najszybciej zarezerwowałem sobie bilet (darmowy - pula wyczerpała się bardzo szybko) - a potem zacząłem drążyć dziurę w brzuchu redaktorowi naczelnemu, aby czym prędzej ogarniał akredytacje dziennikarskie - były występy dwóch absolutnych legend hip-hopu. Busta Rhymes? Sam Ojciec Chrzestny Grandmaster Flash? Nie ma, że boli, obecność była obowiązkowa. Przed samymi koncertami, o godzinie 17.00, wzięliśmy udział w konferencji prasowej z udziałem Busty - jej pierwszą część możecie zobaczyć już na portalu, druga wlatuje już dziś. Busta przybył z lekkim opóźnieniem, przez co konferencja zakończyła się niemal dokładnie wtedy, gdy zaczęła impreza, a decki przejął DJ Mesia. Dziennikarzy zaprowadzono do specjalnego press-roomu (bezapelacyjnie najlepszego, najbardziej, rzekłbym "wykwintnego", w jakim miałem okazję być do tej pory...) i wytłumaczono zasady. Żadnych filmów, jedynie zdjęcia, które wolno robić z fosy przez trzy pierwsze utwory artysty - po tym czasie ochrona wyprowadza stanowczo z fosy.Uzbrojeni w aparaty, ruszyliśmy więc na łowy (efekty możecie zobaczyć poniżej, fotorelacja jest autorstwa Jakuba Sandeckiego). Mistrzem ceremonii był roześmiany i energiczny Duże Pe, który między koncertami serwował klasyki polskiego hip-hopu z przeróżnych lat. A wszystko to na ogromnej scenie, ucharakteryzowanej na upstrzony graffiti blok i ulicę z Bronxu lat 70' (w komplecie z sygnalizatorem ruchu "Idź - Nie przechodź", a nawet z parą buchającą ze studzienek kanalizacyjnych...). W głębi areny postawiono ściankę, na której grafficiarze tworzyli dedykowaną eventowi wrzutę.Z lekkim opóźnieniem, koło godziny 20.00 za wheels of steel wkroczył Grandmaster Flash. Kto oczekiwał oklepanego występu starego dziadka, dinozaura z zamierzchłych czasów - pomylił się srodze. Flash co rusz krzyczał do mikrofonu, rozkazując robić hałas, często opuszczał swoje stanowisko, by rozruszać tłum... Zupełnie, jakby grał w jednej z kultowych block parties na Bronksie, a nie w gigantycznej arenie przed setkami słuchaczy. Flash zapewnił niemal nieskończony strumień hip-hopowych klasyków, swoisty elementarz każdego DJ'a - kultowe utwory, z których sample stanowią podstawy legendarnych sztosów ("Apache" The Incredible Bongo Band!), nieśmiertelne utwory funku, disco czy popu (łezka mi się w oku zakręciła, gdy z głośników poleciało "Let's Dance" ś.p. Davida Bowie...) - by potem przejść do ataku hip-hopowymi evergreenami. Czego tam nie było! Dr. Dre & Snoop Dogg, House of Pain, The Fugees, Coolio, Cypress Hill... A także ten najważniejszy singiel - "The Message". Kapitalny występ.Krótka przerwa - i na scenę wkroczył pulchniutki Ostry. Patrząc na koncert z trybun, zauważyliśmy, że to właśnie na jego koncert zgromadziło się najwięcej ludzi - i nie dziwota, bo kto jak kto, ale Ostry wie, jak rozkręcić niezapomniane imprezy... To facet, który ma za sobą tysiące koncertów - a wciąż bije z niego radość, jakby był to jego pierwszy. Gadał z publicznością, sypał żarcikami, ironicznie komentując swój wygląd ("Zapraszam na gimnastykę z wujkiem Ostrym"!), szczerze i z wdzięcznością mówiąc o swojej rodzinie - i grając hit za hitem. "Psychologia tłumu", "Mały szary człowiek", "Po drodze do nieba", "Kto gasi światło"... nie zabrakło także "Kochanej Polski". Pod koniec koncertu Grandmaster stanął za DJ'em, słuchając koncertu z wyraźną aprobatą na twarzy... Ostry, widząc go, zawołał do niego: "I wish You were my dad"! Coś pięknego.Przed występem Busty mieliśmy okazję zobaczyć reprezentację jeszcze jednego elementu hip-hopu - showcase breakdancerów BURN Battle School. Naprzeciwko siebie dwie drużyny - Polska vs. "reszta świata". Przez ok. 20 minut patrzyliśmy w niemym podziwie na najbardziej szalone taneczne wygibasy, jakie można sobie wyobrazić... Szpagaty, stanie na głowie - nawet gdybym znał słowniczek breakdancerów, nie potrafiłbym słowami opisać, co oni tam wyprawiali. Dodać do tego konferansjerkę organizatorów BURN Battle School, Vladeego i MC Trixa - prawdopodobnie najbardziej kipiącego zajafką wariata na tej ziemi - i mamy doprawdy niezwykłe doświadczenie.Wkrótce potem nadeszła pora na gwiazdę wieczoru. Potężny Busta, wsparty przez DJ'a Scratcha za deckami, wszedł dostojnie na scenę i bez zbędnych ceregieli zaczął atakować klasykami, począwszy od "Everybody Rise". Były momenty, gdy walczył nieco z jakby niemrawą publicznością - ale im dalej, tym rozkręcał imprezę coraz bardziej. Przy "I Know What You Want", czy zwłaszcza megaenergicznym "Break Ya Neck" publiczność szalała. A było jeszcze "Everything Remains Raw", "It's a Party", "Put Your Hands Where My Eyes Can See", "Woo-Hah!", moje ulubione "Holla" (szkoda, że nie w całości), dwie wersje zwrotki z "Look at Me Now" Chrisa Browna - w tym mocny, reggaeowy remix, przy któym Busta popisał się znakomitym speed-rapem... Było też sporo momentów celebracji - jak oznajmił Busta, trzymając w dłoni okazałą butelkę szampana - 24 września 1991 roku to symboliczna data poczatku jego kariery (mimo że nagrywał już wcześniej, jako członek Leaders of the New School). To wtedy światło dzienne ujrzał album A Tribe Called Quest, "The Low End Theory", z kultowym singlem "Scenario"... Busta, tryskając szampanem w publiczność, oficjalnie świętował okrągły jubileusz (a publiczność odśpiewała mu sto lat) - a przy okazji uczcił pamięć niezapomnianego Phife Dawga. Odrobinę wcześniej oddał hołd bliskiemu przyjacielowi, "najlepszemu producentowi, z jakim miał okazję współpracować" - J Dilli. Z fotografiami Jaya na ekranie nad sceną, Busta i Scratch zagrali serię utworów na podkładach Jaya, począwszy od "Genesis"... Magiczny moment.Cały ten event przepełniony był swoistą magią. Tego wieczoru liczył się tylko hip-hop i jego cztery filary, jego przeszłość i przyszłość. Jak wołał jeden z rozradowanych dziennikarzy - Marek Marczak z glamrap.pl, którego pozdrawiam - rzadko się zdarza, żeby czuł się na jakimś koncercie tak "uhiphopowiony". Znakomity event, podziwu godna organizacja, świetna atmosfera - gdybyśmy stawiali oceny, byłaby mocna pięć z plusem. Poniżej - fotorelacja Kuby Sandeckiego. Fotki autorstwa The Distance Vision znajdziecie na ich facebookowym fanpage'u. 24 września 2016 roku... Jestem pewien, że tę datę zapamiętam na długo. W krakowskiej Tauron Arenie odbył się wtedy ogromny event BURN Battle School Remixed - zorganizowane przez producentów owego "płonącego" energetyka kilkugodzinne święto hip-hopu. Głównym powodem, dla którego ja (i kamerzysta Tomek z niezawodnego The Distance Vision) jak najszybciej zarezerwowałem sobie bilet (darmowy - pula wyczerpała się bardzo szybko) - a potem zacząłem drążyć dziurę w brzuchu redaktorowi naczelnemu, aby czym prędzej ogarniał akredytacje dziennikarskie - były występy dwóch absolutnych legend hip-hopu. Busta Rhymes? Sam Ojciec Chrzestny Grandmaster Flash? Nie ma, że boli, obecność była obowiązkowa. 

Przed samymi koncertami, o godzinie 17.00, wzięliśmy udział w konferencji prasowej z udziałem Busty - jej pierwszą część możecie zobaczyć już na portalu, druga wlatuje już dziś. Busta przybył z lekkim opóźnieniem, przez co konferencja zakończyła się niemal dokładnie wtedy, gdy zaczęła impreza, a decki przejął DJ Mesia. Dziennikarzy zaprowadzono do specjalnego press-roomu (bezapelacyjnie najlepszego, najbardziej, rzekłbym "wykwintnego", w jakim miałem okazję być do tej pory...) i wytłumaczono zasady. Żadnych filmów, jedynie zdjęcia, które wolno robić z fosy przez trzy pierwsze utwory artysty - po tym czasie ochrona wyprowadza stanowczo z fosy.

Uzbrojeni w aparaty, ruszyliśmy więc na łowy (efekty możecie zobaczyć poniżej, fotorelacja jest autorstwa Jakuba Sandeckiego). Mistrzem ceremonii był roześmiany i energiczny Duże Pe, który między koncertami serwował klasyki polskiego hip-hopu z przeróżnych lat. A wszystko to na ogromnej scenie, ucharakteryzowanej na upstrzony graffiti blok i ulicę z Bronxu lat 70' (w komplecie z sygnalizatorem ruchu "Idź - Nie przechodź", a nawet z parą buchającą ze studzienek kanalizacyjnych...). W głębi areny postawiono ściankę, na której grafficiarze tworzyli dedykowaną eventowi wrzutę.

Z lekkim opóźnieniem, koło godziny 20.00 za wheels of steel wkroczył Grandmaster Flash. Kto oczekiwał oklepanego występu starego dziadka, dinozaura z zamierzchłych czasów - pomylił się srodze. Flash co rusz krzyczał do mikrofonu, rozkazując robić hałas, często opuszczał swoje stanowisko, by rozruszać tłum... Zupełnie, jakby grał w jednej z kultowych block parties na Bronksie, a nie w gigantycznej arenie przed setkami słuchaczy. Flash zapewnił niemal nieskończony strumień hip-hopowych klasyków, swoisty elementarz każdego DJ'a - kultowe utwory, z których sample stanowią podstawy legendarnych sztosów ("Apache" The Incredible Bongo Band!), nieśmiertelne utwory funku, disco czy popu (łezka mi się w oku zakręciła, gdy z głośników poleciało "Let's Dance" ś.p. Davida Bowie...) - by potem przejść do ataku hip-hopowymi evergreenami. Czego tam nie było! Dr. Dre & Snoop Dogg, House of Pain, The Fugees, Coolio, Cypress Hill... A także ten najważniejszy singiel - "The Message". Kapitalny występ.

Krótka przerwa - i na scenę wkroczył pulchniutki Ostry. Patrząc na koncert z trybun, zauważyliśmy, że to właśnie na jego koncert zgromadziło się najwięcej ludzi - i nie dziwota, bo kto jak kto, ale Ostry wie, jak rozkręcić niezapomniane imprezy... To facet, który ma za sobą tysiące koncertów - a wciąż bije z niego radość, jakby był to jego pierwszy. Gadał z publicznością, sypał żarcikami, ironicznie komentując swój wygląd ("Zapraszam na gimnastykę z wujkiem Ostrym"!), szczerze i z wdzięcznością mówiąc o swojej rodzinie  - i grając hit za hitem. "Psychologia tłumu", "Mały szary człowiek", "Po drodze do nieba", "Kto gasi światło"... nie zabrakło także "Kochanej Polski". Pod koniec koncertu Grandmaster stanął za DJ'em, słuchając koncertu z wyraźną aprobatą na twarzy... Ostry, widząc go, zawołał do niego: "I wish You were my dad"! Coś pięknego.

Przed występem Busty mieliśmy okazję zobaczyć reprezentację jeszcze jednego elementu hip-hopu - showcase breakdancerów BURN Battle School. Naprzeciwko siebie dwie drużyny - Polska vs. "reszta świata". Przez ok. 20 minut patrzyliśmy w niemym podziwie na najbardziej szalone taneczne wygibasy, jakie można sobie wyobrazić... Szpagaty, stanie na głowie - nawet gdybym znał słowniczek breakdancerów, nie potrafiłbym słowami opisać, co oni tam wyprawiali. Dodać do tego konferansjerkę organizatorów BURN Battle School, Vladeego i MC Trixa - prawdopodobnie najbardziej kipiącego zajafką wariata na tej ziemi - i mamy doprawdy niezwykłe doświadczenie.

Wkrótce potem nadeszła pora na gwiazdę wieczoru. Potężny Busta, wsparty przez DJ'a Scratcha za deckami, wszedł dostojnie na scenę i bez zbędnych ceregieli zaczął atakować klasykami, począwszy od "Everybody Rise". Były momenty, gdy walczył nieco z jakby niemrawą publicznością - ale im dalej, tym rozkręcał imprezę coraz bardziej. Przy "I Know What You Want", czy zwłaszcza megaenergicznym "Break Ya Neck" publiczność szalała. A było jeszcze "Everything Remains Raw", "It's a Party", "Put Your Hands Where My Eyes Can See", "Woo-Hah!", moje ulubione "Holla" (szkoda, że nie w całości), dwie wersje zwrotki z "Look at Me Now" Chrisa Browna - w tym mocny, reggaeowy remix, przy któym Busta popisał się znakomitym speed-rapem... Było też sporo momentów celebracji - jak oznajmił Busta, trzymając w dłoni okazałą butelkę szampana - 24 września 1991 roku to symboliczna data poczatku jego kariery (mimo że nagrywał już wcześniej, jako członek Leaders of the New School). To wtedy światło dzienne ujrzał album A Tribe Called Quest, "The Low End Theory", z kultowym singlem "Scenario"... Busta, tryskając szampanem w publiczność, oficjalnie świętował okrągły jubileusz (a publiczność odśpiewała mu sto lat) - a przy okazji uczcił pamięć niezapomnianego Phife Dawga. Odrobinę wcześniej oddał hołd bliskiemu przyjacielowi, "najlepszemu producentowi, z jakim miał okazję współpracować" - J Dilli. Z fotografiami Jaya na ekranie nad sceną, Busta i Scratch zagrali serię utworów na podkładach Jaya, począwszy od "Genesis"... Magiczny moment.

Cały ten event przepełniony był swoistą magią. Tego wieczoru liczył się tylko hip-hop i jego cztery filary, jego przeszłość i przyszłość. Jak wołał jeden z rozradowanych dziennikarzy - Marek Marczak z glamrap.pl, którego pozdrawiam - rzadko się zdarza, żeby czuł się na jakimś koncercie tak "uhiphopowiony". Znakomity event, podziwu godna organizacja, świetna atmosfera - gdybyśmy stawiali oceny, byłaby mocna pięć z plusem. 

Poniżej - fotorelacja Kuby Sandeckiego. Fotki autorstwa The Distance Vision znajdziecie na ich facebookowym fanpage'u.

 

]]>
Busta Rhymes "Jestem rodzinnym człowiekiem" - konferencja prasowa BURN Battle School Remixed, cz. 1https://popkiller.kingapp.pl/2016-10-02,busta-rhymes-jestem-rodzinnym-czlowiekiem-konferencja-prasowa-burn-battle-school-remixedhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-02,busta-rhymes-jestem-rodzinnym-czlowiekiem-konferencja-prasowa-burn-battle-school-remixedOctober 3, 2016, 12:41 pmMaciej WojszkunNa początek małe przeprosiny, ponieważ Tydzień z Bustą Rhymesem uległ małemu przesunięciu... Już we wtorek będziecie mieli okazję przeczytać obszerną relację z BURN Battle School Remixed, ogromnego eventu - celebracji wszystkich elementów hip-hopu, która odbyła się w krakowskiej Tauron Arenie tydzień temu. Jako przedsmak tegoż artykułu - mam dla Was coś specjalnego... a'la Popkillerowy Wywiad na Niedzielę.(Stara prawda głosi, że obsuwa to piąty element hip-hopu - uznajmy więc, że przesuwając Tydzień z Bustą składamy hołd temuż elementowi...? ...Nie? OK, już się zamykam) Przed koncertami dziennikarze z całej Europy wzięli udział w zorganizowanej przez BURN, 40-minutowej konferencji prasowej z Bustą. Również my byliśmy tam, z popkillerową kamerą (wielkie propsy dla The Distance Vision za realizację materiału) - nagraliśmy całość konferencji (podobnie jak ekipa BURN - jeśli chcecie zobaczyć konferencję w całości, po angielsku, sprawdźcie relację Krzyśka Nowaka dla portalu rytmy.pl). Dziś prezentujemy część pierwszą, z polskim tłumaczeniem. Co Busta sądzi o idei BURN Battle School Remixed? Jaki jest sekret jego długowieczności i "niezniszczalności" w rapie? Co zmieniło u niego się w ostatnich latach? O tym i o innych rzeczach - w pierwszej części konferencji. Check it out! Część druga - już we wtorek, razem z relacją! Tłumaczenie: Maciej WojszkunVideo i zdjęcie u góry artykułu: The Distance Vision Na początek małe przeprosiny, ponieważ Tydzień z Bustą Rhymesem uległ małemu przesunięciu... Już we wtorek będziecie mieli okazję przeczytać obszerną relację z BURN Battle School Remixed, ogromnego eventu - celebracji wszystkich elementów hip-hopu, która odbyła się w krakowskiej Tauron Arenie tydzień temu. Jako przedsmak tegoż artykułu -  mam dla Was coś specjalnego... a'la Popkillerowy Wywiad na Niedzielę.

(Stara prawda głosi, że obsuwa to piąty element hip-hopu - uznajmy więc, że przesuwając Tydzień z Bustą składamy hołd temuż elementowi...? ...Nie? OK, już się zamykam) 

Przed koncertami dziennikarze z całej Europy wzięli udział w zorganizowanej przez BURN, 40-minutowej konferencji prasowej z Bustą. Również my byliśmy tam, z popkillerową kamerą (wielkie propsy dla The Distance Vision za realizację materiału) - nagraliśmy całość konferencji (podobnie jak ekipa BURN - jeśli chcecie zobaczyć konferencję w całości, po angielsku, sprawdźcie relację Krzyśka Nowaka dla portalu rytmy.pl). Dziś prezentujemy część pierwszą, z polskim tłumaczeniem. 

Co Busta sądzi o idei BURN Battle School Remixed? Jaki jest sekret jego długowieczności i "niezniszczalności" w rapie? Co zmieniło u niego się w ostatnich latach? O tym i o innych rzeczach - w pierwszej części konferencji. Check it out! Część druga - już we wtorek, razem z relacją! 

Tłumaczenie: Maciej Wojszkun
Video i zdjęcie u góry artykułu:The Distance Vision 

]]>
Top 5 teledysków Busta Rhymesahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-01,top-5-teledyskow-busta-rhymesahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-01,top-5-teledyskow-busta-rhymesaOctober 1, 2016, 11:40 amMaciej WojszkunTeledyski Busta Rhymesa to sztuka sama w sobie. Trevor odpowiedzialny jest za jedne z najbardziej zwariowanych i pomysłowych klipów w historii tej muzyki... A niektóre jego chore wizje to już klasyka. Pojedynek z kozłem? King Kong Busta? CAŁY teledysk do remiksu "Woo Ha"! z ODB, gdzie dzieją się rzeczy tak niezwykłe, że wymykają się opisowi i stawiają klip właściwie poza jakąkolwiek kategorią? Wyobraźnia Busty i współpracujących z nim reżyserów - zwłaszcza Hype'a Williamsa - zdaje się nie mieć granic. Dziś oddajmy więc jej hołd.Bez zbędnego przeciągania - oto 5 - moim skromnym zdaniem - najlepszych, najciekawszych - wideoklipów Busty. Odpalamy!Miejsce honorowe - "Break Ya Neck" Za to, co dzieje się w końcówce trzeciej minuty. Klasyk. 05. Gimme Some More Nie potrafię nie śmiać się, oglądając ten teledysk. Stylizowany na "żywą" kreskówkę , przesycony tzw. oczojebnymi barwami, przedstawiony niemalże w 100% w perspektywie "rybiego oka" - "Gimme Some More" to porąbany świat muzyki Bus-a-Busa w pigułce. Ultraszybki montaż, Busta w kilkunastu różnych przebraniach (m.in. jako biznesmen, napakowany bokser, kowboj i gibający się polismen), wycinek z dzieciństwa Busty, gdy jako niebieski potwór (Flipmode mode on) goni wcale skąpo odzianą, przerażoną kobietę (cóż, nieprzypadkowo track oparty jest na głównym motywie z "Psychozy" Hitchcocka... Już sam ten fakt sprawia, że ten teledysk jest jeszcze bardziej absurdalnie śmieszny)... Rzecz kultowa, nawet jeśi zawiera traumatyzujący z lekka obraz Spliffa w peruce i makijażu. PS Przeróbka z Ciasteczkowym Potworem to jedna z najśmieszniejszych rzeczy, jakie ostatnio widziałem... Check this shit. 04. Pass the Courvoisier Pt. II (feat. P.Diddy & Pharrell) Gdy na samym początku "właściwego" klipu (przedtem mamy okazję zobaczyć fragment "Betta Stay Up in Your House" z Rah Diggą - Busta często łączył w ten sposób klipy) pierwsze, co widzimy, to Mr. T rozbijający ścianę gołymi rękoma - już wiadomo, że czeka nas nietuzinkowy klip. Inspirowany "Godzinami szczytu 2" i "Nocami Harlemu" wysokobudżetowy teledysk zabiera nas od konkretnej biby w klubie, gdzie niebezpiecznie gorące kobiety tańczą na barze - do luksusowego azjatyckiego burdelu, gdzie panowie (minus Pharrell, plus Jamie Foxx... z jakiegoś powodu) zamiast relaksu znajdują żądnych krwi cyngli yakuzy... Skąd ta wielka draka w chińskim (?) klubie? Odpowiedzi szukajcie w klipie... i w nazwie samego kawałka. Jako bonus - przekomiczne starcie Busty i Mo'Nique. 03. What's it Gonna Be?! (feat. Janet Jackson) Jeden z najdroższych klipów w historii hip-hopu. Busta i Hype Williams wylali na klip 2 miliony baksów, co widać - klip dosłownie pęka od efektów komputerowych (przyznajmy - niektóre wyglądają już dziś nieco tandetnie, jednak i tak trzymają się lepiej niż np. słynne "Blue" Eiffel 65). Hype stworzył tu jedną z najbardziej zdumiewających wizualizacji stosunku seksualnego, przepełnioną mniej lub bardziej subtelnymi metaforami. Czego tu nie ma - Janet Jackson w monstrualnej sukni w tunelu z żywego srebra? Busta na czele orkiestry (najwyraźniej) Terminatorów T-1000? Deszcz mini-Trevorów, spadający na Janet? Busta jako... plemnik? 02. Turn it Up (Remix)/Fire it Up Ciekawa historia z tym "Turn it Up". Jeden z najlepszych sztosów na albumie "When Disaster Strikes", oparty na samplu utworu Ala Greena, został wybrany na trzeci singiel...w wersji remix, zmieniony nie do poznania, z nowym beatem, tekstem i tytułem - "Fire it Up". Dodatkowo do klipu przyczepiono fragment "Rhymes Galore"... Sam teledysk - nieco już zapomniany - to perełka. Czarno-biały, stylizowany - w scenariuszu i w charakterystycznym montażu - na stary film sci-fi. Busta "wybrańcem" w walce z kontrolowanym przez kosmitów (?) orwellowskim Wielkim Bratem, wszczepiającym ludziom mikrochipy pod skórę? Wyborne. Ten klip to niejako kwintesencja paranoicznych dociekań Busty co do apokalipsy roku 2000. Dodatkowym smaczkiem jest krótkie cameo "gadającego" samochodu - ukłon w stronę kultowego serialu "Nieustraszony", na którego czołówce oparty jest beat "Fire it Up". 01. Put Your Hands Where My Eyes Can SeeBusta - jako się rzekło - nie raz, nie dwa oddawał w swych teledyskach hołd kultowym filmom. Klip "Dangerous" na przykład to "Zabójcza Broń" w wersji remix, z gałką "szaleństwo" przekręconą do maksimum (plus z udziałem znanego aktora Billa Duke'a), "I Love My Chick" sporo zapożycza z "Pana i Pani Smith" itd. "Put Your Hands"... to Bustarhymesowa wersja "Księcia w Nowym Jorku" - a właściwie pierwszego aktu filmu, gdzie Książę Eddie Murphy dosłownie pływa w bogactwach... Klip to - krótko mówiąc - majstersztyk. Doskonała scenografia, zniewalający układ choreograficzny i efekty wizualne (Busta jako fluorescencyjny szaman? Aplikacja tego "makijażu" musiała trwać godzinami)... Bez wątpienia najlepszy klip Busty.Teledyski Busta Rhymesa to sztuka sama w sobie. Trevor odpowiedzialny jest za jedne z najbardziej zwariowanych i pomysłowych klipów w historii tej muzyki... A niektóre jego chore wizje to już klasyka. Pojedynek z kozłem? King Kong Busta? CAŁY teledysk do remiksu "Woo Ha"! z ODB, gdzie dzieją się rzeczy tak niezwykłe, że wymykają się opisowi i stawiają klip właściwie poza jakąkolwiek kategorią? Wyobraźnia Busty i współpracujących z nim reżyserów - zwłaszcza Hype'a Williamsa - zdaje się nie mieć granic. Dziś oddajmy więc jej hołd.

Bez zbędnego przeciągania - oto 5 - moim skromnym zdaniem - najlepszych, najciekawszych - wideoklipów Busty. Odpalamy!

Miejsce honorowe - "Break Ya Neck" 

Za to, co dzieje się w końcówce trzeciej minuty. Klasyk. 

05. Gimme Some More 

Nie potrafię nie śmiać się, oglądając ten teledysk. Stylizowany na "żywą" kreskówkę , przesycony tzw. oczojebnymi barwami, przedstawiony niemalże w 100% w perspektywie "rybiego oka" - "Gimme Some More" to porąbany świat muzyki Bus-a-Busa w pigułce. Ultraszybki montaż, Busta w kilkunastu różnych przebraniach (m.in. jako biznesmen, napakowany bokser, kowboj i gibający się polismen), wycinek z dzieciństwa Busty, gdy jako niebieski potwór (Flipmode mode on) goni wcale skąpo odzianą, przerażoną kobietę (cóż, nieprzypadkowo track oparty jest na głównym motywie z "Psychozy" Hitchcocka... Już sam ten fakt sprawia, że ten teledysk jest jeszcze bardziej absurdalnie śmieszny)...  Rzecz kultowa, nawet jeśi zawiera traumatyzujący z lekka obraz Spliffa w peruce i makijażu. 

PS Przeróbka z Ciasteczkowym Potworem to jedna z najśmieszniejszych rzeczy, jakie ostatnio widziałem... Check this shit. 

04. Pass the Courvoisier Pt. II (feat. P.Diddy & Pharrell) 

Gdy na samym początku "właściwego" klipu (przedtem mamy okazję zobaczyć fragment "Betta Stay Up in Your House" z Rah Diggą - Busta często łączył w ten sposób klipy) pierwsze, co widzimy, to Mr. T rozbijający ścianę gołymi rękoma - już wiadomo, że czeka nas nietuzinkowy klip. Inspirowany "Godzinami szczytu 2" i  "Nocami Harlemu" wysokobudżetowy teledysk zabiera nas od konkretnej biby w klubie, gdzie niebezpiecznie gorące kobiety tańczą na barze - do luksusowego azjatyckiego burdelu, gdzie panowie (minus Pharrell, plus Jamie Foxx... z jakiegoś powodu) zamiast relaksu znajdują żądnych krwi cyngli yakuzy... Skąd ta wielka draka w chińskim (?) klubie? Odpowiedzi szukajcie w klipie... i w nazwie samego kawałka. 

Jako bonus - przekomiczne starcie Busty i Mo'Nique. 

03. What's it Gonna Be?! (feat. Janet Jackson) 

Jeden z najdroższych klipów w historii hip-hopu. Busta i Hype Williams wylali na klip 2 miliony baksów, co widać - klip dosłownie pęka od efektów komputerowych (przyznajmy - niektóre wyglądają już dziś nieco tandetnie, jednak i tak trzymają się lepiej niż np. słynne "Blue" Eiffel 65). Hype stworzył tu jedną z najbardziej zdumiewających wizualizacji stosunku seksualnego, przepełnioną mniej lub bardziej subtelnymi metaforami. Czego tu nie ma - Janet Jackson w monstrualnej sukni w tunelu z żywego srebra? Busta na czele orkiestry (najwyraźniej) Terminatorów T-1000? Deszcz mini-Trevorów, spadający na Janet? Busta jako... plemnik? 

02. Turn it Up (Remix)/Fire it Up 

Ciekawa historia z tym "Turn it Up". Jeden z najlepszych sztosów na albumie "When Disaster Strikes", oparty na samplu utworu Ala Greena, został wybrany na trzeci singiel...w wersji remix, zmieniony nie do poznania, z nowym beatem, tekstem i tytułem - "Fire it Up". Dodatkowo do klipu przyczepiono fragment "Rhymes Galore"... Sam teledysk - nieco już zapomniany - to perełka. Czarno-biały, stylizowany - w scenariuszu i w charakterystycznym montażu - na stary film sci-fi. Busta "wybrańcem" w walce z  kontrolowanym przez kosmitów (?) orwellowskim Wielkim Bratem, wszczepiającym ludziom mikrochipy pod skórę? Wyborne. Ten klip to niejako kwintesencja paranoicznych dociekań Busty co do apokalipsy roku 2000. Dodatkowym smaczkiem jest krótkie cameo "gadającego" samochodu - ukłon w stronę kultowego serialu "Nieustraszony", na którego czołówce oparty jest beat "Fire it Up". 

 01. Put Your Hands Where My Eyes Can See

Busta - jako się rzekło - nie raz, nie dwa oddawał w swych teledyskach hołd kultowym filmom. Klip "Dangerous" na przykład to "Zabójcza Broń" w wersji remix, z gałką "szaleństwo" przekręconą do maksimum (plus z udziałem znanego aktora Billa Duke'a), "I Love My Chick" sporo zapożycza z "Pana i Pani Smith" itd. "Put Your Hands"... to Bustarhymesowa wersja "Księcia w Nowym Jorku" - a właściwie pierwszego aktu filmu, gdzie Książę Eddie Murphy dosłownie pływa w bogactwach... Klip to - krótko mówiąc - majstersztyk. Doskonała scenografia, zniewalający układ choreograficzny i efekty wizualne (Busta jako fluorescencyjny szaman? Aplikacja tego "makijażu" musiała trwać godzinami)... Bez wątpienia najlepszy klip Busty.

]]>
A Tribe Called Quest feat. Leaders of the New School "Scenario" (Diggin in the Videos #352)https://popkiller.kingapp.pl/2016-09-28,a-tribe-called-quest-feat-leaders-of-the-new-school-scenario-diggin-in-the-videos-352https://popkiller.kingapp.pl/2016-09-28,a-tribe-called-quest-feat-leaders-of-the-new-school-scenario-diggin-in-the-videos-352September 28, 2016, 2:46 pmMaciej WojszkunTygodnia z Bustą Rhymesem nie można zacząć inaczej, niż powrotem do utworu uważanego przez wielu za jeden z najlepszych i najważniejszych posse cutów w historii. Here we go, yo, here we go, yo - so what' so what, so what's the scenario? Któż nie zna tej frazy? Proponuję, aby scenariuszem na dziś to wrzucenie na głośniki tego ultrasztosu - i poczytanie co nieco o jego historii..."Scenario" jest jednym z dwóch utworów, które oba zespoły nagrały razem na potrzeby kultowego dziś albumu "The Low End Theory" ATCQ (który w tym roku obchodzi swoje ćwierćwiecze!). Niestety, o drugim tracku nie wiadomo kompletnie nic. Pionierzy jazzowych, wyluzowanych vibe'ów z ATCQ poznali panów z Leaders of the New School poprzez Chucka D z Public Enemy (który, jak wiadomo, oficjalnie "ochrzcił" czwórkę narwańców, nadając im pseudonimy artystyczne Busta Rhymes, Dinco D, Charlie Brown i Cut Monitor Milo). Liderzy wkrótce wkroczyli w szeregi legendarnego kolektywu Native Tongues Posse, do którego należeli także panowie z A Tribe Called Quest, De La Soul, Black Sheep i Jungle Brothers. Przy tworzeniu "Scenario" uczestniczyła większość owego kolektywu. Powstało kilka wersji demo "Scenariusza" (ktore ostatecznie wyciekły do Sieci, polecam poszukać), z udziałem Black Sheep i De La Soul (z podobno morderczą zwrotką Posdnuosa). Dres z Black Sheep wspominał: "Na tym tracku było tak dużo ludzi! Nie miałem pojęcia, co Tipowi chodzi po głowie... Ale wiedziałem, że to będzie hit". Prorocze słowa. "Scenario" to posse cut idealny, gdzie na prostym, acz skutecznym jazzowym beacie wszyscy zawodnicy nawijają wyśmienicie. "Scenario" - mimo tego, że powstał grubo po debiucie L.O.N.S. - tracku "Mt. Airy Groove" na kompilacji "Rubayiat" Elektra Records - jak i po wydaniu ich pierwszego długograja, "A Future Without a Past" - uważany jest za introdukcję i przełomowy performance Busty, otwarcie drzwi do hip-hopowego gwiazdorstwa, możnaby rzec. Busta wkracza na beat jako ostatni, od razu atakując z maksymalną energią, zapodając nieobliczalną, kombinującą zwariowane wersy i dzikie okrzyki - rzekłbym, że "definitywną" zwrotkę. Przez lata multum raperów i producentów oddało hołd "Scenario" follow-upami, bądź samplując cząstki wokali lub beatu... Z całą pewnością, Czytelnicy, usłyszeliście odwołania do "Scenario" u Notoriousa (w "Gimme the Loot"), Eminema, Beastie Boysów, Black Moon (arcypotężne "Powaful Impak"!) Sage'a Francisa czy Nicki Minaj (która zapożyczyła charakterystyczny "smoczy" ryk Busty w utworze "Roman's Revenge"... Busta pojawił się później w remiksie utworu, przedstawiając się jako "the original dragon")... W 2009 roku panowie z Black Hippy wskoczyli na beat "Scenario", nagrywając swoją własną wersję hitu. Posse cut został zilustrowany nie mniej błyskotliwym teledyskiem, w reżyserii Jima Swaffielda (stałego współpracownika Tribe'ów - wyreżyserował m.in. klipy "Check the Rhime" i "Jazz (We've Got")). Cały klip to połączenie "żywego" footage'u i specjalnego, interaktywnego interfejsu, manipulującego dowolnie obrazem (Phife Dawg w fryzurce trolla? Proszę bardzo), pozwalającego na multum pomysłowych kombinacji. Wisienką na torcie są liczne cameos - od De La Soul, poprzez Fab 5 Freddy'ego, Redmana wcinającego pizzę (?) - aż po... Spike'a Lee?ATCQ wraz z Liderami wystąpili ze "Scenario" na żywo, w programie Arsenio Halla w 1992 roku (do obejrzenia poniżej). Legenda głosi, że występ Busty (w ogromnym, czerwono-białym kapeluszu - jak miło!) tak bardzo spodobał się impresariom z Elektra Records, że już następnego dnia wysłali do niego kontrakt z propozycją rozpoczęcia kariery solowej...Liderzy wystąpili także na remiksie "Scenario" - z całkowicie nowym beatem i zwrotkami, a także z nowym gościem - niejakim Troyem Anthonym Hallem, znanym pod ksywką Kid Hood. Kid wbija na beat pierwszy, zapodając znakomitą zwrotkę, zakończoną klasycznym już "I'm a bad, bad man!"... Zaledwie dwa dni później, Troy został brutalnie pobity i zastrzelony w Harlemie.Zagrajmy więc to jeszcze raz - ku pamięci tych, którzy dali tu mocarne zwrotki, a których już niestety wśrod nas nie ma...R.I.P. Phife Dawg. R.I.P. Kid Hood. Tygodnia z Bustą Rhymesem nie można zacząć inaczej, niż powrotem do utworu uważanego przez wielu za jeden z najlepszych i najważniejszych posse cutów w historii. Here we go, yo, here we go, yo - so what' so what, so what's the scenario? Któż nie zna tej frazy? Proponuję, aby scenariuszem na dziś to wrzucenie na głośniki tego ultrasztosu - i poczytanie co nieco o jego historii...

"Scenario" jest jednym z dwóch utworów, które oba zespoły nagrały razem na potrzeby kultowego dziś albumu "The Low End Theory" ATCQ (który w tym roku obchodzi swoje ćwierćwiecze!). Niestety, o drugim tracku nie wiadomo kompletnie nic. Pionierzy jazzowych, wyluzowanych vibe'ów z ATCQ poznali panów z Leaders of the New School poprzez Chucka D z Public Enemy (który, jak wiadomo, oficjalnie "ochrzcił" czwórkę narwańców, nadając im pseudonimy artystyczne Busta Rhymes, Dinco D, Charlie Brown i Cut Monitor Milo). Liderzy wkrótce wkroczyli w szeregi legendarnego kolektywu Native Tongues Posse, do którego należeli także panowie z A Tribe Called Quest, De La Soul, Black Sheep i Jungle Brothers. Przy tworzeniu "Scenario" uczestniczyła większość owego kolektywu. Powstało kilka wersji demo "Scenariusza" (ktore ostatecznie wyciekły do Sieci, polecam poszukać), z udziałem Black Sheep i De La Soul (z podobno morderczą zwrotką Posdnuosa). Dres z Black Sheep wspominał: "Na tym tracku było tak dużo ludzi! Nie miałem pojęcia, co Tipowi chodzi po głowie... Ale wiedziałem, że to będzie hit". 

Prorocze słowa. "Scenario" to posse cut idealny, gdzie na prostym, acz skutecznym jazzowym beacie wszyscy zawodnicy nawijają wyśmienicie. "Scenario" - mimo tego, że powstał grubo po debiucie L.O.N.S. - tracku "Mt. Airy Groove" na kompilacji "Rubayiat" Elektra Records - jak i po wydaniu ich pierwszego długograja, "A Future Without a Past" - uważany jest za introdukcję i przełomowy performance Busty, otwarcie drzwi do hip-hopowego gwiazdorstwa, możnaby rzec. Busta wkracza na beat jako ostatni, od razu atakując z maksymalną energią, zapodając nieobliczalną, kombinującą zwariowane wersy i dzikie okrzyki - rzekłbym, że "definitywną" zwrotkę. 

Przez lata multum raperów i producentów oddało hołd "Scenario" follow-upami, bądź samplując cząstki wokali lub beatu... Z całą pewnością, Czytelnicy, usłyszeliście odwołania do "Scenario" u Notoriousa (w "Gimme the Loot"), Eminema, Beastie Boysów, Black Moon (arcypotężne "Powaful Impak"!) Sage'a Francisa czy Nicki Minaj (która zapożyczyła charakterystyczny "smoczy" ryk Busty w utworze "Roman's Revenge"... Busta pojawił się później w remiksie utworu, przedstawiając się jako "the original dragon")... W 2009 roku panowie z Black Hippy wskoczyli na beat "Scenario", nagrywając swoją własną wersję hitu

Posse cut został zilustrowany nie mniej błyskotliwym teledyskiem, w reżyserii Jima Swaffielda (stałego współpracownika Tribe'ów - wyreżyserował m.in. klipy "Check the Rhime" i "Jazz (We've Got")). Cały klip to połączenie "żywego" footage'u i specjalnego, interaktywnego interfejsu, manipulującego dowolnie obrazem (Phife Dawg w fryzurce trolla? Proszę bardzo), pozwalającego na multum pomysłowych kombinacji. Wisienką na torcie są liczne cameos - od De La Soul, poprzez Fab 5 Freddy'ego, Redmana wcinającego pizzę (?) - aż po... Spike'a Lee?

ATCQ wraz z Liderami wystąpili ze "Scenario" na żywo, w programie Arsenio Halla w 1992 roku (do obejrzenia poniżej). Legenda głosi, że występ Busty (w ogromnym, czerwono-białym kapeluszu - jak miło!) tak bardzo spodobał się impresariom z Elektra Records, że już następnego dnia wysłali do niego kontrakt z propozycją rozpoczęcia kariery solowej...

Liderzy wystąpili także na remiksie "Scenario" - z całkowicie nowym beatem i zwrotkami, a także z nowym gościem - niejakim Troyem Anthonym Hallem, znanym pod ksywką Kid Hood. Kid wbija na beat pierwszy, zapodając znakomitą zwrotkę, zakończoną klasycznym już "I'm a bad, bad man!"...Zaledwie dwa dni później, Troy został brutalnie pobity i zastrzelony w Harlemie.

Zagrajmy więc to jeszcze raz - ku pamięci tych, którzy dali tu mocarne zwrotki, a których już niestety wśrod nas nie ma...

R.I.P. Phife Dawg. R.I.P. Kid Hood. 

 

 

 

]]>
Busta Rhymes naszym Artystą Tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-26,busta-rhymes-naszym-artysta-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-26,busta-rhymes-naszym-artysta-tygodniaSeptember 28, 2016, 5:56 pmMaciej WojszkunWoo Hah! 2016 rok to okrągły jubileusz 25 lat kariery gościa, który zwykł trzymać dancefloor w szachu i sprawiać, że fani kiwają głowami tak mocno, że pękają im karki. Busta Rhymes a.k.a. Bus-a-Bus - ta ksywa to wręcz synonim wystrzałowego, bujającego rapu, bez którego żadna impreza się nie obejdzie. W 1991 roku - jak oznajmił sam Busta na sobotnim koncercie w Krakowie, przy okazji zalewając fanów szampanem - jeden telefon zmienił jego życie. To wtedy Q-Tip zaprosił jego i jego kolegów z Leaders of the New School, by dograli się na mały sztosik o wdzięcznej nazwie "Scenario"... Z tej okazji w tym tygodniu na Popkillerze honorujemy ćwierćwiecze działalności nowojorskiego turbowymiatacza. It's official - Busta Rhymes naszym Artystą Tygodnia!Oczekujcie dokładnej relacji z krakowskiego koncertu (plus konferencji prasowej przed eventem), co nieco o samym, legendarnym już "Scenario"... i nade wszystko - solidnej porcji wykręconych bangerów z przeogromnej dyskografii Busty. 3...2...1... Odpalamy! TURN IT UP! Woo Hah! 2016 rok to okrągły jubileusz 25 lat kariery gościa, który zwykł trzymać dancefloor w szachu i sprawiać, że fani kiwają głowami tak mocno, że pękają im karki. Busta Rhymes a.k.a. Bus-a-Bus - ta ksywa to wręcz synonim wystrzałowego, bujającego rapu, bez którego żadna impreza się nie obejdzie. 

W 1991 roku - jak oznajmił sam Busta na sobotnim koncercie w Krakowie, przy okazji zalewając fanów szampanem - jeden telefon zmienił jego życie. To wtedy Q-Tip zaprosił jego i jego kolegów z Leaders of the New School, by dograli się na mały sztosik o wdzięcznej nazwie "Scenario"... Z tej okazji w tym tygodniu na Popkillerze honorujemy ćwierćwiecze działalności nowojorskiego turbowymiatacza. It's official - Busta Rhymes naszym Artystą Tygodnia!

Oczekujcie dokładnej relacji z krakowskiego koncertu (plus konferencji prasowej przed eventem), co nieco o samym, legendarnym już "Scenario"... i nade wszystko - solidnej porcji wykręconych bangerów z przeogromnej dyskografii Busty. 3...2...1... Odpalamy! TURN IT UP! 

]]>
Busta Rhymes "The Coming" (Klasyk na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2016-09-25,busta-rhymes-the-coming-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-25,busta-rhymes-the-coming-klasyk-na-weekendSeptember 25, 2016, 6:59 pmMaciej WojszkunTo już 20 lat, odkąd nasz ulubiony, potężny Brooklynita z jamajskimi korzeniami, Trevor Smith jr, Lider Nowej Szkoły, z hukiem rozpoczął solową karierę, wstrząsając sceną niespożytymi pokładami energii i absolutnie wariacką nawijką. Wczoraj na krakowskiej TAURON Arenie Busta pokazał, że nawet po dwóch dekadach wciąż potrafi rozgrzać parkiety do czerwoności! Z okazji jego pobytu w Polsce - i z okazji jubileuszu 25-lecia działalności artystycznej (więcej o tym w relacji z krakowskiego eventu BURN Battle School Remixed... Stay tuned) - przyjrzyjmy się naszemu jubilatowi, debiutanckiemu albumowi Busty - pierwszemu zwiastunowi Apokalipsy... Oto "The Coming".Pierwsze słowa, wypowiadane przez narratora, określają mission statement albumu, ba, całej kariery Busty lepiej, niż ja mógłbym to ubrać w słowa. HE MUST BRING THE RUCKUS... TO ALL YOU MOTHAFUCKAS!!! Busta wykorzystuje każdą daną mu sekundę, by robić hałas, udowodnić, że niewielu możę się z nim równać w fachu mistrza ceremonii - proklamujący swoją niewątpliwą zajebistość Busta jest głośny, wygadany, bezczelny, nieobliczalny (linijki, jakimi ciska, pełne są absurdalnego humoru - "Yo, I burn your food like Florence/Run up in your crib like my name is search warrants"), bawiący się flow na przeróżne sposoby - ale także niebanalnie inteligentny w tworzeniu rymów (zwróciliście kiedyś uwagę, że w "Woo-Hah!" i w "Ill Vibe" wszystkie zwrotki Busta rymuje do jednego rymu?). Nie można dyskutować o "The Coming", nie wspominając o singlu, który - jak to ładnie określają Amerykanie - "katapultował Bustę do statusu supergwiazdy". "Woo Hah! Got You All in Check" , na charakterystycznym samplu z Galta McDermota, to jeden z hip-hopowych evergreenów, strona z Elementarza Bangerów... To track, który znać po prostu TRZEBA. Singiel odniósł ogromny sukces, dochodząc do 8. pozycji na liście Bilboardu, przyczyniając się znacznie do tego, że "The Coming" pokryło się finalnie platyną.Ale to nie koniec. Parę miesięcy później Busta wyniósł ten track na jeszcze wyższy poziom - postanowił zremiksować "Woo-Hah!" i zaprosić na track dobrego znajomego... Tak narodziła się jedna z najgenialniejszych kooperacji w dziejach hip-hopu - Busta Rhymes & Ol' Dirty Bastard. Zderzenie dwóch absolutnych świrów zaowocowało bangerem o niemal kataklizmicznym poziomie mocy. Więcej o tej kooperacji możecie poczytać w artykule Tomka Przytuły. Beaty na album dostarczyli m.in. sam Busta, DJ Scratch (jego "Do My Thing" to mój ulubiony sztos z całego albumu), ówczesny tytan wśród producentów Easy Mo Bee (który wysmażył pełnokrwisty, nowojorski banger "Everything Remains Raw" oraz "It's s Party") oraz kolektyw The Ummah - w składzie Q-Tip, Ali Shaheed Muhammad oraz ś. p. Jay Dee... "The Coming" to początek długiej i owocnej współpracy obu panów - na większości albumów Busty (wyłączając "E.L.E", "Back on My B.S." i "Year of the Dragon") znajduje się co najmniej jeden świeżutki Pączuś od Jaya. Dilla dostarczył na "Nadejście" dwa podkłady - "Still Shining", gdzie Busta udaje smoka (!) i bujający bezbłędnie "Keep It Movin'"...Żeby tego było mało, Busta dorzucił do mieszanki dwa okrutnie tłuste posse cuty - "Flipmode Squad Meets Def Squad" z jedną z najlepszych zwrotek Redmana w całej jego dyskografii (z jakiegoś powodu jednak brakuje jednego z filarów Def Squadu, czyli Ericka Sermona) oraz wspomniany"Keep it Movin", gdzie Busta zaprosił do symfonii zniszczenia ziomali z Leaders of the New School... Niestety, jest to ostatni track, jaki panowie nagrali w pełnym składzie. Cichym bohaterem albumu jest też reprezentujący Flipmode Rampage the Lost Boy Scout, kuzyn Busty. Panowie mają na tracku fantastyczną chemię, słuchać, jak wypierdalają hejterów za burtę w "Abandon Ship" to coś pięknego.Początkowo album miał zawierać jeszcze jeden Dillowy Pączuś. "The Ugliest", na pokładzie z nie byle kim - bo z samym Notoriousem B.I.G. (oraz panami z Flipmode - Rampage'em i Lord Have Mercy) Niestety, jako że było to w czasie zaciekłego konfliktu dwóch legend - Biggie nie omieszkał wykorzystać okazji, by zawrzeć w swych wersach kilka pocisków w stronę 2Paca. Busta, nie chcąc zaogniać konfliktu dwóch Wybrzeży, zdecydował się skreślić track z tracklisty. Jasne, nie jest to perfekcyjny album. Skity - boleśnie standardowe - na końcu kawałków nie pasują do całości, ogółem album jest nieco nierówny muzycznie ("Hot Fudge" i Q-Tipowy "Ill Vibe" nieco nie pasują do kipiącej energią nawijki Busty), cała ta fascynacja końcem świata w roku 2000 dziś zdaje się dziwaczna i pretensjonalna... Szczególnie outro albumu (z nieskończenie wyświechtanym samplem z Carla Orffa) jest po prostu słabe. Jednak jak wprowadzenie do wykręconej stylówy Trevora Smitha, wprowadzenie nowego gracza na scenę, probierz umiejętności - "The Coming" i dziś brzmi fantastycznie. To już 20 lat, odkąd nasz ulubiony, potężny Brooklynita z jamajskimi korzeniami, Trevor Smith jr, Lider Nowej Szkoły, z hukiem rozpoczął solową karierę, wstrząsając sceną niespożytymi pokładami energii i absolutnie wariacką nawijką. Wczoraj na krakowskiej TAURON Arenie Busta pokazał, że nawet po dwóch dekadach wciąż potrafi rozgrzać parkiety do czerwoności! Z okazji jego pobytu w Polsce - i z okazji jubileuszu 25-lecia działalności artystycznej (więcej o tym w relacji z krakowskiego eventu BURN Battle School Remixed... Stay tuned) - przyjrzyjmy się naszemu jubilatowi, debiutanckiemu albumowi Busty - pierwszemu zwiastunowi Apokalipsy... Oto "The Coming".

Pierwsze słowa, wypowiadane przez narratora, określają mission statement albumu, ba, całej kariery Busty lepiej, niż ja mógłbym to ubrać w słowa. HE MUST BRING THE RUCKUS... TO ALL YOU MOTHAFUCKAS!!!  Busta wykorzystuje każdą daną mu sekundę, by robić hałas, udowodnić, że niewielu możę się z nim równać w fachu mistrza ceremonii - proklamujący swoją niewątpliwą zajebistość Busta jest głośny, wygadany, bezczelny, nieobliczalny (linijki, jakimi ciska, pełne są absurdalnego humoru - "Yo, I burn your food like Florence/Run up in your crib like my name is search warrants"), bawiący się flow na przeróżne sposoby - ale także niebanalnie inteligentny w tworzeniu rymów (zwróciliście kiedyś uwagę, że w "Woo-Hah!" i w "Ill  Vibe" wszystkie zwrotki Busta rymuje do jednego rymu?). 

Nie można dyskutować o "The Coming", nie wspominając o singlu, który - jak to ładnie określają Amerykanie - "katapultował Bustę do statusu supergwiazdy". "Woo Hah! Got You All in Check" , na charakterystycznym samplu z Galta McDermota, to jeden z hip-hopowych evergreenów, strona z Elementarza Bangerów... To track, który znać po prostu TRZEBA. Singiel odniósł ogromny sukces, dochodząc do 8. pozycji na liście Bilboardu, przyczyniając się znacznie do tego, że "The Coming" pokryło się finalnie platyną.

Ale to nie koniec. Parę miesięcy później Busta wyniósł ten track na jeszcze wyższy poziom - postanowił zremiksować "Woo-Hah!" i zaprosić na track dobrego znajomego... Tak narodziła się jedna z najgenialniejszych kooperacji w dziejach hip-hopu - Busta Rhymes & Ol' Dirty Bastard. Zderzenie dwóch absolutnych świrów zaowocowało bangerem o niemal kataklizmicznym poziomie mocy. Więcej o tej kooperacji możecie poczytać w artykule Tomka Przytuły

Beaty na album dostarczyli m.in. sam Busta, DJ Scratch (jego "Do My Thing" to mój ulubiony sztos z całego albumu), ówczesny tytan wśród producentów Easy Mo Bee (który wysmażył pełnokrwisty, nowojorski banger "Everything Remains Raw" oraz "It's s Party") oraz kolektyw The Ummah - w składzie Q-Tip, Ali Shaheed Muhammad oraz ś. p. Jay Dee... "The Coming" to początek długiej i owocnej współpracy obu panów - na większości albumów Busty (wyłączając "E.L.E", "Back on My B.S." i "Year of the Dragon") znajduje się co najmniej jeden świeżutki Pączuś od Jaya. Dilla dostarczył na "Nadejście" dwa podkłady - "Still Shining", gdzie Busta udaje smoka (!) i bujający bezbłędnie "Keep It Movin'"...

Żeby tego było mało, Busta dorzucił do mieszanki dwa okrutnie tłuste posse cuty - "Flipmode Squad Meets Def Squad" z jedną z najlepszych zwrotek Redmana w całej jego dyskografii (z jakiegoś powodu jednak brakuje jednego z filarów Def Squadu, czyli Ericka Sermona) oraz  wspomniany"Keep it Movin", gdzie Busta zaprosił do symfonii zniszczenia ziomali z Leaders of the New School... Niestety, jest to ostatni track, jaki panowie nagrali w pełnym składzie. Cichym bohaterem albumu jest też reprezentujący Flipmode Rampage the Lost Boy Scout, kuzyn Busty. Panowie mają na tracku fantastyczną chemię, słuchać, jak wypierdalają hejterów za burtę w "Abandon Ship" to coś pięknego.

Początkowo album miał zawierać jeszcze jeden Dillowy Pączuś. "The Ugliest", na pokładzie z nie byle kim - bo z samym Notoriousem B.I.G. (oraz panami z Flipmode - Rampage'em i Lord Have Mercy) Niestety, jako że było to w czasie zaciekłego konfliktu dwóch legend - Biggie nie omieszkał wykorzystać okazji, by zawrzeć w swych wersach kilka pocisków w stronę 2Paca. Busta, nie chcąc zaogniać konfliktu dwóch Wybrzeży, zdecydował się skreślić track z tracklisty. 

Jasne, nie jest to perfekcyjny album. Skity - boleśnie standardowe - na końcu kawałków nie pasują do całości, ogółem album jest nieco nierówny muzycznie ("Hot Fudge" i Q-Tipowy "Ill Vibe" nieco nie pasują do kipiącej energią nawijki Busty), cała ta fascynacja końcem świata w roku 2000 dziś zdaje się dziwaczna i pretensjonalna... Szczególnie outro albumu (z nieskończenie wyświechtanym samplem z Carla Orffa) jest po prostu słabe. Jednak jak wprowadzenie do wykręconej stylówy Trevora Smitha, wprowadzenie nowego gracza na scenę, probierz umiejętności - "The Coming" i dziś brzmi fantastycznie. 

]]>
Busta Rhymes i Grandmaster Flash zagrają w Krakowiehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-13,busta-rhymes-i-grandmaster-flash-zagraja-w-krakowiehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-13,busta-rhymes-i-grandmaster-flash-zagraja-w-krakowieSeptember 13, 2016, 9:31 pmAdmin stronyWulkan hip-hopowej energii Busta Rhymes, oldschoolowy pionier Grandmaster Flash (z którym dopiero co rozmawialiśmy na nowojorskim planie "The Get Down") oraz O.S.T.R. jako polski reprezentant - takie trio zobaczymy na żywo już 24 września w Krakowie.Wydarzenie BURN Battle School Remixed odbędzie się w sobotę 24 września 2016 r. w TAURON Arena. Gwiazdą imprezy będzie nowojorska legenda hip-hopu, Busta Rhymes. Podczas wydarzenia BURN, będącego świętem kultury ulicznej, fani będą mogli zobaczyć na żywo światowej sławy tancerzy breakdance, występy lokalnych tancerzy oraz obejrzeć instalacje street-artowe tworzone na żywo. Dodatkowo, podczas wydarzenia swój wyjątkowy DJ-ski set będzie miał jeden z założycieli muzyki hip-hopowej, Grandmaster Flash. Polskim reprezentantem będzie O.S.T.R. W celu otrzymania darmowych biletów fani mogą rejestrować się od czwartku 1 września 2016 roku na www.battleschool.burn.com.Wulkan hip-hopowej energii Busta Rhymes, oldschoolowy pionier Grandmaster Flash (z którym dopiero co rozmawialiśmy na nowojorskim planie "The Get Down") oraz O.S.T.R. jako polski reprezentant - takie trio zobaczymy na żywo już 24 września w Krakowie.

Wydarzenie BURN Battle School Remixed odbędzie się w sobotę 24 września 2016 r. w TAURON Arena. Gwiazdą imprezy będzie nowojorska legenda hip-hopu, Busta Rhymes.

Podczas wydarzenia BURN, będącego świętem kultury ulicznej, fani będą mogli zobaczyć na żywo światowej sławy tancerzy breakdance, występy lokalnych tancerzy oraz obejrzeć instalacje street-artowe tworzone na żywo. Dodatkowo, podczas wydarzenia swój wyjątkowy DJ-ski set będzie miał jeden z założycieli muzyki hip-hopowej, Grandmaster Flash. Polskim reprezentantem będzie O.S.T.R.

W celu otrzymania darmowych biletów fani mogą rejestrować się od czwartku 1 września 2016 roku na www.battleschool.burn.com.

]]>
DJ Khaled ogłasza tracklistę "Mayor Key" i wypuszcza nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-23,dj-khaled-oglasza-trackliste-mayor-key-i-wypuszcza-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-23,dj-khaled-oglasza-trackliste-mayor-key-i-wypuszcza-nowy-singielJuly 23, 2016, 12:43 pmWojciech WiktorJeśli lew naprawdę jest królem zwierząt, to artyści, których zaprosił DJ Khaled na swoją nadchodzącą płytę są pewnie dla wielu królami muzyki. Na "Mayor Key" swój udział mają m.in. Nas, Jay-Z, Kendrick Lamar, Busta Rhymes, Travis Scott i Wiz Khalifa, a łącznie skład płyty tworzy ponad 30 dużych nazwisk. Przed premierą zaplanowaną na 29 lipca można sprawdzić kolejny singiel - gośćmi w "Holy Key" są Kendrick, Big Sean oraz Betty Wright.Tracklista "Mayor Key" w całej okazałości:1. I Got the Keys (f. JAY Z & Future) 2. For Free (f. Drake) 3. Nas Album Done (f. Nas) 4. Holy Key (f. Big Sean, Kendrick Lamar & Betty Wright) 5. Jermaine’s Interlude (f. J. Cole) 6. Ima Be Alright (f. Bryson Tiller & Future) 7. Do You Mind (f. Nicki Minaj, Chris Brown, August Alsina, Jeremih, Future & Rick Ross) 8. Pick These Hoes Apart (f. Kodak Black, Jeezy & French Montana) 9. F**k Up the Club (f. Future, Rick Ross, YG & Yo Gotti) 10. Work for It (f. Big Sean, Gucci Mane & 2 Chainz) 11. Don’t Ever Play Yourself (f. Jadakiss, Fabolous, Fat Joe, Busta Rhymes & Kent Jones) 12. Tourist (f. Travis Scott & Lil Wayne) 13. Forgive Me Father (f. Meghan Trainor, Wiz Khalifa & Wale) 14. ProgressKawałek "Holy Key" jest pierwszą współpracą Big Seana i Kendricka Lamara od czasu kawałka "Control" tego pierwszego, który wywołał w 2013 roku duże zamieszanie dzięki gniewnym wersom Kendricka skierowanym przeciwko wielu raperom, którzy podpadli autorowi "To Pimp A Butterfly".Jeśli lew naprawdę jest królem zwierząt, to artyści, których zaprosił DJ Khaled na swoją nadchodzącą płytę są pewnie dla wielu królami muzyki. Na "Mayor Key" swój udział mają m.in. Nas, Jay-Z, Kendrick Lamar, Busta Rhymes, Travis Scott i Wiz Khalifa, a łącznie skład płyty tworzy ponad 30 dużych nazwisk. Przed premierą zaplanowaną na 29 lipca można sprawdzić kolejny singiel - gośćmi w "Holy Key" są Kendrick, Big Sean oraz Betty Wright.

Tracklista "Mayor Key" w całej okazałości:

1. I Got the Keys (f. JAY Z & Future)
2. For Free (f. Drake)
3. Nas Album Done (f. Nas)
4. Holy Key (f. Big Sean, Kendrick Lamar & Betty Wright)
5. Jermaine’s Interlude (f. J. Cole)
6. Ima Be Alright (f. Bryson Tiller & Future)
7. Do You Mind (f. Nicki Minaj, Chris Brown, August Alsina, Jeremih, Future & Rick Ross)
8. Pick These Hoes Apart (f. Kodak Black, Jeezy & French Montana)
9. F**k Up the Club (f. Future, Rick Ross, YG & Yo Gotti)
10. Work for It (f. Big Sean, Gucci Mane & 2 Chainz)
11. Don’t Ever Play Yourself (f. Jadakiss, Fabolous, Fat Joe, Busta Rhymes & Kent Jones)
12. Tourist (f. Travis Scott & Lil Wayne)
13. Forgive Me Father (f. Meghan Trainor, Wiz Khalifa & Wale)
14. Progress

Kawałek "Holy Key" jest pierwszą współpracą Big Seana i Kendricka Lamara od czasu kawałka "Control" tego pierwszego, który wywołał w 2013 roku duże zamieszanie dzięki gniewnym wersom Kendricka skierowanym przeciwko wielu raperom, którzy podpadli autorowi "To Pimp A Butterfly".

]]>
Busta Rhymes "The Return Of The Dragon: The Abstract Went On Vacation" - darmowy mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-26,busta-rhymes-the-return-of-the-dragon-the-abstract-went-on-vacation-darmowy-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-26,busta-rhymes-the-return-of-the-dragon-the-abstract-went-on-vacation-darmowy-mixtapeDecember 26, 2015, 2:13 pmMichał ZdrojewskiBusta Rhymes powraca z nowym mixtapem i pokazuje, że nie ma zamiaru jeszcze zwalniać i usuwać się w cień. "The Return Of The Dragon: The Abstract Went On Vacation" jest po brzegi napakowane występami gwiazdorskich gości. Swoich głosów użyczyli m.in. Wiz Khalifa, Fabolous, Raekwon, MF Doom, Jadakiss, Styles P, OT Genasis, Gucci Mane, Mary J Blige, Sean Paul, Rick Ross, Chance The Rapper i wielu innych. Produkcją zajęli się m.in. Pharrell, Jahlil Beats czy Lex Luger. Taki projekt na pewno warto sprawdzić, a możecie zrobić to klikając w rozwinięcie. Busta Rhymes - The Return Of The Dragon: The Abstract Went On VacationBusta Rhymes powraca z nowym mixtapem i pokazuje, że nie ma zamiaru jeszcze zwalniać i usuwać się w cień. "The Return Of The Dragon: The Abstract Went On Vacation" jest po brzegi napakowane występami gwiazdorskich gości. Swoich głosów użyczyli m.in. Wiz Khalifa, Fabolous, Raekwon, MF Doom, Jadakiss, Styles P, OT Genasis, Gucci Mane, Mary J Blige, Sean Paul, Rick Ross, Chance The Rapper i wielu innych.

Produkcją zajęli się m.in. Pharrell, Jahlil Beats czy Lex Luger. Taki projekt na pewno warto sprawdzić, a możecie zrobić to klikając w rozwinięcie. 

 

Busta Rhymes - The Return Of The Dragon: The Abstract Went On Vacation

]]>
Busta Rhymes aresztowany po bójce na siłownihttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-06,busta-rhymes-aresztowany-po-bojce-na-silownihttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-06,busta-rhymes-aresztowany-po-bojce-na-silowniAugust 6, 2015, 3:52 pmKrzysztof CyrychStereotyp rapera wg wielu ludzi zakłada liczne potyczki z policją, wyroki, częste aresztowania itp. Rzeczywistość pokazuje jednak coś zupełnie innego. 43-letni Busta Rhymes wpadł w ręce policji po... bójce na siłowni...Do zdarzenia doszło w nocy w jednej z siłowni znajdujących się w Chelsea, jednej z dzielnic Nowego Jorku. Artysta ponoć poszarpał się z jednym z przebywających tam mężczyzn i na domiar złego rzucił w niego... napojem proteinowym. Rzekoma "ofiara" odmówiła pomocy medycznej. Prawnik rapera jednoznacznie opisał zajście jako "próbę wykorzystania statusu celebryty". Stereotyp rapera wg wielu ludzi zakłada liczne potyczki z policją, wyroki, częste aresztowania itp. Rzeczywistość pokazuje jednak coś zupełnie innego. 43-letni Busta Rhymes wpadł w ręce policji po... bójce na siłowni...

Do zdarzenia doszło w nocy w jednej z siłowni znajdujących się w Chelsea, jednej z dzielnic Nowego Jorku. Artysta ponoć poszarpał się z jednym z przebywających tam mężczyzn i na domiar złego rzucił w niego... napojem proteinowym. Rzekoma "ofiara" odmówiła pomocy medycznej. Prawnik rapera jednoznacznie opisał zajście jako "próbę wykorzystania statusu celebryty". 

 

]]>
Chance The Rapper, Donnie Trumpet & The Social Experiment "SURF" - darmowy albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-30,chance-the-rapper-donnie-trumpet-the-social-experiment-surf-darmowy-albumhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-30,chance-the-rapper-donnie-trumpet-the-social-experiment-surf-darmowy-albumMay 30, 2015, 12:35 amMarcin NataliAutor jednego z najlepszych niezależnych wydawnictw rapowych 2013 roku "Acid Rap", chicagowski MC Chance The Rapper od dłuższego czasu nie przypominał o sobie solowymi numerami, współpracując zamiast tego z przyjacielem Donnie Trumpetem w ramach zespołu The Social Experiment.Wczoraj do Sieci trafił długo oczekiwany debiutancki longplay ekipy, a na naszpikowanym gościnnymi występami, udostępnionym za darmo krążku Chance'a i spółkę wsparli artyści największego kalibru, tacy jak J. Cole, Busta Rhymes, Erykah Badu, Janelle Monae, B.O.B., Big Sean czy BJ The Chicago Kid. Lista gości jest jednak dużo dłuższa, a nam nie pozostaje nic innego jak zostawić was z tym przepięknym prezentem od chicagowskiego zespołu.Odsłuch i download pod spodem. Donnie Trumpet & The Social Experiment - SURF [New Album]Donnie Trumpet & The Social Experiment - SURF [New Album]Autor jednego z najlepszych niezależnych wydawnictw rapowych 2013 roku "Acid Rap", chicagowski MC Chance The Rapper od dłuższego czasu nie przypominał o sobie solowymi numerami, współpracując zamiast tego z przyjacielem Donnie Trumpetem w ramach zespołu The Social Experiment.

Wczoraj do Sieci trafił długo oczekiwany debiutancki longplay ekipy, a na naszpikowanym gościnnymi występami, udostępnionym za darmo krążku Chance'a i spółkę wsparli artyści największego kalibru, tacy jak J. Cole, Busta Rhymes, Erykah Badu, Janelle Monae, B.O.B., Big Sean czy BJ The Chicago Kid. Lista gości jest jednak dużo dłuższa, a nam nie pozostaje nic innego jak zostawić was z tym przepięknym prezentem od chicagowskiego zespołu.

Odsłuch i download pod spodem.

 

]]>
Busta Rhymes feat. Ol' Dirty Bastard "Woo Hah! Got You All In Check (Remix)" (Diggin In The Videos #326)https://popkiller.kingapp.pl/2014-11-19,busta-rhymes-feat-ol-dirty-bastard-woo-hah-got-you-all-in-check-remix-diggin-in-thehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-19,busta-rhymes-feat-ol-dirty-bastard-woo-hah-got-you-all-in-check-remix-diggin-in-theNovember 19, 2014, 5:03 pmTomasz PrzytułaPoszukiwanie własnej tożsamości artystycznej to w dzisiejszych czasach niezwykle trudne zadanie. Młodzi raperzy rozpoczynający karierę stają przez poważnym wyborem, muszą wykreować własny, oryginalny wizerunek, będący ich wizytówką i czynnikiem przyciągającym uwagę. Nie mogą przy tym przesadnie inspirować się swoimi muzycznymi idolami, co niewątpliwie sprowadziłoby na nich falę krytyki. Takiego zmartwienia nie miał nasz Artysta Tygodnia, Ol’ Dirty Bastard, raper, którego swobodny styl bycia i nieszablonowy image wciąż pozostaje niedoścignionym wzorem do naśladowania.Szaleniec czy geniusz? Takie pytanie zadają sobie słuchacze, gdy po raz pierwszy zapoznają się z twórczością śp. ODB. Pytanie choć proste, to brak na nie jednoznacznej odpowiedzi. Z całą pewnością Ol’ Dirty Bastard to nietuzinkowa osobowość, solidny raper i człowiek będący bohaterem sesji zdjęciowych i eventów, których nie powstydziłby się nawet sam Salvador Dali.Czego można się spodziewać, kiedy raper o takim temperamencie spotka na swojej drodze wulkan energii równy sobie? Cały świat przekonał się o tym w 1996 roku, gdy debiutujący solowo Busta Rhymes zaprosił Ol’ Dirty Bastarda do współpracy. Wynikiem tej kooperacji był remix hitowego singla „Woo-Hah!! Got You All In Check”, który zilustrowany został OBŁĘDNYM wideoklipem.Oglądając teledysk z przymrużeniem oka, można odnieść wrażenie, że Busta i ODB rywalizują między sobą o miano najbardziej zwariowanego rapera w Stanach. Ubrani w cudaczne stroje, osadzeni w szpitalu psychiatrycznym, wyginają się na wszystkie możliwe strony i nawijają absurdalne wersy (I had a wet dream that I was bonin’ Jody Wately Doin’ what children, ain't allowed to see). Na tym jednak nie koniec. W kolejnych scenach widzimy Busta Rhymesa jako żywe srebro (dosłownie i w przenośni!) i Ol’ Dirty Bastarda pokrytego złotą farbą, wczuwającego się w rolę ulicznego mima. Raperzy toczą prawdziwy, gombrowiczowski pojedynek na miny, co wygląda przekomicznie i stanowi kolejną kuriozalną sytuację. Temu wszystkiemu towarzyszą kiczowate efekty specjalne, dzikie okrzyki, niekończące się adlibsy i cała masa komicznych linijek zarapowanych, a właściwie wyplutych przez obu MC’s. To bez wątpienia jeden z najzabawniejszych hip-hopowych klipów, a zarazem przykład perfekcyjnej chemii, jaka zrodziła się między muzykami. Temperament obu raperów stworzył prawdziwą mieszankę wybuchową, przy której nie sposób przejść obojętnie.Ten i wiele innych klipów udowadnia to, jak nieprzewidywalną, szaloną i chaotyczną personą był Ol’ Dirty Bastard. Raper wyprzedzający swoje czasy, człowiek inspirujący swoją kontrowersyjną osobowością, ale przede wszystkim legendarny członek Wu-Tang Clanu, który odszedł zdecydowanie za wcześnie. Rest In peace O.D.B.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"18335","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Poszukiwanie własnej tożsamości artystycznej to w dzisiejszych czasach niezwykle trudne zadanie. Młodzi raperzy rozpoczynający karierę stają przez poważnym wyborem, muszą wykreować własny, oryginalny wizerunek, będący ich wizytówką i czynnikiem przyciągającym uwagę. Nie mogą przy tym przesadnie inspirować się swoimi muzycznymi idolami, co niewątpliwie sprowadziłoby na nich falę krytyki. Takiego zmartwienia nie miał nasz Artysta Tygodnia, Ol’ Dirty Bastard, raper, którego swobodny styl bycia i nieszablonowy image wciąż pozostaje niedoścignionym wzorem do naśladowania.

Szaleniec czy geniusz? Takie pytanie zadają sobie słuchacze, gdy po raz pierwszy zapoznają się z twórczością śp. ODB. Pytanie choć proste, to brak na nie jednoznacznej odpowiedzi. Z całą pewnością Ol’ Dirty Bastard to nietuzinkowa osobowość, solidny raper i człowiek będący bohaterem sesji zdjęciowych i eventów, których nie powstydziłby się nawet sam Salvador Dali.

Czego można się spodziewać, kiedy raper o takim temperamencie spotka na swojej drodze wulkan energii równy sobie? Cały świat przekonał się o tym w 1996 roku, gdy debiutujący solowo Busta Rhymes zaprosił Ol’ Dirty Bastarda do współpracy. Wynikiem tej kooperacji był remix hitowego singlaWoo-Hah!! Got You All In Check”, który zilustrowany został OBŁĘDNYM wideoklipem.

Oglądając teledysk z przymrużeniem oka, można odnieść wrażenie, że Busta i ODB rywalizują między sobą o miano najbardziej zwariowanego rapera w Stanach. Ubrani w cudaczne stroje, osadzeni w szpitalu psychiatrycznym, wyginają się na wszystkie możliwe strony i nawijają absurdalne wersy (I had a wet dream that I was bonin’ Jody Wately Doin’ what children, ain't allowed to see). Na tym jednak nie koniec. W kolejnych scenach widzimy Busta Rhymesa jako żywe srebro (dosłownie i w przenośni!) i Ol’ Dirty Bastarda pokrytego złotą farbą, wczuwającego się w rolę ulicznego mima. Raperzy toczą prawdziwy, gombrowiczowski pojedynek na miny, co wygląda przekomicznie i stanowi kolejną kuriozalną sytuację. Temu wszystkiemu towarzyszą kiczowate efekty specjalne, dzikie okrzyki, niekończące się adlibsy i cała masa komicznych linijek zarapowanych, a właściwie wyplutych przez obu MC’s. To bez wątpienia jeden z najzabawniejszych hip-hopowych klipów, a zarazem przykład perfekcyjnej chemii, jaka zrodziła się między muzykami. Temperament obu raperów stworzył prawdziwą mieszankę wybuchową, przy której nie sposób przejść obojętnie.

Ten i wiele innych klipów udowadnia to, jak nieprzewidywalną, szaloną i chaotyczną personą był Ol’ Dirty Bastard. Raper wyprzedzający swoje czasy, człowiek inspirujący swoją kontrowersyjną osobowością, ale przede wszystkim legendarny członek Wu-Tang Clanu, który odszedł zdecydowanie za wcześnie. Rest In peace O.D.B.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"18335","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
M.O.P. feat. Busta Rhymes "Broad Daylight" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-27,mop-feat-busta-rhymes-broad-daylight-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-27,mop-feat-busta-rhymes-broad-daylight-nowy-numerOctober 27, 2014, 4:30 pmMateusz MarcolaTrzynaście lat minęło od wspólnego występu krzykaczy z M.O.P. i Busta Rhymesa na słynnym remiksie potrafiącego rozruszać nawet największych sztywniaków numeru "Ante Up". Natomiast okrągłe dwadzieścia lat temu na półkach sklepowych pojawił się debiutancki album brooklyńskiego duetu "To the Death". Z tej właśnie okazji już w listopadzie odbędzie się premiera nowej epki Lil' Fame'a i Billiego Danze'a pt. "Street Certified", a promującym to mini wydawnictwo utworem jest "Broad Daylight" z gościnnym udziałem - a jakże - Busta Rhymesa. Trzynaście lat minęło od wspólnego występu krzykaczy z M.O.P. i Busta Rhymesa na słynnym remiksie potrafiącego rozruszać nawet największych sztywniaków numeru "Ante Up". Natomiast okrągłe dwadzieścia lat temu na półkach sklepowych pojawił się debiutancki album brooklyńskiego duetu "To the Death". Z tej właśnie okazji już w listopadzie odbędzie się premiera nowej epki Lil' Fame'a i Billiego Danze'a pt. "Street Certified", a promującym to mini wydawnictwo utworem jest "Broad Daylight" z gościnnym udziałem - a jakże - Busta Rhymesa. 

 

]]>
Bobby Shmurda feat. Fabolous, Jadakiss, Chris Brown, Busta Rhymes, Rowdy Rebel & Yo Gotti "Hot Nigga (Remix)" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-06,bobby-shmurda-feat-fabolous-jadakiss-chris-brown-busta-rhymes-rowdy-rebel-yo-gotti-hothttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-06,bobby-shmurda-feat-fabolous-jadakiss-chris-brown-busta-rhymes-rowdy-rebel-yo-gotti-hotSeptember 5, 2014, 11:28 pmMichał ZdrojewskiO fenomenie Bobby'ego Shmurdy pisaliśmy już w jednym z ostatnich odcinków "Ot Tak" i od tamtego czasu jego "kariera" nie zwolniła tempa, a nawet je przyspieszyła. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że raper z Nowego Jorku wystąpi na albumie Game'a "Year Of The Wolf", a teraz swoją premierę ma mega remix hitowego "Hot Nigga". W nowej wersji utworu udział wzięli Fabolous, Chris Brown, Jadakiss, Yo Gotti, Busta Rhymes oraz lider ekipy Bobby'ego GS9, czyli Rowdy Rebel. Kto według was ma najlepszą zwrotkę? Remix "Hot Nigga" możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa. O fenomenie Bobby'ego Shmurdy pisaliśmy już w jednym z ostatnich odcinków "Ot Tak" i od tamtego czasu jego "kariera" nie zwolniła tempa, a nawet je przyspieszyła. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że raper z Nowego Jorku wystąpi na albumie Game'a "Year Of The Wolf", a teraz swoją premierę ma mega remix hitowego "Hot Nigga". W nowej wersji utworu udział wzięli Fabolous, Chris Brown, Jadakiss, Yo Gotti, Busta Rhymes oraz lider ekipy Bobby'ego GS9, czyli Rowdy Rebel. Kto według was ma najlepszą zwrotkę? Remix "Hot Nigga" możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa.

 

]]>
Busta Rhymes odchodzi z Cash Moneyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-07-24,busta-rhymes-odchodzi-z-cash-moneyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-07-24,busta-rhymes-odchodzi-z-cash-moneyJuly 24, 2014, 11:04 amAdmin stronyW ostatnim czasie słyszeliśmy o głośnych wzmocnieniach w obozie Cash Money, tym razem dostajemy informację o tym, że po 3 latach z ekipy zdecydował się odejść Busta Rhymes. Jest to o tyle zaskakujące, że wydawało się, iż do premiery "E.L.E. 2" coraz bliżej. Oto, co do powiedzenia ma Busta:"Mam poczucie, że jeśli choć w najmniejszym stopniu nie czynimy wszystkiego, co niezbędne do zrealizowania mojej wizji, którą mam od 5 lat to pozwólcie mi odejść i robić to po swojemu. Jak już to wszystko przemyślę, to jeśli znajdą się jakieś inne możliwości do biznesowej współpracy, róbmy to dalej."Data premiery albumu nie jest znana, ale przypominamy, że niedawno ukazał się singiel "Calm Down" z udziałem Eminema.W ostatnim czasie słyszeliśmy o głośnych wzmocnieniach w obozie Cash Money, tym razem dostajemy informację o tym, że po 3 latach z ekipy zdecydował się odejść Busta Rhymes. Jest to o tyle zaskakujące, że wydawało się, iż do premiery "E.L.E. 2" coraz bliżej. Oto, co do powiedzenia ma Busta:

"Mam poczucie, że jeśli choć w najmniejszym stopniu nie czynimy wszystkiego, co niezbędne do zrealizowania mojej wizji, którą mam od 5 lat to pozwólcie mi odejść i robić to po swojemu. Jak już to wszystko przemyślę, to jeśli znajdą się jakieś inne możliwości do biznesowej współpracy, róbmy to dalej."

Data premiery albumu nie jest znana, ale przypominamy, że niedawno ukazał się singiel "Calm Down" z udziałem Eminema.

]]>
Busta Rhymes feat. Eminem "Calm Down" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-30,busta-rhymes-feat-eminem-calm-down-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-30,busta-rhymes-feat-eminem-calm-down-nowy-singielJune 30, 2014, 5:05 pmMarcin NataliWoo-Hah! Zgodnie z zapowiedzią, Busta puścił właśnie w świat swój najnowszy singiel "Calm Down", będący prawdziwym starciem tytanów.Obok ultracharyzmatycznego MC z Nowego Jorku pojawia się tu bowiem kończący zawsze wszelkie dyskusje o tym, kto jest najlepszym MC na świecie Eminem. Sprawdźcie, co stanie się, gdy wjedzie samplujący "Jump Around" bit Scoop Deville'a, a Busta i Em wejdą w "beast mode"...Numer promuje dziesiąty już album w karierze Rhymesa "E.L.E.2 (Extinction Level Event 2)".Woo-Hah! Zgodnie z zapowiedzią, Busta puścił właśnie w świat swój najnowszy singiel "Calm Down", będący prawdziwym starciem tytanów.

Obok ultracharyzmatycznego MC z Nowego Jorku pojawia się tu bowiem kończący zawsze wszelkie dyskusje o tym, kto jest najlepszym MC na świecieEminem. Sprawdźcie, co stanie się, gdy wjedzie samplujący "Jump Around" bit Scoop Deville'a, a Busta i Em wejdą w "beast mode"...

Numer promuje dziesiąty już album w karierze Rhymesa "E.L.E.2 (Extinction Level Event 2)".

]]>
Sean C & LV "Loud Dreams Vol.1" - premiera, odsłuchaj całośćhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-29,sean-c-lv-loud-dreams-vol1-premiera-odsluchaj-caloschttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-29,sean-c-lv-loud-dreams-vol1-premiera-odsluchaj-caloscMarch 27, 2014, 3:30 pmKrzysztof CyrychFabolous, Styles P, Prodigy, Busta Rhymes, Bun B, A$AP Ferg, Pusha T, Dom Kennedy, Asher Roth, Big K.R.I.T., Devin The Dude, Smoke DZA, 100s i wielu, wielu innych na jednej płycie? Czemu nie. Taką właśnie obsadę zobaczyć możemy na trackliście najnowszego projektu duetu producenckiego Sean C & LV. "Loud Dreams Vol.1", którego celem jest zainspirowanie do spełniania marzeń na wszystkich płaszczyznach życia, to bardzo mocna pozycja promowana dotychczas singlami "Live For Today" i "Hand In My Pocket". Widząc taki zasób utalentowanych gości możemy być pewni, że każdy słuchacz znajdzie coś dla siebie. Przypomnijmy, że Sean C & LV to uznany duet producencki z Nowego Jorku, który stał m.in. za bitami dla takich osób jak Jay Z czy The Roots.Fabolous, Styles P, Prodigy, Busta Rhymes, Bun B, A$AP Ferg, Pusha T, Dom Kennedy, Asher Roth, Big K.R.I.T., Devin The Dude, Smoke DZA, 100s i wielu, wielu innych na jednej płycie? Czemu nie. Taką właśnie obsadę zobaczyć możemy na trackliście najnowszego projektu duetu producenckiego Sean C & LV. "Loud Dreams Vol.1", którego celem jest zainspirowanie do spełniania marzeń na wszystkich płaszczyznach życia, to bardzo mocna pozycja promowana dotychczas singlami "Live For Today" i "Hand In My Pocket". Widząc taki zasób utalentowanych gości możemy być pewni, że każdy słuchacz znajdzie coś dla siebie. Przypomnijmy, że Sean C & LV to uznany duet producencki z Nowego Jorku, który stał m.in. za bitami dla takich osób jak Jay Z czy The Roots.

]]>
Busta Rhymes & Q-Tip "The Abstract & The Dragon" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-26,busta-rhymes-q-tip-the-abstract-the-dragon-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-26,busta-rhymes-q-tip-the-abstract-the-dragon-recenzjaDecember 22, 2013, 5:57 pmAdmin stronyInfo o tej bombowej kooperacji pojawiło się niedawno, z zaskoczenia dostaliśmy singiel "Thank You" a potem cały mixtape, zobrazowany świetnie nawiązującym do kultowego motywu Tribe'ów coverem. Co kryje się pod nim, na darmowym "The Abstract & The Dragon"?Kawał esencjonalnego rapu w dobrze znanym stylu. Znajdziemy tu i klasyczne pozycje z repertuaru tych panów, i ich dotychczasowe collabo (m.in. "Renaissance Rap" w remixie wypuszczonym przy okazji solowego krążka Tipa, w którym krzyżują się style Busty, Tipa, Raekwona i... Lil Wayne'a), jak i nowe remixy czy świeże tracki. Wszystko osadzone jednak w korzennym stylu, kłaniającym się w pas klasyce soulu czy jazzu, jak i dorobkowi ATCQ. Słychać jednak, że to nie koniunkturalna porcja muzyki w stylu "zróbmy coś klasycznego" tylko coś wynikłego z czystej zajawy. Masa tu feelingu, groove'u a już w momencie gdy Busta na początek wita nas słowami "I always wanted to rhyme on this shit" rzuconymi na rozkręcającym się bicie do "God Lives Through" wiemy, że to po prostu zabawa muzyką i projekt stworzony właśnie dla zabawy, bez silenia się na cokolwiek. Ogromnym atutem jest też fakt, że swoje style krzyżują tu dwie postacie, które cechuje wielka charyzma, oryginalność stylu, muzyczne wyczucie, jak i otwartość na różne wpływy i brzmienia. Klasyki w ich dorobku wymieniać można długo, dużo krócej momenty nieudane a kontrast stylówek daje naprawdę fajne zestawienie."The Abstract & The Dragon" to zastrzyk klasycznego brzmienia i klimatu, a nie jego imitacji. Oni nie "chcą wrócić do lat 90-tych", tylko po prostu robią to, cofając się do własnych wspomnień, dorobku i przeżyć. Ciężko oceniać materiał składający się w dużej mierze ze znanych już rzeczy czy analizować go dogłębnie i szczegółowo - tak jak ciężko się od tej płyty oderwać. Ja katuję ją na słuchawkach od premiery i nijak nie chce mi się z tym kończyć. Krótko - świetna rzecz.Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comInfo o tej bombowej kooperacji pojawiło się niedawno, z zaskoczenia dostaliśmy singiel "Thank You" a potem cały mixtape, zobrazowany świetnie nawiązującym do kultowego motywu Tribe'ów coverem. Co kryje się pod nim, na darmowym "The Abstract & The Dragon"?

Kawał esencjonalnego rapu w dobrze znanym stylu. Znajdziemy tu i klasyczne pozycje z repertuaru tych panów, i ich dotychczasowe collabo (m.in. "Renaissance Rap" w remixie wypuszczonym przy okazji solowego krążka Tipa, w którym krzyżują się style Busty, Tipa, Raekwona i... Lil Wayne'a), jak i nowe remixy czy świeże tracki. Wszystko osadzone jednak w korzennym stylu, kłaniającym się w pas klasyce soulu czy jazzu, jak i dorobkowi ATCQ. Słychać jednak, że to nie koniunkturalna porcja muzyki w stylu "zróbmy coś klasycznego" tylko coś wynikłego z czystej zajawy. Masa tu feelingu, groove'u a już w momencie gdy Busta na początek wita nas słowami "I always wanted to rhyme on this shit" rzuconymi na rozkręcającym się bicie do "God Lives Through" wiemy, że to po prostu zabawa muzyką i projekt stworzony właśnie dla zabawy, bez silenia się na cokolwiek. Ogromnym atutem jest też fakt, że swoje style krzyżują tu dwie postacie, które cechuje wielka charyzma, oryginalność stylu, muzyczne wyczucie, jak i otwartość na różne wpływy i brzmienia. Klasyki w ich dorobku wymieniać można długo, dużo krócej momenty nieudane a kontrast stylówek daje naprawdę fajne zestawienie.

"The Abstract & The Dragon" to zastrzyk klasycznego brzmienia i klimatu, a nie jego imitacji. Oni nie "chcą wrócić do lat 90-tych", tylko po prostu robią to, cofając się do własnych wspomnień, dorobku i przeżyć. Ciężko oceniać materiał składający się w dużej mierze ze znanych już rzeczy czy analizować go dogłębnie i szczegółowo - tak jak ciężko się od tej płyty oderwać. Ja katuję ją na słuchawkach od premiery i nijak nie chce mi się z tym kończyć. Krótko - świetna rzecz.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>
Mixtape Tygodnia: Busta Rhymes & Q-Tip "The Abstract & The Dragon"https://popkiller.kingapp.pl/2013-12-12,mixtape-tygodnia-busta-rhymes-q-tip-the-abstract-the-dragonhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-12,mixtape-tygodnia-busta-rhymes-q-tip-the-abstract-the-dragonDecember 12, 2013, 12:30 pmAdmin stronyGrafika obok to jeden z lepiej rozkminionych projektów, które widziałem w ostatnich latach. Świetne połączenie kultowego motywu tribe'ów ze 'smoczym' wątkiem, ciekaw jestem czy równie zgrabnie zmieszana zostanie warstwa muzyczna. Na czym? Jeżeli jeszcze nie do każdego dotarła ta soczysta wieść - Busta Rhymes i Q-Tip przygotowują wspólny projekt, a dokładniej już go przygotowali i wypuścili właśnie dzisiaj! Piękna bomba na koniec roku. Jak czujecie wspólny vibe Busty i Tipa?Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comGrafika obok to jeden z lepiej rozkminionych projektów, które widziałem w ostatnich latach. Świetne połączenie kultowego motywu tribe'ów ze 'smoczym' wątkiem, ciekaw jestem czy równie zgrabnie zmieszana zostanie warstwa muzyczna. Na czym? Jeżeli jeszcze nie do każdego dotarła ta soczysta wieść - Busta Rhymes i Q-Tip przygotowują wspólny projekt, a dokładniej już go przygotowali i wypuścili właśnie dzisiaj! Piękna bomba na koniec roku. Jak czujecie wspólny vibe Busty i Tipa?


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>
Video Dnia: Busta Rhymes ft. Q-Tip, Kanye West, Lil Wayne "Thank You"https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-26,video-dnia-busta-rhymes-ft-q-tip-kanye-west-lil-wayne-thank-youhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-26,video-dnia-busta-rhymes-ft-q-tip-kanye-west-lil-wayne-thank-youNovember 25, 2013, 11:21 pmAdmin stronyDlaczego: "Thank You brzmi dość nietypowo patrząc na obecne trendy i na to, że album ukaże się nakładem Cash Money - brzmienie bardziej nasuwa skojarzenie z Tipem i późnymi Tribe'ami." - pisaliśmy, gdy numer trafił do nas w wersji audio. Teraz dostajemy video do singla z "E.L.E. 2", w którym Busta łączy siły z Q-Tipem, Kanye i Wayne'em. Miód.Dlaczego: "Thank You brzmi dość nietypowo patrząc na obecne trendy i na to, że album ukaże się nakładem Cash Money - brzmienie bardziej nasuwa skojarzenie z Tipem i późnymi Tribe'ami." - pisaliśmy, gdy numer trafił do nas w wersji audio. Teraz dostajemy video do singla z "E.L.E. 2", w którym Busta łączy siły z Q-Tipem, Kanye i Wayne'em. Miód.

]]>
Busta Rhymes & Q-Tip - wspólny mixtape jeszcze w 2013!https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-22,busta-rhymes-q-tip-wspolny-mixtape-jeszcze-w-2013https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-22,busta-rhymes-q-tip-wspolny-mixtape-jeszcze-w-2013November 22, 2013, 1:47 pmAdmin stronyJak nie widać nie tylko u nas w tym roku formuje się sporo ciekawych duetów. To info zaskakuje i robi spore wrażenie - wspólny materiał jeszcze w tym roku wypuszczą dwie ikony, Busta Rhymes i Q-Tip! Singiel "Thank You" był więc zapowiedzią całego mixtape'u, który na pewno jest musem do sprawdzenia dla osób patrzących na rap ponad podziałem stary/młody. Liryczny karabin kipiący charyzmą i król eklektycznej, soulującej pulsacji spod szyldu Tribe'ów razem? Wow."The Abstract & The Dragon" pojawi się 12 grudnia, czekamy na więcej konkretów.Jak nie widać nie tylko u nas w tym roku formuje się sporo ciekawych duetów. To info zaskakuje i robi spore wrażenie - wspólny materiał jeszcze w tym roku wypuszczą dwie ikony, Busta Rhymes i Q-Tip! Singiel "Thank You" był więc zapowiedzią całego mixtape'u, który na pewno jest musem do sprawdzenia dla osób patrzących na rap ponad podziałem stary/młody. Liryczny karabin kipiący charyzmą i król eklektycznej, soulującej pulsacji spod szyldu Tribe'ów razem? Wow.

"The Abstract & The Dragon" pojawi się 12 grudnia, czekamy na więcej konkretów.

]]>
Busta Rhymes feat. Q-Tip, Kanye West & Lil Wayne “Thank You” - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-09,busta-rhymes-feat-q-tip-kanye-west-lil-wayne-thank-you-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-09,busta-rhymes-feat-q-tip-kanye-west-lil-wayne-thank-you-nowy-singielNovember 8, 2013, 7:00 pmAdmin stronyJeśli pamiętacie okładkę "Extinction Level Event" to pamiętacie też na pewno, że mieliśmy tam do czynienia z "małą Apokalipsą". Podobnie jest teraz a "E.L.E. 2" chyba naprawdę ma za zadanie przywrócić Busta Rhymesowi należne mu miejsce w mainstreamie. W nowym, mocno soulfulowym singlu słyszymy Q-Tipa, Kanye i Wayne'a! Samo "Thank You" brzmi dość nietypowo patrząc na obecne trendy i na to, że album ukaże się nakładem Cash Money - brzmienie bardziej nasuwa skojarzenie z Tipem i późnymi Tribe'ami. Zresztą sprawdźcie sami. Jeśli pamiętacie okładkę "Extinction Level Event" to pamiętacie też na pewno, że mieliśmy tam do czynienia z "małą Apokalipsą". Podobnie jest teraz a "E.L.E. 2" chyba naprawdę ma za zadanie przywrócić Busta Rhymesowi należne mu miejsce w mainstreamie. W nowym, mocno soulfulowym singlu słyszymy Q-Tipa, Kanye i Wayne'a! Samo "Thank You" brzmi dość nietypowo patrząc na obecne trendy i na to, że album ukaże się nakładem Cash Money - brzmienie bardziej nasuwa skojarzenie z Tipem i późnymi Tribe'ami. Zresztą sprawdźcie sami.

 

]]>
Kokane feat. Busta Rhymes "What I" - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-13,kokane-feat-busta-rhymes-what-i-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-13,kokane-feat-busta-rhymes-what-i-nowy-singielOctober 13, 2013, 1:56 pmPaweł MiedzielecWspominałem wam ostatnio, że Kokane pracuje nad nowym albumem. Płyta "Shut Da F Up & Cut Da Checc" ukaże się w sklepach 10 stycznia 2014 roku a krążek jak na razie promują single "Stay Winning" oraz "Pimpin' Juice", do których powstały teledyski. Dzisiaj prezentuje wam kolejny numer z tego LP - "What I", w którym udzielił się gościnnie Busta Rhymes. Przesłuchajcie go odpalając link poniżej.Wspominałem wam ostatnio, że Kokane pracuje nad nowym albumem. Płyta "Shut Da F Up & Cut Da Checc" ukaże się w sklepach 10 stycznia 2014 roku a krążek jak na razie promują single "Stay Winning" oraz "Pimpin' Juice", do których powstały teledyski. Dzisiaj prezentuje wam kolejny numer z tego LP - "What I", w którym udzielił się gościnnie Busta Rhymes. Przesłuchajcie go odpalając link poniżej.

]]>
Drive By: Stalley ft. Schoolboy Q; R.A. The Rugged Man; Almighty (Canibus, Bronze Nazareth & Capadonna) ft. Busta Rhymes, Block McCloud; Rapsody ft. Ab-Soul, Nipsey Hussle, Terrace Martin; Ab-Soulhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-08,drive-by-stalley-ft-schoolboy-q-ra-the-rugged-man-almighty-canibus-bronze-nazarethhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-08,drive-by-stalley-ft-schoolboy-q-ra-the-rugged-man-almighty-canibus-bronze-nazarethAugust 8, 2013, 11:01 amDaniel WardzińskiDzisiejszy Drive By otwiera wynik collabo na lini Maybach Music Group i Top Dawg Ent, zamyka go solowy track innego członka Black Hippy, a w międzyczasie usłyszycie m.in. bonusowy track R.A. The Rugged Mana z kasetowego wydania "Legends Never Die". Nie zabrakło miejsca dla kobiet, dlatego dostaniecie nowy singiel Rapsody na bicie 9th Wondera, a także zapoznacie się z nowym remixem składu Almighty w którym rapują m.in. Canibus, Capadonna i Busta Rhymes. Gotowi?Lada chwila trafi do nas nowy materiał Stalleya zatytułowany "Honest Cowboy" i szczerze mówiąc wiele wskazuje na to, że będzie to kolejny ważny zwrot w jego karierze i porcja najlepszych numerów jakie słyszeliśmy od reprezentanta MMG. Jako aperitiff przed głównym daniem dostajemy nowy numer zatytułowany "NieneteenEighty7" z gościnnym udziałem Schoolboya Q na porywającym z miejsca bicie niezawodnego Terrace'a Martina.Kilka miesięcy po premierze R.A. The Rugged Man wiadomo już, że fani jednego z najbardziej porąbanych raperów w historii gatunku dostali kolejny argument, żeby nazywać swojego idola legendą. "Legends Never Die" oprócz standardowych formatów trafił również na zapomnianą, chociaż nadal kochaną przez wielu kasetę MC. Na wydaniu kasetowym znalazł się jednen bonusowy track zatytułowany "It's Gone". Teraz możecie sprawdzić go pod spodem.Almighty to zespół w skład którego wchodzą Canibus, Bronze Nazareth, Cappadonna, M-Eighty, Nino Graye oraz Planet Asia . W remixie "American Dream" pojawiają się tylko trzej pierwsi z wymienionych, ale za to gościnnie usłyszymy otwierającą numer zwrotkę Busta Rhymesa, a potem także Block McClouda znanego ze składu AOTP. Ekipa szykuje się do zaplanowanej na 27 sierpnia premiery materiału "2nd Coming", zanim to jednak nastąpi dostaniemy "Prelude To 2nd Coming" na którym znajdzie się kilka numerów z albumu, kilka niepublikowanych tracków grupy oraz solowe dokonania członków Almighty.Rapsody to reprezentantka należącego do 9th Wondera Jamla, która wielokrotnie potwierdziła (przeważnie na fantastycznych bitach), że warto zwracać uwagę na jej umiejętności. 20 sierpnia światło dzienne ma ujrzeć mixtape będący efektem jej współpracy z DJ'em Dramą w ramach Gangsta Grillz - "She Got Game". Premierę promuje "Never Know" - wyprodukowany przez 9th Wondera (imponująco!) numer z Ab-Soulem, Nipsey Hussle i Terracem Martinem.A na koniec jeszcze raz Solo, dosłownie i w przenośni. Oczekiwanie na nowe projekty członka Black Hippy zdaje się nieznośnie dłużyć, dlatego w tzw. międzyczasie dostajemy nowy numer zatytułowany "Christopher DRONEr" wyprodukowany przez Willie B ze składu Digi+Phonics. Dzisiejszy Drive By otwiera wynik collabo na lini Maybach Music Group i Top Dawg Ent, zamyka go solowy track innego członka Black Hippy, a w międzyczasie usłyszycie m.in. bonusowy track R.A. The Rugged Mana z kasetowego wydania "Legends Never Die". Nie zabrakło miejsca dla kobiet, dlatego dostaniecie nowy singiel Rapsody na bicie 9th Wondera, a także zapoznacie się z nowym remixem składu Almighty w którym rapują m.in. Canibus, Capadonna i Busta Rhymes. Gotowi?

Lada chwila trafi do nas nowy materiał Stalleya zatytułowany "Honest Cowboy" i szczerze mówiąc wiele wskazuje na to, że będzie to kolejny ważny zwrot w jego karierze i porcja najlepszych numerów jakie słyszeliśmy od reprezentanta MMG. Jako aperitiff przed głównym daniem dostajemy nowy numer zatytułowany "NieneteenEighty7" z gościnnym udziałem Schoolboya Q na porywającym z miejsca bicie niezawodnego Terrace'a Martina.

Kilka miesięcy po premierze R.A. The Rugged Man wiadomo już, że fani jednego z najbardziej porąbanych raperów w historii gatunku dostali kolejny argument, żeby nazywać swojego idola legendą. "Legends Never Die" oprócz standardowych formatów trafił również na zapomnianą, chociaż nadal kochaną przez wielu kasetę MC. Na wydaniu kasetowym znalazł się jednen bonusowy track zatytułowany "It's Gone". Teraz możecie sprawdzić go pod spodem.

Almighty to zespół w skład którego wchodzą Canibus, Bronze Nazareth, Cappadonna, M-Eighty, Nino Graye oraz Planet Asia . W remixie "American Dream" pojawiają się tylko trzej pierwsi z wymienionych, ale za to gościnnie usłyszymy otwierającą numer zwrotkę Busta Rhymesa, a potem także Block McClouda znanego ze składu AOTP. Ekipa szykuje się do zaplanowanej na 27 sierpnia premiery materiału "2nd Coming", zanim to jednak nastąpi dostaniemy "Prelude To 2nd Coming" na którym znajdzie się kilka numerów z albumu, kilka niepublikowanych tracków grupy oraz solowe dokonania członków Almighty.

Rapsody to reprezentantka należącego do 9th Wondera Jamla, która wielokrotnie potwierdziła (przeważnie na fantastycznych bitach), że warto zwracać uwagę na jej umiejętności. 20 sierpnia światło dzienne ma ujrzeć mixtape będący efektem jej współpracy z DJ'em Dramą w ramach Gangsta Grillz - "She Got Game". Premierę promuje "Never Know" - wyprodukowany przez 9th Wondera (imponująco!) numer z Ab-Soulem, Nipsey Hussle i Terracem Martinem.

A na koniec jeszcze raz Solo, dosłownie i w przenośni. Oczekiwanie na nowe projekty członka Black Hippy zdaje się nieznośnie dłużyć, dlatego w tzw. międzyczasie dostajemy nowy numer zatytułowany "Christopher DRONEr" wyprodukowany przez Willie B ze składu Digi+Phonics.

 

]]>
Drive By: Astro & DJ Shadow; Kay Slay ft. Termanology, Sheek Louch, Lil Fame;Jay Sean ft. Busta Rhymes, Sango ft. JMSN; Stalleyhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-30,drive-by-astro-dj-shadow-kay-slay-ft-termanology-sheek-louch-lil-famejay-sean-ft-bustahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-07-30,drive-by-astro-dj-shadow-kay-slay-ft-termanology-sheek-louch-lil-famejay-sean-ft-bustaJuly 26, 2013, 9:47 pmDaniel WardzińskiIlość i tempo wydawania muzyki na Świecie, z rapem na czele, pozwoliłaby chyba na przygotowywanie dziesiątek pięcionabojowych magazynków. W Drive By staramy się wyłowić to co ciekawe, warte poświęcenia uwagi, co przy takim zalewie informacji mogłoby zwyczajnie umknąć, a może nie powinno. Dzisiaj zaczniemy od eastcoastowych klimatów, żeby pokazać, że w mainstreamie też są ciekawe rzeczy, zwrócimy waszą uwagę na ciekawą premierę downtempowego Sango i pokażemy nowy numer Stalleya, który potwierdza dobrą dyspozycję przed premierą nowego mixtape'u. Na początek jednak kompletnie zaskakująca współpraca Astro i DJ Shadowa.Pierwszy strzał to nowojorsko-kalifornijska współpraca o dosyć niecodziennym charakterze. Big Apple reprezentuje małoletni Astro, który wcześniej swoim mixtapem "Deadbeats & Lazy Lyrics" potwierdził, że jest naprawdę zjawiskowym talentem. Niecodzienny jest też sam fakt, że DJ Shadow produkuje numer hip-hopowego artysty, a efekt jest na maxa zaskakujący, bo "Don't Test Me" gra fantastycznie, a chemia między dwójką jest imponująca. Sprawdźcie koniecznie. Astro opowiada ciągle o tym, że pracuje nad nową muzyką, póki co nie wiadomo nic o premierze. Czekamy.Strzał numer dwa, to nowy numer z któregoś z projektów Kay Slaya. Track na bicie Shortfyuz nagrali we trzech Termanology, Sheek Louch i Lil Fame. Surowizna tego bitu zrzuciła dużo ciężaru na raperów, którzy moim zdaniem udźwignęli go w klasowy sposób. Razem wszystko niesie ze sobą prostą, ale bez wątpienia okazałą dawkę energii, a wisienką na torcie są dla mnie refrenowe cuty - wzór.Teraz coś z kompletnie innej bajki. Jay Sean to brytyjski wokalista r'n'b z mainstreamowym zacięciem i długą, bardzo ciekawą i obfitującą w sukcesy drogą za sobą. Busta Rhymesa przedstawiać nie muszę. Nieczęsto trafiają to mnie takie numery, ale tutaj musiałem zwrócić waszą uwagę, choćby ze względu na rewelacyjne brzmienie muzyki. Busta siedzi na tym popowym wygrzewie i potrafi go kozacko podkręcić, ale w "Break A Dawn" przede wszystkim intryguje mnie ten Jay Sean. Wokalista jak wokalista, na dodatek z hejtowaną na zawsze manierą nadużywania niepotrzebnych ozdobników, ale jak przychodzi co do czego to ma w tym niesamowitą moc przebicia. Coś mi się zdaje, że w najbliższym czasie może się o nim zrobić sporo głośniej, a przecież multiplatynowe single to dla niego żadna nowość.Teraz coś kompletnie niezwiązanego z hip-hopem, może poza osobą JMSNa, który pracował przecież z Kendrickiem Lamarem, Tygą czy Ab-Soulem. Sango to artysta z Michigan, producent muzyki elektronicznej, trip-hopu, downtempo. Niedawno światło dzienne ujrzał jego nowy album "North". Jednym z tracków, które można sprawdzić tutaj jest właśnie "Affection" z JMSN, które ewidentnie wyrwane z kontekstu, mimo wszystko może trochę przybliżyć wam obraz całości.8 sierpnia ma się ukazać nowa produkcja Stalleya zatytułowana "Honest Cowboy". Żeby uprzyjemnić oczekiwanie rapera, który również w Polsce zyskał już sporą rozpoznawalność i sympatię, rzucił nowy numer zatytułowany "A-Wax". Produkcją zajęli się Block Beattaz. Osobiście długo miałem problemy z oswojeniem stylu Stalleya, ale tutaj brzmi tak, że prawie nic mi nie przeszkadza. Sprawdźcie pod spodem. Ilość i tempo wydawania muzyki na Świecie, z rapem na czele, pozwoliłaby chyba na przygotowywanie dziesiątek pięcionabojowych magazynków. W Drive By staramy się wyłowić to co ciekawe, warte poświęcenia uwagi, co przy takim zalewie informacji mogłoby zwyczajnie umknąć, a może nie powinno. Dzisiaj zaczniemy od eastcoastowych klimatów, żeby pokazać, że w mainstreamie też są ciekawe rzeczy, zwrócimy waszą uwagę na ciekawą premierę downtempowego Sango i pokażemy nowy numer Stalleya, który potwierdza dobrą dyspozycję przed premierą nowego mixtape'u. Na początek jednak kompletnie zaskakująca współpraca Astro i DJ Shadowa.

Pierwszy strzał to nowojorsko-kalifornijska współpraca o dosyć niecodziennym charakterze. Big Apple reprezentuje małoletni Astro, który wcześniej swoim mixtapem "Deadbeats & Lazy Lyrics" potwierdził, że jest naprawdę zjawiskowym talentem. Niecodzienny jest też sam fakt, że DJ Shadow produkuje numer hip-hopowego artysty, a efekt jest na maxa zaskakujący, bo "Don't Test Me" gra fantastycznie, a chemia między dwójką jest imponująca. Sprawdźcie koniecznie. Astro opowiada ciągle o tym, że pracuje nad nową muzyką, póki co nie wiadomo nic o premierze. Czekamy.

Strzał numer dwa, to nowy numer z któregoś z projektów Kay Slaya. Track na bicie Shortfyuz nagrali we trzech Termanology, Sheek Louch i Lil Fame. Surowizna tego bitu zrzuciła dużo ciężaru na raperów, którzy moim zdaniem udźwignęli go w klasowy sposób. Razem wszystko niesie ze sobą prostą, ale bez wątpienia okazałą dawkę energii, a wisienką na torcie są dla mnie refrenowe cuty - wzór.

Teraz coś z kompletnie innej bajki. Jay Sean to brytyjski wokalista r'n'b z mainstreamowym zacięciem i długą, bardzo ciekawą i obfitującą w sukcesy drogą za sobą. Busta Rhymesa przedstawiać nie muszę. Nieczęsto trafiają to mnie takie numery, ale tutaj musiałem zwrócić waszą uwagę, choćby ze względu na rewelacyjne brzmienie muzyki. Busta siedzi na tym popowym wygrzewie i potrafi go kozacko podkręcić, ale w "Break A Dawn" przede wszystkim intryguje mnie ten Jay Sean. Wokalista jak wokalista, na dodatek z hejtowaną na zawsze manierą nadużywania niepotrzebnych ozdobników, ale jak przychodzi co do czego to ma w tym niesamowitą moc przebicia. Coś mi się zdaje, że w najbliższym czasie może się o nim zrobić sporo głośniej, a przecież multiplatynowe single to dla niego żadna nowość.

Teraz coś kompletnie niezwiązanego z hip-hopem, może poza osobą JMSNa, który pracował przecież z Kendrickiem Lamarem, Tygą czy Ab-Soulem. Sango to artysta z Michigan, producent muzyki elektronicznej, trip-hopu, downtempo. Niedawno światło dzienne ujrzał jego nowy album "North". Jednym z tracków, które można sprawdzić tutaj jest właśnie "Affection" z JMSN, które ewidentnie wyrwane z kontekstu, mimo wszystko może trochę przybliżyć wam obraz całości.

8 sierpnia ma się ukazać nowa produkcja Stalleya zatytułowana "Honest Cowboy". Żeby uprzyjemnić oczekiwanie rapera, który również w Polsce zyskał już sporą rozpoznawalność i sympatię, rzucił nowy numer zatytułowany "A-Wax". Produkcją zajęli się Block Beattaz. Osobiście długo miałem problemy z oswojeniem stylu Stalleya, ale tutaj brzmi tak, że prawie nic mi nie przeszkadza. Sprawdźcie pod spodem.

 

]]>
Shoot, Pass, Slam! - czyli 16 numerów o koszykówce na Finały NBAhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-07,shoot-pass-slam-czyli-16-numerow-o-koszykowce-na-finaly-nbahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-07,shoot-pass-slam-czyli-16-numerow-o-koszykowce-na-finaly-nbaOctober 28, 2021, 7:20 pmMarcin NataliZa niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie. Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?Ron Artest - Champions -> Na pierwszy strzał pójdzie energiczny, triumfalny banger autorstwa świeżo upieczonego wtedy mistrza NBA Rona Artesta. Mamy rok 2010, Lakersi wygrywają Finały drugi rok z rzędu i zdobywają ostatnie jak do tej pory mistrzostwo, a wybuchowy Ron leci do studia i nagrywa spontan, celebrujący sukces jego drużyny. "We Are The Champions" to nie jest, ale bardzo dobrze ukazuje mindstate zwycięzcy. I ain't gotta brag, I let the trophies do.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4816","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"1"},"fields":{}}]]Kurtis Blow - Basketball -> Chyba najstarszy rapowy hołd oddany tej pięknej grze. Basketball is my favorite sport, I like the way they dribble up and down the court - nawijał prawie 30 lat temu Kurtis Blow. Old schoolowy vibe i masa nawiązań do koszykarskich legend, a ówczesnych gwiazd, takich jak m.in. Dr Julius Erving, Moses Malone, Magic Johnson, Larry Bird czy Bill Russell. Klaaaaaasyk.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4818","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"2"},"fields":{}}]]Lil Bow Wow feat. Jermaine Dupri, Fabolous & Fundisha - Basketball -> Tutaj natomiast odświeżona wersja klasyka Kurtisa Blow, nagrana w 2002 r. przez Lil Bow Wowa, a wyprodukowana przez mającego nosa do robienia hitów Jermaine'a Dupri. Brzmienie So So Def, uaktualniony katalog graczy w tekście i kozacki, humorystyczny klip ukazujący piękno tej gry i kilka naprawdę imponujących tricków. 1:16 umie to ktoś?[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4819","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"3"},"fields":{}}]]B-Real, Coolio, Method Man, Busta Rhymes & LL Cool J - Hit 'Em High (The Monstars Anthem) -> Lightning strikes and the court lights get dim, Supreme competition is about to begin... Zdecydowanie jeden z moich ulubionych numerów o koszu i moim zdaniem jeden z najlepszych posse-cutów w historii rapu. Lider Cypress Hill, święcący wtedy szczyty popularności Coolio, niezawodny reprezentant Wu, rzucający punche na prawo i lewo charyzmatyczny LL oraz zamykający całość, niesamowicie niekonwencjonalny i ekspresyjny Busta Rhymes - co za line up! Oficjalny hymn The Monstars to koszykarska petarda, jakich mało. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4820","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"4"},"fields":{}}]]Michael Jackson feat. Heavy D- Jam-> Warto odbić na chwilę od rapu i poświęcić chwilę czwartemu singlowi z "Dangerous" MJ'a, w teledysku do którego pojawia się nikt inny jak... MJ. Św. Pamięci Michael Jackson, najlepszy gracz w historii NBA i Ś.P. Heavy D połączyli siły, aby dostarczyć nam w 1992 r. ten epicki, niezapomniany, 8-minutowy klip. Energiczny podkład, charakterystyczny wokal Michaela, gościnna zwrotka Heavy D, przewijający się gdzieś Kris Kross i His Airness wzbijający się w powietrze w zwolnionym tempie, oraz uczący się moonwalka od Króla Popu - to trzeba znać. Bezapelacyjnie. Jam![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4821","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"5"},"fields":{}}]]Macklemore & Ryan Lewis - Wings -> Zdecydowanie jeden z najlepszych klipów rapowych w ostatnich latach i wzruszający numer, zwracający uwagę na pomijaną przez media i w dużym stopniu przemilczaną ciemną stronę szału, który ogarnia amerykańskie społeczeństwo za każdym razem, gdy na rynku ukazuje się nowy model Air Jordanów... Macklemore wykonał tu kawał świetnej roboty, opowiadając historię swojego dzieciństwa, przepełnionego pragnieniem bycia "Like Mike" i związanymi z tym chwilami dumy, ale też niespodziewanymi upokorzeniami i przykrymi doświadczeniami... Food for thought.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4822","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"6"},"fields":{}}]]Massey feat. Nullo - Basketball -> Polski akcent w rankingu, "hymn boiska tylko dla wtajemniczonych" i jeden z najbardziej znanych polskich numerów poświęconych koszykówce. Bujający bit, zajawkowa nawijka gospodarza, mającego za sobą występy w polskiej lidze i stylowy featuring Nullo z Trzeciego Wymiaru. To jest basketball! Część druga numeru, która ukazała się pod koniec zeszłego roku i w której przewija się sam Marcin Gortat do sprawdzenia pod tym linkiem.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4823","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"7"},"fields":{}}]]Onyx - Slam Harder -> Who slam harder - Onyx or Vince Carter? Porządny, uliczny banger wariatów z NY, porównujących swoją siłę rażenia do najlepszego dunkera w historii NBA. Kontynuacja klasycznego "Slam" z debiutu Onyx i numer, w którym nie znajdziemy wielu nawiązań do NBA, ale to jedno wykrzyczane w refrenie na dobre zapada w pamięć i sprawiło, że "Slam Harder" nie mogło tu zabraknąć.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4824","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"8"},"fields":{}}]]Public Enemy - He Got Game -> Tytułowy track z soundtracku i najbardziej znany motyw filmu Spike'a Lee "He Got Game" (nasz artykuł o filmie i soundtracku) to numer tylko po części o koszykówce... Oprócz scen z filmu z Rayem Allenem dostajemy tu bowiem jak zawsze zaangażowane, przemyślane zwrotki Chucka D, z których wyłania się drugie dno pojęcia "game"... What is game? Who got game?[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4825","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":344,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"9"},"fields":{}}]]Red Cafe - Heart and Soul -> Chcecie poznać klimat nowojorskich ustawek streetballowych i poczuć klimat tamtejszych boisk? Niewiele jest numerów, które lepiej by to oddawały. "Heart and Soul" co prawda nie jest kawałkiem poświęconym stricte koszykówce, a raczej hołdem złożonym miastu, które wychowało Red Cafe, ale w połączeniu ze scenami ze sponsorowanych przez K1X turniejów w Harlemie i Lower East Side, spełnia tę rolę wyśmienicie. Cudo.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4826","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"10"},"fields":{}}]]Riff - White Men Can't Jump -> Tytułowy track promujący jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały - "White Men Can't Jump". Popularne na początku lat 90. brzmienie z podgatunku r&b New Jack Swing, bardzo dobre wokale panów z grupy Riff i zabawny teledysk pełen popisów i wygłupów Wesley Snipesa oraz Woody'ego Harrelsona. Don't you know that white men can't jump?Seal - Fly Like An Eagle -> Gdybym się uparł, to mógłbym umieścić na tej liście większość soundtracku z pamiętnego, nieśmiertelnego "Space Jamu", zdecydowałem się jednak ograniczyć do opisywanego już "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" i singlowego hitu Seala. "Fly Like An Eagle" to nie tylko unoszący się gdzieś w powietrzu, wyluzowany numer, ale też widok szybującego między chmurami His Airness w klipie przepełnionym scenami z filmu. I wanna fly...[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4827","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"11"},"fields":{}}]]Shaquille O'Neal - Shoot Pass Slam -> Czym byłoby jakiekolwiek zestawienie z zakresu rap-basket bez najlepszego koszykarza na mikrofonie, czterokrotnego mistrza NBA, jedynego w swoim rodzaju showmana i gościa o niewyobrażalnym poczuciu humoru i dystansie do siebie, Shaquille'a O'Neala? W "Shoot Pass Slam" Shaq robi wszystko, czego można się było po nim spodziewać w 1993 roku. Nie tylko urywkami z meczów potwierdza swoją pozycję bezwzględnego dominatora w strefie podkoszowej, ale też z niekłamaną pewnością siebie i charyzmą rzuca coraz to ciekawsze wersy, określając się m.in. mianem "mad brother from the dunk planet". Shaq Attack![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4828","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"12"},"fields":{}}]]Skee-Lo - I Wish -> Nieoficjalny hymn wszystkich miłośników koszykówki, którym zawsze brakowało do tego sportu jednego małego atrybutu - wzrostu. Zaliczający się do tej grupy kalifornijski MC Skee-Lo postanowił w 1995 r. wyrzucić wreszcie swoje frustracje na bit, w rezultacie czego powstał ten kozacki, letni joint. Przezabawny klip i wyluzowana, stylowa nawijka Skee-Lo przyczyniły się też w dużej mierze do tego, że jego debiutancka płyta "I Wish" pokryła się w Stanach złotem. Klasyczek.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4829","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"13"},"fields":{}}]]Snoop Dogg - Hoop Dreams -> W przeciwieństwie do Skee-Lo, Snoop Dogg nigdy nie miał problemów związanych ze wzrostem. Wydaje się, że jako mierzący ponad 190 cm wzrostu chudzielec Snoop był stworzony do gry w kosza... W "Hoop Dreams" D-O-Double-G snuje opowieść o tym, jak by wyglądała jego kariera w NBA. Jeden z fajniejszych patentów tekstowych Snoopa, i zarazem jeden z jego najbardziej niedocenionych i najsłabiej znanych kawałków.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4830","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"14"},"fields":{}}]]2sty - Mic Jordan -> Na zakończenie kolejny polski akcent, tym razem od zagorzałego fana chicagowskich Byków, 2stego. "Mic Jordan" to biografia Michaela Jordana opowiedziana w bardzo zgrabny sposób przez warszawskiego rapera, i kipiący zajawką oraz pasją banger. Moja krew jest czerwona, nie zielona jak Boston, chociaż w żyłach się kręci jak Rajon Rondo! [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4831","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"15"},"fields":{}}]]PS. Jest to oczywiście moje subiektywne, spontaniczne zestawienie i wiadomo, że powstało też wiele inych kawałków inspirowanych basketem - możliwe więc, że o czymś zapomniałem. Jeśli macie jakieś sugestie, lub po prostu chcielibyście się podzielić swoimi ulubionymi numerami o koszykówce - piszcie odczucia i podawajcie tytuły w komentarzach.Za niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie. 

Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?

Ron Artest - Champions -> Na pierwszy strzał pójdzie energiczny, triumfalny banger autorstwa świeżo upieczonego wtedy mistrza NBA Rona Artesta. Mamy rok 2010, Lakersi wygrywają Finały drugi rok z rzędu i zdobywają ostatnie jak do tej pory mistrzostwo, a wybuchowy Ron leci do studia i nagrywa spontan, celebrujący sukces jego drużyny. "We Are The Champions" to nie jest, ale bardzo dobrze ukazuje mindstate zwycięzcy. I ain't gotta brag, I let the trophies do.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4816","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"1"},"fields":{}}]]

Kurtis Blow - Basketball -> Chyba najstarszy rapowy hołd oddany tej pięknej grze. Basketball is my favorite sport, I like the way they dribble up and down the court - nawijał prawie 30 lat temu Kurtis Blow. Old schoolowy vibe i masa nawiązań do koszykarskich legend, a ówczesnych gwiazd, takich jak m.in. Dr Julius Erving, Moses Malone, Magic Johnson, Larry Bird czy Bill Russell. Klaaaaaasyk.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4818","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"2"},"fields":{}}]]

Lil Bow Wow feat. Jermaine Dupri, Fabolous & Fundisha - Basketball -> Tutaj natomiast odświeżona wersja klasyka Kurtisa Blow, nagrana w 2002 r. przez Lil Bow Wowa, a wyprodukowana przez mającego nosa do robienia hitów Jermaine'a Dupri. Brzmienie So So Def, uaktualniony katalog graczy w tekście i kozacki, humorystyczny klip ukazujący piękno tej gry i kilka naprawdę imponujących tricków. 1:16 umie to ktoś?

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4819","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"3"},"fields":{}}]]

B-Real, Coolio, Method Man, Busta Rhymes & LL Cool J - Hit 'Em High (The Monstars Anthem) -> Lightning strikes and the court lights get dim,
Supreme competition is about to begin...
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych numerów o koszu i moim zdaniem jeden z najlepszych posse-cutów w historii rapu. Lider Cypress Hill, święcący wtedy szczyty popularności Coolio, niezawodny reprezentant Wu, rzucający punche na prawo i lewo charyzmatyczny LL oraz zamykający całość, niesamowicie niekonwencjonalny i ekspresyjny Busta Rhymes - co za line up! Oficjalny hymn The Monstars to koszykarska petarda, jakich mało.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4820","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"4"},"fields":{}}]]

Michael Jackson feat. Heavy D- Jam-> Warto odbić na chwilę od rapu i poświęcić chwilę czwartemu singlowi z "Dangerous" MJ'a, w teledysku do którego pojawia się nikt inny jak... MJ. Św. Pamięci Michael Jackson, najlepszy gracz w historii NBA i Ś.P. Heavy D połączyli siły, aby dostarczyć nam w 1992 r. ten epicki, niezapomniany, 8-minutowy klip. Energiczny podkład, charakterystyczny wokal Michaela, gościnna zwrotka Heavy D, przewijający się gdzieś Kris Kross i His Airness wzbijający się w powietrze w zwolnionym tempie, oraz uczący się moonwalka od Króla Popu - to trzeba znać. Bezapelacyjnie. Jam!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4821","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"5"},"fields":{}}]]

Macklemore & Ryan Lewis - Wings -> Zdecydowanie jeden z najlepszych klipów rapowych w ostatnich latach i wzruszający numer, zwracający uwagę na pomijaną przez media i w dużym stopniu przemilczaną ciemną stronę szału, który ogarnia amerykańskie społeczeństwo za każdym razem, gdy na rynku ukazuje się nowy model Air Jordanów... Macklemore wykonał tu kawał świetnej roboty, opowiadając historię swojego dzieciństwa, przepełnionego pragnieniem bycia "Like Mike" i związanymi z tym chwilami dumy, ale też niespodziewanymi upokorzeniami i przykrymi doświadczeniami... Food for thought.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4822","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"6"},"fields":{}}]]

Massey feat. Nullo - Basketball -> Polski akcent w rankingu, "hymn boiska tylko dla wtajemniczonych" i jeden z najbardziej znanych polskich numerów poświęconych koszykówce. Bujający bit, zajawkowa nawijka gospodarza, mającego za sobą występy w polskiej lidze i stylowy featuring Nullo z Trzeciego Wymiaru. To jest basketball! Część druga numeru, która ukazała się pod koniec zeszłego roku i w której przewija się sam Marcin Gortat do sprawdzenia pod tym linkiem.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4823","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"7"},"fields":{}}]]

Onyx - Slam Harder -> Who slam harder - Onyx or Vince Carter? Porządny, uliczny banger wariatów z NY, porównujących swoją siłę rażenia do najlepszego dunkera w historii NBA. Kontynuacja klasycznego "Slam" z debiutu Onyx i numer, w którym nie znajdziemy wielu nawiązań do NBA, ale to jedno wykrzyczane w refrenie na dobre zapada w pamięć i sprawiło, że "Slam Harder" nie mogło tu zabraknąć.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4824","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"8"},"fields":{}}]]

Public Enemy - He Got Game -> Tytułowy track z soundtracku i najbardziej znany motyw filmu Spike'a Lee "He Got Game" (nasz artykuł o filmie i soundtracku) to numer tylko po części o koszykówce... Oprócz scen z filmu z Rayem Allenem dostajemy tu bowiem jak zawsze zaangażowane, przemyślane zwrotki Chucka D, z których wyłania się drugie dno pojęcia "game"... What is game? Who got game?

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4825","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":344,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"9"},"fields":{}}]]

Red Cafe - Heart and Soul -> Chcecie poznać klimat nowojorskich ustawek streetballowych i poczuć klimat tamtejszych boisk? Niewiele jest numerów, które lepiej by to oddawały. "Heart and Soul" co prawda nie jest kawałkiem poświęconym stricte koszykówce, a raczej hołdem złożonym miastu, które wychowało Red Cafe, ale w połączeniu ze scenami ze sponsorowanych przez K1X turniejów w Harlemie i Lower East Side, spełnia tę rolę wyśmienicie. Cudo.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4826","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"10"},"fields":{}}]]

Riff - White Men Can't Jump -> Tytułowy track promujący jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały - "White Men Can't Jump". Popularne na początku lat 90. brzmienie z podgatunku r&b New Jack Swing, bardzo dobre wokale panów z grupy Riff i zabawny teledysk pełen popisów i wygłupów Wesley Snipesa oraz Woody'ego Harrelsona. Don't you know that white men can't jump?

Seal - Fly Like An Eagle -> Gdybym się uparł, to mógłbym umieścić na tej liście większość soundtracku z pamiętnego, nieśmiertelnego "Space Jamu", zdecydowałem się jednak ograniczyć do opisywanego już "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" i singlowego hitu Seala. "Fly Like An Eagle" to nie tylko unoszący się gdzieś w powietrzu, wyluzowany numer, ale też widok szybującego między chmurami His Airness w klipie przepełnionym scenami z filmu. I wanna fly...

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4827","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"11"},"fields":{}}]]

Shaquille O'Neal - Shoot Pass Slam -> Czym byłoby jakiekolwiek zestawienie z zakresu rap-basket bez najlepszego koszykarza na mikrofonie, czterokrotnego mistrza NBA, jedynego w swoim rodzaju showmana i gościa o niewyobrażalnym poczuciu humoru i dystansie do siebie, Shaquille'a O'Neala? W "Shoot Pass Slam" Shaq robi wszystko, czego można się było po nim spodziewać w 1993 roku. Nie tylko urywkami z meczów potwierdza swoją pozycję bezwzględnego dominatora w strefie podkoszowej, ale też z niekłamaną pewnością siebie i charyzmą rzuca coraz to ciekawsze wersy, określając się m.in. mianem "mad brother from the dunk planet". Shaq Attack!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4828","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"12"},"fields":{}}]]

Skee-Lo - I Wish -> Nieoficjalny hymn wszystkich miłośników koszykówki, którym zawsze brakowało do tego sportu jednego małego atrybutu - wzrostu. Zaliczający się do tej grupy kalifornijski MC Skee-Lo postanowił w 1995 r. wyrzucić wreszcie swoje frustracje na bit, w rezultacie czego powstał ten kozacki, letni joint. Przezabawny klip i wyluzowana, stylowa nawijka Skee-Lo przyczyniły się też w dużej mierze do tego, że jego debiutancka płyta "I Wish" pokryła się w Stanach złotem. Klasyczek.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4829","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"13"},"fields":{}}]]

Snoop Dogg - Hoop Dreams -> W przeciwieństwie do Skee-Lo, Snoop Dogg nigdy nie miał problemów związanych ze wzrostem. Wydaje się, że jako mierzący ponad 190 cm wzrostu chudzielec Snoop był stworzony do gry w kosza... W "Hoop Dreams" D-O-Double-G snuje opowieść o tym, jak by wyglądała jego kariera w NBA. Jeden z fajniejszych patentów tekstowych Snoopa, i zarazem jeden z jego najbardziej niedocenionych i najsłabiej znanych kawałków.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4830","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"14"},"fields":{}}]]

2sty - Mic Jordan -> Na zakończenie kolejny polski akcent, tym razem od zagorzałego fana chicagowskich Byków, 2stego. "Mic Jordan" to biografia Michaela Jordana opowiedziana w bardzo zgrabny sposób przez warszawskiego rapera, i kipiący zajawką oraz pasją banger. Moja krew jest czerwona, nie zielona jak Boston, chociaż w żyłach się kręci jak Rajon Rondo!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4831","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"15"},"fields":{}}]]

PS. Jest to oczywiście moje subiektywne, spontaniczne zestawienie i wiadomo, że powstało też wiele inych kawałków inspirowanych basketem - możliwe więc, że o czymś zapomniałem. Jeśli macie jakieś sugestie, lub po prostu chcielibyście się podzielić swoimi ulubionymi numerami o koszykówce - piszcie odczucia i podawajcie tytuły w komentarzach.

]]>
Busta Rhymes "Twerk It" - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-03,busta-rhymes-twerk-it-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-03,busta-rhymes-twerk-it-nowy-numerMay 3, 2013, 1:07 pmMateusz MarcolaHip-hopowych numerów poświęconych tej tematyce było pewnie tysiące, ale swoje trzy grosze postanowił dorzucić również Busta Rhymes. I trzeba mu oddać - podszedł do tematu w sposób całkiem oryginalny. Na bombastycznym, udziwnionym do granic możliwości beacie produkcji Pharrella Williamsa, Nowojorczyk nie nawija w typowym dla siebie stylu strusia pędziwiatra, a... jamajskim patois. Efekt końcowy? Do sprawdzenia w rozwinięciu. Hip-hopowych numerów poświęconych tej tematyce było pewnie tysiące, ale swoje trzy grosze postanowił dorzucić również Busta Rhymes. I trzeba mu oddać - podszedł do tematu w sposób całkiem oryginalny. Na bombastycznym, udziwnionym do granic możliwości beacie produkcji Pharrella Williamsa, Nowojorczyk nie nawija w typowym dla siebie stylu strusia pędziwiatra, a... jamajskim patois. Efekt końcowy? Do sprawdzenia w rozwinięciu. 

]]>
Frankie Cutlass "Politics & Bullshit" (Klasyk Na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2013-05-03,frankie-cutlass-politics-bullshit-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-03,frankie-cutlass-politics-bullshit-klasyk-na-weekendDecember 29, 2013, 6:01 pmDaniel WardzińskiJuż w 1993 roku Frankie Cutlass pokazał, że latynosi potrafią produkować hip-hop w najlepszej formie. Udało mu się wypromować pierwszy hit zatytułowany "Puerto Rico", ale to drugi album niesamowitego talentu pochodzącego ze Spanish Harlem w Wielkim Jabłku jest najlepszym dokonaniem w jego dyskografii.Nie tylko ze względu na obsadę, która oprócz Evil Twins mieści na jednym krążku takich mistrzów stylu jak Kool G Rap, Mobb Deep, M.O.P., Fat Joe, Big Daddy Kane, Smif-N-Wessun, Redman czy Heltah Skeltah. Bardziej ze względu na to, że podkłady znajdujące się na tym krążku są jasnym sygnałem - "tak, jestem tym koleżką, którego słuchają nowojorscy latynosi i potrafię robić kawałki specjalnie dla nich, ale potrafię też robić kawałki dla każdego kto kocha prawdziwy rap". W ten sposób powstała historia, bo "Politics & Bullshit" z 1997 roku jest pełne kawałków olbrzymiego kalibru, collabos, które są unikatowymi połączeniami i bitów, które sprawią, że musisz ustawić bas i dać głośniej.Na dzień dobry dostajemy solidny zastrzyk basu w postaci "Feel The Vibe" w którym Rock i Ruck z Heltah Skeltah do spółki z Rampagem i DJ'em Doo Wop rozbujają was tak, że do końca albumu ciężko to powstrzymać. Klimat zmienia się wielokrotnie, krążek jest bardzo różnorodny, ale czymś co trzyma go razem jest niesamowicie trafiony mix, wokale brzmią surowo i brudno, całość dudni bardzo mocno, ale efekt jaki to tworzy jest prze-ko-zac-ki. "Politics & Bullshit" ma mnóstwo do zaoferowania fanom nowojorskiego hip-hopu z czasów powstania płyty. Raz M.O.P. nawijają na pozornie nie pasującym do nich za grosz słodkim bicie w nieco "scarface'owym" klimacie, raz Keith Murray, który nawija tutaj taką zwrotkę, że nie ma NIC do dodania na bicie ciężkim jak skała, proste instrumentalne motywy i perkusja konsekwentnie uderzająca z niespotykaną mocą... Po chwili wjeżdża General Steele ze Smif-N-Wessun (czy jak wolicie Cocoa Brovaz) i flow hipnotyzuje i wkręca. To tak wygląda cały czas, uwierzcie. Nie ma tu przypadkowych fragmentów. Kto to jest June Lover? Nie mam pojęcia, nigdy wcześniej nie słyszałem gościa, a wujek Google na jego temat milczy, a ten nawija tutaj obok Redmana w najlepszej formie i Sadata X i nie odstaje na krok. Jego otwarcie w numerze "You & You & You" mówi za siebie. W prawdziwym hip-hopie tak jest. Możesz pokazać się raz i zostawić po sobie coś co stanie się nieśmiertelne. To tylko część wielkości tego diamentu, który wyszedł spod palców 26-letniego wówczas Frankiego.Singlem, który bardzo pomógł tej płycie było oczywiście "Boriquas On Da Set" - stricte latynoski, oparty na jednym uderzeniu klawisza w wysokiej tonacji i naiwnej melodyjce w tle. Tak mało potrzeba, żeby wyrazić tak wiele. Nie wiem czy nie większym sztosem jest znajdujący się w połowie tracklisty (oryginał jest na końcu!) remix, w którym pojawiają się tylko Fat Joe i Doo Wop. Doo Wop nawijający tak, że dotrzymuje kroku jednemu z najlepszych MC's w historii Bronxu. Połączenie prostego cuta "Mic check, Boriquas on the set" z niesamowitym smyczkowym samplem w refrenie daje tak niesamowity klimat, że moja uwaga w tym momencie nie rejestruje niczego co się dzieje wokół oprócz tego numeru. Dla mnie każdy track spośród dziewięciu (nie licze intra i skitów) jest ponadczasowy i wyjątkowy. Ile razy mamy okazję usłyszeć kawałek łączący style Kool G Rapa, Mobb Deepów i M.O.P. u szczytu ich umiejętności? Ile znacie tracków w których czwórka legend z Juice Crew - Big Daddy Kane, Craig G, Biz Markie i Roxanne Shante spotyka się długo po złotych latach Cold Chillin'? Swoją drogą zwrotka Kane'a zamykająca "The Cypher Part III" to partia tytaniczna, pokazująca jak bardzo ponad przeciętną rapowych umiejętności od zawsze znajdował się jeden z największych.Jedyny solowy kawałek na płycie dostał tutaj Roc-City-O, którego kojarzy z pewnością mniej z was niż wyżej wymienionych... Co z tego? Gość prawdopodobnie zalicza numer życia, a jeśli nie to boję się pomyśleć jakie sztosy miał na koncie. Wiem natomiast jakie sztosy mieli na koncie Busta Rhymes, Keith Murray czy Redman, a mimo to nadal uważam, że ich udziały na tym krążku powinny być highlightami ich karier. Nie umiem postawić tej płycie żadnych zarzutów, tkwię w przekonaniu, że ich nie ma, a miana klasyka nie może jej odebrać sam fakt, że na brzmienie ksywy Frankie Cutlass entuzjastycznie zareaguje mniej słuchaczy niż na brzmienie ksyw gości tej płyty. To nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy. Puśćcie sobie na dobrym soundsystemie albo słuchawkach i przekonajcie się, że latynosi nie rozumieją mniej z syfu i uroku ulic NYC. Frankie Cutlass is the motherfuckin' man. Już w 1993 roku Frankie Cutlass pokazał, że latynosi potrafią produkować hip-hop w najlepszej formie. Udało mu się wypromować pierwszy hit zatytułowany "Puerto Rico", ale to drugi album niesamowitego talentu pochodzącego ze Spanish Harlem w Wielkim Jabłku jest najlepszym dokonaniem w jego dyskografii.

Nie tylko ze względu na obsadę, która oprócz Evil Twins mieści na jednym krążku takich mistrzów stylu jak Kool G Rap, Mobb Deep, M.O.P., Fat Joe, Big Daddy Kane, Smif-N-Wessun, Redman czy Heltah Skeltah. Bardziej ze względu na to, że podkłady znajdujące się na tym krążku są jasnym sygnałem - "tak, jestem tym koleżką, którego słuchają nowojorscy latynosi i potrafię robić kawałki specjalnie dla nich, ale potrafię też robić kawałki dla każdego kto kocha prawdziwy rap". W ten sposób powstała historia, bo "Politics & Bullshit" z 1997 roku jest pełne kawałków olbrzymiego kalibru, collabos, które są unikatowymi połączeniami i bitów, które sprawią, że musisz ustawić bas i dać głośniej.

Na dzień dobry dostajemy solidny zastrzyk basu w postaci "Feel The Vibe" w którym Rock i Ruck z Heltah Skeltah do spółki z Rampagem i DJ'em Doo Wop rozbujają was tak, że do końca albumu ciężko to powstrzymać. Klimat zmienia się wielokrotnie, krążek jest bardzo różnorodny, ale czymś co trzyma go razem jest niesamowicie trafiony mix, wokale brzmią surowo i brudno, całość dudni bardzo mocno, ale efekt jaki to tworzy jest prze-ko-zac-ki. "Politics & Bullshit" ma mnóstwo do zaoferowania fanom nowojorskiego hip-hopu z czasów powstania płyty. Raz M.O.P. nawijają na pozornie nie pasującym do nich za grosz słodkim bicie w nieco "scarface'owym" klimacie, raz Keith Murray, który nawija tutaj taką zwrotkę, że nie ma NIC do dodania na bicie ciężkim jak skała, proste instrumentalne motywy i perkusja konsekwentnie uderzająca z niespotykaną mocą... Po chwili wjeżdża General Steele ze Smif-N-Wessun (czy jak wolicie Cocoa Brovaz) i flow hipnotyzuje i wkręca. To tak wygląda cały czas, uwierzcie. Nie ma tu przypadkowych fragmentów. Kto to jest June Lover? Nie mam pojęcia, nigdy wcześniej nie słyszałem gościa, a wujek Google na jego temat milczy, a ten nawija tutaj obok Redmana w najlepszej formie i Sadata X i nie odstaje na krok. Jego otwarcie w numerze "You & You & You" mówi za siebie. W prawdziwym hip-hopie tak jest. Możesz pokazać się raz i zostawić po sobie coś co stanie się nieśmiertelne. To tylko część wielkości tego diamentu, który wyszedł spod palców 26-letniego wówczas Frankiego.

Singlem, który bardzo pomógł tej płycie było oczywiście "Boriquas On Da Set" - stricte latynoski, oparty na jednym uderzeniu klawisza w wysokiej tonacji i naiwnej melodyjce w tle. Tak mało potrzeba, żeby wyrazić tak wiele. Nie wiem czy nie większym sztosem jest znajdujący się w połowie tracklisty (oryginał jest na końcu!) remix, w którym pojawiają się tylko Fat Joe i Doo Wop. Doo Wop nawijający tak, że dotrzymuje kroku jednemu z najlepszych MC's w historii Bronxu. Połączenie prostego cuta "Mic check, Boriquas on the set" z niesamowitym smyczkowym samplem w refrenie daje tak niesamowity klimat, że moja uwaga w tym momencie nie rejestruje niczego co się dzieje wokół oprócz tego numeru. Dla mnie każdy track spośród dziewięciu (nie licze intra i skitów) jest ponadczasowy i wyjątkowy. Ile razy mamy okazję usłyszeć kawałek łączący style Kool G Rapa, Mobb Deepów i M.O.P. u szczytu ich umiejętności? Ile znacie tracków w których czwórka legend z Juice Crew - Big Daddy Kane, Craig G, Biz Markie i Roxanne Shante spotyka się długo po złotych latach Cold Chillin'? Swoją drogą zwrotka Kane'a zamykająca "The Cypher Part III" to partia tytaniczna, pokazująca jak bardzo ponad przeciętną rapowych umiejętności od zawsze znajdował się jeden z największych.

Jedyny solowy kawałek na płycie dostał tutaj Roc-City-O, którego kojarzy z pewnością mniej z was niż wyżej wymienionych... Co z tego? Gość prawdopodobnie zalicza numer życia, a jeśli nie to boję się pomyśleć jakie sztosy miał na koncie. Wiem natomiast jakie sztosy mieli na koncie Busta Rhymes, Keith Murray czy Redman, a mimo to nadal uważam, że ich udziały na tym krążku powinny być highlightami ich karier. Nie umiem postawić tej płycie żadnych zarzutów, tkwię w przekonaniu, że ich nie ma, a miana klasyka nie może jej odebrać sam fakt, że na brzmienie ksywy Frankie Cutlass entuzjastycznie zareaguje mniej słuchaczy niż na brzmienie ksyw gości tej płyty. To nic nie znaczy, to o niczym nie świadczy. Puśćcie sobie na dobrym soundsystemie albo słuchawkach i przekonajcie się, że latynosi nie rozumieją mniej z syfu i uroku ulic NYC. Frankie Cutlass is the motherfuckin' man.

 

]]>
Talib Kweli "Rocket Ships" ft. Busta Rhymes (prod. RZA) - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-02,talib-kweli-rocket-ships-ft-busta-rhymes-prod-rza-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-05-02,talib-kweli-rocket-ships-ft-busta-rhymes-prod-rza-nowy-numerMay 2, 2013, 4:47 pmDaniel WardzińskiJuż w następny wtorek finalnie światło dzienne ujrzy długooczekiwany album Kweliego zatytułowany "Prisoner Of Conscious". Kolejnym numerem z tracklisty, który otrzymaliśmy do sprawdzenia przed oficjalną premierą płyty jest wyjątkowo obsadzony "Rocket Ships". Talib i Busta szalejący z flow na bicie RZA'y? Co najlepsze, każdy z nich zachowuje specyfikę swojej muzyki dokładając swoją część w sposób niemalże idealny. Ciekawi tego jak będzie wyglądała całość materiału? Już w następny wtorek finalnie światło dzienne ujrzy długooczekiwany album Kweliego zatytułowany "Prisoner Of Conscious". Kolejnym numerem z tracklisty, który otrzymaliśmy do sprawdzenia przed oficjalną premierą płyty jest wyjątkowo obsadzony "Rocket Ships". Talib i Busta szalejący z flow na bicie RZA'y? Co najlepsze, każdy z nich zachowuje specyfikę swojej muzyki dokładając swoją część w sposób niemalże idealny. Ciekawi tego jak będzie wyglądała całość materiału?

 

]]>
Busta Rhymes, J Doe, Reek Da Villain (The Conglomerate) "Catastrophic" - darmowy mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-23,busta-rhymes-j-doe-reek-da-villain-the-conglomerate-catastrophic-darmowy-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-23,busta-rhymes-j-doe-reek-da-villain-the-conglomerate-catastrophic-darmowy-mixtapeDecember 22, 2012, 9:58 amAdmin stronyJeżeli nawet nic nie mówi wam nazwa The Conglomerate to z pewnością powiedzą coś ksywki, które wchodzą w skład grupy. Reek Da Villain to jedna z ciekawszych nowych twarzy a Busta Rhymesa zna chyba każdy. Panowie postanowili wykorzystać to, że świat jedna ma się dobrze i puścić nowy mixtape "Catastrophic", oparty wizualnie o dopasowaną do piątkowego zamieszania grafikę. Check it.Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comJeżeli nawet nic nie mówi wam nazwa The Conglomerate to z pewnością powiedzą coś ksywki, które wchodzą w skład grupy. Reek Da Villain to jedna z ciekawszych nowych twarzy a Busta Rhymesa zna chyba każdy. Panowie postanowili wykorzystać to, że świat jedna ma się dobrze i puścić nowy mixtape "Catastrophic", oparty wizualnie o dopasowaną do piątkowego zamieszania grafikę. Check it.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>
Large Professor "Professor @ Large" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-27,large-professor-professor-large-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-27,large-professor-professor-large-recenzjaOctober 27, 2012, 12:35 pmDaniel WardzińskiGłowę Large Professora coraz odważniej przejmuje siwizna, a sytuacje w których nastoletni rapowi zajawkowicze w ogóle nie orientują się z kim mają do czynienia pewnie zdarzają mu się coraz częściej. W marcu legendarny członek Main Source skończy czterdzieści lat, a w przededniu okrągłej rocznicy urodzin przygotował nowy album dosyć przewrotnie zatytułowany "Professor @ Large". Ci którzy spodziewali się nerwowej próby szybkiego odniesienia swoich umiejętności do współczesnych trendów na szczęście są w błędzie. Pro od wielu lat robi swoje i nie zamierza zmieniać ścieżki, którą obrał lata temu niezależnie od tego jak prezentuje się zainteresowanie tym co robimy. Nowy solowy materiał pokazuje, że doświadczenie w tej grze potrafi być kluczową kwestią.Dla autora nie jest to kolejny wypuszczony podziemnie materiał, który trzeba zrobić, żeby nie wyglądało, że już nie robimy nic. To raczej kolejny rozdział i kolejny krok w wieloletniej drodze autora bitów z "Illmatica" czy "Midnight Marauders". Na nowej płycie znalazło się miejsce dla gości znanych już dobrze profesorowi takich jak Busta Rhymes, Mic Geronimo, Lil Fame czy Cormega. Co z tego wyszło? W mojej opinii album, który godnie reprezentuje Queens i dobrze wpisuje się w dorobek swojego wybitnego autora.Na mnie osobiście "Professor @ Large" zrobiło sporo lepsze wrażenie niż poprzednie "Main Source". Pochodzący z 2008 roku longplay miał duży atut w postaci silnego i mocno zapadającego w pamięć singla "Hot, Sizzling, Scorching, Torching, Blazing". Tutaj też nie brakuje kandydatów na singiel (choć nie ma chyba tak wyrazistego jak wspomniany), ale płyta wypada dużo, dużo ciekawiej jako całość. Można trochę marudzić na to, że profesor popadł w nagłą miłość z wokalnymi próbkami, ale trzeba przyznać, że z niektórych z nich zrobił coś dużego. Cały album otwiera uptempowe "Keys To The City", które na dzieńdobry wprowadza w dobry nastrój, serwuje trochę tanecznego klimatu, kojarzy się z breakowymi cypherami i sprawia, że z zaciekawieniem chce się słuchać dalej. Tym bardziej, że Large nawija naprawdę dobrze. Nie powiem, że na tym materiale nie ma chwilowych spadków napięcia, że czasami prosi się o trochę więcej aranżacji, albo o jedną zwrotkę mniej i więcej dynamiki dla materiału, ale warto przez chwilę poćwiczyć cierpliwość, bo zaraz pojawia się coś zaskakującego.Dla mnie takim zaskoczeniem jest absolutnie "niedzisiejszy" numer z Cormegą i Tragedy Khadafim - "Focused Up". Trzech MC's na bicie przesiąkniętym ciężką atmosferą i przygwożdżonym do podłogi jeszcze cięższą perkusją. Obecność charakterystycznego klimatu Queens jest tutaj odczuwalna jak rzadko w 2012. Absolutną rewelacją jest wyprodukowany przez Marco Polo numer tytułowy. Kiedy Pro wjeżdża ze swoim "I told you" wiadomo, że zaraz stanie się coś grubego. I tak się dzieje. Bardzo fajnie z lat 90. czerpie numer z Mic Geronimo i Grand Daddy IU. Tutaj nie mamy do czynienia z ciężkim ulicznym klimatem, a bardziej ze zrelaksowaną przejażdżką po ulicach gorszej strony NYC w starym, dobrym stylu. Na specjalną pochwałę zasługują też przerywniki dźwiękowe czy całe, gotowe do użycia bity umieszczone na płycie jak np. moim zdaniem kapitalne "Back In Time", które aż prosi się o położenie tam dobrych zwrotek.Forma liryczna Large Professora też wydaje się zwyżkować. Może nie jest to już ten szaleniec z Main Source, który potrafił prawie każdego zepchnąć we wspólnym numerze na drugi plan, ale jego pewny i znany już dobrze fanom rapu głos wciąż brzmi dobrze i wciąż nie jest możliwy do podrobienia. To co mówi Pro nie jest z pewnością żadnym okryciem, ale też trzeba przyznać, że przez tyle lat gość się jednak nie zapętlił i wciąż umie pokazać, że nadal jest w grze i nadal może niejednemu małolatowi pokazać miejsce w szeregu. Nie ma co spodziewać się chorych lirycznych akrobacji i wplatania maksymalnej liczby rymów w dwuwers, za to mamy pewny styl z dużo bardziej przejrzystym dostępem do treści. Z tej z kolei płynie przede wszystkim nieustająca zajawka do robienia muzyki z którą autor związał swoje życie. Kolejny dowód na to, że u prawdziwych upływające lata nie zmieniają nic w podejściu do muzyki. Czwórka. Głowę Large Professora coraz odważniej przejmuje siwizna, a sytuacje w których nastoletni rapowi zajawkowicze w ogóle nie orientują się z kim mają do czynienia pewnie zdarzają mu się coraz częściej. W marcu legendarny członek Main Source skończy czterdzieści lat, a w przededniu okrągłej rocznicy urodzin przygotował nowy album dosyć przewrotnie zatytułowany "Professor @ Large". Ci którzy spodziewali się nerwowej próby szybkiego odniesienia swoich umiejętności do współczesnych trendów na szczęście są w błędzie. Pro od wielu lat robi swoje i nie zamierza zmieniać ścieżki, którą obrał lata temu niezależnie od tego jak prezentuje się zainteresowanie tym co robimy. Nowy solowy materiał pokazuje, że doświadczenie w tej grze potrafi być kluczową kwestią.

Dla autora nie jest to kolejny wypuszczony podziemnie materiał, który trzeba zrobić, żeby nie wyglądało, że już nie robimy nic. To raczej kolejny rozdział i kolejny krok w wieloletniej drodze autora bitów z "Illmatica" czy "Midnight Marauders". Na nowej płycie znalazło się miejsce dla gości znanych już dobrze profesorowi takich jak Busta Rhymes, Mic Geronimo, Lil Fame czy Cormega. Co z tego wyszło? W mojej opinii album, który godnie reprezentuje Queens i dobrze wpisuje się w dorobek swojego wybitnego autora.

Na mnie osobiście "Professor @ Large" zrobiło sporo lepsze wrażenie niż poprzednie "Main Source". Pochodzący z 2008 roku longplay miał duży atut w postaci silnego i mocno zapadającego w pamięć singla "Hot, Sizzling, Scorching, Torching, Blazing". Tutaj też nie brakuje kandydatów na singiel (choć nie ma chyba tak wyrazistego jak wspomniany), ale płyta wypada dużo, dużo ciekawiej jako całość. Można trochę marudzić na to, że profesor popadł w nagłą miłość z wokalnymi próbkami, ale trzeba przyznać, że z niektórych z nich zrobił coś dużego. Cały album otwiera uptempowe "Keys To The City", które na dzieńdobry wprowadza w dobry nastrój, serwuje trochę tanecznego klimatu, kojarzy się z breakowymi cypherami i sprawia, że z zaciekawieniem chce się słuchać dalej. Tym bardziej, że Large nawija naprawdę dobrze. Nie powiem, że na tym materiale nie ma chwilowych spadków napięcia, że czasami prosi się o trochę więcej aranżacji, albo o jedną zwrotkę mniej i więcej dynamiki dla materiału, ale warto przez chwilę poćwiczyć cierpliwość, bo zaraz pojawia się coś zaskakującego.

Dla mnie takim zaskoczeniem jest absolutnie "niedzisiejszy" numer z Cormegą i Tragedy Khadafim - "Focused Up". Trzech MC's na bicie przesiąkniętym ciężką atmosferą i przygwożdżonym do podłogi jeszcze cięższą perkusją. Obecność charakterystycznego klimatu Queens jest tutaj odczuwalna jak rzadko w 2012. Absolutną rewelacją jest wyprodukowany przez Marco Polo numer tytułowy. Kiedy Pro wjeżdża ze swoim "I told you" wiadomo, że zaraz stanie się coś grubego. I tak się dzieje. Bardzo fajnie z lat 90. czerpie numer z Mic Geronimo i Grand Daddy IU. Tutaj nie mamy do czynienia z ciężkim ulicznym klimatem, a bardziej ze zrelaksowaną przejażdżką po ulicach gorszej strony NYC w starym, dobrym stylu. Na specjalną pochwałę zasługują też przerywniki dźwiękowe czy całe, gotowe do użycia bity umieszczone na płycie jak np. moim zdaniem kapitalne "Back In Time", które aż prosi się o położenie tam dobrych zwrotek.

Forma liryczna Large Professora też wydaje się zwyżkować. Może nie jest to już ten szaleniec z Main Source, który potrafił prawie każdego zepchnąć we wspólnym numerze na drugi plan, ale jego pewny i znany już dobrze fanom rapu głos wciąż brzmi dobrze i wciąż nie jest możliwy do podrobienia. To co mówi Pro nie jest z pewnością żadnym okryciem, ale też trzeba przyznać, że przez tyle lat gość się jednak nie zapętlił i wciąż umie pokazać, że nadal jest w grze i nadal może niejednemu małolatowi pokazać miejsce w szeregu. Nie ma co spodziewać się chorych lirycznych akrobacji i wplatania maksymalnej liczby rymów w dwuwers, za to mamy pewny styl z dużo bardziej przejrzystym dostępem do treści. Z tej z kolei płynie przede wszystkim nieustająca zajawka do robienia muzyki z którą autor związał swoje życie. Kolejny dowód na to, że u prawdziwych upływające lata nie zmieniają nic w podejściu do muzyki. Czwórka.

 

 

]]>
Video Dnia: Busta Rhymes feat. Reek Da Villain, Chanel Nicole "Doin It Again"https://popkiller.kingapp.pl/2012-09-15,video-dnia-busta-rhymes-feat-reek-da-villain-chanel-nicole-doin-it-againhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-09-15,video-dnia-busta-rhymes-feat-reek-da-villain-chanel-nicole-doin-it-againSeptember 15, 2012, 1:50 pmAdmin strony"Year Of The Dragon" to wydane niedawno darmowe wydawnictwo Busta Rhymesa, będące jego debiutem w szeregach Cash Money. Teraz dostajemy kolejny klip promujący ten materiał."Year Of The Dragon" to wydane niedawno darmowe wydawnictwo Busta Rhymesa, będące jego debiutem w szeregach Cash Money. Teraz dostajemy kolejny klip promujący ten materiał.

]]>