W tym tygodniu platforma Netflix weszła pełną parą do Polski - uruchomiła znaczną część oferty z polskim tłumaczeniem, polskojęzyczną stronę i social media a do Warszawy na specjalną konferencję przyleciał współzałożyciel i CEO Netflixu, Reed Hastings. Udało nam się zadać mu kilka pytań o nurtujące nas kwestie - w tym oczywiście hip-hopowe wątki.
Spośród waszych najnowszych seriali dwa są w dużym stopniu oparte na kulturze hip-hopowej - "The Get Down" cofa się aż do "dnia pierwszego" i prezentuje nam to, jak hip-hop rodził się w nowojorskim Bronksie, natomiast "Luke Cage" pełen jest rapowych nawiązań - na ścianie jednego z bohaterów widzimy ogromny obraz Notoriousa B.I.G., w trailerze słyszymy Ol' Dirty Bastarda a tytuły odcinków noszą nazwy utworów Gang Starr. Czy planujecie mocniej wgłębić się w tę tematykę i stworzyć więcej seriali, które w jakiś sposób opierać będą się na hip-hopie?
Planujemy stworzyć więcej seriali w każdym możliwym rodzaju, tak by zgromadzić zarówno taką widownię jak przy "The Get Down", jak również całkowicie odmienną. Chcemy objąć bardzo różne klimaty i publiczność - w tym oczywiście także widzów hip-hopowych.
[Z boku dołącza się Jonathan Friedland, globalny szef komunikacji Netflix] Chcemy również stworzyć możliwości twórcom czy reżyserom do oddania tej różnorodności, która często krępowana jest w tradycyjnej telewizji i gdzie na aż taki rozstrzał klimatyczny nie ma miejsca. Udostępniamy miejsce dla całkowicie różnych twórców i całkowicie różnych seriali - taką możliwość oferuje nam Internet.
Jeżeli jesteśmy natomiast przy waszych serialach Marvela - moim zdaniem wyraźnie różnią się one od filmów kinowych. Brak tam pędzącej akcji czy przeładowania efektów specjalnych, wszystko zbudowane jest za to na klimacie, ukazując bohatera jako normalnego gościa z normalnymi problemami. Czy taka była wasza koncepcja od samego startu, jeśli chodzi o "Daredevila" czy "Luke'a Cage'a"?
Doskonale to ująłeś. W serialu - porównując go z filmem kinowym - mamy więcej czasu na rozbudowanie charakteru postaci, możemy więc zadbać o stworzenie specjalnej więzi między bohaterem a widzami poprzez rozwinięcie tła, pobocznych historii i elementów, z którymi ludzie mogą się utożsamić.
Czy jest to również powód, dzięki któremu stworzyliście najlepszego Punishera ever w drugim sezonie "Daredevila"?
Dzięki, miło to słyszeć (śmiech) Czekajcie na jego własny serial!
CNE: Parę lat temu w serialu HBO "Entourage" mogliśmy zobaczyć wątek, w którym główny bohater Vinnie Chase niesamowicie chciał nakręcić film "Medellin" o historii Pablo Escobara i namawiał wszystkich wokół do zainwestowania w niego. Czy zainspirowało was to może w jakiś sposób do stworzenia "Narcos"?
Chcieliśmy, by Vinnie w końcu spełnił swój sen (śmiech) Choć "Medellin" okazało się w serialu katastrofą, a my daliśmy radę, udało się więc jakoś zrzucić tę klątwę (śmiech).
A jak już mowa o "Narcos" - wiele osób zastanawiało się czy zakończycie serial w momencie śmierci Pablo Escobara. Teraz wiemy już, że w produkcji są już 3 i 4 sezon - widząc ostatnie sceny sezonu 2 możemy spodziewać się tego, że 3 skupi się na Kartelu Cali, czy planujecie jednak polecieć też w kolejnych sezonach do Meksyku i odwiedzić El Chapo?
El Chapo akurat siedzi, więc może być ciężko (śmiech) "Narcos" śledzi i opowiada historię kokainowego biznesu, a jeden etap naturalnie przechodzi tu w kolejny. Następny sezon opowie więcej o Kartelu Cali, a także przeniesie was do Meksyku - gdzie było jeszcze wielu, wielu różnych narkotykowych baronów przed El Chapo.
Historia będzie więc toczyć się dalej?
Póki kręci się kokainowy biznes, póty mamy co opowiadać (śmiech) Muszę też napomknąć, że odtwórca roli szefa Kartelu Cali, Damian Alcazar, to naprawdę świetny aktor - mogliście zobaczyć próbkę tego w 2 sezonie, ale dopiero w 3 w pełni rozwinie on skrzydła i przekonacie się o tym sami.
Sprawdźcie również:
Grandmaster Flash - nasz wywiad o serialu "The Get Down"
The Get Down - 10 powodów, dla których musicie obejrzeć nowy serial Netflix
Justice Smith & Herizen Guardiola (Books & Mylene) - wywiad z aktorami "The Get Down"
Luke Cage czyli nowy serial Netflixu i Marvela w rytmach hip-hopu
Komentarze