W obliczu ostatniego konfliktu na linii Drake - Meek Mill zapomniano o innym burzliwym beefie, który zatrząsł całym hip-hopem w tym roku. Mowa oczywiście o sporze Birdmana i Lil Wayne'a. Po licznych pozwach sądowych, ofensywnych wersach ze strony Weezy'ego, ostrzelanych autobusach i wszelkiego rodzaju plotkach przyszedł czas, aby głos zabrał główny prowodyr całego zamieszania, czyli Birdman. Szef Cash Money spędził ze znaną dziennikarką Angie Martinez 48 godzin, w czasie których skręcono ponad godzinny wywiad.
Baby podczas wywiadu zarzeka się, że zrobi wszystko, czego zażąda Wayne, by ich współpraca była nadal owocna. Zapomniał chyba, że to on zablokował premierę "Tha Carter V", co bezpośrednio zaważyło na decyzji Weezy'ego o odejściu z Cash Money. Birdman powiedział Angie, że nadal często rozmawia z Wayne'em i cała afera wobec nich to jedynie "biznes". Dodał później, że z jego punktu widzenia ich relacji nie można określić złymi. "Nie chcę, żeby odchodził, ale jeśli on tego chce to nie będę go zatrzymywać i uszanuję to" - oznajmł.
Zapytany o sytuację Drake'a i Nicki Minaj szef Cash Money odparł, że nigdzie się oni nie wybierają."Nie usłyszycie żadnego negatywnego komentarza wydobywającego się z ich ust" - podkreślił Birdman. Ciekawe czy dlatego, że im się tak podoba w CM czy dlatego, że im skutecznie zabroniono?
Baby komentuje też sytuację, gdy rzucił butelką w występującego na urodzinach Jima Jonesa Lil Wayne'a w Miami oraz opowiada o swojej relacji z Young Thugiem. Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej.
Komentarze