Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plTime Zone (Afrika Bambaataa) & John Lydon "World Destruction" (Diggin In The Videos #340)
Data publikacji 2015-06-13
Maciej Wojszkun
Maciej Wojszkun
Ulica

Zastanawialiście się kiedyś, co by wyszło, gdyby na jednym tracku pojawiły się dwie postacie z różnych światów - Ojciec Chrzestny hip-hopu, założyciel Universal Zulu Nation Afrika Bambaataa, oraz wokalista jednej z najsłynniejszych i najbardziej kontrowersyjnych kapeli w dziejach - John Lydon aka Johnny Rotten z Sex Pistols? Jeśli pomyśleliście - "taki utwór po prostu zniszczyłby system" - trafiliście w dziesiątkę.

Cofnijmy się do poczatku lat 80. Afrika Bambaataa, zdobywszy pokaźny fejm po wydaniu singli "Looking for a Perfect Beat" i "Renegades of Funk", rozpoczął współpracę z wytwórnią Celluloid Records i słynnym producentem Billem Laswellem. Pod skrzydłami Celluloid Afrika wydał w 1983 roku singiel "The Wildstyle" we współpracy z Rustym Eganem z brytyjskiego zespołu Visage. "The Wildstyle" wydany został jako dzieło nie samego Afriki, lecz projektu Time Zone.

Zadowolony z pozytywnego odbioru "The Wildstyle", Afrika postanowił nagrać kolejny utwór pod szyldem Time Zone. Rozmawiając z Laswellem, Afrika wyraził chęć nagrania singla z kimś nietuzinkowym, artystą znanym z bezkompromisowości i kontrowersyjnych poglądów. Wskazał na Johna Lydona, będąc pod wrażeniem jego występu w thrillerze "Copkiller" i znając bardzo dobrze jego twórczość z Sex Pistols i Public Image Ltd. Lydon również zaznajomiony był z muzyką Bambaaty i wyrażał się o niej w pochlebnych słowach. Laswell zaaranżował spotkanie obu muzyków - i w przeciągu zaledwie czterech i pół godziny sesji nagraniowej powstał "World Destruction" - jeden z pierwszych utworów łączących w sobie pierwiastki rapu i rocka.

Utwór niewesoły, o bardzo apokaliptycznym tonie (nie dziwota - został nagrany i wydany w roku 1984....), zawierający złowieszcze wersy m.in. o świecie powoli kroczącym ku destrukcji, o anihilacji narodów za pomocą broni chemicznej, o praniu mózgów obywateli...."The human race is becoming a disgrace" - zauważają ironicznie muzycy. Wszystko to na mocnym beacie, wzbogaconym świdrującym motywem syntezatorowym i gitarą Billa Laswella, zarapowane przez Afrikę i wyśpiewane charakterystycznym, histerycznym wokalem Johnny'ego Rottena. Świetny sztos, który doskonale przetrwał próbę czasu.

"World Destruction" zilustrowano nie mniej posępnym teledyskiem. Już na wstępie słyszymy fragment wypowiedzi Ronalda Reagana, ze smutkiem twierdzącego, że nie da się przewidzieć Armageddonu - może on nastąpić za tysiąc lat, może przyjść jutro... Dalej jest nie mniej interesująco: sugestywne urywki filmów i nagrań; Afrika jako mistrz mistycznej ceremonii; Johnny Rotten tracący zmysły z powodu wszechobecnej inwigilacji. Brzmi ciekawie? Zapraszam do sprawdzenia. Smacznego!

                                                  [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11769","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!