Czyżby historia, którą Lil Wayne pisał razem z Birdmanem o nazwie "Cash Money" definytywnie dobiegła do końca? Wszystko wskazuje na to, że tak. Po wielu atakach na lidera potężnej niegdyś wytwórni, pozwach sądowych czy konflikcie z Young Thugiem, Lil Wayne najwidoczniej wyszedł pod względem muzycznym na prostą. Podczas ostatniego koncertu raper z Nowego Orleanu wyjawił swoim fanom bardzo ciekawą wiadomość...
"Muszę wam coś powiedzieć... Właśnie podpisałem kontrakt ze swoim idolem Jay'em Z." - oświadczył podczas swojego występu na KMEL Summer Jam Lil Wayne.
Niestety raper nie sprecyzował o jaki kontrakt dokładnie chodzi, ale według informacji zebranych przez internautów Weezy wszedł w umowę z zarządzanym przez Hovę Roc Nation. W zeszłym tygodniu Wayne wydał za pośrednictwem platformy muzycznej Jay'a TIDAL utwór pt. "Glory" i został on przyjęty z ogromnym entuzjazmem przez fanów rapera, ponieważ zaprezentował on w nim wyborną formę. Mimo, że "Tha Carter V" nadal pozostaje w rękach Birdmana i jego Cash Money Records to możemy spodziewać się, że zapowiedziany jakiś czas temu projekt "Free Weezy Album" wyjdzie spod szyldu wytwórni Jay'a Z.
Komentarze