Nie tak dawno zmęczony i strustrowany polityką obecnej wytwórni Lupe Fiascozapowiedział, że ma dosyć czekania na wyznaczenie przez label daty premiery płyty i zamierza wypuścić dla fanów mixtape o wymownej nazwie "Lost In The Atlantic". Tuż po tej informacji, niesławna organizacja Anonymous zażądała od Atlantic Records podania konkretnej daty premiery piątego krążka Lupe, grożąc potężną ofensywą w kierunku działaczy wytwórni w przypadku niezastosowania się do ultimatum. Brzmi nierealnie? A jednak. Następnego dnia na Twitterze Atlantic Records ukazał się post o treści "@LupeFiasco's #TetsuoAndYouth1/20/15". 20 stycznia 2015! Nie ma rzeczy niemożliwych.
Chicagowski MC jednak dotrzymał słowa i co tydzień publikował nowy utwór dla głodnych jego rapu fanów. Dzięki temu w przeciągu około miesiąca dostaliśmy cztery zupełnie nowe utwory, z czego ostatni "Deliver" zapowiedziany jest jako pierwszy oficjalny singiel z "Tetsuo & Youth". Wszystkie tracki do sprawdzenia w rozwinięciu.
Zapowiedziane jako pierwszy oficjalny singiel z piątego krążka Lu "Deliver" traktuje o bardzo słabo znanym problemie, z którym borykają się mieskzańcy co "gorszych", bardziej niebezpiecznych dzielnic amerykańskich metropolii - mianowicie faktem, iż wiele pizzerii odmawia dostaw w te rejony. Wynika to m.in. z historii napadów z bronią i rabowania dostawców pizzy z gotówki, którą ze sobą wozili... Dla 99.9% z nas sam ten pomysł z pewnością brzmi absurdalnie, ale żyjemy w zupełnie w innej rzeczywistości. Abstrahując jednak od treści, to co Lu robi z FLOW w trzeciej zwrotce - woooooooo. Ogień piekielny.
"Mazinger" to swoista kontynuacja historii z klasycznego już "Daydreaming" - kolejna opowieść, w której bohaterami są Mr. Fiasco i jego robot. Mazinger to bowiem nazwa serii manga, opowiadającej o gigantycznych robotach. Sam track porusza jednak dużo więcej kwestii - zahaczając nawet o seks skandal z prezydentem Billem Clintonem i Monicą Lewinsky w roli głównej. MC analizuje w tekście różne działania ludzi, które w konsekwencji prowadzić mogą w dwie strony - do Nieba albo Piekła. Po raz kolejny też Lu prezentuje flow supreme, to, jak ten gośc odnajduje się ostatnio na bardziej newschoolowych podkładach pozostawia mnie ze szczęką na podłodze. Chapeau bas.
Kolejny track, wyprodukowany przez prawą rękę Lupe, niezwodnego Soundtrakka ("Kick Push", "Superstar", "Hip Hop Saved My Life"), to luźny hołd rapera dla ostatniego cesarza Etopii Haile Selassie, i numer, w którym MC opowiada się za równością, sprawiedliwością oraz świadomością. Całości słucha się bardzo przyjemnie, a gościnnie występująca wokalistka Nikki Jean dodaje utworowi jeszcze więcej uroku i klimatu.
Ostatnim trackiem jest wyprodukowane przez The Buchanans, oparte na spokojnym pianinie "Lilies". Ogrom zawiłych metafor, aluzji i rozkmin charakterystycznych dla Lupe sprawia, że to numer na wiele odsłuchań - bez obaw, wujek RapGenius z pewnościć przyjmie was z otwartymi rękoma. Gościnnie w refrenie śpiewa Sirah.
Komentarze