"100s is bringing West Coast rap back to the future" - mówi nam info prasowe dotyczące tego albumu, a wśród inspiracji padają ksywki Ricka Jamesa czy Too $horta, połączone z zapowiedzią, że klasyczna "pimpowska" kalifornijska stylistyka przeniesiona jest w dzisiejsze czasy i odpowiednio odświeżona. Mnie ten opis zachęcił niesamowicie, szczególnie w połączeniu z brzmieniem numeru "Fuckin Around", który usłyszałem w pierwszej kolejności.
I brzmi to rzeczywiście świetnie - zarazem korzennie i świeżo, oraz idealnie na obecną coraz cieplejszą pogodę. Odsłuch całości poniżej, co szczerze polecam, bo moimi głośnikami "IVRY" zawładnęło już na grubo - na dniach recenzja albumu, a warto wspomnieć też, że 100s został nominowany przez XXL do wstępnego grona kandydującego do miana Freshmena 2014. Może to więc ostatni moment, by poznać go zanim "wybuchnie" na dobre?
Komentarze