Kiedy pisząc recenzję konceptualnej epki Wichera i Jimmy Kiss'a "Werniks EP" użyłem stwierdzenia, że współgospodarz "Róży Wiatrów" wzniósł się na wyżyny umiejętności rapowego rzemiosła. Nie miałem co do tego zdania racji. Wicher na spółkę z Diamentem, z którym razem dał kilka koncertów (pojedyncze tracki z ich występów można odnaleźć na youtube, uwierzcie, że jest ogień), wyżyny umiejętności osiągnęli dopiero teraz, pokazując, że w młodym ciele drzemie zdrowy duch polskiego rapu, rozwijającego się wraz z kolejnymi wydawanymi projektami. Starsi koledzy, bierzcie przykład z młodej gwardii, która ma jaja, by bez respektu deptać wam po piętach. I robić to stylowo i z pomysłem.
Czymże jest tytułowa "Róża Wiatrów"? Jak mówi definicja, to okrągła tarcza z podziałką stopniową i z zaznaczonymi kierunkami według stron świata, nanoszoną na mapy i stosowaną przez żeglarzy przed wprowadzeniem kompasu magnetycznego. Sucha definicja, która ma za zadanie przybliżyć to, z czym mamy do czynienia na epce, bo niemal każdy z tytułów numerów odnosi się do jakiejś części globu. M.in. mamy trochę czeskiego filmu, to lądujemy w Meksyku, gramy w rosyjską ruletkę, by ostatecznie wspiąć się na Olimp. A jest na czym zawiesić ucho, bo zarówno warstwa muzyczna, jak i tekstowa gospodarzy jak i ich gości, jest godna jak największej uwagi.
FOUX, BeJotka, Crime, Efen, Kazzam, Młody MD, Kazet, PTK oraz Eigus są odpowiedzialni za podkłady. I nie ma tutaj ani jednego słabego bitu. Wielu słuchaczy powinno kojarzyć przynajmniej trzech z powyższej grupy - FOUXa z "Eklektyki" Quebonafide, Efena, który wkrótce wypuści swoją płytę producencką a także Młodego MD, rapera i bitmejkera, udzielającego się w grupie Heavy Mental. Można pokusić się o stwierdzenie, że ta trójka dokonała rzeźni na bicie, choć na pierwszy plan wysuwa się FOUX, oczywiście nie umniejszając nic reszcie. A dlaczego właśnie on? Za świetne wykorzystanie sampla pochodzącego z klasyka Moby'ego p.t. "In This World". Gdy pierwszy raz usłyszałem ten bit, gwałciłem replay kilkukrotnie. Uzależnia.
Gościnnie na "Róży Wiatrów" udzielili się Golin, Chok, Tymin, Beeres, Junes, a także wokalistka Asteya oraz w numerze "Włoska Robota" ślady z czarnych placków zostawił DJ Who?list. Ci artyści, rozpoznawalni zarówno w podziemiu, jak i na legalu, nie zostawili ani jednej słabej zwrotki. A najlepsze z nich? Zdecydowanie Golin, który "Umrze dla rapu, będzie żywym przykładem że można" oraz pochodzący ze Słupska Chok, który "Choć osiadł na mieliźnie to ma szansę odpłynąć, wystarczy tylko złapać wiatr w żagle." Pozostali dobrze uzupełnili Wichera i Diamenta, nie pozostawiając uczucia rapowego niedosytu. Co więcej, refren Asteyi w "Czeskim filmie" na długo zostaje w głowie, natomiast popisy DJ Who?lista we "Włoskiej robocie" to klasa sama w sobie i, moim skromnym zdanie, jest to jeden z najlepszych drapaczy winyli w Polsce.
Czas na parę słów o gospodarzach projektu. Jak już zostało wspomniane, mamy do czynienia z niewątpliwym progresem Wichera i Diamenta, w kontekście rapowego rzemiosła. W czym się ów progres objawia? Trafne wersy, pewność siebie na bicie, inteligentne hashtagi, (choć niekiedy wydaje się, że ich ilość jest nazbyt przesadna, ale bez nich zwrotki traciłyby swoją moc). Przykład pierwszy z brzegu. W "Róży Wiatrów #1", Wicher nawinął: "Płynę z podziemia, dlatego mogę twierdzić, że łby polecą na jesień #czerwony październik. To moja Operacja Samum, z tarczą wrócimy, bo ta przygoda jest piękna, jak róża pustyni., a bardziej ostrzej w "Cheick Kongo": Żyję w miejskiej dżungli, konsumpcjonizm nas pokonał. Dzięki temu mam safari za oknem, oni w iPhone'ach. Dalej chcę zmienić grę, na razie to zostaje w planach, ale mam klucz w swoich rękach #americana. A Diament, choć używa mniej hashów, leci również stylowo i z polotem w tym samym numerze: Grunt pod stopami grząski, ja wchodzę do gry. Mam siły, by stać, nie mam siły, by iść. Patrz, droga kręta, ale droga wojownika, droga w której większość graczy wolałaby zdychać. Niezły patent, jak zmieszać dobre z pożytecznym, wiara, że gdy nie masz formy i tak nie padniesz na deski. Jakieś pytania? Ja nie mam żadnych, a inne numery mają masę tego typu smaczków i przykładów, które można mnożyć.
"Róża Wiatrów" to piękny kwiat polskiego rapu z jego południowych stron, nie posiadający wad. Świetne podkłady (cozaFOUXbit!), konkretne zwrotki, w których nie dało się odnaleźć się słabych wersów, zarówno od Wichera i Diamenta, jak i od gości. To, co ci artyści wyprawiają, jest klasą samą w sobie. Jak ich zapał do robienia konkretnego rapu nie opadnie, to wierzę, że jeszcze o nich usłyszymy. Innego scenariusza na tę chwilę nie potrafię przewidzieć. Krótki (jak to EP), ale bardzo dobry podziemny materiał. Czekam na więcej.
Premiera albumu 27.10.
Komentarze