W naszej podróży po „Ill Mind of R.A. The Rugged Man” docieramy do debiutu tego pana. Został on wydany w 2004 roku w wytwórni Nature Sound, wydawca takich artystów jak Masta Killa, czy Pete Rock (NY’s Finest). Na płycie pojawili się Masta Killah, Killah Priest i Timbo King. Album był bardzo udany, ale nie zyskał takiej uwagi na jaką zasłużył. Utworem promującym był ten otwierający krążek - „Lessons”.
Opowiada on o tym, co działo się w życiu Rugged Mana i kolejne przemyślenia na temat branży. Wiele smaczków i niuansów, takich jak poznanie Norah Jones. Ciekawa jest również lista potencjalnych współpracowników nowojorczyka. W swoich wytwórniach chcieli go mieć Russell Simmons i Master P. Osobiście uważam, że R.A. tak pasował do No Limit jak pięść do oka. Był antytezą tego co pokazywali panowie reprezentujący złote czołgi. Z innych ciekawych rzeczy była niezrealizowana współpraca z The Neptunes, która miała nastąpić zanim duet stał się popularny. Kawałek dopełnia również punchline, który miał być niby wymierzony w Eminema. Mowa o: „I watch mad rappers bite my shit and blow up”. Beef tak naprawdę nigdy nie istniał, a obydwaj panowie poznali się i wymienili między sobą uprzejmości.
Jeśli chcecie poznać moją opinię o całym krążku, zapraszam do przeczytania mojego Klasyka Na Weekend o "Die Rugged Man Die", który kiedyś napisałem.
Komentarze