Myślę, że wielu słuchaczy, którym twórczość Kajmana nie jest obca, zgodzi się ze mną, że po wzięciu udziału w trasie koncertowej Stoprocent Tour 2007, fejm kielczanina wystrzelił w górę. Nie mogło być inaczej, gdy za kompanów w podróży ma się Peję, Kaczora, Gurala, Piha, Borixona i Sobotę, słowem godnych reprezentantów śmietanki polskiego rapu. Idealną promocją tak bogatej trasy koncertowej była publikacja klipu, gdzie każdy z wyżej wymienionych artystów pokusił się o konkretną szesnastkę, zobrazowaną pomysłowymi ujęciami. Przyjrzyjmy się jednak bliżej, jak wypadł na tle kolegów nasz popkillerowy Artysta Tygodnia.
Zaprezentował się bardzo przyzwoicie, biorąc pod uwagę zwrotkę, jak również ujęcie w klipie, do którego wystąpił. Kajman, jak inni raperzy, pokusili się o ociekające aż po brzegi braggadacio. Nie można oczywiście w tym momencie nie wspomnieć o DJ'u Story, który wyprodukował bujający bit i Mioduli, nadającego nieco melodyjności numerowi. Wróćmy jednak do zwrotek gospodarzy. Szesnastka reprezentanta Kielc wyróżnia się na tle innych sposobem przedstawienia w klipie. Nie zobaczymy prostego "machania łapą" do kamery, a Kajmana trzymającego uwiązaną na smyczy kobietę. Iście hardkorowy wizerunek, który w późniejszej twórczości znalazł swój wydźwięk w wielu numerach.
Kajman jest w moim osobistym odczuciu raperem kompletnym. Odnajduje się doskonale zarówno w spokojniejszych trackach, ale i konkretnych bangerach, czego przykład znajduje się poniżej. I nikt nie zaprzeczy, że z roku na rok następuje progres artystyczny kielczanina, czyż nie?
Komentarze