Na dobrą sprawę, w tytule artykułu powinno widnieć “Diggin in the Videos #275-278”, bowiem prezentowane wideo to złożony z czterech teledysków “serial” courtesy of Ill Bill & DJ Muggs.
Zanim jednak o tym…. Iluminaci. Nazwa, którą w dziejach świata dzieliło kilka stowarzyszeń, najbardziej z nich chyba znane – założone w Bawarii w 1776 roku przez Adama Weishaupta, mające za swój cel rozpowszechnianie oświeceniowych ideałów. W popularnej kulturze jednak nazwa ta utożsamiana jest z sekretnymi organizacjami, których członkowie od setek lat manipulują mediami i wypuszczanymi informacjami, kontrolują życie nieuświadomionych obywateli, ba - decydują wręcz o historii świata, by w końcu zaprowadzić NWO - Nowy Porządek Świata – obalenie rządów, zlikwidowanie granic i suwerennych państw i ustanowienie jednego, wszechpotężnego władztwa nad światem.
Takiego rodzaju teorie spiskowe od dawna stanowią fantastyczną pożywkę dla wyobraźni – wystarczy chwila poszukiwań w Internecie, aby odnaleźć multum stron, filmów, zdjęć udowadniających „drugą stronę” wielu historycznych wydarzeń i zjawisk. Wierzący w istnienie iluminatów bez wytchnienia obserwują zachowania prominentnych osobistości świata, w najmniejszych gestach doszukując się afiliacji z iluminatami. Często i gęsto „obrywa się” też ludziom z branży muzycznej (hi, Jay-Z).
Czemu o tym piszę? Ponieważ dla Ill Billa to fenomenalny grunt do pisania kawałków. W niemałej ilości utworów Billy Idol (i nie tylko on – celuje w tym również choćby Vinnie Paz z JMT) ostrzega przed „ukrytymi panami świata” i maluje obrazy apokalipsy pod ich rządami…. A już w kolaboracji z DJ’em Muggsem przeszedł samego siebie. Wydany w 2010 roku album promowany był przez aż pięć teledysków – a cztery z nich, opisywane dziś, tworzą fabularną całość.
Poznajcie - oto Joe, profesjonalny zabójca, jeden z najlepszych w swoim fachu. Razem z dwójką wspólników wykonuje on misję, polegającą na kradzieży tajemniczej walizki (skojarzenia z „Pulp Fiction” jak najbardziej na miejscu). Misja kończy się sukcesem, jednak radość trwa krótko – Joe i spółka zostają wystawieni, przyjaciele głównego bohatera giną. Joe umyka wraz z walizką, trafia na trop tajemniczej organizacji – i poprzysięga zemstę…. Historia wyświechtana, scenariusz przewidywalny aż do bólu, do tego brzydka animacja w stylu retro nie zachwycają… Ale ten kicz ma swój urok, do tego wyjątkowo pasuje do jadowitych linijek sączonych przez Billa i ciężkich, brudnych bitów Muggsa. Dobrze podkreśla też klimat całego albumu – atmosferę wszechobecnej brutalności, rebelii przeciw kontrolującej świat z ukrycia organizacji…
Plus, to świetna prezentacja materiału.Jeśli nie wiesz, czego oczekiwać od współpracy Billa z legendą z Cypress Hill – czym prędzej włącz ten film. Bity Muggsa na „KDH” są przekozackie, i udowadnia to już rozpoczynający filmik (jak i cały album) „Cult Assassin”, mroczny banger z miażdżącym bębenki basem (do tego kozacki refren – te chórki…) Zaraz po nim – prosty, oldschoolowy, ale i tak potężny kawałek tytułowy, z gościnnym udziałem B-Reala i krwiożerczego Vinniego Paza, który absolutnie dominuje w całym tracku. Dalej, oparty na znanym, doskonałym, sprawnie pociętym samplu zespołu Cream „Illuminati 666”. Dzieło wieńczy morderczy – nomen omen – „Milleniums of Murder”.
Smacznego!
PS Piąty teledysk, „Ill Bill TV”, nie jest częścią historii Joego (dodatkowo, nie jest animowany – nakręcono go z żywymi aktorami), ale jest w podobnych klimatach – check it out:
[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3871","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]
[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"3872","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]
Komentarze