By doszukać się początku tego projektu należałoby cofnąć się do roku 2006, kiedy to wraz z premierą albumu Tech N9ne'a "Everready: The Religion" swój debiut miał pierwszy i jak dotąd jedyny oficjalny kawałek projektu Kabosh. Każdy, kto choć trochę jara się twórczością lidera Strange Music na pewno doskonale pamięta "Little Pills".
Po 5 latach, kiedy wielu pewnie przestało już wierzyć w powodzenie tego projektu Tech N9ne w wywiadach cały czas obiecuje, że uda się go zrealizować, a fani na pewno nie będą zawiedzeni.
Tak, więc czas by zebrać wszystkie informacje jakie dotąd się pojawiły i poinformować czytelników PopKillera o kolejnym uderzeniu 40-latka z Kansas City.
Kabosh to nic innego jak rockowy projekt Tech N9ne oraz jego oddanego przyjaciela Krizza Kaliko. Produkcją za zająć się rapcore'owa grupa Dirty Wormz i mogę was zapewnić, że możemy być spokojni o dobrze brzmienie tej płyty. Każdy kto choć trochę lubi połączenie rapu z rockiem powinien być zadowolony. Sam Tech opowiada, że między koncertami siedzi nieustannie w studio i nagrywa kolejne numery na Kabosh oraz jego nadchodzące collabos - "Welcome To Strangeland", które premierę ma mieć jeszcze zimą tego roku. Jak zapowiedział Nina na nowym collabos mają pojawić się tylko ludzie, którzy są związani ze Strange.
Wracając do Kabosha. Póki co wiadomo, że nie wyjdzie to raczej w tym roku i powinniśmy poczekać do roku 2012. Sam Tech ujawnił, że chciałby mieć na tej płycie szczególnie dwóch gości - Ricka Rossa, z którym jest już po słowie i ten mówi, że jest jak najbardziej chętny, oraz Jaya-Z, choć to jeszcze nie jest na sto procent pewne.
Reasumując wszystkie informacje zapowiada nam się na prawdę solidna płyta, która ponadto jest najbardziej oczekiwanym przeze mnie projektem w ostatnich 5 latach. Odkąd usłyszałem "Little Pills" wiem, że to musi wypalić i być świetne. Na koniec do przypomnienia, bądź poznania "Little Pills" oraz kilka remixów spod ręki Dirty Wormz.
Newsletter
Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!
Komentarze