
Dzisiaj mija równo 10 lat od tragicznej, przedwczesnej śmierci tej równie pięknej, co utalentowanej wokalistki.Aaliyah Dana Haughton w ciągu 22 lat życia zdążyła wydać 3 albumy, z których każdy odnosił coraz większy sukces. Od nagranego pod skrzydłami R.Kelly'ego w 1994r. debiutu "Age Ain't Nothing But a Number", po wspaniałe "One In a Million" dwa lata później, aż po niesamowite "Aaliyah" w 2001 roku.
Jak dziś pamiętam jak w MTV Base latały klipy do "Try Again", "One In a Million", "More Than a Woman" czy "Rock The Boat". To właśnie na dwóch ostatnich płytach piosenkarki Timbaland zawarł jedne ze swoich nawspanialszych produkcji, a Aaliyah wykorzystała je najlepiej, jak tylko można było sobie wyobrazić.
Możemy tylko gdybać, jak wyglądałaby dzisiejsza scena r&b, gdyby Aaliyah była wciąż z nami... Gdyby 10 lat temu nie wsiadła do tego feralnego samolotu z Wysp Bahama (swoją drogą wracała z planu klipu do "Rock The Boat")... Jedyne co możemy zrobić to odkurzyć stare kasety czy płyty, ponownie obejrzeć widziane dziesiątki razy klipy, czy przypomnieć sobie filmy z jej udziałem- aby jej pamięć trwała. R.I.P. Aaliyah.
Komentarze