Popkiller
2022

GŁOSOWANIE

News Świat

popkiller.kingapp.plBumpy Knuckles & Statik Selektah "Lyrical Workout" - recenzja
Data publikacji 2013-12-31
Daniel Wardziński
Daniel Wardziński
Ulica
Bumpy Knuckles starszym słuchaczom rapu znany lepiej jako Freddie Foxxx nie jest postacią o której można mówić w kategoriach "powrotów". On zawsze był w grze, choć jego muzyka nie zawsze była odpowiednio eksponowana. Członek Gang Starr Foundation po tylu latach nie traci swoich największych rapowych zalet - wiarygodności, impetu, mocy przekazu prosto z ulicy nowojorskiego Long Island, która częściej pojawiała się w jego życiu niż w tekstach. Freddie to raper podobnej kategorii jak Blaq Poet czy O.C. - słuchając ich wiesz, że wykrzykiwane "real shit" nie jest pustą zbitką słów, które ładnie pasują do konceptu. Koleżka od 1989 roku serwuje klasyczny hip-hop i po czterdziestce nadal rzadko zmienia swoją prostolinijną wizję, która stała się jego marką.

Statik Selektah w tym roku przymierza się chyba do rekordu Guinessa w kategorii "najwięcej wyprodukowanych kawałków w 12 miesięcy". Ilość projektów, produkcji dla innych raperów, płyt robionych w dobę jest przytłaczająca. W moim przekonaniu dotąd odbijało się to na jakości materiału. Jak jest tym razem?


Klasyczne cięcia sampla (i to przeważnie bardzo fajnie dobranego), gęsty skrecz, dobrze dobrane cuty - to zdecydowanie na plus i to duży. Niestety nie mogę nie wspomnieć o tym, że perkusje i bas na tym albumie, choć nie nazwę ich słabymi, to do rapu z serii "Bumpy Knuckles, raw Bumpy Knuckles" jak określa to sam Freddie, pasują czasem słabo. Bywa naprawdę dobrze jak w "Animalistic", "Beats On'Em", "Blast Yourself", "Who Did The Beat" czy nawet stanowiącym bardzo fajną fuzję stylów dwójki autorów "Rock Solid". Bywa też gorzej. Bit do "Beat It Up" pasuje tu średnio, "Pen Game" jest przeciętny. Za takie numery jak "The Grand Finale" można jednak wybaczyć naprawdę wiele.

Stary lis spisuje się również na nowych bitach. I to spisuje się w pewnych względach kapitalnie. Nawet kiedy przez połowę płyty nawija o tym, że jest prawdziwym czarnuchem i, że pierdoli tych nieprawdziwych, jest w to tak masakrycznie zaangażowany i wczuty, a co za tym idzie, bardzo przekonujący. To dobitny raper, który potrafi rapować więcej niż poprawnie. Czasem to klepanie podwójnych na końcu wersów przez pół zwrotki zaczyna trochę nudzić, ale przez większość słucha się go uważnie. Oldschoolowy sposób rapowanie jest tu kultywowany naprawdę troskliwie. Freddie na dodatek ma specyficzną wymowę i głos, który budzi respekt oraz naprawdę błyskotliwy umysł, którego mógłby pozazdrościć niejeden newcomer. Bez fajerwerków, to raczej bezceremonialny wjazd z buta, którego słucha się uważnie. Z jeszcze większą uwagą wypatruję zapowiadanego jakiś czas temu projektu z Premierem na wykopanych, starych bitach.

To płyta warta uwagi. Statik jest w dobrej formie i pojedyncze wpadki, to prędzej wypadki przy pracy. Freddie jest naprawdę imponujący w swojej długowieczności. Koniec końców połączenie ich stylistyk może chwilami budzić wątpliwości... Mnóstwo tu świetnego materiału, ale i przynajmniej kilka numerów, które znikając z tracklisty podwyższałyby wartość albumu. Takich rzeczy jak "Beats On'Em", "Who Did The Beat",  "Rock Solid", "Ambition"  i cała końcówka albumu jednak zapominać nie można. Całościowo oceniłbym płytę na cztery z plusem, choć są tu zadatki na znacznie więcej.

Może Cię zainteresować

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei
Data publikacji 2023-06-21

Paluch robi koszulki z pomyłką językową Pei

Popkillery 2023 - retransmisja
Data publikacji 2023-06-27
Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie
Data publikacji 2023-06-28

Jim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej scenie

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków
Data publikacji 2023-06-28

Poszwixxx musi zapłacić karę za promowanie alkoholu i narkotyków

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem
Data publikacji 2023-06-30

Waldemar Kasta żegna się z hip-hopem

Komentarze

Będziemy używać tego zamiast twojego imienia i nazwiska

Newsletter


Chcesz być na bieżąco? Nasz newsletter wyeliminuje wszystkie szumy i pozwoli skupić się na tym, co w muzyce naprawdę wartościowe. Zero spamu, same konkrety! I tylko wtedy, gdy faktycznie warto!