
Z okazji drugiej rocznicy śmierci "Króla Pop" postanowiłem zajrzeć do mojego archiwum i podklepać wam coś specjalnego.
Bo jak inaczej nazwać utwór będący połączeniem genialnego wokalu Michaela z g-funkowym brzmieniem zachodniego wybrzeża prosto z wytwórni Death Row?
Nawet słowo "KLASYK" nie oddaje w pełni potencjału jakim dysponuje ten kawałek i aż strach pomyśleć jak bardzo mógłby namieszać na scenie gdyby ukazał się w tym samym roku w którym został nagrany..
Michael Jackson z rapem był związany praktycznie od zawsze jako że artyści hip-hopowi często wykorzystywali sample z jego utworów przy produkcji własnych numerów.
Szczególnie 2Pac cenił sobie kunszt muzyki Michaela co słychać chociażby w utworach "They Don't Give A Fuck About Us" czy "Niggaz Nature" który notabene był planowany na wspólną kolaborację obu panów ale ostatecznie refren utworu w wersji OG wykonała Val Young.
Ale nie o tym dzisiaj - zajmijmy się kawałkiem "Is It Scary".
Na wstępnie zaznaczam że nie jest to żaden fan-made tylko oficjalny remix który został ukończony dokładnie 17 lipca 1997 roku ale nigdy nie doczekał się oficjalnego wydania nie tyle z powodu kontrowersji otaczających label Death Row co samej sesji nagraniowej, na której doszło do przykrego incydentu.. a historia powstania tego utworu wygląda następująco:
W 1997 roku ludzie Jacksona zgłosili się do Death Row o wyprodukowanie remiksu do kawałka "Is It Scary".
Wytwórnia Sony udostępniła acapelle tego numeru a założeniem było nadanie mu tego g-funkowego brzmienia z którego label był znany. Produkcją remiksu mieli zając się Tommy D Daugherty - producent i inżynier studyjny który współpracował m.in. z 2Paciem podczas prac nad albumem Makaveli oraz Snoop Doggiem przy "Murder Was The Case" a także Carl 'Butch' Small, którego perkusję można usłyszeć na największych hitach wytwórni.
Podczas prac nad utworem w The Enterprise Studio do studia weszło pięciu uzbrojonych mężczyzn. Obezwładnili oni Butcha, Tommy'iego oraz dziewięć innych osób asystujących przy produkcji kawałka a następnie ukradli cały sprzęt.
Media nie dowiedziały się o tym incydencie ponieważ ekipa Michaela milczała nie chcąc żadnych kontrowersji i złej prasy.
Następnego dnia Tommy D miał mieć także sesję nagraniową z zespołem Korn ale nie miał sprzętu. Z pomocą przyszedł mu Snoop Dogg który dowiedziawszy się o całej akcji przekazał mu czek na 5000$ na zakup nowej aparatury.
Ukończony utwór jak wiele innych numerów nagranych w Death Row został odłożony na półkę i przez 14 lat zbierał kurz leżąc w archiwum zapomniany przez wszystkich - dzisiaj, w drugą rocznicę śmierci Michaela Jacksona możemy go podziwiać w pełnej jakości i żałować że w połowie lat 90-tych nie powstał żaden album króla z g-funkowymi remiksami który z pewnością pokrył by się multiplatyną.. Rest In Peace MJ.
Komentarze