popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Michael Jacksonhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/19440/Michael-JacksonJuly 7, 2024, 4:41 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJust Blaze ujawnia - Michael Jackson był w remiksie "Girls, Girls, Girls" Jaya-Zhttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-17,just-blaze-ujawnia-michael-jackson-byl-w-remiksie-girls-girls-girls-jaya-zhttps://popkiller.kingapp.pl/2023-03-17,just-blaze-ujawnia-michael-jackson-byl-w-remiksie-girls-girls-girls-jaya-zMarch 17, 2023, 12:56 pmBartosz SkolasińskiW wywiadzie dla YouTube'owego kanału Idea Generation Just Blaze powiedział, że istnieje wersja "Girls, Girls, Girls" Jaya-Z z wokalami Michaela Jacksona.Okazuje się, że producent znalazł ją przypadkiem podczas covidowej kwarantanny. Przeglądał, któregoś dnia pliki na komputerze, gdy nagle trafił właśnie na folder, w którym znajdował się remix legendarnego numeru Jiggi, ale z gościnnym udziałem MJ'a. Okazało się zatem, że plotka o takim collabo, od lat krążąca po internecie, była w rzeczywistości prawdą."No więc Michael Jackson jest w remiksie 'Girls, Girls, Girls' - wersji A. Nigdy o tym nie wiedziałem. Nie wiem, może nie poszedłem tego dnia do studia. Myślałem, że to jakaś miejska legenda, coś, co Jay powiedział jako żart, albo coś w rodzaju mitu" - powiedział Just. "No i któregoś dnia szukałem czegoś na serwerze i znalazłem folder o nazwie 'MJ Vocals'. Pomyślałem sobie: 'MJ? Czy to nie chodzi o Michaela Jacksona?' Pamiętasz, że oni mieli wspólną wersję 'You Rock My World' [singiel Michaela Jacksona z 2001 roku. Jay-Z znalazł się w remiksie wyprodukowanym przez legendarny duet The Trackmasters - przyp. red.]. Myślałem, że to były ślady z tej sesji. Nie wydaje mi się, żeby oni to nagrali w Baseline Studios, ale posłucham i sprawdzę, co to jest. No i słuchając, zdałem sobie sprawę, że to on [Michael - przyp. red.] śpiewający w 'Girls, Girls, Girls'. Mówię do siebie: 'A więc to jednak prawda.' Ostatnie 20 lat, a ja to znalazłem podczas kwarantanny. Przez te wszystkie lata nie wiedziałem, że to prawda, a okazuje się, że pliki były u mnie na dole cały ten czas."[[{"fid":"77630","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"77631","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]W wywiadzie dla YouTube'owego kanału Idea Generation Just Blaze powiedział, że istnieje wersja "Girls, Girls, Girls" Jaya-Z z wokalami Michaela Jacksona.

Okazuje się, że producent znalazł ją przypadkiem podczas covidowej kwarantanny. Przeglądał, któregoś dnia pliki na komputerze, gdy nagle trafił właśnie na folder, w którym znajdował się remix legendarnego numeru Jiggi, ale z gościnnym udziałem MJ'a. Okazało się zatem, że plotka o takim collabo, od lat krążąca po internecie, była w rzeczywistości prawdą.

"No więc Michael Jackson jest w remiksie 'Girls, Girls, Girls' - wersji A. Nigdy o tym nie wiedziałem. Nie wiem, może nie poszedłem tego dnia do studia. Myślałem, że to jakaś miejska legenda, coś, co Jay powiedział jako żart, albo coś w rodzaju mitu" - powiedział Just. "No i któregoś dnia szukałem czegoś na serwerze i znalazłem folder o nazwie 'MJ Vocals'. Pomyślałem sobie: 'MJ? Czy to nie chodzi o Michaela Jacksona?' Pamiętasz, że oni mieli wspólną wersję 'You Rock My World' [singiel Michaela Jacksona z 2001 roku. Jay-Z znalazł się w remiksie wyprodukowanym przez legendarny duet The Trackmasters - przyp. red.]. Myślałem, że to były ślady z tej sesji. Nie wydaje mi się, żeby oni to nagrali w Baseline Studios, ale posłucham i sprawdzę, co to jest. No i słuchając, zdałem sobie sprawę, że to on [Michael - przyp. red.] śpiewający w 'Girls, Girls, Girls'. Mówię do siebie: 'A więc to jednak prawda.' Ostatnie 20 lat, a ja to znalazłem podczas kwarantanny. Przez te wszystkie lata nie wiedziałem, że to prawda, a okazuje się, że pliki były u mnie na dole cały ten czas."

[[{"fid":"77630","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"77631","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Polo G przerabia "Smooth Criminal" Michaela Jacksona w nowym singlu!https://popkiller.kingapp.pl/2021-11-13,polo-g-przerabia-smooth-criminal-michaela-jacksona-w-nowym-singluhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-13,polo-g-przerabia-smooth-criminal-michaela-jacksona-w-nowym-singluNovember 13, 2021, 1:15 amAdmin strony"Hall Of Fame" przekroczyło w ostatnich dniach miliard odsłuchów na Spotify - to nie przypadek, bo trzeci album w dorobku Polo G to jeden z najciekawszych materiałów tego roku, który od czerwca nie schodzi mi ze słuchawek. Dlatego też nie mogę się doczekać kontynuacji, tego co miało być wersją deluxe a przerodziło się tak naprawdę w drugie pełne danie - "Hall Of Fame 2.0" pojawi się 3 grudnia i zawrze 14 nowych numerów. Póki co dostaliśmy promujący go singiel, który jeszcze przed premierą narobił zamieszania. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Na filmikach z koncertów mogliśmy bowiem usłyszeć, że młody reprezentant Chicago wziął na warsztat klasyk Michaela Jacksona, przerabiając go zarówno w warstwie muzycznej jak wokalnej. "Bad Man (Smooth Criminal)" to przeniesienie klasyka Jacko w nowoczesne brzmienie (choć z 80s'owymi naleciałościami), follow-upy na refrenie i soczyste kanonady technicznie poskładanych linijek na zwrotkach. Krótko (poniżej 2 minut), ale konkretnie. Jak dla mnie siedzi - a Wy co uważacie?Na koniec klipu znajdziemy też podziękowania dla rodziny i zarządców praw Michaela Jacksona, którzy pozytywnie odebrali chęć odświeżenia utworu oraz pomogli w ogarnięciu kwestii prawnych. Polo G ma też nadzieję, że jego muzyczny ukłon "dołoży małą cegiełkę do pamięci o dorobku i legendzie najwybitniejszego artysty wszech czasów""Hall Of Fame" przekroczyło w ostatnich dniach miliard odsłuchów na Spotify - to nie przypadek, bo trzeci album w dorobku Polo G to jeden z najciekawszych materiałów tego roku, który od czerwca nie schodzi mi ze słuchawek. Dlatego też nie mogę się doczekać kontynuacji, tego co miało być wersją deluxe a przerodziło się tak naprawdę w drugie pełne danie - "Hall Of Fame 2.0" pojawi się 3 grudnia i zawrze 14 nowych numerów. Póki co dostaliśmy promujący go singiel, który jeszcze przed premierą narobił zamieszania.

Na filmikach z koncertów mogliśmy bowiem usłyszeć, że młody reprezentant Chicago wziął na warsztat klasyk Michaela Jacksona, przerabiając go zarówno w warstwie muzycznej jak wokalnej. "Bad Man (Smooth Criminal)" to przeniesienie klasyka Jacko w nowoczesne brzmienie (choć z 80s'owymi naleciałościami), follow-upy na refrenie i soczyste kanonady technicznie poskładanych linijek na zwrotkach. Krótko (poniżej 2 minut), ale konkretnie. Jak dla mnie siedzi - a Wy co uważacie?

Na koniec klipu znajdziemy też podziękowania dla rodziny i zarządców praw Michaela Jacksona, którzy pozytywnie odebrali chęć odświeżenia utworu oraz pomogli w ogarnięciu kwestii prawnych. Polo G ma też nadzieję, że jego muzyczny ukłon "dołoży małą cegiełkę do pamięci o dorobku i legendzie najwybitniejszego artysty wszech czasów"

]]>
"Thriller" Michaela Jacksona pierwszą płytą ze sprzedażą 100 milionów egzemplarzy!https://popkiller.kingapp.pl/2015-12-17,thriller-michaela-jacksona-pierwsza-plyta-ze-sprzedaza-100-milionow-egzemplarzyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-17,thriller-michaela-jacksona-pierwsza-plyta-ze-sprzedaza-100-milionow-egzemplarzyDecember 17, 2015, 11:06 amAdmin stronyThe Recording Industry Association of America (RIAA), the Estate of Michael Jackson, Epic Records oraz Legacy Recordings ogłaszają, że album “Thriller” Michaela Jacksona jest pierwszą w historii płytą, certyfikowaną 30-krotną platyną za sprzedaż na całym świecie ponad 100 milionów egzemplarzy tego albumu. "RIAA przyznaje w imieniu branży muzycznej Złote i Platynowe certyfikaty od prawie 60 lat, ale pierwszy raz artysta przekroczył 30-krotność Platynowej Płyty” powiedział Cary Sherman, prezes i dyrektor generalny, RIAA. "Jesteśmy zaszczyceni, uczczeniem tego wyjątkowego statusu albumu „Thriller” w historii. Album ten jest wyjątkowym osiągnięciem i świadectwem trwałej obecności tej płyty w naszych sercach i w historii muzyki. "Arcydzieło Michaela Jacksona – album „Thriller”, wyprodukowany przez Quincy Jonesa i Michaela Jacksona , otrzymał osiem nagród Grammy (więcej niż jakikolwiek album w historii) i stał się od premiery 30 listopada 1982 roku synonimem niebywałego sukcesu.„Thriller” spędził ponad dwa lata na liście najlepszych albumów Billboardu w tym 37 tygodni na szczycie tej prestiżowej listy. Był to pierwszy album w historii, który spędził 80 tygodni w pierwszej dziesiątce albumów tego zestawienia. 30 października 1984 roku album ten certyfikowany został 20-krotną Platynowa Płytą! „Thriller” na całym świecie znalazł się na pierwszym miejscu list przebojów. Szczyty list przebojów osiągną m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Australii, Danii, Belgii, RPA, Hiszpanii, Irlandii, Nowej Zelandii, Kanadzie i RPA. Siedem utworów z tego albumu trafiło do pierwszej dziesiątki list przebojów a trzy z nich "Beat It", "Billie Jean" i "Thriller" trafiły na szczyt tych zestawień. Album „Thriller” rozbijając bariery w muzyce i zmieniając granice muzyki pop stał się globalnym kulturowym zjawiskiem XX i XXI wieku. Album ten zlikwidował istniejącą wtedy segregację pomiędzy czarną i białą muzyką. Piosenkę "The Girl Is Mine" Michael zaśpiewał z byłym członkiem grupy The Beatles Paulem McCartneyem. Ten napisany przez Jacksona utwór był pierwszym singlem płyty.Drugi singiel – piosenka "Billie Jean" stała się jedną z najbardziej znanych piosenek Michaela i wyniosła go na szczyty list przebojów. Podczas pierwszego wykonania tego utworu wykonał słynny taniec moonwalk, który w późniejszych latach stał się nieodłącznym elementem jego koncertów. Trzeci singiel, "Beat It", przypieczętował sukces płyty, stając się natychmiastowym hitem. Słynną solówkę w tym utworze nagrał gitarzysta Eddie Van Halen.„Thriller” to również przełom w produkcji teledysków. Zafascynowany raczkującą formą tej sztuki Michael opowiadał historie i bawił się na olbrzymią skalę. Dramatyczna narracja i spektakularna choreografia klipu „Billie Jean” otworzyła drzwi do startującej wtedy muzycznej telewizji MTV dla afroamerykańskich artystów. Teledysk do piosenki "Thriller" jak żaden klip wcześniej wygenerował niesamowite emocje i pozostał w zbiorowej pamięci świata. Jako jedyny teledysk został wpisany do elitarnego zbioru National Film Registry Biblioteki Kongresu.Album „Thriller” nominowany został do dwunastu nagród Grammy a zdobył ich łącznie osiem. Michael Jackson otrzymał również osiem nagród American Music Awards oraz trzy MTV Video Music Awards. Podczas swojej niezwykłej kariery, Michael Jackson sprzedał ponad miliard płyt na całym świecie i stał się jednym z nielicznych artystów wprowadzonych dwukrotnie do prestiżowego Rock and Roll Hall of Fame. „Thriller” wpisany został do Księgi Rekordów Guinnessa jako najlepiej sprzedający się album wszech czasów. Twórczość Michaela, jego choreografia i muzyka nadal inspirują pokolenia artystów i fanów popu, soulu, R & B i hip-hopu."To jasne, że Michael Jackson jest po prostu największym artystą wszech czasów", powiedział LA Reid - prezes i dyrektor generalny firmy Epic Records. "Nie tylko jego statystyki sprzedaży oszałamiają, jego muzyka była z innego świata. „Thriller” był przełomowy i elektryzujący ... to było perfekcyjne. Jestem bardzo dumny, że Michael jest sercem i duszą z Epic Records i że na zawsze pozostanie on jedynym Królem Popu.”"100 milionów albumów. Nigdy nie było takiego zjawiska jak Thriller", powiedzieli John Branca i John McClain. "Michael ukazał swoją kreatywność, głębię emocjonalną i przesunął granice innowacji. Nie ma miejsca na tej planecie, które nie zostałoby rozanielone muzyką Michaela Jacksona. 30 lat po premierze „Thriller” nadal jest objawieniem.”The Recording Industry Association of America (RIAA), the Estate of Michael Jackson, Epic Records oraz  Legacy Recordings  ogłaszają, że album “Thriller” Michaela Jacksona jest pierwszą w historii płytą, certyfikowaną 30-krotną platyną za sprzedaż na całym świecie ponad 100 milionów egzemplarzy tego albumu. "RIAA przyznaje  w imieniu branży muzycznej Złote i Platynowe certyfikaty od prawie 60 lat, ale pierwszy raz  artysta przekroczył 30-krotność Platynowej Płyty” powiedział Cary Sherman, prezes i dyrektor generalny, RIAA. "Jesteśmy zaszczyceni, uczczeniem tego wyjątkowego statusu albumu „Thriller” w historii. Album ten jest wyjątkowym osiągnięciem i świadectwem trwałej obecności tej płyty  w naszych sercach i w historii muzyki. "

Arcydzieło Michaela Jacksona – album „Thriller”, wyprodukowany przez Quincy Jonesa i Michaela Jacksona , otrzymał osiem nagród Grammy (więcej niż jakikolwiek album w historii) i stał się od premiery 30 listopada 1982 roku synonimem niebywałego sukcesu.

„Thriller” spędził ponad dwa lata  na liście najlepszych albumów Billboardu w tym 37 tygodni na szczycie tej prestiżowej listy. Był to pierwszy album w historii, który spędził 80 tygodni w pierwszej dziesiątce albumów tego zestawienia. 30 października 1984 roku album ten certyfikowany został 20-krotną Platynowa Płytą! „Thriller” na całym świecie znalazł się na pierwszym miejscu list przebojów. Szczyty list przebojów osiągną m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Australii, Danii, Belgii, RPA, Hiszpanii, Irlandii, Nowej Zelandii, Kanadzie i RPA. Siedem utworów z tego albumu trafiło do pierwszej dziesiątki list przebojów a trzy z nich  "Beat It", "Billie Jean" i "Thriller" trafiły na szczyt tych zestawień.

Album „Thriller” rozbijając bariery w muzyce i zmieniając granice muzyki pop stał się globalnym kulturowym zjawiskiem XX i XXI wieku.Album ten zlikwidował istniejącą wtedy segregację pomiędzy czarną i białą muzyką. Piosenkę "The Girl Is Mine"  Michael zaśpiewał z byłym członkiem grupy The Beatles Paulem McCartneyem. Ten napisany przez Jacksona utwór był pierwszym singlem płyty.

Drugi singiel – piosenka "Billie Jean" stała się jedną z najbardziej znanych piosenek Michaela i wyniosła go na szczyty list przebojów. Podczas pierwszego wykonania tego utworu wykonał słynny taniec moonwalk, który w późniejszych latach stał się nieodłącznym elementem jego koncertów. Trzeci singiel, "Beat It", przypieczętował sukces płyty, stając się natychmiastowym hitem. Słynną solówkę w tym utworze nagrał gitarzysta Eddie Van Halen.

„Thriller” to również przełom w produkcji teledysków. Zafascynowany raczkującą formą tej sztuki Michael opowiadał historie i bawił się na olbrzymią skalę. Dramatyczna narracja i spektakularna choreografia klipu „Billie Jean” otworzyła drzwi do startującej wtedy muzycznej telewizji MTV dla afroamerykańskich artystów. Teledysk do piosenki  "Thriller" jak żaden klip wcześniej wygenerował niesamowite emocje i pozostał w zbiorowej pamięci świata. Jako jedyny teledysk został wpisany do elitarnego zbioru National Film Registry Biblioteki Kongresu.

Album „Thriller” nominowany został do dwunastu nagród Grammy  a zdobył ich łącznie osiem. Michael Jackson otrzymał również osiem nagród American Music Awards oraz  trzy MTV Video Music Awards. 

Podczas swojej niezwykłej kariery, Michael Jackson sprzedał ponad miliard płyt na całym świecie i stał się jednym z nielicznych artystów wprowadzonych dwukrotnie do prestiżowego Rock and Roll Hall of Fame. „Thriller” wpisany został do Księgi Rekordów Guinnessa jako najlepiej sprzedający się album wszech czasów. Twórczość Michaela, jego choreografia i muzyka nadal inspirują pokolenia  artystów i fanów popu, soulu, R & B i hip-hopu.

"To jasne, że Michael Jackson jest po prostu największym artystą wszech czasów", powiedział LA Reid - prezes i dyrektor generalny firmy Epic Records. "Nie tylko jego statystyki sprzedaży oszałamiają, jego muzyka była z innego świata. „Thriller” był przełomowy i elektryzujący ... to było perfekcyjne. Jestem bardzo dumny, że Michael jest sercem i duszą z Epic Records i że na zawsze pozostanie on jedynym Królem Popu.”

"100 milionów albumów. Nigdy nie było takiego zjawiska jak Thriller", powiedzieli John Branca i John McClain. "Michael ukazał swoją kreatywność, głębię emocjonalną i przesunął granice innowacji. Nie ma miejsca na tej planecie, które nie zostałoby rozanielone muzyką Michaela Jacksona. 30 lat po premierze „Thriller” nadal jest objawieniem.”

]]>
Michael Jackson "Xscape" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-01,michael-jackson-xscape-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-01,michael-jackson-xscape-recenzjaSeptember 2, 2014, 1:15 pmMarcin NataliW tym roku, dokładnie 25 czerwca, minęło równo pięć lat od czasu, gdy odszedł od nas niezapomniany Michael Joseph Jackson. Sklecony naprędce pierwszy pośmiertny album artysty „Michael” z grudnia 2010 roku spotkał się z mocno mieszanymi recenzjami, wśród których przeważały głosy sceptyczne, niektóre podważające nawet autentyczność wokali Michaela w niektórych utworach. Niedziwne więc, że przez dłuższy czas nie było mowy o kolejnym wydawnictwie. Powszechnie wiadomo, że MJ był wielkim perfekcjonistą i wymagania wobec każdego LP sygnowanego jego nazwiskiem zawsze były przeogromne, teraz utrudnia to jeszcze niemożność pełnego przewidzenia, z czego Michael byłby zadowolony i co chciałby, żeby ujrzało w ogóle światło dzienne. W drugiej połowie 2012 roku w Jackson’s Estate rozpoczęto dokładne „porządki” i sprawdzanie niepublikowanych dotąd utworów artysty, nagranych na przestrzeni 20 lat jego kariery. W końcu wyselekcjonowano około 24 utwory, które poddano ocenie wprawnego ucha L.A. Reida, a ten, zachwycony materiałem i jakością wokali, postanowił zrobić wszystko, aby najlepsze i najbardziej kompletne z nich, dotarły do jak największej liczby fanów, stanowiąc kolejny klejnot w bogatej dyskografii Jacko. Obecny szef Epic Records zwrócił się więc do kilku światowej klasy producentów, którzy jego zdaniem nadawali się do stojącego przed nimi turbotrudnego zadania „odświeżenia” materiału sprzed wielu lat. Wśród nich znaleźli się Timbaland, Rodney „Darkchild” Jerkins, Jerome „Jroc” Harmon, John McClain i duet Stargate, przy czym główną pieczę nad całością sprawowali Timbo i sam Reid. Z jakim skutkiem?Jednym słowem – imponującym. Na wstępie od razu muszę zaznaczyć, że producenci wykonali tu gigantyczny kawał świetnej roboty, sprawiając, że „Xscape” brzmi świeżo, współcześnie, a zarazem nie mamy wrażenia, że coś tu nie gra, że Michael nigdy by na takie remixy nie przystał. Począwszy od otwierającego płytę „Love Never Felt So Good”, które porwałoby na nogi nawet stetryczałych dziadków z Muppetów i które tętni energią przywodzącą na myśl „Off The Wall”, „Xscape” oferuje wyważony mix klasycznych kompozycji i nowszych patentów jak syntezatory, cykacze, 808’s czy charakterystyczne, upodobane sobie przez trapowych producentów werble. Sposób, w jaki Timbaland i Jroc odświeżyli leciutkie, urocze „Loving You” przypominające w oryginale lata Motown, zachowując rytmikę i przejścia, a zarazem nadając mu odpowiednie uderzenie za sprawą wrzucenia wyższego biegu w refrenie, każe chylić czoła. Jednym z ciekawszych numerów jest też pochodzący z wczesnych sesji nagraniowych do „Invincible” pewnego rodzaju sequel do klasycznego „Smooth Criminal”, zainspirowany kinem noir – „Blue Gangsta”, z tym charakterystycznym „A-a-aaaaa”, niczym wyjętym żywo z „Earth Song”, oraz wokalem pełnym pasji, gniewu i niepokoju.Przechodząc do warstwy wokalnej - mamy tu w dużej części do czynienia z Michaelem u szczytu formy, który moduluje wokal jak nikt inny, raz śpiewając agresywnym, zaangażowanym wokalem niczym w „They Don’t Care About Us” a za chwilę obnażając swoje bardziej wrażliwe, subtelne oblicze, całość przyprawiając niepodrabialnymi ad-libsami. Przede wszystkim jednak wyselekcjonowane przez Reida utwory, mimo że nie zawsze skończone w kontekście produkcji i post-produkcji, były praktycznie gotowe wokalnie, co oznacza w każdym przypadku wiele ścieżek na różnych pasmach, bogate, harmonijne wokale tła i jedynie utwierdza nas w geniuszu i niepowtarzalnym wyczuciu muzycznym Jacksona. Mistrzowskim rozwiązaniem było zawarcie na wersji deluxe albumu wszystkich ośmiu utworów w oryginalnych, niezmienionych wersjach, dzięki czemu możemy porównać pierwotne nagrania i ich wersje ad 2014. Chyba najciekawszym przykładem do analizy jest tu tytułowe „Xscape”, wyprodukowane oryginalnie w latach 1999-2001 dla Michaela przez Rodney „Darkchild” Jerkinsa, i zremixowane po prawie 15 latach przez… Rodney „Darkchild” Jerkinsa. Pierwotna wersja świetnie by pasowała na „Invincible”, ale gdyby ukazała się w takiej wersji obecnie, czulibyśmy, że brzmienie to z czasem mocno się „przeterminowało”. Darkchild musiał zmierzyć się więc z samym sobą i jak wspomina, wyobrażał sobie, że Michael siedzi tuż obok w studiu i przekonywał go o tym, że czasy się zmieniły i trzeba teraz postawić na bębny 808’s, zachowując zarazem żywe trąbki, smyczki i gitary. Finalny rezultat zdecydowanie robi wrażenie, a sam producent mówi o nim „Kiedy tego słucham, czuję dumę. To brzmi jak coś, co nagraliśmy wczoraj, jak coś, co byśmy zrobili dziś i jak coś, co wciąż będzie dobrze brzmieć jutro. Zawsze nam o to chodziło”.W 20-minutowym dokumencie zawartym na DVD dołączonym do wersji deluxe płyty możemy obejrzeć wywiady ze wszystkimi producentami, którzy pracowali nad „Xscape”. Większość z nich dostawała same acapelle, nie znając oryginalnych podkładów. Aż dziw bierze zatem, że tak wiernie udało im się zachować klimat tych utworów. Spore znaczenie miał zapewne fakt, że każdy z nich w taki czy inny sposób starał się zrozumieć i przeanalizować, czego chciałby Mike, nawet do tego stopnia, że wyobrażali sobie rozmowę z nim, jak Darkchild, lub jak Timbo czuli jego obecność, jego ducha w studiu… Jeśli rzeczywiście duch Michaela gdzieś tam czuwał koło konsolety i bacznie obserwował działania Timbo, pewnie nie był w stanie powstrzymać się od pstrykania palcami i tego charakterystycznego poruszania się w rytm muzyki. This is it.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16489","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]W tym roku, dokładnie 25 czerwca, minęło równo pięć lat od czasu, gdy odszedł od nas niezapomniany Michael Joseph Jackson. Sklecony naprędce pierwszy pośmiertny album artysty „Michael” z grudnia 2010 roku spotkał się z mocno mieszanymi recenzjami, wśród których przeważały głosy sceptyczne, niektóre podważające nawet autentyczność wokali Michaela w niektórych utworach. Niedziwne więc, że przez dłuższy czas nie było mowy o kolejnym wydawnictwie. Powszechnie wiadomo, że MJ był wielkim perfekcjonistą i wymagania wobec każdego LP sygnowanego jego nazwiskiem zawsze były przeogromne, teraz utrudnia to jeszcze niemożność pełnego przewidzenia, z czego Michael byłby zadowolony i co chciałby, żeby ujrzało w ogóle światło dzienne.

W drugiej połowie 2012 roku w Jackson’s Estate rozpoczęto dokładne „porządki” i sprawdzanie niepublikowanych dotąd utworów artysty, nagranych na przestrzeni 20 lat jego kariery. W końcu wyselekcjonowano około 24 utwory, które poddano ocenie wprawnego ucha L.A. Reida, a ten, zachwycony materiałem i jakością wokali, postanowił zrobić wszystko, aby najlepsze i najbardziej kompletne z nich, dotarły do jak największej liczby fanów, stanowiąc kolejny klejnot w bogatej dyskografii Jacko. Obecny szef Epic Records zwrócił się więc do kilku światowej klasy producentów, którzy jego zdaniem nadawali się do stojącego przed nimi turbotrudnego zadania „odświeżenia” materiału sprzed wielu lat. Wśród nich znaleźli się Timbaland, Rodney „Darkchild” Jerkins, Jerome „Jroc” Harmon, John McClain i duet Stargate, przy czym główną pieczę nad całością sprawowali Timbo i sam Reid. Z jakim skutkiem?

Jednym słowem – imponującym. Na wstępie od razu muszę zaznaczyć, że producenci wykonali tu gigantyczny kawał świetnej roboty, sprawiając, że „Xscape” brzmi świeżo, współcześnie, a zarazem nie mamy wrażenia, że coś tu nie gra, że Michael nigdy by na takie remixy nie przystał. Począwszy od otwierającego płytę „Love Never Felt So Good”, które porwałoby na nogi nawet stetryczałych dziadków z Muppetów i które tętni energią przywodzącą na myśl „Off The Wall”, „Xscape” oferuje wyważony mix klasycznych kompozycji i nowszych patentów jak syntezatory, cykacze, 808’s czy charakterystyczne, upodobane sobie przez trapowych producentów werble. Sposób, w jaki Timbaland i Jroc odświeżyli leciutkie, urocze „Loving You” przypominające w oryginale lata Motown, zachowując rytmikę i przejścia, a zarazem nadając mu odpowiednie uderzenie za sprawą wrzucenia wyższego biegu w refrenie, każe chylić czoła. Jednym z ciekawszych numerów jest też pochodzący z wczesnych sesji nagraniowych do „Invincible” pewnego rodzaju sequel do klasycznego „Smooth Criminal”, zainspirowany kinem noir – „Blue Gangsta”, z tym charakterystycznym „A-a-aaaaa”, niczym wyjętym żywo z „Earth Song”, oraz wokalem pełnym pasji, gniewu i niepokoju.

Przechodząc do warstwy wokalnej  - mamy tu w dużej części do czynienia z Michaelem u szczytu formy, który moduluje wokal jak nikt inny, raz śpiewając agresywnym, zaangażowanym wokalem niczym w „They Don’t Care About Us” a za chwilę obnażając swoje bardziej wrażliwe, subtelne oblicze, całość przyprawiając niepodrabialnymi ad-libsami. Przede wszystkim jednak wyselekcjonowane przez Reida utwory, mimo że nie zawsze skończone w kontekście produkcji i post-produkcji, były praktycznie gotowe wokalnie, co oznacza w każdym przypadku wiele ścieżek na różnych pasmach, bogate, harmonijne wokale tła i jedynie utwierdza nas w geniuszu i niepowtarzalnym wyczuciu muzycznym Jacksona.

Mistrzowskim rozwiązaniem było zawarcie na wersji deluxe albumu wszystkich ośmiu utworów w oryginalnych, niezmienionych wersjach, dzięki czemu możemy porównać pierwotne nagrania i ich wersje ad 2014. Chyba najciekawszym przykładem do analizy jest tu tytułowe „Xscape”, wyprodukowane oryginalnie w latach 1999-2001 dla Michaela przez Rodney „Darkchild” Jerkinsa, i zremixowane po prawie 15 latach przez… Rodney „Darkchild” Jerkinsa. Pierwotna wersja świetnie by pasowała na „Invincible”, ale gdyby ukazała się w takiej wersji obecnie, czulibyśmy, że brzmienie to z czasem mocno się „przeterminowało”. Darkchild musiał zmierzyć się więc z samym sobą i jak wspomina, wyobrażał sobie, że Michael siedzi tuż obok w studiu i przekonywał go o tym, że czasy się zmieniły i trzeba teraz postawić na bębny 808’s, zachowując zarazem żywe trąbki, smyczki i gitary. Finalny rezultat zdecydowanie robi wrażenie, a sam producent mówi o nim „Kiedy tego słucham, czuję dumę. To brzmi jak coś, co nagraliśmy wczoraj, jak coś, co byśmy zrobili dziś i jak coś, co wciąż będzie dobrze brzmieć jutro. Zawsze nam o to chodziło”.

W 20-minutowym dokumencie zawartym na DVD dołączonym do wersji deluxe płyty możemy obejrzeć wywiady ze wszystkimi producentami, którzy pracowali nad „Xscape”. Większość z nich dostawała same acapelle, nie znając oryginalnych podkładów. Aż dziw bierze zatem, że tak wiernie udało im się zachować klimat tych utworów. Spore znaczenie miał zapewne fakt, że każdy z nich w taki czy inny sposób starał się zrozumieć i przeanalizować, czego chciałby Mike, nawet do tego stopnia, że wyobrażali sobie rozmowę z nim, jak Darkchild, lub jak Timbo czuli jego obecność, jego ducha w studiu… Jeśli rzeczywiście duch Michaela gdzieś tam czuwał koło konsolety i bacznie obserwował działania Timbo, pewnie nie był w stanie powstrzymać się od pstrykania palcami i tego charakterystycznego poruszania się w rytm muzyki. This is it.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16489","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Joga bonito - czyli mundialowy przelot przez klipy kręcone w Brazyliihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-27,joga-bonito-czyli-mundialowy-przelot-przez-klipy-krecone-w-brazyliihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-06-27,joga-bonito-czyli-mundialowy-przelot-przez-klipy-krecone-w-brazyliiFebruary 21, 2016, 7:49 pmAdmin stronyMundial wszędzie, Mundial wszędzie, co to będzie, co to będzie? A no na razie jest fantastycznie, a my obserwować możemy jeden z najlepszych piłkarskich turniejów od wielu lat. Najbardziej ofensywny i widowiskowy, który ja sam do tej pory miałem okazję oglądać to Euro 2000 - póki co zapowiada się, że w kategorii "turniej XXI wieku" może doczekać się tu deklasacji, bowiem emocji i klimatu w trwającym właśnie czempionacie nie brakuje. Brazylijski Mundial jest więc tematem numer jeden, brazylijska sceneria i widoki atakują nas z telewizyjnego ekranu... Spytacie "co to wszystko ma wspólnego z rapem"? A no to, że i raperzy wyjątkowo upodobali sobie scenerię Kraju Kawy. Z tej okazji postanowiłem przygotować specjalny mundialowy ranking, a dokładniej przelot przez teledyski, w których podziwiać możemy brazylijskie widoki. Potraktujcie to też jako małe wypełnienie dzisiejszej delirki wywołanej przerwą przed meczami drugiej rundy, godzina publikacji również nie jest przypadkowa. Gotowi? To ruszamy.Snoop Dogg feat. Pharrell Williams - BeautifulZ przebogatego arsenału hitów tej dwójki to klip do "Beautiful" jest jednym z tych, do których wracam najchętniej. Jeden z tych numerów, które znacząco przyczyniły się do powrotu Snoopa do ścisłej czołówki po paru chudszych latach (od tego czasu przez dekadę z owego topu nie wypadł) i jeden z tych, które w wakacyjnej aurze wchodzą jak... Klose z Ghaną. "Beautiful" jest tu i muzyka, i grające kobiety, i sceneria faweli Rio De Janeiro.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15100","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]T.I. feat. Iggy Azalea - No MediocreIdealny dowód na rosnącą popularność "soccera" w Stanach. T.I., cwany i doświadczony lis rapbiznesu, postanowił ze swoim pierwszym singlem promującym nowy krążek udać się do Brazylii a video puścić w okolicach Mundialu. Przypadek? Poza figurą Iggy, bitem Mustarda i statystkami podziwiać możemy więc też brazylijskie krajobrazy. A te ewidentnie nie są 'mediocre'.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15009","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]JWP/BC - Jesteśmy WszędzieŻe co - Polacy gorsi? A no jeżeli chodzi o teledyski to JWP/BC rzeczywiście są wszędzie i doskonale udowodnili to puszczając swoje nowe video również tuż przed Mundialem. Video tym razem brazylijskie, będące zapisem turystycznej wyprawy do Sao Paulo i Rio De Janeiro a komentarze "JWP/BC zawstydzili polską reprezentację" są jak najbardziej uzasadnione.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14374","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Talib Kweli feat. Seu Jorge - Favela LoveBrazylia nie musi być jednak scenerią tylko dla bangerowych numerów, co doskonale udowodnił Talib Kweli. W klipie promującym wydane w 2013 roku "Prisoner of Conscious" raper postawił na klimat i mimo braku szalonych kadrów czy tłumów modelek, zgrabnie opowiedział nam historię miłości prosto z Faweli, w czym pomogła mu znana nam także Jean Grae, wcielając się w rolę reżyserki.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8195","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]John Legend - P.D.A. (We Just Don't Care)Na romantyczny i nastrojowy klimat postawił również jeden z najlepszych głosów w dzisiejszym r&b/soulu. W pochodzącym z drugiego solowego albumu wokalisty, Legend zabrał nas na spacer uliczkami Rio.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15264","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]will.i.am - I Got It From My MamaStawiając na solową karierę po wybuchu popularności Black Eyed Peas, brazylijskimi widokami wsparł się także will.i.am. W pierwszym singlu z "Songs About Girls" zabrał nas właśnie na plaże w Rio, zarazem otaczając się statystkami, które "definitely got it". Klip kończy natomiast hasło idealne dla naszego rankingu jak i dla polskiej kadry - "Brazil: Wish You Were Here".[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15265","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Flo-Rida - Turn Around (5,4,3,2,1)Można krytykować Flo-Ridę za nachalną radiowość i "papkowatość" wielu singli, ale dwóch rzeczy odmówić mu nie sposób - idealnie siedzącego na tych bitach flow oraz tego, że w swoich klipach dba o to, by było na co popatrzeć, serwując nam piękne turystyczne widoki i pieczołowicie selekcjonowane aktorki lub tancerki. Tak jest i przy "Turn Around", które osadzone jest w scenerii brazylijskich plaż. Aż chciałoby się zakrzyknąć "Samba... de Janeiro!"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15101","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]*Specjalne miejsce - Michael Jackson - They Don't Care About UsKlasyk, którego pominąć w takim zestawieniu nie sposób. O tym klipie Króla Popu wspominali już dziennikarze TVP przy okazji Mundialu, ale nie dziwne, bo - w odróżnieniu od wielu beztroskich i "karnawałowych" wręcz klipów - zwrócił on oczy całego świata na problem biedy w brazylijskich fawelach, dobitnie ukazując zarazem, że muzyka popowa też potrafi być ambitna, podnosić ważną społeczną problematykę i nie tracić przy tym przebojowości, a raczej dodatkowo zyskiwać ponadczasowość.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15102","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Mundial wszędzie, Mundial wszędzie, co to będzie, co to będzie? A no na razie jest fantastycznie, a my obserwować możemy jeden z najlepszych piłkarskich turniejów od wielu lat. Najbardziej ofensywny i widowiskowy, który ja sam do tej pory miałem okazję oglądać to Euro 2000 - póki co zapowiada się, że w kategorii "turniej XXI wieku" może doczekać się tu deklasacji, bowiem emocji i klimatu w trwającym właśnie czempionacie nie brakuje. Brazylijski Mundial jest więc tematem numer jeden, brazylijska sceneria i widoki atakują nas z telewizyjnego ekranu... Spytacie "co to wszystko ma wspólnego z rapem"? A no to, że i raperzy wyjątkowo upodobali sobie scenerię Kraju Kawy. Z tej okazji postanowiłem przygotować specjalny mundialowy ranking, a dokładniej przelot przez teledyski, w których podziwiać możemy brazylijskie widoki. Potraktujcie to też jako małe wypełnienie dzisiejszej delirki wywołanej przerwą przed meczami drugiej rundy, godzina publikacji również nie jest przypadkowa. Gotowi? To ruszamy.

Snoop Dogg feat. Pharrell Williams - Beautiful

Z przebogatego arsenału hitów tej dwójki to klip do "Beautiful" jest jednym z tych, do których wracam najchętniej. Jeden z tych numerów, które znacząco przyczyniły się do powrotu Snoopa do ścisłej czołówki po paru chudszych latach (od tego czasu przez dekadę z owego topu nie wypadł) i jeden z tych, które w wakacyjnej aurze wchodzą jak... Klose z Ghaną. "Beautiful" jest tu i muzyka, i grające kobiety, i sceneria faweli Rio De Janeiro.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15100","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

T.I. feat. Iggy Azalea - No Mediocre

Idealny dowód na rosnącą popularność "soccera" w Stanach. T.I., cwany i doświadczony lis rapbiznesu, postanowił ze swoim pierwszym singlem promującym nowy krążek udać się do Brazylii a video puścić w okolicach Mundialu. Przypadek? Poza figurą Iggy, bitem Mustarda i statystkami podziwiać możemy więc też brazylijskie krajobrazy. A te ewidentnie nie są 'mediocre'.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15009","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

JWP/BC - Jesteśmy Wszędzie

Że co - Polacy gorsi? A no jeżeli chodzi o teledyski to JWP/BC rzeczywiście są wszędzie i doskonale udowodnili to puszczając swoje nowe video również tuż przed Mundialem. Video tym razem brazylijskie, będące zapisem turystycznej wyprawy do Sao Paulo i Rio De Janeiro a komentarze "JWP/BC zawstydzili polską reprezentację" są jak najbardziej uzasadnione.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"14374","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Talib Kweli feat. Seu Jorge - Favela Love

Brazylia nie musi być jednak scenerią tylko dla bangerowych numerów, co doskonale udowodnił Talib Kweli. W klipie promującym wydane w 2013 roku "Prisoner of Conscious" raper postawił na klimat i mimo braku szalonych kadrów czy tłumów modelek, zgrabnie opowiedział nam historię miłości prosto z Faweli, w czym pomogła mu znana nam także Jean Grae, wcielając się w rolę reżyserki.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8195","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

John Legend - P.D.A. (We Just Don't Care)

Na romantyczny i nastrojowy klimat postawił również jeden z najlepszych głosów w dzisiejszym r&b/soulu. W pochodzącym z drugiego solowego albumu wokalisty, Legend zabrał nas na spacer uliczkami Rio.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15264","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

will.i.am - I Got It From My Mama

Stawiając na solową karierę po wybuchu popularności Black Eyed Peas, brazylijskimi widokami wsparł się także will.i.am. W pierwszym singlu z "Songs About Girls" zabrał nas właśnie na plaże w Rio, zarazem otaczając się statystkami, które "definitely got it". Klip kończy natomiast hasło idealne dla naszego rankingu jak i dla polskiej kadry - "Brazil: Wish You Were Here".

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15265","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Flo-Rida - Turn Around (5,4,3,2,1)

Można krytykować Flo-Ridę za nachalną radiowość i "papkowatość" wielu singli, ale dwóch rzeczy odmówić mu nie sposób - idealnie siedzącego na tych bitach flow oraz tego, że w swoich klipach dba o to, by było na co popatrzeć, serwując nam piękne turystyczne widoki i pieczołowicie selekcjonowane aktorki lub tancerki. Tak jest i przy "Turn Around", które osadzone jest w scenerii brazylijskich plaż. Aż chciałoby się zakrzyknąć "Samba... de Janeiro!"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15101","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

*Specjalne miejsce - Michael Jackson - They Don't Care About Us

Klasyk, którego pominąć w takim zestawieniu nie sposób. O tym klipie Króla Popu wspominali już dziennikarze TVP przy okazji Mundialu, ale nie dziwne, bo - w odróżnieniu od wielu beztroskich i "karnawałowych" wręcz klipów - zwrócił on oczy całego świata na problem biedy w brazylijskich fawelach, dobitnie ukazując zarazem, że muzyka popowa też potrafi być ambitna, podnosić ważną społeczną problematykę i nie tracić przy tym przebojowości, a raczej dodatkowo zyskiwać ponadczasowość.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"15102","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Michael Jackson "Xscape" - odsłuch albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-10,michael-jackson-xscape-odsluch-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-10,michael-jackson-xscape-odsluch-albumuMay 10, 2014, 9:40 amMaciej SulimaNowa płyta Michaela Jacksona „XSCAPE” wydana nakładem Sony Music i Michael Jackson Estate ma oficjalną premierę w najbliższy wtorek, 13 maja. Już teraz na oficjalnej stronie artysty można odsłuchać 6 z 8 piosenek, w tym pierwszy singiel „Love Never Felt So Good”. Utwór, do którego nagrano specjalny duet z Justinem Timberlakiem w niespełna dobę od premiery wspiął się na #1 serwisu iTunes w 17 krajach a w kolejnych 67 dotarł do Top5! Wszystko wskazuje, że będzie to kolejny wielki hit Króla Popu. Z tracklistą płyty, jak i wyżej wspomnianym singlem - a także całym albumem - możecie zapoznać się w rozwinięciu.Stacja MTV, która po raz pierwszy w historii zaczęła regularnie emitować teledysk z czarnoskórym artystą - ‘Billy Jean’, udostępniła dodatkowo na stronie michaeljackson.mtv.com odsłuch dwóch ostatnich utworów z nowej płyty. Fani usłyszą tam „Blue Gangsta" oraz tytułowy „Xscape”. Dodatkowo będzie można tam obejrzeć teledyski i archiwalne nagrania Michaela (wywiady, kultowe występy „Bad” i ‘Black or White” zarejestrowane na gali MTV).XSCAPE to długo oczekiwana porcja nowej muzyka, która zachwyci nie tylko legiony fanów jednego z najbardziej uwielbianych i najlepiej sprzedających się wykonawców na świecie, jak również przybliży jego dorobek artystyczny zupełnie nowej generacji słuchaczy.Więcej informacji o nowej płycie Michaela Jacksona w najbliższym czasie pojawiać się będzie na stronie www.michaeljackson.comOdsłuch albumuTracklista edycji standardowej:1. Love Never Felt So Good2. Chicago3. Loving You4. A Place With No Name5. Slave To The Rhythm6. Do You Know Where Your Children Are7. Blue Gangsta8. XscapeTracklista Deluxe Edition:1. Love Never Felt So Good2. Chicago3. Loving You4. A Place With No Name5. Slave To The Rhythm6. Do You Know Where Your Children Are7. Blue Gangsta8. Xscape9. Love Never Felt So Good (Original Version)10. Chicago (Original Version)11. Loving You (Original Version)12. A Place With No Name (Original Version)13. Slave To The Rhythm (Original Version)14. Do You Know Where Your Children Are (Original Version)15. Blue Gangsta (Original Version)16. Xscape (Original Version)17. Love Never Felt So Good - Michael Jackson & Justin TimberlakeDVD:- Xscape Documentary (L.A. Reid i producenci płyty opowiadają o swoich wrażeniach z pracy nad projektem XSCAPE)- dodatkowe materiały nakręcone przy okazji tworzenia ‘Xscape Documentary’Poster:- wyjątkowy plakat autorstwa Mr. Brainwash’a, którego twórczość podziwiał i z którym prywatnie przyjaźnił się Michael Jackson.Nowa płyta Michaela Jacksona „XSCAPE” wydana nakładem Sony Music i Michael Jackson Estate ma oficjalną premierę w najbliższy wtorek, 13 maja. Już teraz na oficjalnej stronie artysty można odsłuchać 6 z 8 piosenek, w tym pierwszy singiel „Love Never Felt So Good”. Utwór, do którego nagrano specjalny duet z Justinem Timberlakiem w niespełna dobę od premiery wspiął się na #1 serwisu iTunes w 17 krajach a w kolejnych 67 dotarł do Top5! Wszystko wskazuje, że będzie to kolejny wielki hit Króla Popu. Z tracklistą płyty, jak i wyżej wspomnianym singlem - a także całym albumem - możecie zapoznać się w rozwinięciu.

Stacja MTV, która po raz pierwszy w historii zaczęła regularnie emitować teledysk z czarnoskórym artystą - ‘Billy Jean’, udostępniła dodatkowo na stronie michaeljackson.mtv.com odsłuch dwóch ostatnich utworów z nowej płyty. Fani usłyszą tam „Blue Gangsta" oraz tytułowy „Xscape”. Dodatkowo będzie można tam obejrzeć teledyski i archiwalne nagrania Michaela  (wywiady,  kultowe występy „Bad” i ‘Black or White” zarejestrowane na gali MTV).

XSCAPE to długo oczekiwana porcja nowej muzyka, która zachwyci nie tylko legiony fanów jednego z najbardziej uwielbianych i najlepiej sprzedających się wykonawców na świecie, jak również przybliży jego dorobek artystyczny zupełnie nowej generacji słuchaczy.

Więcej informacji o nowej płycie Michaela Jacksona w najbliższym czasie pojawiać się będzie na stronie www.michaeljackson.com

Odsłuch albumu

Tracklista edycji standardowej:
1. Love Never Felt So Good
2. Chicago
3. Loving You
4. A Place With No Name
5. Slave To The Rhythm
6. Do You Know Where Your Children Are
7. Blue Gangsta
8. Xscape

Tracklista Deluxe Edition:
1. Love Never Felt So Good
2. Chicago
3. Loving You
4. A Place With No Name
5. Slave To The Rhythm
6. Do You Know Where Your Children Are
7. Blue Gangsta
8. Xscape
9. Love Never Felt So Good (Original Version)
10. Chicago (Original Version)
11. Loving You (Original Version)
12. A Place With No Name (Original Version)
13. Slave To The Rhythm (Original Version)
14. Do You Know Where Your Children Are (Original Version)
15. Blue Gangsta (Original Version)
16. Xscape (Original Version)
17. Love Never Felt So Good - Michael Jackson & Justin Timberlake

DVD:
- Xscape Documentary (L.A. Reid i producenci płyty opowiadają o swoich wrażeniach z pracy nad projektem XSCAPE)
- dodatkowe materiały nakręcone przy okazji tworzenia ‘Xscape Documentary’
Poster:
- wyjątkowy plakat autorstwa Mr. Brainwash’a, którego twórczość podziwiał i z którym prywatnie przyjaźnił się Michael Jackson.

]]>
Michael Jackson "Xscape" - nowa płyta w maju!https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-31,michael-jackson-xscape-nowa-plyta-w-majuhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-31,michael-jackson-xscape-nowa-plyta-w-majuMarch 31, 2014, 3:44 pmAdmin stronyKról Popu, niezapomniany MJ, to z pewnością jedna z osób, które odcisnęły najmocniejsze piętno na kształcie i brzmieniu całej czarnej muzyki i bez których wyglądałaby ona diametralnie inaczej. Jacksona niestety już z nami nie ma, jednak w maju otrzymamy nową porcję jego muzyki, przy pracy nad którą brali udział m.in. Timbaland czy znany z "Black & Yellow" lub "Work Hard Play Hard" Wiza Khalify duet Stargate!13 maja nakładem wytwórni Epic Records i przy współpracy z Estate of Michael Jackson (firma zarządzającą majątkiem po artyście), ukaże się bowiem „XSCAPE”, album z nową muzyką uwielbianego na całym świecie Króla Popu – Michaela Jacksona! Na płycie znajdzie się osiem utworów, które świat usłyszy po raz pierwszy!Fani będą mogli nabyć „XSCAPE” w specjalnej wersji deluxe, na której znajdą się wszystkie źródłowe nagrania Michaela w oryginalnej formie. Obie wersje płyty, podstawową oraz deluxe będzie można zamówić w pre-orderze w serwisie iTunes (tutaj) od 1 kwietnia.Producentem wykonawczym „XSCAPE” jest L.A. Reid, szef wytwórni Epic Records, który, po wstępnej weryfikacji archiwaliów Jacksona przez firmę Estate, uzyskał nieograniczony dostęp do materiałów odzwierciedlających 4 dekady niepublikowanych nagrań z wokalem Michaela.Reid nakreślił finalną listę utworów przekazanych producentom, którzy przearanżowali je tak, aby nadać im świeże i współczesne brzmienie, przy jednoczesnym zachowaniu spójności i charakteru będącego esencją twórczości Jacksona. Proces ten Reid określił jako “uwspółcześnienie”. Wiodący producent płyty - Timbaland był jednym z nielicznych, którzy według Reida, posiadają odpowiednie podejście, powagę i zrozumienie, aby w twórczy sposób zaangażować się w prace nad spuścizną Jacksona. Pozostali producenci to m.in. autor światowych hitów - Rodney Jerkins (Lady Gaga, Whitney Houston, Mariah Carey, Justin Bieber, Britney Spears), Stargate, Jerome "Jroc" Harmon i John McClain.„Współczesna muzyka oraz sztuka wyglądałaby i brzmiałaby zupełnie inaczej, gdyby nie rewolucyjny wkład Michaela Jacksona.”- zauważa L.A. Reid. „Michael pozostawił nagrania muzyczne, które z dumą prezentujemy jako wizje producentów, z którymi Michael albo bezpośrednio pracował, albo wyrażał chęć współpracy. Jesteśmy bardzo dumni, że przedstawiamy światu tę muzykę.”Tytuł płyty nawiązuje do schematu, jakiego używał Michael podczas nazywania swoich poszczególnych albumów. Zaczynając od “Thrillera”, zawsze wybierał utwór o jednowyrazowym tytule, a następnie nazywał tak całą płytę. Tę samą zasadę przyjęto również teraz. “Xscape” - skomponowany i wyprodukowany przez Jacksona i Jerkinsa jest o tyle istotny, że to jedyny utwór z płyty, który „uwspółcześnił” producent, który wcześniej nagrał jego oryginalną wersję z Michaelem.John Branca oraz John McClain, z Estate of Michael Jackson: “Michael zawsze był w samej czołówce, ciągle poszukiwał nowych producentów, szukał nowych brzmień. Był zawsze na czasie. Te utwory, na wiele sposobów, oddają tego ducha. Dziękujemy L.A. Reid za jego wizję.”„XSCAPE” to długo wyczekiwana kolekcja nowej, ekscytującej muzyki, jednego z najbardziej uwielbianych, szanowanych i najlepiej sprzedających się artystów wszechczasów, która zachwyci ogromną rzeszę jego fanów, ale również dzięki której nowe pokolenie odkryje kunszt Michaela.W związku z premiera płyty „XSCAPE”, Epic / Sony Music uruchamia bezprecedensową, globalną kampanię „One Sony”, w ramach której wszystkie firmy skupione w Sony Corporation: Sony Mobile Communications i Sony Network Entertainment International, połączą swoją siłę, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców.Kazuo Hirai, Prezes Sony Corporation: „Michael od dawna był skarbem całej rodziny Sony. Od momentu ukazania się „Off The Wal;” w 1979r., wszystkie nagrania Michaela ukazywały się nakładem Sony Music Entertainment. Jesteśmy zaszczyceni i podekscytowani, że współpracujemy jako “One Sony”, aby uczcić dziedzictwo Michaela oraz, że dzięki serii inicjatyw związanych z naszymi produktami i usługami, będziemy mogli dostarczyć wyjątkowych przeżyć jego fanom.”Król Popu, niezapomniany MJ, to z pewnością jedna z osób, które odcisnęły najmocniejsze piętno na kształcie i brzmieniu całej czarnej muzyki i bez których wyglądałaby ona diametralnie inaczej. Jacksona niestety już z nami nie ma, jednak w maju otrzymamy nową porcję jego muzyki, przy pracy nad którą brali udział m.in. Timbaland czy znany z "Black & Yellow" lub "Work Hard Play Hard" Wiza Khalify duet Stargate!

13 maja nakładem wytwórni Epic Records i przy współpracy z Estate of Michael Jackson (firma zarządzającą majątkiem po artyście), ukaże się bowiem „XSCAPE”, album z nową muzyką uwielbianego na całym świecie Króla Popu – Michaela Jacksona! Na płycie znajdzie się osiem utworów, które świat usłyszy po raz pierwszy!

Fani będą mogli nabyć „XSCAPE” w specjalnej wersji deluxe, na której znajdą się wszystkie źródłowe nagrania Michaela w oryginalnej formie. Obie wersje płyty, podstawową oraz deluxe będzie można zamówić w pre-orderze w serwisie iTunes (tutaj) od 1 kwietnia.

Producentem wykonawczym „XSCAPE” jest L.A. Reid, szef wytwórni Epic Records, który, po wstępnej weryfikacji archiwaliów Jacksona przez firmę Estate, uzyskał nieograniczony dostęp do materiałów odzwierciedlających 4 dekady niepublikowanych nagrań z wokalem Michaela.

Reid nakreślił finalną listę utworów przekazanych producentom, którzy przearanżowali je tak, aby nadać im świeże i współczesne brzmienie, przy jednoczesnym zachowaniu spójności i charakteru będącego esencją twórczości Jacksona. Proces ten Reid określił jako “uwspółcześnienie”. Wiodący producent płyty - Timbaland był jednym z nielicznych, którzy według Reida, posiadają odpowiednie podejście, powagę i zrozumienie, aby w twórczy sposób zaangażować się w prace nad spuścizną Jacksona. Pozostali producenci to m.in. autor światowych hitów - Rodney Jerkins (Lady Gaga, Whitney Houston, Mariah Carey, Justin Bieber, Britney Spears), Stargate, Jerome "Jroc" Harmon i John McClain.

„Współczesna muzyka oraz sztuka wyglądałaby i brzmiałaby zupełnie inaczej, gdyby nie rewolucyjny wkład Michaela Jacksona.”- zauważa  L.A. Reid. „Michael pozostawił nagrania muzyczne, które z dumą prezentujemy jako wizje producentów, z którymi Michael albo bezpośrednio pracował, albo wyrażał chęć współpracy. Jesteśmy bardzo dumni, że przedstawiamy światu tę muzykę.”

Tytuł płyty nawiązuje do schematu, jakiego używał Michael podczas nazywania swoich poszczególnych albumów. Zaczynając od “Thrillera”, zawsze wybierał utwór o jednowyrazowym tytule, a następnie nazywał tak całą płytę. Tę samą zasadę przyjęto również teraz. “Xscape” - skomponowany i wyprodukowany przez Jacksona i Jerkinsa jest o tyle istotny, że to jedyny utwór z płyty, który „uwspółcześnił” producent, który wcześniej nagrał jego oryginalną wersję z Michaelem.

John Branca oraz John McClain, z Estate of Michael Jackson: “Michael zawsze był w samej czołówce, ciągle poszukiwał nowych producentów, szukał nowych brzmień. Był zawsze na czasie. Te utwory, na wiele sposobów, oddają tego ducha. Dziękujemy L.A. Reid za jego wizję.”

„XSCAPE” to długo wyczekiwana kolekcja nowej, ekscytującej muzyki, jednego z najbardziej uwielbianych, szanowanych i najlepiej sprzedających się artystów wszechczasów, która zachwyci ogromną rzeszę jego fanów, ale również dzięki której nowe pokolenie odkryje kunszt Michaela.

W związku z premiera płyty „XSCAPE”, Epic / Sony Music uruchamia bezprecedensową, globalną kampanię „One Sony”, w ramach której wszystkie firmy skupione w Sony Corporation: Sony Mobile Communications i Sony Network Entertainment International, połączą swoją siłę, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców.

Kazuo Hirai, Prezes Sony Corporation: „Michael od dawna był skarbem całej rodziny Sony. Od momentu ukazania się „Off The Wal;” w 1979r., wszystkie nagrania Michaela ukazywały się nakładem Sony Music Entertainment. Jesteśmy zaszczyceni i podekscytowani, że współpracujemy jako “One Sony”, aby uczcić dziedzictwo Michaela oraz, że dzięki serii inicjatyw związanych z naszymi produktami i usługami, będziemy mogli dostarczyć wyjątkowych przeżyć jego fanom.”

]]>
Shoot, Pass, Slam! - czyli 16 numerów o koszykówce na Finały NBAhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-07,shoot-pass-slam-czyli-16-numerow-o-koszykowce-na-finaly-nbahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-07,shoot-pass-slam-czyli-16-numerow-o-koszykowce-na-finaly-nbaOctober 28, 2021, 7:20 pmMarcin NataliZa niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie. Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?Ron Artest - Champions -> Na pierwszy strzał pójdzie energiczny, triumfalny banger autorstwa świeżo upieczonego wtedy mistrza NBA Rona Artesta. Mamy rok 2010, Lakersi wygrywają Finały drugi rok z rzędu i zdobywają ostatnie jak do tej pory mistrzostwo, a wybuchowy Ron leci do studia i nagrywa spontan, celebrujący sukces jego drużyny. "We Are The Champions" to nie jest, ale bardzo dobrze ukazuje mindstate zwycięzcy. I ain't gotta brag, I let the trophies do.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4816","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"1"},"fields":{}}]]Kurtis Blow - Basketball -> Chyba najstarszy rapowy hołd oddany tej pięknej grze. Basketball is my favorite sport, I like the way they dribble up and down the court - nawijał prawie 30 lat temu Kurtis Blow. Old schoolowy vibe i masa nawiązań do koszykarskich legend, a ówczesnych gwiazd, takich jak m.in. Dr Julius Erving, Moses Malone, Magic Johnson, Larry Bird czy Bill Russell. Klaaaaaasyk.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4818","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"2"},"fields":{}}]]Lil Bow Wow feat. Jermaine Dupri, Fabolous & Fundisha - Basketball -> Tutaj natomiast odświeżona wersja klasyka Kurtisa Blow, nagrana w 2002 r. przez Lil Bow Wowa, a wyprodukowana przez mającego nosa do robienia hitów Jermaine'a Dupri. Brzmienie So So Def, uaktualniony katalog graczy w tekście i kozacki, humorystyczny klip ukazujący piękno tej gry i kilka naprawdę imponujących tricków. 1:16 umie to ktoś?[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4819","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"3"},"fields":{}}]]B-Real, Coolio, Method Man, Busta Rhymes & LL Cool J - Hit 'Em High (The Monstars Anthem) -> Lightning strikes and the court lights get dim, Supreme competition is about to begin... Zdecydowanie jeden z moich ulubionych numerów o koszu i moim zdaniem jeden z najlepszych posse-cutów w historii rapu. Lider Cypress Hill, święcący wtedy szczyty popularności Coolio, niezawodny reprezentant Wu, rzucający punche na prawo i lewo charyzmatyczny LL oraz zamykający całość, niesamowicie niekonwencjonalny i ekspresyjny Busta Rhymes - co za line up! Oficjalny hymn The Monstars to koszykarska petarda, jakich mało. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4820","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"4"},"fields":{}}]]Michael Jackson feat. Heavy D- Jam-> Warto odbić na chwilę od rapu i poświęcić chwilę czwartemu singlowi z "Dangerous" MJ'a, w teledysku do którego pojawia się nikt inny jak... MJ. Św. Pamięci Michael Jackson, najlepszy gracz w historii NBA i Ś.P. Heavy D połączyli siły, aby dostarczyć nam w 1992 r. ten epicki, niezapomniany, 8-minutowy klip. Energiczny podkład, charakterystyczny wokal Michaela, gościnna zwrotka Heavy D, przewijający się gdzieś Kris Kross i His Airness wzbijający się w powietrze w zwolnionym tempie, oraz uczący się moonwalka od Króla Popu - to trzeba znać. Bezapelacyjnie. Jam![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4821","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"5"},"fields":{}}]]Macklemore & Ryan Lewis - Wings -> Zdecydowanie jeden z najlepszych klipów rapowych w ostatnich latach i wzruszający numer, zwracający uwagę na pomijaną przez media i w dużym stopniu przemilczaną ciemną stronę szału, który ogarnia amerykańskie społeczeństwo za każdym razem, gdy na rynku ukazuje się nowy model Air Jordanów... Macklemore wykonał tu kawał świetnej roboty, opowiadając historię swojego dzieciństwa, przepełnionego pragnieniem bycia "Like Mike" i związanymi z tym chwilami dumy, ale też niespodziewanymi upokorzeniami i przykrymi doświadczeniami... Food for thought.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4822","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"6"},"fields":{}}]]Massey feat. Nullo - Basketball -> Polski akcent w rankingu, "hymn boiska tylko dla wtajemniczonych" i jeden z najbardziej znanych polskich numerów poświęconych koszykówce. Bujający bit, zajawkowa nawijka gospodarza, mającego za sobą występy w polskiej lidze i stylowy featuring Nullo z Trzeciego Wymiaru. To jest basketball! Część druga numeru, która ukazała się pod koniec zeszłego roku i w której przewija się sam Marcin Gortat do sprawdzenia pod tym linkiem.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4823","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"7"},"fields":{}}]]Onyx - Slam Harder -> Who slam harder - Onyx or Vince Carter? Porządny, uliczny banger wariatów z NY, porównujących swoją siłę rażenia do najlepszego dunkera w historii NBA. Kontynuacja klasycznego "Slam" z debiutu Onyx i numer, w którym nie znajdziemy wielu nawiązań do NBA, ale to jedno wykrzyczane w refrenie na dobre zapada w pamięć i sprawiło, że "Slam Harder" nie mogło tu zabraknąć.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4824","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"8"},"fields":{}}]]Public Enemy - He Got Game -> Tytułowy track z soundtracku i najbardziej znany motyw filmu Spike'a Lee "He Got Game" (nasz artykuł o filmie i soundtracku) to numer tylko po części o koszykówce... Oprócz scen z filmu z Rayem Allenem dostajemy tu bowiem jak zawsze zaangażowane, przemyślane zwrotki Chucka D, z których wyłania się drugie dno pojęcia "game"... What is game? Who got game?[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4825","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":344,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"9"},"fields":{}}]]Red Cafe - Heart and Soul -> Chcecie poznać klimat nowojorskich ustawek streetballowych i poczuć klimat tamtejszych boisk? Niewiele jest numerów, które lepiej by to oddawały. "Heart and Soul" co prawda nie jest kawałkiem poświęconym stricte koszykówce, a raczej hołdem złożonym miastu, które wychowało Red Cafe, ale w połączeniu ze scenami ze sponsorowanych przez K1X turniejów w Harlemie i Lower East Side, spełnia tę rolę wyśmienicie. Cudo.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4826","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"10"},"fields":{}}]]Riff - White Men Can't Jump -> Tytułowy track promujący jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały - "White Men Can't Jump". Popularne na początku lat 90. brzmienie z podgatunku r&b New Jack Swing, bardzo dobre wokale panów z grupy Riff i zabawny teledysk pełen popisów i wygłupów Wesley Snipesa oraz Woody'ego Harrelsona. Don't you know that white men can't jump?Seal - Fly Like An Eagle -> Gdybym się uparł, to mógłbym umieścić na tej liście większość soundtracku z pamiętnego, nieśmiertelnego "Space Jamu", zdecydowałem się jednak ograniczyć do opisywanego już "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" i singlowego hitu Seala. "Fly Like An Eagle" to nie tylko unoszący się gdzieś w powietrzu, wyluzowany numer, ale też widok szybującego między chmurami His Airness w klipie przepełnionym scenami z filmu. I wanna fly...[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4827","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"11"},"fields":{}}]]Shaquille O'Neal - Shoot Pass Slam -> Czym byłoby jakiekolwiek zestawienie z zakresu rap-basket bez najlepszego koszykarza na mikrofonie, czterokrotnego mistrza NBA, jedynego w swoim rodzaju showmana i gościa o niewyobrażalnym poczuciu humoru i dystansie do siebie, Shaquille'a O'Neala? W "Shoot Pass Slam" Shaq robi wszystko, czego można się było po nim spodziewać w 1993 roku. Nie tylko urywkami z meczów potwierdza swoją pozycję bezwzględnego dominatora w strefie podkoszowej, ale też z niekłamaną pewnością siebie i charyzmą rzuca coraz to ciekawsze wersy, określając się m.in. mianem "mad brother from the dunk planet". Shaq Attack![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4828","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"12"},"fields":{}}]]Skee-Lo - I Wish -> Nieoficjalny hymn wszystkich miłośników koszykówki, którym zawsze brakowało do tego sportu jednego małego atrybutu - wzrostu. Zaliczający się do tej grupy kalifornijski MC Skee-Lo postanowił w 1995 r. wyrzucić wreszcie swoje frustracje na bit, w rezultacie czego powstał ten kozacki, letni joint. Przezabawny klip i wyluzowana, stylowa nawijka Skee-Lo przyczyniły się też w dużej mierze do tego, że jego debiutancka płyta "I Wish" pokryła się w Stanach złotem. Klasyczek.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4829","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"13"},"fields":{}}]]Snoop Dogg - Hoop Dreams -> W przeciwieństwie do Skee-Lo, Snoop Dogg nigdy nie miał problemów związanych ze wzrostem. Wydaje się, że jako mierzący ponad 190 cm wzrostu chudzielec Snoop był stworzony do gry w kosza... W "Hoop Dreams" D-O-Double-G snuje opowieść o tym, jak by wyglądała jego kariera w NBA. Jeden z fajniejszych patentów tekstowych Snoopa, i zarazem jeden z jego najbardziej niedocenionych i najsłabiej znanych kawałków.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4830","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"14"},"fields":{}}]]2sty - Mic Jordan -> Na zakończenie kolejny polski akcent, tym razem od zagorzałego fana chicagowskich Byków, 2stego. "Mic Jordan" to biografia Michaela Jordana opowiedziana w bardzo zgrabny sposób przez warszawskiego rapera, i kipiący zajawką oraz pasją banger. Moja krew jest czerwona, nie zielona jak Boston, chociaż w żyłach się kręci jak Rajon Rondo! [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4831","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"15"},"fields":{}}]]PS. Jest to oczywiście moje subiektywne, spontaniczne zestawienie i wiadomo, że powstało też wiele inych kawałków inspirowanych basketem - możliwe więc, że o czymś zapomniałem. Jeśli macie jakieś sugestie, lub po prostu chcielibyście się podzielić swoimi ulubionymi numerami o koszykówce - piszcie odczucia i podawajcie tytuły w komentarzach.Za niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie. 

Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?

Ron Artest - Champions -> Na pierwszy strzał pójdzie energiczny, triumfalny banger autorstwa świeżo upieczonego wtedy mistrza NBA Rona Artesta. Mamy rok 2010, Lakersi wygrywają Finały drugi rok z rzędu i zdobywają ostatnie jak do tej pory mistrzostwo, a wybuchowy Ron leci do studia i nagrywa spontan, celebrujący sukces jego drużyny. "We Are The Champions" to nie jest, ale bardzo dobrze ukazuje mindstate zwycięzcy. I ain't gotta brag, I let the trophies do.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4816","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"1"},"fields":{}}]]

Kurtis Blow - Basketball -> Chyba najstarszy rapowy hołd oddany tej pięknej grze. Basketball is my favorite sport, I like the way they dribble up and down the court - nawijał prawie 30 lat temu Kurtis Blow. Old schoolowy vibe i masa nawiązań do koszykarskich legend, a ówczesnych gwiazd, takich jak m.in. Dr Julius Erving, Moses Malone, Magic Johnson, Larry Bird czy Bill Russell. Klaaaaaasyk.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4818","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"2"},"fields":{}}]]

Lil Bow Wow feat. Jermaine Dupri, Fabolous & Fundisha - Basketball -> Tutaj natomiast odświeżona wersja klasyka Kurtisa Blow, nagrana w 2002 r. przez Lil Bow Wowa, a wyprodukowana przez mającego nosa do robienia hitów Jermaine'a Dupri. Brzmienie So So Def, uaktualniony katalog graczy w tekście i kozacki, humorystyczny klip ukazujący piękno tej gry i kilka naprawdę imponujących tricków. 1:16 umie to ktoś?

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4819","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"3"},"fields":{}}]]

B-Real, Coolio, Method Man, Busta Rhymes & LL Cool J - Hit 'Em High (The Monstars Anthem) -> Lightning strikes and the court lights get dim,
Supreme competition is about to begin...
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych numerów o koszu i moim zdaniem jeden z najlepszych posse-cutów w historii rapu. Lider Cypress Hill, święcący wtedy szczyty popularności Coolio, niezawodny reprezentant Wu, rzucający punche na prawo i lewo charyzmatyczny LL oraz zamykający całość, niesamowicie niekonwencjonalny i ekspresyjny Busta Rhymes - co za line up! Oficjalny hymn The Monstars to koszykarska petarda, jakich mało.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4820","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"4"},"fields":{}}]]

Michael Jackson feat. Heavy D- Jam-> Warto odbić na chwilę od rapu i poświęcić chwilę czwartemu singlowi z "Dangerous" MJ'a, w teledysku do którego pojawia się nikt inny jak... MJ. Św. Pamięci Michael Jackson, najlepszy gracz w historii NBA i Ś.P. Heavy D połączyli siły, aby dostarczyć nam w 1992 r. ten epicki, niezapomniany, 8-minutowy klip. Energiczny podkład, charakterystyczny wokal Michaela, gościnna zwrotka Heavy D, przewijający się gdzieś Kris Kross i His Airness wzbijający się w powietrze w zwolnionym tempie, oraz uczący się moonwalka od Króla Popu - to trzeba znać. Bezapelacyjnie. Jam!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4821","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"5"},"fields":{}}]]

Macklemore & Ryan Lewis - Wings -> Zdecydowanie jeden z najlepszych klipów rapowych w ostatnich latach i wzruszający numer, zwracający uwagę na pomijaną przez media i w dużym stopniu przemilczaną ciemną stronę szału, który ogarnia amerykańskie społeczeństwo za każdym razem, gdy na rynku ukazuje się nowy model Air Jordanów... Macklemore wykonał tu kawał świetnej roboty, opowiadając historię swojego dzieciństwa, przepełnionego pragnieniem bycia "Like Mike" i związanymi z tym chwilami dumy, ale też niespodziewanymi upokorzeniami i przykrymi doświadczeniami... Food for thought.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4822","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"6"},"fields":{}}]]

Massey feat. Nullo - Basketball -> Polski akcent w rankingu, "hymn boiska tylko dla wtajemniczonych" i jeden z najbardziej znanych polskich numerów poświęconych koszykówce. Bujający bit, zajawkowa nawijka gospodarza, mającego za sobą występy w polskiej lidze i stylowy featuring Nullo z Trzeciego Wymiaru. To jest basketball! Część druga numeru, która ukazała się pod koniec zeszłego roku i w której przewija się sam Marcin Gortat do sprawdzenia pod tym linkiem.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4823","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"7"},"fields":{}}]]

Onyx - Slam Harder -> Who slam harder - Onyx or Vince Carter? Porządny, uliczny banger wariatów z NY, porównujących swoją siłę rażenia do najlepszego dunkera w historii NBA. Kontynuacja klasycznego "Slam" z debiutu Onyx i numer, w którym nie znajdziemy wielu nawiązań do NBA, ale to jedno wykrzyczane w refrenie na dobre zapada w pamięć i sprawiło, że "Slam Harder" nie mogło tu zabraknąć.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4824","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"8"},"fields":{}}]]

Public Enemy - He Got Game -> Tytułowy track z soundtracku i najbardziej znany motyw filmu Spike'a Lee "He Got Game" (nasz artykuł o filmie i soundtracku) to numer tylko po części o koszykówce... Oprócz scen z filmu z Rayem Allenem dostajemy tu bowiem jak zawsze zaangażowane, przemyślane zwrotki Chucka D, z których wyłania się drugie dno pojęcia "game"... What is game? Who got game?

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4825","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":344,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"9"},"fields":{}}]]

Red Cafe - Heart and Soul -> Chcecie poznać klimat nowojorskich ustawek streetballowych i poczuć klimat tamtejszych boisk? Niewiele jest numerów, które lepiej by to oddawały. "Heart and Soul" co prawda nie jest kawałkiem poświęconym stricte koszykówce, a raczej hołdem złożonym miastu, które wychowało Red Cafe, ale w połączeniu ze scenami ze sponsorowanych przez K1X turniejów w Harlemie i Lower East Side, spełnia tę rolę wyśmienicie. Cudo.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4826","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"10"},"fields":{}}]]

Riff - White Men Can't Jump -> Tytułowy track promujący jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały - "White Men Can't Jump". Popularne na początku lat 90. brzmienie z podgatunku r&b New Jack Swing, bardzo dobre wokale panów z grupy Riff i zabawny teledysk pełen popisów i wygłupów Wesley Snipesa oraz Woody'ego Harrelsona. Don't you know that white men can't jump?

Seal - Fly Like An Eagle -> Gdybym się uparł, to mógłbym umieścić na tej liście większość soundtracku z pamiętnego, nieśmiertelnego "Space Jamu", zdecydowałem się jednak ograniczyć do opisywanego już "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" i singlowego hitu Seala. "Fly Like An Eagle" to nie tylko unoszący się gdzieś w powietrzu, wyluzowany numer, ale też widok szybującego między chmurami His Airness w klipie przepełnionym scenami z filmu. I wanna fly...

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4827","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"11"},"fields":{}}]]

Shaquille O'Neal - Shoot Pass Slam -> Czym byłoby jakiekolwiek zestawienie z zakresu rap-basket bez najlepszego koszykarza na mikrofonie, czterokrotnego mistrza NBA, jedynego w swoim rodzaju showmana i gościa o niewyobrażalnym poczuciu humoru i dystansie do siebie, Shaquille'a O'Neala? W "Shoot Pass Slam" Shaq robi wszystko, czego można się było po nim spodziewać w 1993 roku. Nie tylko urywkami z meczów potwierdza swoją pozycję bezwzględnego dominatora w strefie podkoszowej, ale też z niekłamaną pewnością siebie i charyzmą rzuca coraz to ciekawsze wersy, określając się m.in. mianem "mad brother from the dunk planet". Shaq Attack!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4828","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"12"},"fields":{}}]]

Skee-Lo - I Wish -> Nieoficjalny hymn wszystkich miłośników koszykówki, którym zawsze brakowało do tego sportu jednego małego atrybutu - wzrostu. Zaliczający się do tej grupy kalifornijski MC Skee-Lo postanowił w 1995 r. wyrzucić wreszcie swoje frustracje na bit, w rezultacie czego powstał ten kozacki, letni joint. Przezabawny klip i wyluzowana, stylowa nawijka Skee-Lo przyczyniły się też w dużej mierze do tego, że jego debiutancka płyta "I Wish" pokryła się w Stanach złotem. Klasyczek.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4829","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"13"},"fields":{}}]]

Snoop Dogg - Hoop Dreams -> W przeciwieństwie do Skee-Lo, Snoop Dogg nigdy nie miał problemów związanych ze wzrostem. Wydaje się, że jako mierzący ponad 190 cm wzrostu chudzielec Snoop był stworzony do gry w kosza... W "Hoop Dreams" D-O-Double-G snuje opowieść o tym, jak by wyglądała jego kariera w NBA. Jeden z fajniejszych patentów tekstowych Snoopa, i zarazem jeden z jego najbardziej niedocenionych i najsłabiej znanych kawałków.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4830","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"14"},"fields":{}}]]

2sty - Mic Jordan -> Na zakończenie kolejny polski akcent, tym razem od zagorzałego fana chicagowskich Byków, 2stego. "Mic Jordan" to biografia Michaela Jordana opowiedziana w bardzo zgrabny sposób przez warszawskiego rapera, i kipiący zajawką oraz pasją banger. Moja krew jest czerwona, nie zielona jak Boston, chociaż w żyłach się kręci jak Rajon Rondo!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4831","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"15"},"fields":{}}]]

PS. Jest to oczywiście moje subiektywne, spontaniczne zestawienie i wiadomo, że powstało też wiele inych kawałków inspirowanych basketem - możliwe więc, że o czymś zapomniałem. Jeśli macie jakieś sugestie, lub po prostu chcielibyście się podzielić swoimi ulubionymi numerami o koszykówce - piszcie odczucia i podawajcie tytuły w komentarzach.

]]>
Michael Jackson - "Is It Scary" [Death Row Remix] (Ot tak #58)https://popkiller.kingapp.pl/2011-06-25,michael-jackson-is-it-scary-death-row-remix-ot-tak-58https://popkiller.kingapp.pl/2011-06-25,michael-jackson-is-it-scary-death-row-remix-ot-tak-58June 25, 2011, 1:00 pmPaweł MiedzielecZ okazji drugiej rocznicy śmierci "Króla Pop" postanowiłem zajrzeć do mojego archiwum i podklepać wam coś specjalnego. Bo jak inaczej nazwać utwór będący połączeniem genialnego wokalu Michaela z g-funkowym brzmieniem zachodniego wybrzeża prosto z wytwórni Death Row?Nawet słowo "KLASYK" nie oddaje w pełni potencjału jakim dysponuje ten kawałek i aż strach pomyśleć jak bardzo mógłby namieszać na scenie gdyby ukazał się w tym samym roku w którym został nagrany..Michael Jackson z rapem był związany praktycznie od zawsze jako że artyści hip-hopowi często wykorzystywali sample z jego utworów przy produkcji własnych numerów. Szczególnie 2Pac cenił sobie kunszt muzyki Michaela co słychać chociażby w utworach "They Don't Give A Fuck About Us" czy "Niggaz Nature" który notabene był planowany na wspólną kolaborację obu panów ale ostatecznie refren utworu w wersji OG wykonała Val Young.Ale nie o tym dzisiaj - zajmijmy się kawałkiem "Is It Scary". Na wstępnie zaznaczam że nie jest to żaden fan-made tylko oficjalny remix który został ukończony dokładnie 17 lipca 1997 roku ale nigdy nie doczekał się oficjalnego wydania nie tyle z powodu kontrowersji otaczających label Death Row co samej sesji nagraniowej, na której doszło do przykrego incydentu.. a historia powstania tego utworu wygląda następująco:W 1997 roku ludzie Jacksona zgłosili się do Death Row o wyprodukowanie remiksu do kawałka "Is It Scary". Wytwórnia Sony udostępniła acapelle tego numeru a założeniem było nadanie mu tego g-funkowego brzmienia z którego label był znany. Produkcją remiksu mieli zając się Tommy D Daugherty - producent i inżynier studyjny który współpracował m.in. z 2Paciem podczas prac nad albumem Makaveli oraz Snoop Doggiem przy "Murder Was The Case" a także Carl 'Butch' Small, którego perkusję można usłyszeć na największych hitach wytwórni.Podczas prac nad utworem w The Enterprise Studio do studia weszło pięciu uzbrojonych mężczyzn. Obezwładnili oni Butcha, Tommy'iego oraz dziewięć innych osób asystujących przy produkcji kawałka a następnie ukradli cały sprzęt.Media nie dowiedziały się o tym incydencie ponieważ ekipa Michaela milczała nie chcąc żadnych kontrowersji i złej prasy. Następnego dnia Tommy D miał mieć także sesję nagraniową z zespołem Korn ale nie miał sprzętu. Z pomocą przyszedł mu Snoop Dogg który dowiedziawszy się o całej akcji przekazał mu czek na 5000$ na zakup nowej aparatury.Ukończony utwór jak wiele innych numerów nagranych w Death Row został odłożony na półkę i przez 14 lat zbierał kurz leżąc w archiwum zapomniany przez wszystkich - dzisiaj, w drugą rocznicę śmierci Michaela Jacksona możemy go podziwiać w pełnej jakości i żałować że w połowie lat 90-tych nie powstał żaden album króla z g-funkowymi remiksami który z pewnością pokrył by się multiplatyną.. Rest In Peace MJ.

Z okazji drugiej rocznicy śmierci "Króla Pop" postanowiłem zajrzeć do mojego archiwum i podklepać wam coś specjalnego.
Bo jak inaczej nazwać utwór będący połączeniem genialnego wokalu Michaela z g-funkowym brzmieniem zachodniego wybrzeża prosto z wytwórni Death Row?

Nawet słowo "KLASYK" nie oddaje w pełni potencjału jakim dysponuje ten kawałek i aż strach pomyśleć jak bardzo mógłby namieszać na scenie gdyby ukazał się w tym samym roku w którym został nagrany..
Michael Jackson z rapem był związany praktycznie od zawsze jako że artyści hip-hopowi często wykorzystywali sample z jego utworów przy produkcji własnych numerów.
Szczególnie 2Pac cenił sobie kunszt muzyki Michaela co słychać chociażby w utworach "They Don't Give A Fuck About Us" czy "Niggaz Nature" który notabene był planowany na wspólną kolaborację obu panów ale ostatecznie refren utworu w wersji OG wykonała Val Young.

Ale nie o tym dzisiaj - zajmijmy się kawałkiem "Is It Scary".
Na wstępnie zaznaczam że nie jest to żaden fan-made tylko oficjalny remix który został ukończony dokładnie 17 lipca 1997 roku ale nigdy nie doczekał się oficjalnego wydania nie tyle z powodu kontrowersji otaczających label Death Row co samej sesji nagraniowej, na której doszło do przykrego incydentu.. a historia powstania tego utworu wygląda następująco:

W 1997 roku ludzie Jacksona zgłosili się do Death Row o wyprodukowanie remiksu do kawałka "Is It Scary".
Wytwórnia Sony udostępniła acapelle tego numeru a założeniem było nadanie mu tego g-funkowego brzmienia z którego label był znany. Produkcją remiksu mieli zając się Tommy D Daugherty - producent i inżynier studyjny który współpracował m.in. z 2Paciem podczas prac nad albumem Makaveli oraz Snoop Doggiem przy "Murder Was The Case" a także Carl 'Butch' Small, którego perkusję można usłyszeć na największych hitach wytwórni.

Podczas prac nad utworem w The Enterprise Studio do studia weszło pięciu uzbrojonych mężczyzn. Obezwładnili oni Butcha, Tommy'iego oraz dziewięć innych osób asystujących przy produkcji kawałka a następnie ukradli cały sprzęt.
Media nie dowiedziały się o tym incydencie ponieważ ekipa Michaela milczała nie chcąc żadnych kontrowersji i złej prasy.

Następnego dnia Tommy D miał mieć także sesję nagraniową z zespołem Korn ale nie miał sprzętu. Z pomocą przyszedł mu Snoop Dogg który dowiedziawszy się o całej akcji przekazał mu czek na 5000$ na zakup nowej aparatury.

Ukończony utwór jak wiele innych numerów nagranych w Death Row został odłożony na półkę i przez 14 lat zbierał kurz leżąc w archiwum zapomniany przez wszystkich - dzisiaj, w drugą rocznicę śmierci Michaela Jacksona możemy go podziwiać w pełnej jakości i żałować że w połowie lat 90-tych nie powstał żaden album króla z g-funkowymi remiksami który z pewnością pokrył by się multiplatyną.. Rest In Peace MJ.



]]>