
Dziesięć lat w muzyce to bardzo wiele. Jak byśmy nie narzekali na polski hip-hop, to przez ostatnią dekadę dostaliśmy co najmniej kilkadziesiąt albumów, które kradły czas, olśniewały, napawały dumą... Wydawałoby się, że praca dziennikarza przy podsumowaniu dekady to czysta przyjemność - piszesz o najlepszych albumach, masz okazję podyskutować o nich, wrócić, porównać... Nic bardziej mylnego. Praca nad takim zestawieniem to straszny ból.
Z wypisaniem 20 tytułów albumów było zdecydowanie lżej niż z ich hierarchizacją. Pierwsza dziesiątka okazała się za mała, a wyróżnienia dla bezsprzecznych klasyków, to zdecydowanie za mało. Z drugiej strony... Może to świadczyć o tym, że polski hip-hop w ostatnich dziesięciu latach serwował nam rzeczy ważne... W tym wypadku hierarchia to wynik walki z samym sobą. Wyniki tej walki dla każdego z nas byłyby inne - ważniejsze jest to czy pozwolicie tym albumom (WSZYSTKIM!) wrócić do swoich głośników. Kolejność jest tu mniej ważna niż sama obecność.






-(demo_ep)-pl-2005-41st.jpg)



Niezwykle ważny, dojrzały, a zarazem fantastyczny brzmieniowo album. Eldo pokazał, że i bez Noona da się robić muzykę grającą na wszystkich rejestrach duszy. "Eternia" to jeden z tych albumów, które po włączeniu w głośnikach zaczynają żyć własnym życiem. Płyta-przyjaciel dla tysięcy osób w tym kraju.

Co tu dużo gadać? Musiałeś to słyszeć, musiało to na tobie zrobić wrażenie, mogłeś wypierać się, kiedy na anteny weszło "Uderz W Puchara" i Monopol, ale "We Własnej Osobie" to rzecz, która w oczywisty sposób wpisała się w historię polskiego rapu. Jeden z najważniejszych rapowych albumów w tym kraju...

Co można jeszcze napisać o tej płycie czego nie napisano już wcześniej? Ile razy dyskutowano nad tym jak to się stało, że Eis zniknął, przestał rapować i nie kontynuował masakrycznego wejścią w biznes jakim było "Gdzie Jest Eis?". Można zrzucać to na karb biznesu, charakteru autora, a można po prostu włączyć ten album i poczuć tę cwaniacką manierę w głosie, wyluzowane flow, rzucane jak od niechcenia złośliwości i obserwacje... Przecenione w swojej niedocenioności, obgadane sześć miliardów razy, ale wciąż rewelacyjne czy wam się to podoba czy nie.

"To trzecia płyta, ale ma siłę debiutu". Mes to Mes, można mówić o nim wiele, ale nie można zarzucić braku umiejętności. Na swoim debiucie swoje raperskie skille ukazał najlepiej jak się dało. "Cygara I Pety", "Zdrada", "Widzę Szaleństwo", "Sam Siedzę Tu", "Witaj Śmierci" i jeszcze dziesięć innych numerów, które będą kradły wam czas... Ot tak.

Nie mogło tego tutaj zabraknąć. Jedna z najcenniejszych choć czasem niedocenianych pereł jaką w ostatniej dekadzie wypuścił na światło dzienne Śląsk. Kapitalny materiał, wielka forma Jajonasza i IGS'a na bitach i on... Kozacki głos, śląska gadka, odważna treść i flow, które do dziś jest inspirujące. Fantastyczny, szczery i stricte śląski materiał "na najlepszych polskich bitach".

"Kastaniety" to rzecz historyczna, ale dla mnie właśnie Kastatomy to jedna z najlepszych płyt polskiego rapu. Kapitalne, dudniące, boom-bapowe bity na najlepszym poziomie (Kut-O, Larwa, a przede wszystkim WhiteHouse zrobili tutaj rzeźnię) i Wall-E z Guralem jako jeden z najmocniejszych duetów na scenie ever. Tego można było (i można nadal) słuchać w kółko.

To zastanawiające jak wiele młodych artystów dziś wspomina "Efekt" jako jeden z pierwszych kontaktów z polskim rapem. Yelonkowski kwartet miał w sobie nie tylko sporo rozsądku, ale i chęci podzielenia się czymś ważnym - właśnie tak to działa. Znakomite bity, masa zajawki i prostych zasad za których wpojenie wielu słuchaczy jest im wdzięcznymi do dziś. Klasyczny debiut z wielką mocą.

Kolejny przykład albumu, który broni się własnymi słuchaczami... "Głuchą Noc" zna każdy, z twoją babcią włącznie, a ten materiał to kopalnia tego co w rapie Peji zawsze było najlepsze - szczerość, bystry opis otoczenia, emocje, charyzma... Przesłuchajcie uważnie zanim zaczniecie pisać o tym chłopaku z poznańskich Jeżyc.

Ta płyta jest bardziej jak film. Włączasz i nie ma możliwości, żebyś nie dosłuchał do końca. Rewelacyjne brzmienie Noona i Pezet w najwyższej życiowej formie. To muzyka, która się nie starzeje, a to świadczy o jej klasie w sposób wystarczający. Niełatwa, mądrzejsza od poprzedniczki, ale dająca też więcej frajdy. Duma i chwała rodzimego hip-hopu.

Jeśli chcecie rozpatrywać rap w kategorii suchej oceny skillsów, tutaj bankowo znajdziecie ich najwięcej. Nie znaczy to wcale, że to rap o niczym (patrz: "Czarne Chmury Nad Miastem"). Brudne bity z kategorii tych przy których opanowanie karku jest praktycznie niemożliwe, najrówniejsze trio w polskim rapie i setki doskonałych wersów wyplutych zdolnośląskim stylem. Wciąż zbyt pomijana, a wciąż świeża i fascynująca produkcja. Nic się nie zestarzała.

Młodego, złośliwego i błyskotliwego Ostrego zawsze będzie mi brakować. Potrafił wtedy zrobić numer w każdym stylu i w każdym "wcieleniu" przekonywał nas do siebie i zjednywał sympatię. Z takimi bitami każda płyta byłaby sukcesem, on ubarwił ją wersami, które rozpoznaje się jak przysłowia, a dziesiątki numerów w których je cutowano wciąż czerpały z nich energię. Wielki album.

Dlaczego? Dlatego, że Webber jest mistrzem świata i basta. Dlatego, że Łona to najsympatyczniejszy facet jaki w Polsce stanął za mikrofonem jako raper. Dlatego, że to jedyny przykład muzycznych dowcipów, które opowiadane nawet setki razy wciąż są zabawne. Dlatego wreszcie, że lubią to wszyscy myślący ludzie jakim to puszczałem, a puszczam bez przerwy, bo to najlepsza reklama dla polskiego rapu jako całości. Jeżeli ktoś powie, że to zbyt niepoważne, to znaczy, że nie potrafi myśleć logicznie. Czekamy na kolejne albumy panowie!
Komentarze