Kooperacja gościa obdarzonego jednym z najwspanialszych głosów w historii hip-hopu, legendarnego DJ'a i producenta, który nie zawodzi nigdy oraz fantastycznego wokalisty, dały nam kawałek perfekcyjny... Ideał, któremu można jedynie dorównać. Przeskoczenie poziomu tego kawałka to "mission impossible".
Pod względem muzycznym, bo samo video nie do końca oddaje moje wyobrażenia o tym kawałku, choć pewnie wielu z nas darzy je pewnym sentymentem. Wszędzie da się do czegoś przyczepić, ale nie zawsze jest po co. Tu nie ma po co. To jest po prostu piękne.
"Revolution will not be televised... Revolution is here...". Jak to możliwe, że po tylu latach wciąż mam ciarki, kiedy wchodzi ten bit?
Komentarze