"W siną dal" to jeden z oryginalniejszych krążków w katalogu legendarnego Blend Records. Alternatywny i wymagający, jednak Siny zgromadził grono odbiorców, którym materiał zapadł w pamięć i po 20 latach wciąż pytają go o nowe nagrania - my za to parę lat temu zawarliśmy go w symulacji "co by było gdyby Młode Wilki istniały w 2003 roku". Z okazji okrągłej rocznicy pokusił się o dłuższą refleksję, zamykając zarazem furtkę co do szans na drugi album.
Na facebookowym profilu Sinego pojawił się następujący post:
"20 lat temu zaprezentowałem słuchaczom swój debiutancki i za razem jedyny solowy album "W Siną Dal", który ukazał się na płycie kompaktowej i kasecie magnetofonowej nakładem wrocławskiej wytwórni Blend records. W 2016 roku również jako reedycja z dwoma bonusowymi utworami na podwójnym winylu w wydawnictwie Polish Vinyl.
Dziś zagaśnie olimpijski znicz XXIV Olimpiady zimowych Igrzysk Olimpijskich. Myślę, że to dobry moment żeby w ten okrągły jubileusz również symbolicznie zamknąć pewien rozdział, który tak naprawdę czas i tak już dawno zamknął.
Wspominałem już dawniej, że pojawienie się Hip-Hopu w moim życiu było przypadkiem i wypadkową zdarzeń - od deskorolki i graffiti, przez punk rock i odkrycie Beastie Boys na początku lat 90-tych po znajomych i przyjaciół, których oglądałem na próbach HC kapel w garażach i z którymi później stawiałem pierwsze kroki w "Złej Klasie" i "Ogrodzie Alicji" w swoim rodzinnym miasteczku, Polkowicach.
Od dziecka dużo śpiewałem i jadaczka mi się na zamykała. Do dziś mam wiele kaset z zarejestrowanym przez mojego muzykalnego tatę repertuarem kędzierzawego 3 latka, którego wujek i dziadek również muzykowali w orkiestrach wojskowej i zakładowej. Chcąc nie chcąc myślę, że kontakt z muzyką w większym wymiarze niż tylko słuchacza był mi w jakiś sposób pisany.
Przez te 20 lat wielokrotnie słyszałem zasadne pytania: "SINY kiedy nagrasz coś nowego". Przyznam, że spontanicznych zrywów, rozpoczynania pisania tekstów na nowo wymyślone projekty tj. nigdy nie ukończone "Honory Skauta" było wiele, ale zawsze dwukrotnie więcej było kapitulacji i poddania się prozie życie codziennego. Często myśląc o tym czy powinienem nagrać coś jeszcze, przeplatają mi się myśli zlepione z niewyczerpalnych strumieni atencji moich od lat oddanych słuchaczy i fanów i z własnych refleksji czy nie zaśmieciłem Świata tylko tym jednym wydawnictwem, widząc w jakich ilościach i z jaką łatwością wydaje się dziś płyty nie tylko z rapem. Czy ilość zawsze idzie w parze z jakością to sami wiecie najlepiej. Myślę, że ten album to ilość w sam raz. Choć często myślę, że wystarczyło by gdybym nagrał tylko utwór "Ćma", który jest niezmiennie od lat moim ulubionym w tym wąskim repertuarze, bo ten właściwie opisuje wszystko co w tamtym okresie życia miał do powiedzenia ten wychudzony młokos.
Muszę też powiedzieć, że "W Siną Dal", która dawno oderwała się jako dzieło od swojego stwórcy jest w pewien sposób, programową płytą totalną. Bo jakie jeszcze inne scenariusze, teksty i pomysły mogły by się tam pojawić gdy wyobrazimy sobie, że kolejne utwory są po prostu kontynuacją tej płyty? Myślę, że jest tam wszystko co być powinno. Od paranoicznego, pełnego humoru "Zakładu frajerskiego", po tytułowy kawałek "W Siną Dal" opisujący trudny czas dorastania nastolatka, wchodzącego w gąszcz dorosłego życia i ścierania się z problemami natury emocjonalnej.
Jest to też płyta na wskroś prawdziwa, szczera, spontaniczna, wydana niespodziewanie i której nigdy nie przyświecał żaden cel zarobkowy czy komercyjny toteż nic nie jest tam wykalkulowane.
To też sprawiło, że w późniejszym okresie życia (odpowiedzialnego życia) ciężko było pisać i nagrywać coś co mogło by się przebić świeżością i nieudawaną kreatywnością przez młodzieńczą, pełną witalnej mocy "W Siną Dal".
Płyty nie było by bez osób, którym z całego serca pragnę tu teraz podziękować: Rodzina, Tomek Kuc, Marcin Kuc, Tomek Roszja Jaroszewski, Rafał Ezop Maluski, Łukasz Stolar Stolarczyk, Piotr Dj Zoom Piotrowski, Wojtek Wycho Wychodzki, Tomek Magiera Janiszewski, Jurek Jot Kroplewski, Tymon Smektała, Igor Pudło, Marcin Cichy, Marek Gluziński, Łukasz Paluch, Arek Marczyński, Sławek Melon Świdurski i wielu, wielu innym zamieszanym wtedy w moje życie i ruchy. Salut!
Na tę jubileuszową okazję przygotowałem dla was niespodziankę w postaci pamiątkowego plakatu. Ilustrację Sinego w lodowych blokach wyrzeźbił niezastąpiony i fenomenalny rysownik Emil Cegielski, który pracuje od lat dla renomowanej, wrocławskiej firmy TECHLAND tworzącej gry komputerowe. Ten sam Emil narysował piktogramy dla wersji kasetowej dla wszystkich utworów z "W Siną Dal" za co serdecznie ci Brachu dziękuję :)
Honory!
Ps. Jeśli macie jakieś materiały dot. tej płyty, zdjęcia z koncertów, chcecie się podzielić foto swojego egzemplarza komentujcie, udostępniajcie dzisiaj ten post. Niech każdy choć jeszcze raz odsłucha płyty SINY "W Siną Dal""
Poniżej wspomniana "Ćma" oraz cały post z grafiką.
Sprawdź też: Siny "W Siną Dal" (Przegapifszy #41)
Komentarze